Przeglądanie paletek do makijażu w „bezpiecznych kolorach”, których, jak się okazało, jest mnogość niezmierna, zainspirowało mnie do napisania tego wpisu. Przeglądanie zdjęć takich paletek podsunęło mi pomysł na kolejny wpis. O tym, jak ciekawie można zaprojektować taką paletkę.
1. / 2. / 3. / 4. / 5. / 6. / 7. / 8. |
Większość niestety jest niedostępna w Polsce. To wybrane ciekawe paletki dostępne w Polskich drogeriach:
1. / 2. / 3. / 4. / 5. / 6. / 7. |
Najbardziej podobają mi się te paletki Hourglass.
Szczególnie Modernist Color Field w moich ulubionych kolorach.
Hourglass Modernist Color Field |
Ale właściwie to wszystkie mogłabym mieć! :-)
Znalazłoby się też miejsce na te cuda od Chantecaille. :-)
Wzornictwo Chantecaille przypadło mi do gustu, podobnie jak kolorystyka tych zestawów.
1. / 2. / 3. / 4. / 5. / 6. / 7. / 8. |
No i TooFaced, które polecało wiele osób w komentarzach do wpisu o "neutralnych" cieniach do powiek. Poza najbardziej znaną czekoladową paletką istnieją jeszcze dwie jej wersje: "mleczna", z nieco innymi kolorami cieni oraz "Candy Bar", której część opakowania może być "ubrankiem" na telefon.
1. / 2. / 3. / 4. / 5. / 6. / 7. / 8. / 9. / 10. / 11. / 12. |
Które najbardziej Wam się spodobały?
Najbardziej wpadły mi w oko paletki Chantecaille - nie słyszałam nigdy wcześniej o tej marce, tłoczenia są piękne:)
OdpowiedzUsuńMnie też one najbardziej się spodobały! :-)
Usuńtrudno wybrać jedną:)
OdpowiedzUsuńBardzo trudno by było. ;-)
UsuńNo piękności :))
OdpowiedzUsuńMam kompletnego kręćka na punkcie cieni, więc Twój post bardzo mi podpasował :)))
Super! :-)
UsuńChantecaille ma genialne wzornictwo!!! Oczu nie mogę oderwać :D
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam, kiedy pierwszy raz je zobaczyłam. Aż nie śmiałabym używać, żeby nie zepsuć tych stworków. ;-)
UsuńChantecaille są obłędne <3
OdpowiedzUsuńSą! :-)
UsuńTłoczenia na tych cieniach Chantecaille są przecudowne, aż żal byłoby używać i je zniszczyć.
OdpowiedzUsuńTo samo myślę! :-)
UsuńSą tak piękne, że ze łzami używałabym tych cudowności:)
OdpowiedzUsuńja pewnie przez długi czas ich nawet nie użyła, żeby nie psuć tego całego uroku :P
UsuńJa możliwe, że w ogóle! :-)
UsuńEch, mogłabym mieć wszystkie i kupić osobną szafę na paletki cieni :)
OdpowiedzUsuńHihihi. ;-)
UsuńNiektóre wyglądają tak cudnie, że aż żal zużywać :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Jest nas więcej tak myślących. ;-)
UsuńThe Balm ze swoją Nude Dude wygrywa - wciąż się uśmiecham pod nosem ;)
OdpowiedzUsuńTez mi sie ona najbardziej podoba.
UsuńTeż się pod nosem uśmiecham... :-)
UsuńThe Balm Nude Dude mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńMnie rozwala ta nazwa. Choć przez nią cięzko znaleźć swatche nie oglądając wielu... nie swatchy... ;-D
UsuńNie pogardzilabym zadna :) Te z Pupy jedynie mi srednio pasuja, bo wygladaja jak dla malej dziewczynki :P
OdpowiedzUsuńTo prawda! :-)
Usuńjakie śmieszne niektóre XD nie znam się na cieniach ale widzę, że jesteś mocno zajarana tematem XD
OdpowiedzUsuńNawet nie, trochę przypadkowo mi to wyszło, kiedy zobaczyłam, ile tego jest i jakie ciekawe niektóre. ;-)
UsuńMam czekoladę i polecam - ślicznie pachnie i cienie są świetne :3
OdpowiedzUsuńA z innych pokazanych tutaj Chantecaille podbiły moje serce kolorami i uroczym wzornictwem :)
Muszę pójść do sklepu i powąchać tę "czekoladę"! :-)
UsuńMnie też najbardziej spodobały się Chantecaille. :-)
Hourglass wpadł mi w oko już na miniaturkowym zdjęciu a facebooku :) Przepiękna paletka!
OdpowiedzUsuńTak! I w dodatku wszystkie mają cudne kolory!
Usuńprzepiękne, uwielbiam oglądać palety, sama nie mam żadnej bo nie umiem malować oczu
OdpowiedzUsuńJa też do niedawna żadnej nie miałam, bo malowałam się tylko sypkimi minerałkami. ;-)
Usuńuwielbiam takie opakowania, aż żal jest ich używać :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie! :-)
UsuńNajbardziej chciałabym... wszystkie :) :) :)
OdpowiedzUsuńHehehe! :-)
UsuńChantecaille jesy przeboskie!!
OdpowiedzUsuńMnie też najbardziej się podoba!
Usuńwszystkie są śliczne :)
OdpowiedzUsuńTyle wyboru, tyle pieknych kolorw, bałabym się zaczynać ich używac :D
OdpowiedzUsuńPstrykam sobie zdjęcia, może wpadniesz i ocenisz?:) http://maaxitan.blogspot.com/
Chantecaille są piękne :) Ale ja w tej chwili jestem najbardziej napalona na chocolate bar :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusi Chocolate Bar! :-)
UsuńPrzepiękne są wszystkie <3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście te paletki Hourglass są bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńPrawda? ;-)
UsuńChantecaille wyglądają naprawdę ciekawie, aż szkoda używać tych cieni i naruszać struktury wzorków
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :-) Szkoda byłoby zetrzeć słoniki! :-)
UsuńUwielbiam takie paletki! Szkoda, że większość nie jest dostępna w Polsce, bo jednak ciągle boję się zamawiać z zagranicy. Ale widząc, ile świetnych produktów mnie omija, chyba jednak w końcu się przekonam :)
OdpowiedzUsuńAle może to dobrze, że nie są? Inaczej kusiłoby nie kupienie tych ładnych, a potem szkoda byłoby mi ich używać. ;-)
UsuńCzego to firmy nie wymyślą! Pewnie płaci się tutaj głównie za design opakowania a nie za sam produkt:)
OdpowiedzUsuńPewnie tak. ;-)
Usuń6 i 7... bym wybrała bez wahania :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa! Dobrze do tego pasuje też zestaw kosmetyków do wygrania w konkursie - http://bit.ly/diamentowekosmetyki
OdpowiedzUsuńmam nr 4 z pierwszego zdjęcia, Rouge Bunny Rouge, strasznie je lubię :)
OdpowiedzUsuńTak? Ja jej szukałam w Douglasie stacjonarnym, ale nie było jej tam akurat.
UsuńJakie cuda! Tłoczenia na niektórych takie piękne, że aż żal używać:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... ;-) Też miałabym z tym problem...
UsuńAleż one piękne, ja niestety ostatnimi czasy ograniczam się rano do jednej beżowej paletki, po prostu brak mi weny w tym temacie, ale muszę chyba zacząć kolorystyczne eksperymenty:)
OdpowiedzUsuń^Mam podobnie, ale zawsze warto popatrzeć na ciekawe pomysły. :-)
Usuń2 4 5 bym nie pogardził :D
OdpowiedzUsuńZ pierwszego zdjęcia? Ja całkiem realnie chcę 2. :-)
Usuńnaprawdę wymyślne te paletki :)
OdpowiedzUsuńChantecaille to jakaś bajka <3 Wyglądają jak mała dzieła sztuki. Problem jest tylko taki, że chętnie kupiłabym je wyłącznie dla wyglądu, a nie dla jakości, o której w sumie nic nie wiem :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo. I w ogóle bałabym się je używać, bo szkoda byłoby mi zniszczyć te małe "rzeźbki". ;-)
UsuńChantecaille wyglądają obłędnie. Jak zwykle mamy w Polsce bardzo ograniczony dostęp do porządnych marek :(
OdpowiedzUsuńJak zwykle... ;-(
UsuńNr 4 czyli Rouge bunny Rouge miałam i nic specjalnego ;/
OdpowiedzUsuńTak? Margaretka (powyżej) ją chwali. Mnie się podoba tłoczenie, kolory niezbyt by mi pasowały...
Usuńwszystkie prezentują się wspaniale ;)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńkoty mnie kupiły <3
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPiąta paletka mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie dowiedziałam się o istnieniu paletek Chantecaille. Zjawiskowe!
OdpowiedzUsuń