Mydełko "Candy" firmy Lush ma nazwę, która mówi o nim wszystko. Jest różowe jak życie Barbie i pachnie jak guma balonowa albo te słodycze podejrzanie przypominające gąbki.
Do tego pieni się jak szalone (SLS - to główny składnik, więc jak mogłoby się nie pienić?). Prawdopodobnie z tego powodu wysusza nieco skórę, ale od czasu do czasu można zaszaleć. Cała łazienka, a także kuchnia, przedpokój i ja sama woniejemy potem długo jakąś balonową gumą i innymi słodyczami nafaszerowanymi sztucznymi aromatami i barwnikami (na 100% różowymi, czuć to już po zapachu!).
Mydło o tej nazwie przywiozła mi je
koleżanka z Mediolanu, na włoskiej stronie Lusha też jest pod tą
nazwą. Na angielskiej stronie Lusha mydło o tym samym składzie i
wyglądzie nazywa się Rock Star. Pojęcia nie mam, czemu akurat tak się nazywa, bo jak dla mnie nie ma w nim nic rockowego, ale co ja tam wiem? ;-)
Polecić je mogę tylko osobom, które
nie mają skóry skłonnej do przesuszania i lubią zapach gumy
balonowej i słodkich, niezdrowych (i różowych!) sztuczności.
Skład: Water, Propylene Glycol, Rapeseed Oil and Coconut Oil, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Stearate, Sodium Hydroxide, Perfume, Titanium Dioxide, Vanilla Absolute, Glycerine, Sodium Chloride, EDTA, Tetrasodium Etidronate, Methyl Ionone, Colour 17200, Colour 14700, Colour 45410
Skład: Water, Propylene Glycol, Rapeseed Oil and Coconut Oil, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Stearate, Sodium Hydroxide, Perfume, Titanium Dioxide, Vanilla Absolute, Glycerine, Sodium Chloride, EDTA, Tetrasodium Etidronate, Methyl Ionone, Colour 17200, Colour 14700, Colour 45410
(Zdjęcie zamieszczone dzięki uprzejmości biura prasowego Lush)
Już po samym opisie zapachu dziwnie się poczułam :P
OdpowiedzUsuńnie wytrzymałabym długo w takim zapachu .. :)
OdpowiedzUsuńO nie nie, ale wygląda niesamowicie :) Może jako zapach do łazienki i dekoracja?
OdpowiedzUsuńRock Star w wydaniu Hannah Montana :)
OdpowiedzUsuńROTFL! :-D
UsuńOmal się nie udławiłam herbatą. ;-)))))))))
Wybacz, nie chciałabym mieć Cię na sumieniu! :P
UsuńZapach by mi sie spodobał ;D Co do skladu to na trzecim miejscu olejek więc nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńNawet olej, a nawet dwa: rzepakowy i kokosowy. Ten drugi bardzo lubię, ale do włosów. Jednak zaraz za nimi w składzie SLS, a następnie chlorek sodu, tak, że ma co zmydlić te tłuszcze. ;-)
UsuńMusi cudownie pachnieć!:)
OdpowiedzUsuńZapach jest nawet przyjemny, ale właśnie taki candy. Bo rockowy właśnie, jak napisała Chwila Dla Siebie, jak Hannah Montana albo różne boysbandy.
OdpowiedzUsuńNo i fajnie jak w całym domu nagle tak pachnie - cukierkowo, balonowo, powiew dzieciństwa. ;-)
Czyli nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńfaktycznie, wygląda jak z domku Barbie ;)
OdpowiedzUsuńWąchałam je, ale zdecydowanie wolę Sexy Peel - cytrusowe lub Honey I washed the kids - miodowe.
OdpowiedzUsuńSkoro Rock Star wygląda i pachnie tak jak pachnie, to zastanawiam się, co reprezentuje Sexy Peel :D Coś w stylu Piaska najprawdopodobniej (wybaczcie wszystkie miłośniczki Piaska, jeśli to czytacie) :D
UsuńO tak też uwielbiam Honey I washed the kids :) cytrusowe raczej by mi do gustu nie przypadło, a guma balonowa kto wie.
Usuńniestety totalnie nie dla mnie, gdyż ja nie lubię bardzo słodkich zapachów podczas kąpieli, mam z lush it's raining man żel pod prysznic i jest tak słodki, że aż do zwymiotowania :/ A za to mydełko też podziękuje, nie potrzebuje aby mi się coś pieniło jak wściekły pies :)
OdpowiedzUsuńTrochę bym się bała, że dziecko to zje;) nieźle by się po tym wpieniło:)))Swoją drogą tego typu słodycze zdrowe nie są więc takie mydło tym bardziej. Ale zapach z pewnością kusi.
OdpowiedzUsuńJest taka obawa... ;-)
UsuńUwielbiam takie zapachy,a wygląd idealny-jestem na TAK
OdpowiedzUsuńkocham mydełka LUSH <3. Tego jeszcze nie "przerabiałam" ;p zapowiada sie na genialne.. Aha i masz rewelacyjnego bloga:), dodałam Cię do obserwowanych i na pewno będę zaglądać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja tez lubię cuda z Lusha.
Usuńale cudne!
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko z Lushu, już sam zapach mnie powala ;)
OdpowiedzUsuńTak, zapachy to oni mają... ;-)
Usuńwygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńróżowy zapach hehe :) wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko co słodkie :))
OdpowiedzUsuńzapach chyba by mi się spodobał. ale i tak do Lusha dostępu nie mam, poczekam sobie trochę na polski sklep (ciągle przekładają otwarcie).
OdpowiedzUsuńWłaśnie wiem... Zawsze można zamówić z kimś, przy większym zamówieniu cenowo wychodzi mniej-więcej tak, jak przy zakupach w sklepach stacjonarnych (tam ceny są wyższe niż w internetowym).
Usuńkurcze szkoda że wysusza bo tak mnie kusiło je kupić swojego czasu. ja lubię zapach gumy balonowej :P
OdpowiedzUsuńDa Ciebie może nie być wysuszające, ja po prostu mam taką skórę, że wiele rzeczy ją wysusza, więc mną się nie sugeruj! ;-)
Usuńzobaczymy może jak będę miała okazje się skuszę na razie jej nie mam więc ta zachciewajka poczeka :P
UsuńPrzepięknościowo wygląda...
OdpowiedzUsuńŚliczne mniam chcę taki :)
OdpowiedzUsuńPewnie chodziło im o te gwiazdkę na boku mydlanego bloku. A żeby nie było samo star to dodali rock :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, miło się czytało :)
Pozdrawiam