Po długich miesiącach ocieplania budynku odzyskałam balkon i w końcu go ogarnęłam.
Tydzień temu wyszłam tam z dwoma workami ziemi i roślinami nowymi oraz starymi, które należało przesadzić. Wróciłam po zmroku. ;-)
Polubiłam zabawę w „bardzo małorolnego rolnika” (mój balkon nie ma nawet 2 metrów powierzchni).
Bardziej wyrośnięte rośliny domowe zyskały nowe, większe doniczki. Niektórym będę musiała poszukać nowych domków, bo u mnie będzie im wkrótce za ciasno. Rok temu oddałam tak dwa fikusy. W tym chyba trzeciego trzeba będzie oddać, a wszystkie trzy wyrosły z takiego biednego, małego połamanego...
Sukulenty jak się okazało wcale nie są takie „sucholubne”. W zeszłym roku część posadziłam w glinianych doniczkach, a część w ceramice bez dziurek do odprowadzania nadmiaru wody.
W doniczkach posadziłam ładniejsze egzemplarze, w ceramice – te mniejsze, słabsze. Efekty wyglądają tak:
Te w ceramice rosną jak na drożdżach, a w doniczkach – nie rosną chyba w ogóle. Co więcej, niektóre tam marniały i musiałam je przesadzić do ceramiki. Teraz już wszystko w takiej rośnie. I wygląda zdecydowanie lepiej.
Wysiałam też trochę ziół - w tych pojemnikach wyrosną tymianek, rozmaryn, bazylia, oregano i majeranek.
A zanim to się stanie mam „gotowce”: tymianek, lawendę, bazylię i miętę. Lubię używać świeżych ziół w kuchni.
Ze skrzynki na barierce machają do przechodniów (i wścibskich gapiów) surfinie. A takie cuda wylądowały na parapecie. Pachną jak szalone i zapach w pokoju jest upojny.
Lubię rośliny i zawsze mam je w domu. Przyznaję, że nie szaleję jakoś z zajmowaniem się nimi: tylko je podlewam i przesadzam, kiedy wyrastają z doniczek, ale i tak rosną jak na drożdżach.
Niemniej jednak nie mam pociągu do wyjazdu na wieś i poświęceniu reszty życia jakimś uprawom. Wbrew temu, co wiele osób myśli, rolnictwo nie jest bajką i sielanką, na jakąś wygląda w niektórych filmach czy książkach. Myślę, że to jeden z najbardziej stresujących zawodów, jakie można sobie wybrać...
Ale parę doniczek w domu czy na balkonie, to inna historia. ;-)
Taki mam teraz widok z okna:
Lubicie rośliny i zajmowanie się nimi?
Piękny ten Twój widok... Surfinie rosną na działce Babci i Dziadka Myszy, podobnie jak Ty uwielbiają kwiaty. Chętnie się zajmują roślinkami. Ja mam w domu tylko 5 kwiatków... Chętnie zasadzę więcej, bo teraz mamy nowe i większe mieszkanko z kilkoma parapetami i balkonem, jest więc gdzie poszaleć :)
OdpowiedzUsuńNo to możesz zaszaleć i urządzić tam istną dżunglę dla Mysiej Rodzinki! :-)
UsuńPiękne wybrałaś rośliny na balkon! Ja niestety kompletnie nie znam się na tym, jak należy zajmować się roślinami, więc zazwyczaj po prostu podziwiam je z daleka :D
OdpowiedzUsuńZajmowanie się roślinami to nie jest jakaś tajemna wiedza! :-) Ja moje tylko podlewam, kiedy widzę, ze coś im dolega, szukam, co to może być - zwykle wystarczy je przestawić w inne miejsce. I to wszystko! :-)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie mam ręki do kwiatów i nawet się ich nie czepiam, bo zawsze źle się to kończy :D
Uwielbiam przesadzać, kupować, dobierać kwiaty:) Tylko podlewać nie lubię:)
OdpowiedzUsuńBo podlewanie to nic ciekawego. Za to jest to obowiązek, który trzeba wypełniać regularnie.
UsuńJa lubię oglądać, ale ręki nie mam do nich zupełnie...
OdpowiedzUsuńChciałam posiać lawendę, posiałam..... jak się okazało maciejkę. A i tak najpiękniejsza wśród maciejki jest pokrzywa, która wysiała się sama :D
Jak dla mnie - to nawet dobrze zrobiłaś! Maciejka pachnie chyba ładniej niż lawenda. I jak intensywnie. No i lepiej rośnie w naszym klimacie. Ja też ją wysiewam. Pięknie pachnie wieczorami na balkonie, kiedy kwitnie (a kwitnie długo). :-)
UsuńLubię rośliny :) Ale najbardziej lubię zajmować się swoją działką z warzywami :D Dziś cały dzień prawie plewiłam :) Uciążliwe, ale potem ile radości! Gdy tylko mam ochotę w wakacje mam wszelakie świeże warzywa, a potem robienie z nich przetworów - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała taką działkę i własne warzywka!
UsuńŚliczne roślinki masz na balkonie, w takich klimatach bardzo miło się odpoczywa. A kawka poranna smakuje wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńJa kwiaty uwielbiam, ogródek to moja pasja. Do domowych jestem strasznie leniwa i mam głównie storczyki ;)))
Ja nie mam ogródka, więc wyżywam się na tej malutkiej powierzchni. :-)
Usuńpięknie to wygląda :) uwielbiam kwiaty
OdpowiedzUsuńPodobaj mi się. Sama myślę nad takim ukwieceniem, ale brakuje czasu.
OdpowiedzUsuńMnie też długo go brakowało, ale w końcu znalazłam trochę. :-)
UsuńFajne kwiaty :). Rośliny/kwiatki bardzo lubię ale nie lubię przy nich robić czegokolwiek. Za to mój narzeczony lubi sadzić itp. ale on to głównie cytrusy, mandarynki, cytryny itp. :D. Do kwiatów trzeba mieć "dobrą rękę" wtedy rosną jak na drożdżach :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie i jakie zdjęcia <3 Ja mam działkę i też kocham szaleć w ziemi :D
OdpowiedzUsuńwoooow podziwiam ;) Ja uwielbiam kwiaty ale wszystkie ktore sa niedaleko mnie obumieraja niestety xDDD
OdpowiedzUsuńMoże to po prostu pech?
UsuńUwielbiam rośliny, domowe, balkonowe, ogrodowe (choć w tym ostatnim grzebię najmniej). Dom bez roślin jest martwy.
OdpowiedzUsuńJak nie masz gdzie upchnąć tego fikusa to go chętnie przygarnę. Mam dobrą rękę do kwiatów i kiedyś gdy miałam wielkie mieszkanie w kamienicy i czasu więcej dom tonął w kwiatach.
Dziś choć mam dwa balkony i ogród, trochę mniej poświęcam się roślinom, ale powoli nadrabiam czas gdy dzieciaki były małe i większość roślin padła :(
Ślicznie masz za oknem :)
Dobrze wiedzieć, że chciałabyś przygarnąć rośliny! Będę pamiętać i odezwę się, jakby coś! :-)
UsuńFikusowi szukam na razie innego miejsca w domu. Szkoda mi się z nim rozstawać, ale wiem, że za jakiś czas będzie mu u nas ciasno.
Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, że możesz wziąć kwiat rośliny. Nie miałam ich komu dać w końcu fikusy przygarnęła pewna biblioteka, a resztę roślin (około dziesięciu wielkich) jacyś znajomi znajomych. Mam nadzieję,że dbają tam o nie...
Za jakiś czas pewnie znowu będę coś rozdawać...
Piękna balkonowa uprawa! Też taka mi się marzy, ale niestety za kilka dni się przeprowadzam i na nowym mieszkaniu balkonu nie będę mieć w ogóle.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie będziesz mieć balkonu. Ale zawsze pozostają nam jeszcze parapety!
UsuńJak pięknie :D Ja niestety nie mam jak na razie cierpliwości do roślinek ;) Przesuszyłam nawet kaktusa...
OdpowiedzUsuńHehe! Dobra jesteś! :-)
Usuńod razu inaczej jest na balkonie jak się trochę zieleni posadzi :) nawet oklepane pelargonie, które kiedyś kojarzyły mi się tylko z babciami i blokami dodają uroku balkonowi jak są w ładnych doniczkach :) u mnie w tym roku też zawitały ziółka :)
OdpowiedzUsuńMnie pelargonie kojarzą się bardziej z białymi domkami na przedmieściach, należącymi do nierealistycznie pięknej rodziny w reklamach. ;-)
UsuńFajnie, że masz ziółka! :-)
ah jak przepięknie, ślicznie!.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńPiękny balkon musisz mieć :)
OdpowiedzUsuńPrzeuroczo wyglądają te kwiaty, uwielbiam takie małe balkonowe "ogródeczki" <3
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńja do tej pory wpadałam w "szał" sadzenia około maja i na tarasie robiło się pięknie kolorowo. w tym roku mam trochę inne zajmujące zajęcie (synek), więc póki co posadziłam tylko lawendę i wyniosłam z domu kwiaty ;)
OdpowiedzUsuń^Synek rośnie na pewno fajniej niż wszelkie roślinki! :-)
UsuńJa uwielbiam mieć kwiaty na balkonie :)
OdpowiedzUsuńTez mam różne kwiaty na balkonie ;)
OdpowiedzUsuńTez mam różne kwiaty na balkonie ;)
OdpowiedzUsuńJakie piękne kwiatuszki ^^
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taki balkon :D
Jest mały, więc lepiej, żebyś miał większy. Masz fajne pomysły, więc dobrze, gdybyś miała gdzie poszaleć z nimi. :-)
UsuńPiękny masz widok:)
OdpowiedzUsuńJa lubię się zajmować roślinami, które są wdzięczne w obsłudze, bo jak ja się staram, a one i tak marnieją, to mi się odechciewa :D
Ja też nie lubię, jak coś marnieje!
UsuńAleż uroczy, radosny widok :)
OdpowiedzUsuńMama mojego chłopaka zawsze ma genialnie przyozdobiony balkon :) mnóstwo pięknych kwiatów u ziół <3 uwielbiam na nim siedzieć <3
OdpowiedzUsuńTeż bym lubiła. :-)
UsuńPięknie, zwłaszcza zioła. Muszę wybrać się po doniczki, bo u mnie nie wygląda to tak ładnie
OdpowiedzUsuńMoje doniczki w większości są stare i już poobłupywane. Ale to ma swój urok. ;-)
UsuńAle pięknie u Ciebie! Te zioła! Normalnie nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńAle te zioła to nie moja zasługa - kupiłam gotowe, żeby było czego używać zanim wyrosną te wysiane. :-)
Aż miło oko nacieszyć :) !!
OdpowiedzUsuńa najgorsze podlewanie... ;)
OdpowiedzUsuńIdzie przeżyć! Zwłaszcza, że efekt jest!
UsuńOdkąd mieszkam "na swoim" polubiłam kwiaty - i te w domu i te na balkonie. Może nie jestem najlepszą ogrodniczką ale liczę, że odziedziczyłam trochę talentu po babciach, u których rosło po prostu wszystko! ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też tak szaleję z roślinkami odkąd mieszkam u siebie. W wynajętych mieszkaniach to nie było to. Zwykle nie mogłam tam uprawiać roślin.
UsuńTeż mam takie babcie!
Nie wyobrażąm sobie życia bez letnich kwiatów na balkonie.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńHeh, pamiętam jak byłem dzieckiem, mieliśmy kwiaty na balkonie.
OdpowiedzUsuńMi się marzy duży balkon lub najlepiej taras z pięknymi kwiatami, romantycznymi lampami/świecami i miejscem do odpoczynku ah...<3 Niestety nie mam ręki do kwiatów, może to wina lenia, który siedzi we mnie..nie wiem ale wolę, żeby ciężar pielęgnacji spoczywał jednak na kimś innym bo ja mogłabym zupełnie niechcący doprowadzić taki balkonik do klęski ;) -może mi się tylko tak wydaje..oby ;) Też uwielbiam używać świeżych ziół w kuchni, nie wyobrażam sobie tego by mogło ich zabraknąć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mnie też się marzy wielki balkon albo taras!
UsuńSuper, ja na swoim balkonie mam truskawy i ziółka :d
OdpowiedzUsuńTruskawy! <3
UsuńAle Ci dobrze!
Twój balkon musi się prezentować perfekcyjnie! Też mam ogromną słabość do kwiatów i ostatnio nie mogę oderwać wzroku od co chwila rozkwitających roślinek :)
OdpowiedzUsuńDo perfekcji mu daleko. :-) Ale wygląda dużo lepiej niż przed "ogarnięciem". :-)
Usuń