Miękkie mapki Crumpled City są wynikiem współpracy tego projektanta i wynalazcy z florencką firmą Palomar.
Emanuele Pizzolorusso studiował design w Mediolanie (dyplom obronił z wyróżnieniem), pracował w Niemczech, a dziś mieszka w Helsinkach. W czasie studiów i już po nich podróżował po Europie. Odnajdując się w nowym mieście, jak mówi, zawsze "wściekał się", że plan miasta musi składać po oryginalnych zgięciach - tak złożona mapa nie pokazywała tego obszaru, który akurat potrzebował mieć pod ręką. Zresztą wkrótce papierowy plan się przedzierał i niszczył.
Rozumiem go doskonale! ;-)
Odkryciem, które dało początek "miękkim mapkom" była lekka folia paroprzepuszczalna (znana również pod nazwą tyvek, produkcji Dupont), którą Pizzolorusso jako pierwszy wykorzystał w roli materiału na plan miasta. Okazało się, że nadruk na tym materiale jest trwały, a sama folia jest niezwykle lekka, odporna na rozdarcia i wielokrotne zginanie, a nawet - na wodę. Z planem Crumpled CityTM można więc śmiało zwiedzać deszczowy Londyn... Co więcej, im częściej plan jest używany, tym bardziej nabiera szlachetnego wyglądu i miękkości.
Oprawę graficzną opakowań całej rodziny map oraz ilustracje do wersji Junior zaprojektował włoski ilustrator i projektant, mieszkający dziś w Niemczech Alvvino.
W Polsce dostępne są: Amsterdam, Paryż, Berlin, Tokyo, Londyn, Rzym i Barcelona. Ciekawe kiedy doczekamy się takiej mapki jakiegoś polskiego miasta.
Jak Wam się podoba ten wynalazek? Korzystacie z takich map, czy już tylko GPS i mapy w telefonie? Sądzicie, że spotkają się z zainteresowaniem w czasach "map mobilnych"?
(Zdjęcia: materiały prasowe Creme Goods Company)
Ekstra! Uwielbiam nosić przewodnik i mapkę podczas zwiedzania! Te muszą być super :)
OdpowiedzUsuńLa verdad es que me parece muy original e interesante este proyecto
OdpowiedzUsuńFeliz finde
-Isabel-
http://ellassoloquierendivertirse.blogspot.com.es/
Gracias!
UsuńUn proyecto es interesante y útil.
Feliz finde. :-)
Jeszcze się w tym nie spotkałam a świetny wynalazek. Fakt ze papierową mozna zalać kawą lub wygiąc a z tą nic się nie dzieje :)
OdpowiedzUsuńGraet idea!!
OdpowiedzUsuńwould you like to follow ach other?? let me know
un kiss
Rocío
http://elclosetderocio.blogspot.com
Una idea genial.
OdpowiedzUsuńUn post precioso.
Feliz fin de semana.
http://thaispsradianteyfabulosa.blogspot.com.es/
świetny gadżet :)
OdpowiedzUsuńhehe ale niezle!;)
OdpowiedzUsuńGadżet bardzo ciekawy, tylko szkoda ze nei ma Polskich takich mapek i kazdego poszczególnego terytorium :) ale gadżet godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńa mnie np. Navi zawsze w maliny wyprowadzi :)
Może zrobią i polskie? Byłoby dobrze!
Usuńhaha ciekawy gadżet, nie slyszalam o tym wczesniej ;)
OdpowiedzUsuńVery interesting!
OdpowiedzUsuńZnam je, są w moim ulubionym sklepiku z designem koło mojego domu:) Super sprawa!
OdpowiedzUsuńJa noszę papierowe, najchętniej darmowe z lotniska;)
^Ale fajnie! Ja widziałam je tylko na tych zdjęciach, ale spodobały mi się. Też zwykle biorę darmowe mapki i staram się mieć porządną taką "niedarmową", ale to składanie i rozkładanie ich...
Usuńte mapki są już do kupienia w sklepie Muzeum Narodowego w Warszawie. Nie jestem chyba ich wielką zwolenniczkę - wydaje mi się, że po kliku użyciach farby mogą się trochę zetrzeć. Aha, chyba zapomniałam o najważniejszym. Nie wiem, czego mielibyśmy na nich szukać, bo oprócz Marszałkowskiej i jerozolimskich niewiele na nich widać. A o mniejszych uliczkach w ogóle można zapomnieć ;)
OdpowiedzUsuńO! Nie widziałam ich na żywo jeszcze, spodobał mi się sam pomysł. Powinni więc zrobić trwalsze. Mówisz, że jest już taka mapka Warszawy?
Usuńzwolenniczką oczywiście nie jestem. Zwolenniczkę można co najwyżej przykryć mapką :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie gadżety ;D
OdpowiedzUsuńGenialne te mapki! Bardzo pomysłowe :D
OdpowiedzUsuńZ takim gadżetem to jeszcze przyjemniej można podróżować :)
Lubię te zwykłe mapy, nie w telefonie czy na innym urządzeniu :) A wiesz może gdzie są one dostępne do kupienia? :)