Pod wpływem blogowania, a raczej Waszych blogów ;-) zaczynam robić rzeczy, których wcześniej nie robiłam. Normalnie nie weszłabym do tej Natury, a na pewno nie po to żeby zobaczyć, czy są tam "te sławetne limitki" czyli "Wild Craft" i "Fabulous 40ties"... ;-)
Wolę minerałki, choć ciekawie czasem spróbować czegoś innego, dla odmiany. Na decyzję o zakupie wpłynęły jednak głównie kolory, które bardzo lubię. Właściwie pod tym względem kolekcja Wild Craft odpowiadałaby mi w całości, ale po co mi tyle kosmetyków?
Ciepłych zieleni nigdy za wiele, więc skusiłam się na cień "Out Of The Forest", zwłaszcza, że podoba mi się jego faktura, taka ciekawa, jakby nawiązująca do kory drzewa? Czy może porowatej łodyżki?
Cień nakładany na mokro (z samą wodą) okazał się mocno kryjący, nakładany na sucho jest delikatniejszy.
Paletka do brwi wpasowała mi się w czas, kiedy zastanawiałam się nad sprawieniem sobie czegoś takiego. Za tę cenę warto było spróbować. Najjaśniejszy kolor, do nakładania pod łuk, będzie mi do tego służyć chyba tylko w czasie wyjazdów. Na co dzień pozostanę wierna mojemu ulubionemu cieniowi / rozświetlaczowi /itp. czyli Sea Horse z EDM.
Średni kolor w "formie niezmieszanej" przyda się chyba tylko jasnym blondynkom, bo jest bardzo jasny. Ciemny mogłabym używać do ich podkreślania solo, ale chyba domieszam do niego trochę jaśniejszego... O ile zdołam tak mieszać niemineralne kolorki... ;-)
Na zdjęciu wszystkie trzy kolory: po lewej stronie nałożone na mokro (z wodą), po prawej - na sucho.
Oczywiście kupiłam też pędzel, bo moja skłonność do gromadzenia pędzli jest wielka. Nie potrafię się im oprzeć po prostu. ;-) Ten nie jest zły, ale jakiś rewelacyjny też nie jest. Nie zgadzam się z opinią, ze dorównuje jakością tym z EDM czy z EcoTools. Jednak w porównaniu z dostępnymi w drogeriach pędzlami w porównywalnych, a nawet wyższych cenach, zdecydowanie wygrywa. Dobre (ale nie świetne) sztuczne włosie jest miękkie, dobrze przycięte, a rączka jest plastikowa. Osobiście mniejszego pędzelka używałabym do rozcierania cieni, a większego do konturowania, bo do pudrów wolę duże kalibry.
Zrobiłam mu zdjęcie na kartce w kratkę, żeby było widać jego wymiary.
skusiłam się tylko na lakier i cień, chociaż pędzle też kuszą,
OdpowiedzUsuńZa tę cenę taki dwustronny pędzel jest sens kupić.
UsuńLubię takie pędzle:)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle lubię pędzle. Chyba kiedyś obfotografuję moją kolekcję i napisze cały elaborat o pędzlach! ;-)
Usuńmnie jedynie lakiery kuszą, chociaż cienie mają fajną fakturę i tak bym pewnie ich nie używała za często
OdpowiedzUsuńPrzez tę fakturę to taki trochę gadżet, ale fajny. :-)
UsuńWidzę , że ten cień z essence (dokładnie ten kolor) króluje w blogosferze :) Piękny jest - szczególnie na mokro :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten kolor cieni. Co najmniej trzy lata nie miałam niemineralnego. ;-)
UsuńBardzo fajna jest ta kolekcja :)
OdpowiedzUsuńMnie się też podoba!
Usuńswietnie wyglada ten pierwszy cien na mokro!
OdpowiedzUsuńGłównie tak będę go używać.
UsuńZawsze zastanawiałam się po co te dwa kolory w paletkach do brwi. Ktoś mądry mnie ostatnio uświadomił, że u nasady cieniuje się je tym jasnym odcieniem, a tam, gdzie włosków jest coraz mniej - ciemniejszym.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobało, że w paletce znajduje się też jeden cień na łuk brwiowy!
Super pomysł ze zrobieniem zdjęcia na kartce w kratkę :)
Ja zwykle mieszam te kolory, żeby było bardziej naturalnie, ale o ile przy minerałach to fajna sprawa, nie wiem, jak będzie przy takim. Sprawdzę! ;-)
UsuńBędę polować na paletkę do brwi i pędzel.
OdpowiedzUsuńJa na te ceny są super.
UsuńBardzo żałuję, że nie kupię tej limitki (przynajmniej na razie), bo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSzkoda. Nie wiem, czy później będzie można ją kupić, ona szybko znika.
UsuńPaleta do brwi na liście zapisana. W samą porę. Zdjęcia jesienne- świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńRobiłam inne jesienne zdjęcia, a te kosmetyki się na nie załapały. ;-) Pomyślałam, że pasują kolorystycznie i ten cień z fakturką roślinną... No to poszło razem! ;-)
Usuńkupiłam dużo i mam ochotę wrócić po więcej :(
OdpowiedzUsuńSzaleństwo! ;-D
UsuńKolor tego cienia bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten pędzel:) Ostatnio zapałałam do nich miłością;)
OdpowiedzUsuńTo pospiesz się z zakupem. W sobotę w mało uczęszczanej Naturze zostal tylko jeden...
UsuńPędzle z essence są super! Mam dwa, używam od lat i po wypraniu nadal wyglądają bardzo przyzwoicie :) Mięciutkie, delikatne - idealne! Musze wybrać się na zakupy i upolować kolejnego. Ładne odcienie cieni - pasowałyby do moich oczu.
OdpowiedzUsuńCzyli są trwałe? To świetnie! Ja tak mogę powiedzieć o moich z EDM. Przetrwały wiele i ciągle wyglądają świetnie.
UsuńTeż bym chciała ten pędzel.
OdpowiedzUsuńWczoraj właśnie trzymałam ten pędzel i zastanawiałam się czy włożyć do koszyka, ale ostatecznie nie wzięłam, bo stwierdziłam, że pędzli u mnie nie brak, a teraz mam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam :) U mnie było sporo tych pędzli.
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiałam, czy nie wziąć obydwu, które tam były... ;-)
UsuńPędzel wygląda super :-)Ja również tak mam, naoglądam się nowości, staroci, których nie miałam l lecę do perfumerii oglądac i kupowac :)
OdpowiedzUsuńTe blogi to plaga - dla nas. Dla producentów tych cudów to istny raj reklamowy. ;-)
UsuńU mnie nie ma tej limitki, a szkoda...
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się cienie.
Szkoda...
Usuńbardzo ładne zdjęcia, naprawdę! cień na Twoich zdjęciach wygląda wręcz na złoto/miedź, bardzo żałuję, że takiego koloru nie było w limitce, brakowało mi tego właśnie (+ może jakieś bordo *-*).
OdpowiedzUsuńdzięki za swatche paletki, myślałam o niej, ale jednak dobrze, że nie wzięłam, bo nie moje kolory.
Hm... To może to kwestia monitorów, bo "przywracalam" kolor, żeby był taki bardziej "khaki". Takie metaliczne kolory cieni miała kiedyś firma EGM. Cudne były.
UsuńMusiałaś mi to zrobić ? Naprawdę musiałaś ? :D Teraz to i ja nie wytrzymam i pójdę do Natury i znów zostawię tam majątek :P
OdpowiedzUsuńPrzepraszam!
UsuńA Essence powinno być mi wdzięczne chyba... ;-)
no produkty mnie mega skusiły, ale także zdjęcia robisz bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
koniecznie zamieść na blogu przepis;) jestem bardzo ciekawa;)
OdpowiedzUsuńNa sól? Na razie dopiero sama znalazłam przepis, w weekend postaram się zrobić "eksperyment". :-)
Usuńok:) zatem czekam na relację z eksperymentu :))
UsuńCień ma fajną fakturę:) No i kolorek też jest fajny:)
OdpowiedzUsuńMuszę 'wpaść' do Natury i zobaczyć te cuda:)
AAAAAaaaależ pędzelek świetny! :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory, typowo jesienne.
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię, zapraszam! :)
Uwielbiam brązy! W nich czuję się najlepiej :) Rewelacja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
Malko
Fajny blog!
Usuńta paletka do brwi fajnie wygląda, na początku myślałam że to cienie zwykłe chociaż pewnie tak też by się dało ich użyć :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak.
UsuńKusi zestaw do brwi :D
OdpowiedzUsuńja póki co na nic się nie skusiłam z tej serii :)
OdpowiedzUsuńPaletka do brwi wygląda zdecydowanie ładniej niż ta z regularnej kolekcji:)
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoja skłonność do gromadzenia pędzli, bo mam ich cale mnóstwo, chociaż może na moim blogu tego nie widać,to kocham robić makijaże... nawet mi to fajnie wychodzi, lubię eksperymentować ;) A czy te kosmetyki (essence) są wytrzymałe??? Może spróbuję, szczególnie wersję do brwi!!!!
OdpowiedzUsuń