Ciekawią Was mineralne róże? Przygotowałam „swatche” wszystkich odcieni sypkich różów mineralnych Lily Lolo, które mogą Wam pomóc w doborze koloru.
Obiecałam swatche wszystkich różów Lily Lolo i długo nie mogłam ich zrobić, bo kiedy byłam w domu brakowało światła dziennego. Później zdecydowałam się na remont bloga i większe zdjęcia i postanowiłam poczekać z wpisami, w których najważniejsze są zdjęcia aż będą one większe...
No i właśnie są! :-)
Lily Lolo obecnie ma w ofercie 13 odcieni różów, 7 z nich ma wykończenie satynowe, a 6 wyraźnie połyskuje.
Na wszystkich zdjęciach przedstawiających swatche róże nałożyłam na mokro, żeby dobrze pokazać kolor, a zdjęcia zostały powiększone.
Róże satynowe
Na dwóch poniższych zdjęciach znalazły się róże satynowe – sfotografowane w świetle dziennym i w świetle lampy błyskowej (symbol w prawym górnym rogu).
Ooh La La
Opis ze strony sklepu:
„Zachwycający, różowy róż do policzków, dający satynowe wykończenie. Nakładaj go na tzw. „jabłuszka” policzków, by uzyskać efekt zdrowych, naturalnych rumieńców. Ten niezwykle dziewczęcy odcień różu odejmie lat i doda uroku.”
To rzeczywiście bardzo ładny kolor. Róż, który nie jest ani zbyt ciepły, ani chłodny. Nałożony niewielką warstwą wygląda najlepiej i daje naturalny efekt.
Skład:
MICA [+/- CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 75470 (CARMINE)]
Clementine
Opis ze strony sklepu:
„Brzoskwiniowo-różowy róż do policzków o kremowej konsystencji, dający satynowe wykończenie. Idealny dla wszystkich typów karnacji. Ponieważ Clementine daje bardzo subtelny efekt, doskonale sprawdzi się, gdy będziesz chciała podkreślić kolor swoich naturalnych rumieńców.”
Pierwsze zdanie dobrze opisuje kolor. To właśnie róż z niewielką domieszką brzoskwini o satynowym wykończeniu.
Skład:
MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 75470 (CARMINE)]
Surfer Girl
Opis ze strony sklepu:
„Satynowy, chłodny róż. Surfer Girl doda policzkom pięknego, zdrowego blasku. Nakładaj go na tzw. „jabłuszka”, by uzyskać efekt promiennej cery.”
Ten róż ma chłodniejszy odcień, satynowe wykończenie i intensywny kolor. Kojarzy mi się trochę z „ulubionym kolorem Barbie”. Pasuje mi do opalonej dziewczyny z plaży, ale myślę, że subtelnie nałożony będzie pasować także „bladolicym”.
Skład:
MICA [+/- CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 75470 (CARMINE)]
Flushed
Opis ze strony sklepu:
„Dający satynowy efekt ciemnoróżowy róż, nadaje się do wszystkich typów karnacji. Dzięki swojej jedwabistej konsystencji i naturalnemu odcieniowi Flushed idealnie podkreśla kolor policzków i rumieńce. Ten przepiękny, satynowy róż idealnie nadaje się do wykonania lekkiego makijażu dziennego. Użyty w większej ilości może dać mocniejszy efekt, pożądany przy wykonywaniu makijażu wieczornego.”
Chłodny „różowy róż” o satynowym wykończeniu. Podoba mi się jego odcień.
Skład:
MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77007 (ULTRAMARINES), CI 75470 (CARMINE)]
Beach Babe
Opis ze strony sklepu:
„Satynowy, brzoskwiniowy róż utrzymany w ciepłej tonacji. Idealny by subtelnie podkreślić lekko opaloną skórę.”
Wbrew nazwie na pewno nie tylko dla opalonych dziewcząt z plaży. To raczej ciepły jasny róż, z niewielką domieszką brzoskwiniowych tonów, który pasuje do jasnej cery
Skład:
MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 75470 (CARMINE)]
Juicy Peach
Opis ze strony sklepu:
„Smakowicie wyglądający, satynowy róż do policzków w kolorze soczystej, dojrzałej brzoskwini. Brzoskwiniowe róże są szczególnie polecane osobom o oliwkowej karnacji i stanowią fantastyczną alternatywę dla różowych róży. Juicy Peach daje satynowe wykończenie, dzięki czemu doskonale nadaje się do wykonania makijażu dziennego. Świetnie prezentuje się z transparentnym błyszczykiem w kolorze brzoskwiniowym.”
Były czasy, kiedy unikałam odcieni brzoskwiniowych i innych z tonami pomarańczowymi, bo trochę się ocieplają na mojej skórze, ale odkryłam, że pasują mi takie kolory. Od kilku lat lubię subtelne brzoskwiniowe róże, a ten należy do moich ulubionych.
Skład:
MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)]
Sunset
Opis ze strony sklepu:
„Półmatowy, średnio-ciemny, przygaszony róż z bardzo delikatnymi drobinkami.”
Ciekawy, trochę „przybrudzony” chłodny róż, połyskujący nieco bardziej niż pozostałe satynowe róże (z wyjątkiem „Juicy Peach”, który połyskuje najbardziej spośród satynowych).
Skład:
MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 75470 (CARMINE)]
„Juicy Peach” i „Sunset” są dosyć połyskujące. Lśnią znacznie bardziej niż wszystkie pozostałe satynowe cienie, choć nie tak mocno jak np. „Doll Face”, czy „Rosy Apple”. Połysk jest porównywalny do tego, jaki daje róż „Goddess”.
Róże połyskujące
Na dwóch poniższych zdjęciach znalazły się róże satynowe – sfotografowane w świetle dziennym i w świetle lampy błyskowej (symbol w prawym górnym rogu).
Cherry Blossom
Opis ze strony sklepu:
„Jasny, brzoskwiniowo-różowy róż z bardzo delikatnie mieniącymi się drobinkami, wprost stworzony dla osób o jasnej karnacji.”
Lubię ten róż pomimo jego połysku. Odcień jest ciepły, drobinki widoczne, ale nałożony cienką warstwą daje subtelny efekt.
Skład:
MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)]
Doll Face
Opis ze strony sklepu:
„Uroczy, intensywnie połyskujący róż do policzków w kolorze cukierkowego różu, idealny dla osób o jasnej karnacji. Doll Face nada Twojej twarzy młodzieńczego blasku. Dzięki zawartości wyraźnie błyszczących drobinek, doskonale sprawdza się w makijażu wieczorowym, jak również w roli rozświetlacza.”
To najbardziej roziskrzony i lśniący z różów Lily Lolo. Połysk jest naprawdę bardzo intensywny, może służyć za rozświetlacz. Wykończenie to bardziej „tafla” niż „brokat”, jednak drobinki są widoczne.
Skład:
MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)]
Candy Girl
Opis ze strony sklepu:
„Delikatnie połyskujący, chłodny, jasno-różowy mineralny róż do policzków. Ten uroczy i niezwykle kobiecy odcień pasuje do większości karnacji.”
Nazwa tego różu bardzo mi do niego pasuje. To dziewczęcy, cukierkowy odcień różu o połyskującym, perłowym wykończeniu.
Skład:
MICA [+/- CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 75470 (CARMINE)]
Rosebud
Opis ze strony sklepu:
„Połyskujący ciemno-różowy róż dający efekt naturalnych rumieńców. Rosebud to wymarzony odcień na wieczór. Jest on nieco ciemniejszy niż większość naszych róży. Pomalowane nim policzki są lekko połyskujące i tym samym przepięknie podkreślone. Rosebud zasługuje również na uwagę ze względu na swoją wielofunkcyjność i to, że użyty w odpowiedniej ilości doskonale pasuje do każdej cery.”
Ciemny róż z perłowym połyskiem, kolor jest ciemny, ale można nałożyć go bardziej subtelną warstwą.
Skład:
MICA, SILICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)]
Goddess
Opis ze strony sklepu:
„Jasny, przygaszony, koralowy odcień ze złotymi drobinkami.”
Spokojny, przygaszony odcień różu z małą domieszką brązu. Ma ciekawe wykończenie – połysk, ale przypominający taflę, drobinki są bardzo subtelne.
Skład:
MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 75470 (CARMINE)]
Rosy Apple
Opis ze strony sklepu:
„Intensywny, połyskujący różowo-brązowy róż sprawdzający się idealnie zarówno w roli różu, jak i bronzera.”
Bardzo ładny odcień ciepłego różu z wykończeniem „metalicznym”.
Skład:
MICA, SILICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)]
O różach Lily Lolo
Wiem, że niektóre czytelniczki bloga są wegankami, a choć Lily Lolo nie testuje kosmetyków na zwierzętach, niektóre róże zawierają karmin, którego weganie unikają.
Róże Lily Lolo nie zawierające karminu to: Doll Face, Juicy Peach, Cherry Blossom Rosebud, Rosy Apple.
Sama mam 3 pełnowymiarowe opakowania różów z Lily Lolo: Doll Face, Juicy Peach i Cherry Blossom. Właśnie te róże widzicie na pierwszym zdjęciu. Pokazywałam je dokładniej w tym wpisie, tam też znajdziecie więcej zdjęć.
Są bardzo wydajne, więc mam je nadal i jeszcze długo u mnie zabawią, bo dobrze mi się ich używa.
Doll Face służy mi czasem jako rozświetlający cień do oczu. Pozostałym zresztą też zdarzało się występować w roli cieni. Kosmetyki mineralne są uniwersalne i można je stosować nie tylko „zgodnie z przeznaczeniem”. :-)
Doll Face służy mi czasem jako rozświetlający cień do oczu. Pozostałym zresztą też zdarzało się występować w roli cieni. Kosmetyki mineralne są uniwersalne i można je stosować nie tylko „zgodnie z przeznaczeniem”. :-)
W tym wpisie możecie obejrzeć porównanie wszystkich sypkich bronzerów Lily Lolo (i jednego prasowanego).
Następnym razem pokażę Wam swatche wszystkich podkładów mineralnych Lily Lolo!
Kilka kolorów wpadło mi w oko:)
OdpowiedzUsuńbardzo spodobał mi się odcień Clementine :) wpis bardzo mi się podoba, z pewnością przydatny dla osób, które chcą zakupić te róże. Ja właśnie dodałam swoją recenzję różu, ale z innej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie mogłabym się zdecydować na jedne - wszystkie są piękne.
OdpowiedzUsuńAleż piękne, koniecznie muszę kupić Beach Babe i może jeszcze jakiś ;))
OdpowiedzUsuńSą. :-)
UsuńI tak dobrze się je "stopniuje"...
Połyskujące nie dla mnie ale od jakiegoś czasu 'Sunset' mi chodzi po głowie ;)
OdpowiedzUsuńŁadny odcień.
Usuńsatynowe super
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis,pomógł mi bardzo :) teraz wiem jaki róż wybrać dla siebie :) dzięki!
OdpowiedzUsuńJaki? :-)
UsuńOoh la la na pierwszy ogień pójdzie. Ale już czuję, że potem sięgnę po flushed i goddes <3
UsuńBeach babe <3
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się :)
OdpowiedzUsuńKilka kolorów bardzo mi się podoba :)
Śliczniutkie
Ale to była bardzo przyjemna praca! :-)
UsuńŚwietne kolorki, aż nie wiedziałabym który wybrać ;) Nigdy ich nie miałam, ale uwielbiam kosmetyki mineralne więc na pewno kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńBeach Babe - ten róż chciałabym mieć :) Uwielbiam minerałki :)
OdpowiedzUsuńPierwsze 5 róży satynowych to ewidentnie moje kolory! Piękne. A do tego post przygotowany świetnie - napracowałaś się, ale efekt jak najbardziej na plus!
OdpowiedzUsuńPiękne, intensywne kolory :). Kilka szczególnie mnie zainteresowało.
OdpowiedzUsuńSunset ma przepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńCudne są... wszystkie :) Tyle kolorów, że trudno się zdecydować, który wybrać :))
OdpowiedzUsuńCudne są... wszystkie :) Tyle kolorów, że trudno się zdecydować, który wybrać :))
OdpowiedzUsuńMiałam Candy Girl i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńRosy Apple bardzo mi sie podoba. Lubie takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńMnie też się spodobał! :-)
UsuńAjajaj u Ciebie wyszły tak soczyście ! :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie też fajnie! :-)
UsuńI mamy te same kolory! :-)
Podoba mi się Beach Babe.
OdpowiedzUsuńtrudno wybrać jeden :D
OdpowiedzUsuńRóże o wykończeniu satynowym najbardziej wpadły mi w oko.
OdpowiedzUsuńooh la la oraz clementine najbardziej by do mnie pasowały :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolorki takie piękne
OdpowiedzUsuńSurfer Girl i Doll Face chętnie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńSą piękne, nie mam pojęcia, na który bym się zdecydowała :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńświetny post
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki marki LILY LOLO
mają super paletę odcieni ;)
Mi podoba się odcień Beach Babe :)
OdpowiedzUsuńDoll Face i Candy Girl mi się bardzo podobają, mam słabość do takich cukierkowych róży :)
OdpowiedzUsuńOh La La, Clementine i Goddes przepiękne! Bardzo ładnie graficznie opracowany post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńClementine i Juicy Peach mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńNiezwykle trudny wybór wybrać ten najlepszy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym przygarneła oh la la:)
OdpowiedzUsuńAleż piękne, Oh lala chyba najlepszy na co dzień! :) Zdjęcia w takiej jakości, że oczy się cieszą, a kolory? Cudowne :)
OdpowiedzUsuńJuicy Peach ma bardzo piękny odcień. =)
OdpowiedzUsuńJakie przepiękne odcienie! Zazdroszczę tylu próbek <3
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
:-)
UsuńPrawie wszystko zużyłam na "swatche"! :-)
Ale śliczne kolory, praktycznie wszystkie wyglądają super;)
OdpowiedzUsuńUno, napracowałaś się a efekty świetne. Piękne zdjęcia :) Już wiem co bym dla siebie wybrała, dziękuję :*
OdpowiedzUsuńCudownie się prezentują ;))
OdpowiedzUsuńO jakie one piękne!
OdpowiedzUsuńOj ciekawią! Piękne kolory i pigmentacja :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te róże :)
OdpowiedzUsuńA macie PAnie ulubione pędzle do ich nakładania?
OdpowiedzUsuń