Lush - Angels on Bare Skin i ciekawostka kulturowa ;-)

Przy okazji robienia zdjęć do tekstu o dwóch wersjach "Angels on Bare Skin" Lush (zwykłej i świątecznej), wyciągnęłam obecnie używane pudełko oraz dwa inne, które "zrecyclingowałam". I dopiero teraz dostrzegłam, jak fajnie widać na nich różnice kulturowe. ;-)


Na wersji hiszpańskiej napisano po prostu "limpiadora" czyli środek myjący. "Myjadło" mówiąc po naszemu. ;-) Krótko, zwięźle i na temat. (*To świąteczna wersja "myjadła" - w oryginale zwie się "Buche de Noel"). Jednak Hiszpanie to naród dumny ze swego języka i wszystko tłumaczą. Takie nazwy również. :-)


Na wersji niemieckiej napisano "Frischer Gesichtsreiniger" czyli "świeży środek myjący do twarzy". Nieco dokładniej.


W wersji angielskiej się rozgadali. ;-) "This simple, ancient blend of ingredients is a world wide best seller". No gdzieś się muszą chwalić, że to bestseller i to starożytną mieszankę stanowiący... ;-)


Ciekawe, prawda?



19 komentarzy:

  1. Fajnie :D choć niezależnie od różnic kulturowych spróbowałabym którąkolwiek wersję :D i już postanowiłam, sprawię ją sobie jako prezent świąteczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również chętnie bym przygarnęła bez względu na różnice kulturowe :)

      Usuń
    2. A to ja też, jak szaleć to szaleć! :)

      Usuń
    3. Też o tym myślałam, ale z braku Lusha pod ręką chyba spasuję.

      Usuń

  2. Podoba mi się twoje myślenie! Wydają różne kremy! Czy uważasz, że kraje napisany w butelkach, które sprzedają najlepsze... nie?
    www.clubmujeresreales.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias idoia, pero, por favor, escribe en espanol. El Traductor de Google es un poco loco. ;-)

      Usuń
  3. great post :)
    xxx
    Marina ,

    http://butterflyeffectweb.blogspot.ro/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaja! el español muy directo, modo de uso, y el deutsch sehr technisch oder? jaja! me gusta este contraste

    Besos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ^^ Me gusta mucho la manera espanola. Y si, el deutch sehr technisch. ;-)))
      Y los ingleses con este "marketing"... (la palabra inglesa!;-)))

      Me gusta mucho tu sentido del humor!

      Usuń
  5. Kusi mnie ten Angel, jakiejkolwiek by nie był narodowości :P Może warto go sobie sprawić w najbliższym czasie, póki jest wersja świąteczna... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiam, czy nie zaszaleć, póki jest. Kurcze, szkoda, że nie ma Lusha gdzieś na miejscu. ;/

      Usuń
  6. Interesujące... :D
    Super to zauważyłaś :)
    Świetny post ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez zwaracam uwage na takie rzeczy :) A Niemcy napisali jak zawsze ktorko i zwiezle, ale dokladnie ;)

    OdpowiedzUsuń