Za oknem przedefilowała grupka dzieci z palmami i przypomniało mi się dzieciństwo...
Przedwielkanocne jajka i kury. Choć jajka od przepiórek, ale kury chętnie adoptują jajka innych ptaków, więc nie czepiajmy się. ;-)
Miało być w stonowanych kolorach, ale te kolorowe tacki od Rice narzuciły styl.
Co więcej dzień przed Niedzielą Palmową świętowałam Tajski Nowy Rok. Naprawdę. ;-)
W Warszawie, nie w Tajlandii, żeby nie było... ;-P
A jak tam u Was przed Świętami? Przygotowujecie się już do nich, czy macie inne sprawy?
Uwielbiam przepiórcze chociaż ile to obierania! ;) Już się nie mogę doczekać robienia pisanek! :D
OdpowiedzUsuńNawet nie było tyle obierania... ;-)
UsuńOj wiele pracy przede mną. Nie mam pojęcia jak podołam, jakoś muszę. Ja niestety nie będę malować pisanek, poczekam aż Staś trochę dorośnie to razem będziemy się mazać farbkami. Przepiórcze jaja sa prześliczne, te nakrapiane wzorki - sam urok.
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Usiłuję jakoś podołać...
UsuńMalowanie pisanek z dziećmi to świetna sprawa!
Przepiórcze jaja są ostatnio bardzo trendy ;) Nadają świętom wielkanocnym nowoczesnego rysu ;) A co do świąt, to jestem już w tym wieku, że więcej w świętach u mnie rutyny i szaleństwa niż atmosfery... Ale ciesze się na chwilę odpoczynku od pracy :)
OdpowiedzUsuń^Mam bardzo podobne odczucia, co do świąt. ;-)
UsuńTez zauważyłam, że te jajka są "trendy", ale może to dlatego, że są tak fotogeniczne? ;-)
O widzisz, nawet nie wiedziałam, że przed Niedzielą Palmową wypadł Tajski Nowy Rok;]
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej nie wiedziałam! Ale teraz już wiem, kiedy to jest! :-)
UsuńPrzepiórcze jaja są ok, ale te tacki...łał, też chcę.
OdpowiedzUsuńTacki mnie urzekły i musiałam je mieć. Do zdjęć - jak znalazł!
UsuńJa święta spędzę u rodziców - synek pierwszy raz pójdzie ze święconką. Mam nadzieję, że święta miną nam wszystkim w spokoju i ciepłej atmosferze :)
OdpowiedzUsuńakie miłe święta Wam się zapowiadają! Twój maluch pewnie na długo je zapamięta!
UsuńPo cichu pobluźnię, że trochę już bym chciała, żeby było po świętach. Święta tak jakoś wybijają mnie z rytmu.
OdpowiedzUsuńJa teraz bardzo bym chciała się wybić z rytmu i odetchnąć przez chwilkę! ;-)
Usuńu nas jak zawsze święta na działce w gronie rodzinnym i mnóstwem żarcia będą xd
OdpowiedzUsuńSuper! :-D
UsuńUwielbiam wygląd przepiórczych jajek! :) Dla mnie są piękne same w sobie, nic im więcej nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku wiosenny Grinch - świąt nie będzie, jedziemy do teściowej, a dom zostawiamy w tynku i generalnym rozgardiaszu. Byle do końca remontu...
Zgadzam się, co do tych jajek, a co do remontu domu - nawet nie zauważysz, kiedy się skończy i będziesz mieć dom marzeń. ;-)
UsuńOj, ja muszę w końcu przysiąść i jakieś menu zaplanować.
OdpowiedzUsuńJa sobie to trochę odpuszczę. Choć też miałam takie ambitne plany.
Usuńśliczne są te jajeczka! :))) uwielbiam je:) i widzę, że zdjęcia wreszcie zrobione:) buziaki
OdpowiedzUsuńZrobione! I to w ogromnej liczbie! :-)
UsuńBardzo ładne sa faktycznie. Mnie natomiast urzekł genialny wzór na serwetkach:) .Jakbyś miała czas to byłoby mi miło, gdybyś zajrzała do mnie i oceniła moje rysunki Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfloweryelephant.blogspot.com
To nie serwetki, a tacki. Są przeurocze, kolorowe, zabawne z tymi kurkami. ;-)
UsuńGdy byłam młodsza to wszystko było dużo bardziej "obchodzone", teraz nie czuję, że zbliżają się Święta...:)
OdpowiedzUsuńJa czuję głównie dzięki temu, że będzie wolne!
UsuńNie wiedziałam o tajskim nowym roku:x Ale energetyczne wzory
OdpowiedzUsuńJa właśnie też nie, ale już wiem! ;-)
UsuńSuper te podkładki kolorowe !
OdpowiedzUsuńJa jakoś tych świąt nie czuje, mam wrażenie, że to będzie dzień jak każdy inny
Przepiórczych jajek, to ja chyba nigdy nie jadłam, śliczne tacki.
OdpowiedzUsuńOj tak przygotowania pełną parą ;)
Powodzenia w przygotowaniach!
UsuńTacki są piękne, radosne jak Wielkanoc, która paradoksalnie uznawana jest często za smutne święto. Jaja przepiórcze nadają charakteru ;)
OdpowiedzUsuń