Pędzle EcoTools i kot ze sklepu LadyQueen

Od pewnego czasu widuję na blogach produkty „z chińskich sklepów”. Celowo nie napisałam, że chińskie, bo takie kupujemy na ogół w polskich sklepach, a także sklepach brytyjskich, amerykańskich, itp. ;-)


Chińskie produkty wprost z Chin wcześniej kupowałam zwykle na eBayu, jednak nie były to produkty w rodzaju tych, które pojawiały się na blogach – ubrań, kosmetyków czy pędzli do makijażu. Oczywiście mam świadomość, że większość pędzli, które mam (nabytych głównie w USA) została wyprodukowana w Chinach.


Ciekawa byłam jakie są te sprzedawane bezpośrednio z Chin i w końcu postanowiłam zamówić coś w którymś z tych sklepów. W tym czasie jednak odezwał się do mnie sklep LadyQueen, proponując mi przetestowanie czegoś ze swojej oferty. Zwykle nie korzystam z takich ofert, ale tym razem się zainteresowałam.

Wybrałam zestaw pędzli EcoTools, bo od dawna zastanawiałam się nad nimi. Mam od kilku lat zestaw EcoTools do oczu i kupując go miałam chęć na ten, który zamówiłam teraz. Nie chciałam jednak kupować od razu dwóch zestawów nieznanej firmy (EcoTools nie było wtedy jeszcze w Polsce), wolałam najpierw wypróbować jeden. Jednak potem przybyło mi innych pędzli i zrezygnowałam z tego zakupu. Teraz jednak skorzystałam z okazji, aby go poznać.


W tym czasie na blogach wyszła kwestia oryginalności pędzli w różnych sklepach i zastanowiłam się, czy to na pewno oryginalne pędzle EcoTools. Zwykle moje wątpliwości budzi podejrzanie niska cena, ale tu tak nie było. Pędzle były w takiej cenie, jak w innych sklepach, które mają w ofercie EcoTools. Postanowiłam więc sprawdzić, jak będą wyglądać.

Od razu Wam powiem, że nie wiem Wam z całą pewnością, czy to oryginalne pędzle, ale jestem w stanie uwierzyć, że tak. Nie miałam okazji porównać na żywo identycznego zestawu z innego sklepu, ale na zdjęciach w internecie wyglądają one tak samo.

To zestaw pędzli do oczu EcoTools, który kupiłam kilka lat temu.


Niemal go nie używałam, bo nabyłam go z myślą o wyjazdach, ale mniej-więcej w tym samym czasie dostałam inne pędzle na wyjazdy i używam tamtych, a te czekają.

Są to jednak dobre, miękkie pędzle, wykonane ze sztucznego włosia i drewna bamusowego – czyli cruelty-free i przyjazne środowisku, a poza tym dobrej jakości. Nie aż takiej, jak „lepsze” profesjonalne pędzle, ale znacznie lepsze niż większość tanich, które wiele blogerek opisuje jako wystarczające im albo nawet poleca jako dobre.

Pędzle zakupione teraz mają takie samo charakterystyczne opakowanie: częściowo foliowe, a częściowo wykonane z wszytej w folię tkaniny. Nadruk również jest podobny.


Torebka na pędzle jest z bardzo podobnej tkaniny, a logo na niej i na pędzlach jest takie samo. Na obu opakowaniach wymieniono te same cechy i zasady EcoTools.

Na pędzlach do oczu są dodatkowo nadrukowane funkcje poszczególnych pędzli, na tych z nowego zestawu – nie. Różne są kolory drewna, z którego wykonano trzonki.

Jednak różnice mogą wynikać stąd, że zestawy zostały zakupione w odstępie 4-5 lat.


Obecnie w sklepach internetowych ten zestaw jest dostępny w dwóch różnych szatach graficznych. W tej drugiej wersji torebka jest zamykana na suwak, a dodatkowo jeden z pędzli w moim zestawie (i w zestawie na stronach części sklepów) ma jaśniejsze włosie.

Zauważyłam, że taki zestaw, jak mój jest częściej w sklepach brytyjskich, a druga wersja – w amerykańskich. Na blogach widziałam jeszcze zestaw z lusterkiem. Może więc to nie być kwestia „nieoryginalności”, ale właśnie różnych partii produktów, wyprodukowanych w różnym czasie i / lub na różne rynki?


Jakość pędzli oceniłabym na taką, jak tego poprzedniego zestawu. Nie porównywałabym ich z drogimi, profesjonalnymi pędzlami, ale też nie z tanimi pędzlami z dyskontów czy niedrogich firm. Od tych drugich są znacznie lepsze.

To po prostu pędzle ze średniej półki, jakich wiele na Allegro czy w niektórych sklepach z kosmetykami mineralnymi, sprzedającymi takie pędzle z bambusowym trzonkiem.

Nie mogę ich też porównać z pędzlami EcoTools dostępnymi stacjonarnie w Rossmannie, bo nigdy tam takiego pędzla nie kupiłam, no i nie ma tam zestawów. „Na oko” jednak wyglądają podobnie, zgadza się też wygląd logo i styl opakowania.

Nie porównywałabym ich jednak z pędzlami "a la EcoTools" dostępnymi swego czasu w dyskoncie za niewielką cenę, której, moim zdaniem nie były te pędzle warte. Zdecydowanie lepiej byłoby dołożyć i kupić te.

Wszystkie pędzle wykonane są z miękkiego włosia syntetycznego i drewna bambusowego. Włosie osadzone jest na długim trzonku.


W zestawie znajduje się:
  • pędzel do różu – największy, puszysty i miękki
  • pędzel do korektora – płaski i zaokrąglony
  • pędzel do cienia - płaski
  • pędzel do eyelinera – bardzo płaski i skośnie ścięty
  • grzebień ze szczotką do rozczesywania rzęs i brwi
  • torebka z tkaniny na pędzle, z oddzielnymi przegródkami, wiązana i zwijana – zajmuje niewiele miejsca i można ją wygodnie schować w kosmetyczce, dzięki czemu zestaw jest dobry na wyjazdy.
W sklepie poza pędzlami, produktami do paznokci i ubraniami, które można zobaczyć na wielu blogach, dostępne są zabawne gadżety. Szczególnie rozbrajające są te „antystresowe” do ściskania.


Skusiłam się więc przy okazji na zabawną portmonetkę – kotka. ;-)


Tak, wiem, że jestem za stara na takie zabawki, ale rozbroił mnie ten pomysł. Poza tym rozglądałam się za miękkim pojemnikiem na zapasowe baterie i karty pamięci do aparatów. Często brakuje mi takich pojemników, a nie chcę nosić baterii i kart „luzem”.


Kotek był wtedy w jakiejś okazyjnej cenie i nie wiem, czy nie dlatego dostałam innego kotka niż wybrałam, bo chciałam tego wkurzonego. Jednak ten też jest fajny, miękki w środku i pojemny.

Możliwe, że przy okazji jakichś zakupów skuszę się jeszcze na coś, bo takich „pojemników” nigdy za wiele. Dobrze jest mieć osobne na baterie, osobne na karty i osobne na zużyte czy zapełnione, a osobne na gotowe do wykorzystania.


Poza możliwością przetestowania pędzli dostałam od LadyQueen jeszcze kod zniżkowy dla Was. Jeśli chcecie tam coś zamówić, możecie mieć to o 15% taniej z kotem kodem KSBT15.


43 komentarze:

  1. Portmonetka jest śliczna :) Ja bym chciała taką ale z mopsem, przejrzę sklep może znajdę coś takiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te portmonetki-zwierzaki są tutaj:
      http://www.ladyqueen.com/new-style-cute-cat-wallet-creative-gifts-fabric-dogs-purse-coin-bag-lady-purse-bg0051.html
      I jest tam mops, jak widzę. :-) Sama zaczynam mieć chęć i na niego, bo kot jest dobrym pojemnikiem na baterie. ;-)

      Usuń
  2. Chyba się skuszę na te pędzle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci, że ja mam całkiem sporo pędzli do twarzy i oczu z Aliexpress i jestem z nich bardzo zadowolona. W moich akurat widać delikatną różnicę w jakości w porównaniu np. do Hakuro, ale nie jest to różnica odpowiadająca różnicy w cenie. Oczywiście nie o cenę zawsze chodzi i na pewno warto wspierać polskie marki (stąd mój przykład Hakuro nie jest do końca trafiony), ale w wielu przypadkach zamawiając online bezpośrednio z Chin dostajemy DOKŁADNIE to samo, co można kupić za dużo większe pieniądze stacjonarnie w Polsce... Przebitka cenowa niektórych produktów wręcz załamuje. Wiadomo, każdy chce zarobić, ale czasami jest to totalnie porażające. Apropos Ecotools, to ja akurat miałam pędzel do makijażu twarzy ze sprawdzonego źródła i była to najgorsza sztuka w całej mojej kolekcji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne odczucia.

      Zadziwia mnie, jak duża jest czasem przebitka na różne towary (nie tylko pędzle) w polskich (i innych) sklepach oraz na Allegro, a to samo na eBay czy w sklepach jak LadyQueen jest znacznie tańsze.

      Ale to chyba trochę dlatego, że wiele osób nie kupuje poza Polską. Nie korzystają z PayPala, itp. albo też nie znają języków na tyle, żeby nie bać się coś kupić w jakimś innym.

      Usuń
  4. Ja nie narzekam na chińskie pędzle. Wszystkie pędzle, które sama sobie sprawiłam są z ebaya i kosztowały parę złotych - nie widzę potrzeby alby przepłacać i na pewno zamówię sobie jeszcze jeden zestaw, cobym tych obecnych nie musiała codziennie prać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą.

      Co więcej, moje pędzle kupowane w USA, czy w Polsce zwykle są wyprodukowane właśnie w Chinach.

      Usuń
  5. Moim zdaniem te chińskie zestawy pędzli wcale nie są gorsze od tych dostępnych u nas. A co do portmonetki - miałam zamówić taką samą, ale zapomniałam dodać jej do koszyka :C :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to pech! :-) Ja wzięłam jedną - na próbę, choć korciło mnie, żeby kupić ze 3 i mieć na różne rodzaje baterii i kart pamięci. :-)

      Usuń
  6. Od Hakuro to nie wiem. Nie mam pędzli z Hakuro, więc nie mogę porównać. Wydaje mi się, że Hakuro są bardziej profesjonalne.

    Dla mnie są jakość jest porównywalna z tymi z bambusowymi rączkami, które ma w ofercie wiele sklepów z kosmetykami mineralnymi - przy czym każdy niemal sprzedaje je ze swoim logo na rączce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny ten kotek ;) Ja w takich kosmetyczko-portmonetkach na ogół trzymam ładowarkę i słuchawki, dzięki czemu nie plączą się aż tak i nie muszę długo szukać ich w torbie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używam słuchawek, ale za to baterie do aparatu i lamp błyskowych mają w końcu mieszkanko. :-)

      Usuń
  8. ciekawa jestem jak to jest z tą nieoryginalnością, w sumie to mogą być rzeczywiście różne partie ale z drugiej strony tyle jest teraz tych podróbek, że nie wiadomo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pędzli mam sporo, aczkolwiek większości nawet nie używam - taka ze mnie makijażystka od siedmiu boleści. Te wyglądają całkiem fajnie i chętnie bym ich używała - średnia półka mnie nie przeraża, a wręcz przeciwnie. Kotałek jest przeuroczy! :D Upatrzyłam sobie takiego na ebay i mam w planach zamówić :D Tylko z inna miną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też używam tylko części pędzli - z wielu korzystam dosyć rzadko.

      Kotki wymiatają. :-)

      Usuń
  10. Mam jeden pędzelek do oczu z Eco Tools i nie jest najprzyjemniejszy, ale na początek ta firma jest ok :) Podoba mi się wygląd pędzli. W Rossmannie aż takie tanie nie są, ceny mniej więcej jak Hakuro. Takie portmonetki są przydatne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A który masz pędzel? Mam zestaw pędzli do oczu i są OK. W Rossmannie właśnie są one droższe niż online, tylko odpada koszt przesyłki.

      Usuń
  11. Mam trzy rodzaje pędzli Ecotools przeznaczonych do twarzy i ze wszystkich jestem bardzo zdowolona. Spisują się rewelacyjnie, łatwo się je myje, a włosie nie wypada. Mój ulubiony to Large Powder Brush, używam go wręcz do każdego makijażu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie duże pędzle. U mnie w tym zakresie rządzą te z EDM i kabuki z LL.

      Usuń
  12. Zakochałam się w tym kotku! ♥♥♥
    Mam 2 pędzle z Ecotools i bardzo je lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kotek rządzi - rozbraja każdego, kiedy go wyciągam (a z niego baterie ;-))

      Usuń
  13. Kotek bardzo mi się podoba. Uwielbiam takie akcesoria. Co do pędzli to po pierwsze szacun za to, że nie przekonujesz na siłę że to na pewno nie są podróbki. Nie ma pędzli tej firmy, chociaż kiedyś bardzo na nie polowałam. W końcu jednak mam pędzle Sedona Lace i jestem chwilowo zaspokojona pędzlowo. Fajnie, że pędzle są syntetyczne, dla mnie to duży plus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :-) Nie chcę przekonywać, kiedy sama do końca nie jestem pewna.

      Nie znam w ogóle pędzli, o których wspomniałaś, zaraz ich poszukam.

      Usuń
  14. Planuję kupić takiego kotka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Już od dawna szukam zestawu dobrych pędzli :-) Może skuszę się na ten :-) Kotek tez fajny :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny pomysł z tą portmonetką, jako pojemniczkiem na baterie i karty pamięci. Zawsze się u mnie walają po szafkach, chowane w różne foliaczki, tak naprawdę to nie mają swojego stałego miejsca.
    Muszę podkraść pomysł :)))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiesz, że zawsze chciałam kupić ten zestaw tylko nigdy nie mogłam go dorwać w Super-Pharm. portmonetka przeurocza!

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialnie wyglądają :) Ten banan do ściskania mnie uwiódł :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Podobają mi się te portmonetki kotki, są właśnie fajne na jakieś drobiazgi, żeby się luzem nie walały po torebce.

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam oba zestawy pędzli ET i niestety nie spełniły moich oczekiwań. Natomiast masz rację z rozbieżnością pomiędzy zestawami sprzedawanym w UK i USA. Swoje zamawiałam wyłącznie na stronie iHerb i faktycznie różniły od tych prezentowanych przez Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Te gadżety do ściskania są świetne. Mam w pracy taką kulkę, naprawdę miło ją czasem ponaciskać, chociaż wolałabym, aby miała jakiś ciekawszy kształt :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow.. nice review! So pretty cat bag. Hope you like this lovely cat. You can find it here. More kinds to choose >>> http://www.ladyqueen.com/new-style-cute-cat-wallet-creative-gifts-fabric-dogs-purse-coin-bag-lady-purse-bg0051.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Heh, a mnie to wszystko z pędzlami jakoś ominęło i nawet nie wiedziałam, że je podrabiali/podrabiają :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Na te koty czaje się już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  25. mam sport ET, za to takiego kota nie :P rude są?

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo lubię te pędzle, mam je od tam i ciągle są w niezmienionym stanie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Takie portmonetki można dostać również na aliexpress.

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam Ecotoolsiaki :) Mam nawet sporo pędzli od nich i jestem zachwycona, a używam już ich ponad rok i są w stanie idealnym :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Moja kuzynka używa tylko tych pędzli i ostatnio nawet miała dokupić, jest bardzo zadowolona. Ja sama nie miałam okazji nimi malować ,ale pomacałam trochę i są bardzo miłe. Kotek portmanetka jest bardzo uroczy ;)

    OdpowiedzUsuń