Kolejny rok za nami i jak zwykle o tej porze roku ogarnia mnie nostalgia, smutek i przygnębienie… Czy tylko ja tak mam?
Na blogu rok 2016 zaczął się podsumowaniami (popularnych wpisów oraz "Piątki Na Piątek" i przeglądem wpisów, a potem przedstawiłam swoje kosmetyczne odkrycia minionego 2015 roku.
Blogger nas nie oszczędzał i na dobry początek roku zafundował nam utratę licznych obserwatorów GFC. Miało to związek z nieco tajemniczą awarią, ale zaraz potem całkiem oficjalnie straciliśmy obserwatorów z „nie-googlowych kont”. Na szczęście GFC nie jest jedynym sposobem obserwacji blogów – mamy alternatywy. ;-)
Od początku roku 2016 myślałam o kolejnym remoncie bloga i odbył się on w lutym. A wcześniej spytałam Was w komentarzach, co na blogach lubicie, a czego nie. I tak powstał całkiem ciekawy raport.
Jak to bywa na blogach urodowych, przez cały rok testowałam nowe kosmetyki. I robiłam swatche, co nadal bardzo lubię. :-)
Szczególnie dumna jestem z zestawienia kolorów wszystkich podkładów, różów i bronzerów Lily Lolo.
Szczególnie dumna jestem z zestawienia kolorów wszystkich podkładów, różów i bronzerów Lily Lolo.
Sięgałam głównie po naturalne kosmetyki, a do makijażu – po mineralne. To był mój siódmy rok z „naturą”.
Jednak zdarzało mi się sięgnąć czasem po coś „niemineralnego” – np. ciekawa byłam paletki Sleeka i słynnych kremów BB.
W ogóle azjatycka pielęgnacja zaciekawiła mnie w tym roku. Musiałam w końcu jej spróbować po tym, ile się o niej naczytałam na blogach.
Testowanie było nieco utrudnione, bo zanim skierowałam swe zainteresowania na wschód, pojechałam na zachód Europy. Na południowy zachód, mówiąc ściślej, a tam słońce działa intensywnie, co sprawiło, że stałam się opalona i niemal przez to do siebie niepodobna – ale wyglądałam lepiej i podobało mi się to. Nie mogłam więc pozwolić, aby opalona skóra zbyt szybko mi zlazła, więc azjatyckie specjały, które obiecują „wybielenie” i „rozjaśnienie” skóry musiały poczekać, aż sama mi pojaśnieje z braku słońca.
Zaczęłam też więcej pisać o zapachach.
Były też wpisy o wnętrzach, bo nadal jest to moja pasja, choć w domu niewiele w tym roku zrobiłam. Był to bowiem bardzo pracowity rok i brakowało mi czasu dla domu.
Były też wpisy o wnętrzach, bo nadal jest to moja pasja, choć w domu niewiele w tym roku zrobiłam. Był to bowiem bardzo pracowity rok i brakowało mi czasu dla domu.
Norsu Interiors |
...ale w stonowanych i spokojnych barwach.
I choć bliżej mi do „minimalistki” niż do „maksymalistki”, jednak lubię czasem intensywne kolory, polot i fantazję.
I „maksymalizm”, który podziwiam na innych blogach.
Atelier Lane |
I „maksymalizm”, który podziwiam na innych blogach.
Boca do Lobo |
Cztery pory mijającego roku i rozmaite święta pojawiały się na blogu także w postaci wpisów z kolekcjami i sezonowymi dekoracjami. Prawdę mówiąc w tym roku miałam takie dekoracje tylko na blogu. ;-)
|
Nadal lubię robić zdjęcia na bloga i poszukiwać nowych pomysłów na nie. Taki blog to naprawdę świetny sposób, by polubić nielubianą fotografię produktową. :-)
To już za nami, a teraz nadchodzi 2017. Staram się wykrzesać trochę optymizmu i wyrazić tu nadzieję, że będzie to fajny rok!
wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech przyniesie wiele miłych niespodzianek
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńJedne z lepszych podsumowań jakie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :*
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńTo będzie fajny rok ;)
OdpowiedzUsuńTeż się zawsze podłamuję na koniec roku, ale trzeba myśleć pozytywnie... Wszystkiego cudownego w 2017! :*
OdpowiedzUsuńJa liczę na to że ten rok będzie lepszy i bardziej hmm łaskawy dla mnie :) tobie kochana życzę wszystkiego co najlepsze zdrówka radości i samych sukcesów nie tylko w życiu ale też w blogowaniu :*
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie, piękne zdjęcia :) Życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku!
OdpowiedzUsuńWspaniale podsumowany rok...
OdpowiedzUsuńdo siego roku :)
OdpowiedzUsuńUdany rok, prawda? :) Oby ten był jeszcze lepszy!
OdpowiedzUsuńTo był udany rok,oby ten był równie dobry :)
OdpowiedzUsuńdużo się działo przez ten rok :)
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie. :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze podsumowanie jakie czytałam :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńZa Tobą bardzo owocny rok. Życzę Ci żeby ten był jeszcze lepszy ;))
OdpowiedzUsuńsuper podsumowanie, podobają mi się wnętrza,sama chciałabym mieć takie mieszkanie.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wpis dał się zapamiętać. :-) Mnie bardzo dał do myślenia, więc też go nie zapomnę i przy okazji projektowania każdego nowego bloga biorę pod uwagę to, co zostało tam napisane.
OdpowiedzUsuń