Miałam podać przepis w weekend, ale okazało się kompletnie nie miałam czasu na blogowanie, więc podaję go teraz.
To przepis mojej mamy: ona też zawsze według niego piecze.
Składniki:
4 szklanki mąki
1,5 szklanki cukru
dwa jajka
30 dg miodu
2 łyżki masła lub margaryny
2 łyżeczki sody oczyszczonej
paczka przyprawy do piernika
Jeśli miód nie jest płynny, najlepiej zacząć do roztopienia go w garnku na malutkim ogniu. Można wsypać do niego przyprawę - kuchnia wypełni się upojnym zapachem, a wszyscy dookoła dostaną ślinotoku. ;-)
Tym razem miałam płynny miód, więc przyprawa zdobiła kopiec z mąki ;-) |
Tymczasem na stolnicy mieszamy mąkę z sodą i cukrem, po czym robimy w tym dziurę i wlewamy tam miód (+ przyprawę) i jajka oraz wrzucamy masło. Z tego wszystkiego wyrabiamy ciasto, które może się nieco lepić.
Później wałkujemy ciasto i wycinamy z niego kształty - kładziemy na blachę i wstawiamy do piekarnika, rozgrzanego do ok. 180 stopni. W tym czasie przygotowujemy kolejną blachę pierniczków, aczkolwiek warto sprawdzać, jak się mają te w piekarniku, bo czasem trzeba je wyciągnąć zanim dokończy się przygotowywać kolejną blachę...
Trzeba to wszystko robić dosyć szybko i jest to taki trochę trening kondycyjny, ale spokojnie, stracone kalorie szybko się uzupełni, gdy tylko ciastka przestygną. ;-)
Nie będę pisać, jak długo się je piecze, bo z tym jest różnie i po prostu trzeba ich pilnować. Teraz próbowałam sprawdzać i wyszło mi, że na pewno krócej niż 10 minut (jedna blacha), ale po prostu nie miałam czasu na zajęcie się mierzeniem czasu... ;-)
Pierniczki nadają się do wyciągnięcia, kiedy nieco ściemnieją, ale trzeba uważać, żeby się nie przypalały. Foremki w kształcie łosi okazały się mieć skłonność do tego - ta małe różki i kopytka piekły się szybciej niż reszta... Ale w sumie to dodało ciachom uroku.
Po upieczeniu czekamy z jedzeniem aż pierniczki porządnie wystygną.
Smacznego! :-)
ja dostałam przepis od koleżanki, w sobotę będę robić:)
OdpowiedzUsuńMiłego pierniczenia! ;-)
UsuńWyglądaają świetnie:)
OdpowiedzUsuńz tego przepisu ile (około) wyszło pierniczków ? wyglądają bardzo smacznie
OdpowiedzUsuń10 blach ;-) Ale rozkładałam je w pewnych odległościach... Niemniej jednak i tak zajęły 5 talerzy.
Usuńmniam! chyba się skusze, dawno nie piekłam pierniczków :) te łośki cudnie wyglądają!
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobały łosie. Szkoda było je zjeść.
Usuńsame pyyysznoSci!!!
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają! A do tego te kształty! :) Bomba :)
OdpowiedzUsuńNie miałabym serca zjeść tego cudnego reniferka. ;)
OdpowiedzUsuńByło to trudne. Podobnie jak w przypadku innych zwierzaków. ;-)
Usuńbardzo fajny przepis, dodam sobie do ulubionych i zrobię może jeszcze na święta :)
OdpowiedzUsuńZatem miłego pierniczenia!
UsuńWyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńMmm..uwielbiam pierniki,a tak opisałaś to rozpuszczanie miodu,że aż zapach poczułam:))
OdpowiedzUsuńTen zapach jest obłędny!
UsuńMniam :)
OdpowiedzUsuńjak długo pozostają świeże? mięciutkie?
OdpowiedzUsuńWłaściwie to trudno powiedzieć. Po upieczeniu są twarde. Powinno się doczekać aż zmiękną, ale nigdy jeszcze nam się to nie udało. ;-)
UsuńNie wyobrażam sobie świąt bez pierniczków :)
OdpowiedzUsuńMoje muszą być polane czekoladą!
Koniecznie ;)
Ja też sobie nie wyobrażam. Ale lubię takie "surowe" tylko z rodzinkami. ;-)
UsuńŁosie z Ikea? :) Aż zapachniało :)
OdpowiedzUsuńw pełni rozumiem! Ja niestety inaczej mam jeden puch na głowie :D
UsuńPysznie wyglądają! :) Ja w tym roku nie robię pierniczków, jakoś tak wyszło.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWyglądają przepysznie i chyba z monitora ulatnia się ich zapach. :)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńCudownie wyglądają i bardzo apetycznie, jeszcze nigdy nie robiłam pierniczków, czas spróbować, dziękuję za przepis!!!!
OdpowiedzUsuńPodobny przepis jak mój. Reniferek uroczy!
OdpowiedzUsuńPewnie podobny jest też efekt. ;-)
UsuńA ja dzis pieklam pierniczki ;) Twoje wygladaja baardzo apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńTwoje pewnie są pyszne.
UsuńJakie kuszące!!!
OdpowiedzUsuńMasz takie piękne foremki, zwłaszcza ten łoś - świetnie wyglądają Twoje ciasteczka, pewno smakują obłędnie :)
Miłego wieczorku Una :)
Kocham pierniczki, pierniki i ciasto piernikowe :)
OdpowiedzUsuńJuż zapachniało mi świętami :)
Ja też. ;-)
UsuńZnając życie, to bym się rzuciła, zanim by wystygły. I byłby opr od szefa kuchni ;P
OdpowiedzUsuńJa się pilnuje, bo gdzieś mam zakodowane, że jak się je gorące, to potem brzuch boli.
Usuńsmacznego! ładne te pierniczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńkorzystam z bardzo podobnego przepisu :)
OdpowiedzUsuńMoja mama piecze podobne a ja z kolei piekę z jej przepisu orzechowe pierniczki, przepyszne i kruche. IMO wczoraj spaliłam pierwszą blachę czekoladowych pierniczków w kształcie guzików. Załamka :(
OdpowiedzUsuńOj, szkoda. W kształcie guzików!
UsuńAle kolejne blachy wyszły?
Ciekawa jestem przepisu na te orzechowe!
A mam pozwoliła opublikować tajny, rodzinny przepis?;)
OdpowiedzUsuńJasne! ;-)
Usuńmam wrażenie, że te pierniczki "paczą" na mnie;)))
OdpowiedzUsuńBo "paczą" ;-)
UsuńCoś pięknego :)
OdpowiedzUsuńojej nie rób mi ochoty ;)
OdpowiedzUsuńOmg, ja w tym roku mam lenia i zrobię z kartonu :P Chociaż w przyszłym roku może uda mi się skorzystać z Twojego przepisu, na wszelki wypadek sobie go skopiowałam ;) Pierniczki wyglądają bardzo apetycznie, aż czuję ich zapach :D
OdpowiedzUsuńZ kartonu! ;-D
UsuńBardzo apetycznie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!:)
Apetyczne. Ja tez popełniłam w tym roku pierniczki, trochę inne. Część juz została pochłonięte :P
OdpowiedzUsuńMoje pochłonięte już w całości...
UsuńMniam:D wyglądają przepysznie ;D
OdpowiedzUsuńTe ciasteczka wyglądają smakowicie. Może dla takiego antytalencia w kuchni jak ja przepis nadalby się do zrobienia;)
OdpowiedzUsuńświetne te foremki reniferki, przepisów na pierniki jest bardzo dużo ja niestety za pierwszym razem upiekłam "płaskie kamienie" :)
OdpowiedzUsuńOoo mamy takie same foremki, zapewne z tego samego sklepu :0 Ja pierniki również zrobiłam i w tym roku jestem całkowicie z nich zadowolona, są przepyszne. Dziękuję za odwiedziny na blogu, zapraszam cześciej.
OdpowiedzUsuńJa lubię eksperymentować i za każdym razem coś zmieniam w przepisie:) Dzisiaj dodałam więcej kardamonu;) Upiekłam już 4. porcję pierników i czuję, że moja rodzina ją pochłonie przed Wigilią i czeka mnie kolejne dopiekanie;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie ! Niestety nie piekę pierniczków i ogólnie ciast, ale bardzo uwielbiam ten klimat, gdy w domu czuć zapach wypieków świątecznych :)
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuń...ho gli stessi stampi!!! Buon Natale!!!
OdpowiedzUsuń