Nie wiem, jak Wy, ale ja już nie mogę słuchać o upałach: ani narzekań, ani tych apokaliptycznych wizji, że będą trwać i trwać i się nasilać. Wystarczy, że jest tak gorąco...
A tymczasem trochę zdjęć wnętrz z Goeteborga. Taki chłodny powiew.
A jak u Was? Mocno grzeje? Macie dosyć, czy lubicie takie tropikalne klimaty?
(Zdjęcia: Alvhem)
Bardzo ciekawe wnętrza, coś czuję że było by mi w nich dobrze :D Mało, prosto i z stylem
OdpowiedzUsuńMnie też, choć nie przepadam za monochromatycznyi wnętrzami pełnymi bieli. Pan Mysz wcale nie lubi tego koloru, więc pewnie wzbogaciłabym go jakimiś soczystymi barwami.
UsuńNie lubi białego?
UsuńTo nie podobałoby mu się u mnie. Ale w małych mieszkaniach biały bardzo "powiększa" przestrzeń. :-)
Ja lubię jak jest tak ciepło, jakby było kilka stopni mniej, to też bym się nie obraziła, ale ogólnie nie narzekam na upały :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ta ozdoba na ścianie na ostatnim zdjęciu, jak wielka kartka wyrwana z notesu :)
Ja też lubię ciepło, ale powyżej 32 stopni to przesada. :-)
UsuńMnie też się podoba ta ozdoba ściany. :-)
Lubię upały, ale gdy przebywam na plaży, chłodzę się w morzu a popołudniu wsuwam lody :] / Piękne wnętrza ;]
OdpowiedzUsuńPiękne, inspirujące wnętrza :)
OdpowiedzUsuńHm, takie klasyczne skandynawskie wnętrza są estetyczne (choć ja takiej surowości nie lubię, w szczególności polewania całego pokoju szpitalną bielą), ale sposób w jaki nasze salony meblarskie się tym stylem inspirują już nie :P Mam wrażenie, że ich wariacja na temat skandynawskich wnętrz to właśnie biały minimalizm z laminowaną płytą pilśniowo wiórową (aka tanie stoły z Ikei), a na powyższych zdjęciach widać, że ważnym elementem tego stylu jest jakość (nie luksus, po prostu wytrzymały materiał, które przetrwa jedno pokolenie): surowe drewno, porządne dywany/maty tartanowe, jasna wiklina bez zdobień, ale też zdolność do asymilacji elementów pochodzących z zupełnie innych bajek: jak np. stare skrzynie na pierwszym zdjęciu zaadaptowane na półki czy stary piec kaflowy z drugiego zdjęcia, z którym dialog nawiązano poprzez jego biały kolor.
OdpowiedzUsuńPrzebacz taką wydumaną analizę :)
Pozdrawiam
Analiza jest ciekawa, a ja się zgadzam, że zawsze lepiej wyglądają dobre jakościowo meble i dodatki, nawet jeśli jest ich mało i są bardzo skromne niż dużo przekombinowanych "byle jakich" rzeczy.
UsuńCo do szpitalnej bieli, to w szpitalach nie ma białych ścian już od kilkudziesięciu lat. :-)
bardzo ładne te pomieszczenia ale jak patrzę na te jasne podłogi w szczególności na pierwszych zdjęciach to się zastanawiam kto to czyści :D ale bardzo mi się ten styl podoba :D
OdpowiedzUsuńBiałe i jasne podłogi są nawet OK. Gorzej z ciemnymi. Na nich dużo bardziej wszystko widać - każdy pyłek. :-)
UsuńPiękne wnętrza, uwielbiam podziwiać je u kogoś, bo ja do życia potrzebuj więcej ciepła i koloru :) Ale u kogoś zachwycają mnie baaardzo :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńIle by teraz człowiek dał żeby znaleźć się w którym skandynawskim kraju teraz... :)
OdpowiedzUsuńLubię takie białe wnętrza :)
Hahaha! :-)
UsuńCudowne wnętrza ;) podoba mi się taki styl... choć w domu bym takiego nie chciała... zbyt 'zimny' ;)
OdpowiedzUsuńCo do upałów... nie narzekam ♡ ja tylko zimna nie lubię ;)
Ja zimna też nie lubię. Wolę ciepło. Ale nie 37-38 stopni. To za dużo! :-)
UsuńŚwietne wnętrza, ja czasem dodałabym tylko odrobinę koloru - jakaś zieleń czy żółć. :)
OdpowiedzUsuńCo do narzekania na upały, to miałam ostatnio śmieszną sytuację- czekałam w kolejce do lekarza w przychodni. Przyszła jedna z wielu kolejnych pacjentek, zapytała kto jest ostatni i oczywiście usiadła koło mnie (mam jakiś w sobie magnes- przyciągam dziwnych ludzi). Po chwili ciszy powiedziała mi, że idzie apokalipsa, że trzeba się szykować na koniec świata bo sie wszystkie przepowiednie sprawdzają. Potem mi zaczęła coś mówić o budowaniu bunkra w piwnicy xD Na szczęście po tym wątku przyszła moja kolej- nie wytrzymałabym tam ani ze śmiechu, ani z poirytowania :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobała Ci się zmiana nagłówka ;) Mam nadzieję, że zajrzysz do mnie jeszcze nie raz ;)
Fajnie czasem posłuchać takich teorii spiskowych. :-)
UsuńWłaśnie planuję przemalować sobie jeden pokój na szaro ;)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPrzepiękne zdjęcia, patrzenie na takie wnętrza mnie uspakaja :)
OdpowiedzUsuńMnie też.
UsuńRozważam ostatnio użycie szarości na ścianach przy najbliższej okazji. Coraz bardziej podobają mi się takie neutralne wnętrza. A co do pogoda- zdecydowanie za bardzo grzeje... Czekamy na to skandynawskie powietrze z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńJuż przyszło to skandynawskie powietrze i ochładza, ale za kilka dni dopiero będzie całkiem ochłodzone, tak się nagrzało...
UsuńJa też myślałam o szarości, ale pozostałam przy bieli.
Wnętrz z Goeteborga bardzo mi się podobają, mają swój taki specyficzny klimat. Nade mną stoi upał z wielką deską i mnie dobija. Miłego chłodnego dnia. :)
OdpowiedzUsuńSuper to określiłaś! Też się tak czułam w te upały największe!
UsuńPiękne te wnętrza. Mam wrażenie, że takie połączenie nadaje nawet małym pokojom wrażenie dużej ilości miejsca.
OdpowiedzUsuńTak. :-)
UsuńPowiało przyjemnym chłodem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Co to jest, na ostatnim zdjęciu, ta taka lista jakby?
OdpowiedzUsuńOzdoba ściany - taka jakby fototapeta - lista do zrobienia. Podoba mi się, bo lubię robić listy. :-)
UsuńPrzepiękne wnętrza :) Uwielbiam styl skandynawski <3
OdpowiedzUsuńMomentami nudzą mnie już te wszechobecne skandynawskie klimaty, ale z drugiej strony... urzekają... Przyjemny ten powiew chłodu. :)
OdpowiedzUsuń