5 ubrań niezbędnych latem

Kiedy pochwaliłam się zawartością swojej szafy, poradzono mi, żeby czasem pisała o tym, co noszą takie modowe minimalistki (albo lenie, jak kto woli). No to spróbuję. :-)

1. / 2. / 3. / 4. / 5.

Zaczęło się lato, więc dziś będzie o ubraniach, bez których nie wyobrażam sobie lata.

Jasne bluzki


Jedno z najbardziej uniwersalnych ubrań. Pasuje i do dżinsów, nawet spranych, i do bardziej eleganckich spodni czy spódnic. Kupuję głównie bawełniane bluzki – są przewiewne, człowiek nie czuje się w nich jak w saunie. Ostatnio pojawiły się bluzki z haftami przypominającymi dawne hafty ludowe – podobają mi się.





Luźne bluzki koszulowe


Do tej grupy należy też znaczna część moich jasnych bluzek, ale nie muszą one być jasne. Za to muszą być rozpinane i luźne. Najbardziej lubię takie z miękkiej bawełny, nie wymagające prasowania (albo łatwe do prasowania). 

W ciepłe dni, kiedy wychodzi się z domu bardzo wcześnie (albo późno wraca) można używać ich jako „odzieży wierzchniej”, trochę dogrzeją, gdy jest chłodno, ale trudno się w nich przegrzać, gdy zrobi się gorąco.

To dobre rozwiązanie w te letnie dni, kiedy nie wiadomo, jak się ubrać, bo może będzie upał, a może właśnie się ochłodzi? Albo najpierw jedno, potem drugie?




Bojówki


To chyba najwygodniejsze spodnie świata. Lekkie i przewiewne, można w nich komfortowo się przemieszczać, biegać, wspinać się i co tylko chcecie. Siedzieć na ławce lub przy kawie też można, czemu nie? ;-)

W dodatku w takich spodniach można wyjść na rower czy na spacer z pustymi rękami, bo wszystko: telefon, klucze, portfel, dokumenty, zapas chusteczek (to ważne dla alergików) można schować w kieszeniach. Zdecydowanie wolę bojówki bawełniane niż „dresowate”.

Bojówki chyba wyszły z mody, bo trudno je kupić. Zwłaszcza w mniejszych rozmiarach. Od pewnego czasu widuję je najczęściej w działach z większymi rozmiarami. ;-( Trudno mi było nawet znaleźć zdjęcia w popularnych sklepach internetowych...

Obecnie mam 6 par bojówek! :-) Dwie pary w kolorze khaki, dwie pary czarnych (jedne długie, drugie – za kolana) i dwie pary beżowych (z czego jedne mam już od ponad 10 lat – świetna jakość! ;-))




Długie spódnice


Uważam, że są wygodniejsze niż krótkie i zawsze bardzo je lubiłam. Był czas, że sama sobie szyłam takie spódnice, bo to jedna z najprostszych rzeczy do uszycia (nawet taka dopasowywana z zaszewkami, itp.). Jednak zawsze wolałam takie z kilku falban – przy czym zawsze wybierałam falbany z tego samego materiału albo podobnych. I w moich ulubionych, nudnych kolorach.

Niektóre uszyte lata temu mam do dziś. Teraz podobają mi się takie w stylu boho, ale te szyfonowe też ciekawie wyglądają.




T-shirty czyli koszulki z krótkim rękawem


Podstawa ubioru w ciągu ciepłych miesięcy czyli od wiosny do wczesnej jesieni. W chłodniejsze dni zakładam coś jeszcze na wierzch. To też chyba moje najczęściej kupowane ubrania i najbardziej kolorowe (jak na moją nudną szafę). Bo do dżinsów albo czarnych czy beżowych luźnych spodni pasują koszulki praktycznie w każdym kolorze.

Nie przepadam za koszulkami z napisami. Zawsze myślę, że czułabym się w nich jak billboard, chodząca reklama – szczególnie jeśli napis to nazwa marki.

Często widzę koszulkę, którą chętnie kupiłabym, gdyby nie nadruk, który na niej umieszczono. Napis na koszulce musi mi się naprawdę spodobać, żebym sięgnęła po taką koszulkę.




A bez czego Wy nie wyobrażacie sobie lata? Co nosicie latem?



41 komentarzy:

  1. Bojówek jakoś nie lubię, może i są wygodne, ale ja w nich czuję się okropnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Luźne koszulki i spódniczki/sukienki, choć one u mnie królują cały rok. Bojówek nie miałam chyba już z 10 lat, miałam kiedyś jedna parę z jakiegoś supermarketu za 10 zł, przenosiłam je w szkole średniej, ale ogólnie wyrosłam z takich spodni;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nigdy z takich spodni nie wyrosnę. :-) Za to rzadko noszę sukienki i spódnice.

      Usuń
  3. Ja uwielbiam luźne i przewiewne bluzki latem :) Dobre są na pogodę w kratkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! A w tym roku głównie taką pogodę mamy!

      Usuń
  4. Uwielbiam luźne bluzki na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasne i luźne bluzki bardzo lubię :). Spódniczki i spodenki na lato też jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam żadnej pary bojowek, swoją drogą ciekawe czy bym się w nich dobrze czuła...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam żadnej pary bojowek, swoją drogą ciekawe czy bym się w nich dobrze czuła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa dni temu napisałabym, że na pewno tak, ale widzę w komentarzach, że nie wszyscy się dobrze czują w takich spodniach.

      Usuń
  8. ja bym jeszcze do listy dodała sukienki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chcę się nauczyć nosić sukienki. :-)

      Usuń
  9. Jasne bluzki to podstawa letnch stylizacji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a gdzie topy?! :) ja bez topów nie funkcjonuję – robią za bieliznę zimą, i za górę od piżamy, i w ogóle u mnie są podstawą ubioru – najpierw top, a potem na to cokolwiek potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Topy - czyli takie koszulki bez rękawów? U mnie taką rolę pełnią te z krótkim rękawem, takich całkiem bez rękawów mam niewiele.

      Usuń
  11. Bluzki koszulowe i długie spódnice - to jest to! Ja do swoich całorocznych, nieodłącznych czerni, szarości, bieli i dżinsu obowiązkowo dodaję latem jakieś wyraziste elementy etno, trochę frędzli, but płaski i gotowe :). Koło połowy września etno-faza mi mija, w maju się odradza... i tak od lat.

    /e-mergia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja ostatnio jestem ogromną fanką luźnych koszulowych bluzek :) Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Dodałabym jeszcze kobiece, zwiewne sukienki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)

      Chciałabym się nauczyć takie nosić, ale nie wiem, czy kiedyś mi się uda. Od dziecka jestem trochę na bakier z sukienkami.

      Usuń
  14. ja też uwielbiam jasne bluzeczki :) u mnie nie może jeszcze zabraknąć shortów! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mój niezbędnik to długa sukienka, krótka sukienka, cienkie dresy i bluza na chłodne wieczory, t-shirty różnego rodzaju i jeszcze raz sukienki :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Luźne, przewiewne koszule! Zawsze myślałam, że latem lepsze są wszelkiego rodzaju topy z krótkim rękawem lub na ramiączkach, ale całkowicie zmieniłam zdanie, od kiedy w mojej szafie pojawiły się koszule :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam bojówki ale czarne z mala góra.. W lecie Lubie tez przewiewne koszule w zasadzie to koszule kocham zawsze 😄 spódnic i sukienek nie lubię

    OdpowiedzUsuń
  18. Długie spódnice uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie lato to biel - wygląda się świeżo i promiennie. Uwielbiam połączenia bieli z czernią. Mam białe szorty, tylko czekam na lepszą pogodę :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla mnie lato to biel - wygląda się świeżo i promiennie. Uwielbiam połączenia bieli z czernią. Mam białe szorty, tylko czekam na lepszą pogodę :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Bojówki u mnie odpadają :) Luźne bluzki jak najbardziej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zdecydowanie nie wyobrażam sobie lata bez luźnych rozpinanych koszul, chyba wiosny, zimy i jesieni też ;) Za to spódnice się u mnie nie sprawdzają, wiem jak to dziwnie zabrzmi, ale przewracam się w nich. Zawsze tak mi się zamotają między nogami, że kroku zrobić nie mogę, więc wybieram spodnie, najczęściej typu chinosy, chociaż boyfriendy też lubię.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo fajny post,też sama uwielbiam jasne bluzki czy koszulki,które zawsze pasują do wszystkiego:)

    OdpowiedzUsuń
  24. moja szafa to przeważnie jasne bluzki :)

    http://anicix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. ja w sumie nie mam takich luźnych bluzek białych... same koszule z kołnierzykiem :) trzeba by kupić coś przewiewnego :) bojówek to tym bardziej nie mam :D długą spódnicę mam jedno ale praktycznie nie noszę... no ale t-shirty to już mam, ale głównie te z napisami albo nadrukami, za gładkimi nie przepadam :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja nie mogę przekonać się do długich spódnic, ale jasne bluzki i t-shirty jak najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne sa spodnie bojówki :)
    Klikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Jasne ciuchy przede wszystkim :D Co do bojówek to wolę nosić krótkie jeansowe spodenki i sukienki :)
    Oczywiście zwiewne koszule i koszulki to must have na lato :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy post o kosmetykach które polecam i stosuje od lat :) Może cię zainspiruję!
    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  29. Kocham długie spódnice, ale mój narzeczony ich nie cierpi. Luźne bluzki i bojówki to też mój klimat, tyle, że w bójówkach nie wyglądam zbyt korzystnie - mam masywną pupę i uda ;(

    OdpowiedzUsuń
  30. Lubię takie długie spódnice, faktycznie są wygodniejsze niż krótkie, bo można się swobodniej poruszać, bez obawy, że coś będzie widać jak źle usiądziemy, czy się schylimy.
    Kiedyś bardzo lubiłam bojówki i nosiłam praktycznie tylko ten fason spodni, a teraz od kilku lat królują u mnie spódnice i sukienki. Jednak w szafie mam jeszcze kilka par.

    OdpowiedzUsuń
  31. ja zdecydowanie pokochałam spódnice maxi i zwiewne koszule bez rękawów;) ale ten nie wyobrażam sobie lata bez jeansowych shortów:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jasna bluzka to coś, czego u mnie zdecydowanie brakuje - ubranie się elegancko (gdy wymóg zabrania czarnej sukienki) jest wprost niemożliwe :)

    OdpowiedzUsuń