Uległam Wam i założyłam konto na tym szatańskim Disqus, a poza tym "Hedonizm i Eskapizm" ma profil na Google Plus.
Nie zamierzam jednak zmieniać obecnego systemu komentarzy na Disqus, a profil dopiero co założyłam i jeszcze go poznaję. Mam też blogowy Google Plus, do którego zaczęłam Was dodawać i zapraszam do dodawania mnie – wiele osób jest tam pod nazwiskami, które czasem trudno skojarzyć z blogiem!
Jednak Google Plus nadal nie lubię i nie polubię. ;-) Jak już wspomniałam, nie pałam też uczuciem do Facebooka, który również mam od pewnego czasu.
Za to bardzo lubię Pinterest i Bloglovin, które mam jeszcze dłużej. I tam właśnie najchętniej i najefektowniej szerzę i propaguję Hedonizm i Eskapizm. ;-)
W przypadku moich „social mediów” sprawdza się przysłowie „pańskie oko konia tuczy”. Na profilach w social mediach, które lubię mam ruch i coś się dzieje. To dlatego, że chętnie tam działam.
Mój ulubiony Pinterest to pożeracz czasu, kopalnia pomysłów na wszystko: od jedzenia, po dekoracje, a przede wszystkim na zdjęcia. Będąc maniaczką fotografii nie mogę się powstrzymać od spędzania tam czasu... Zaowocowało to dużym ruchem na profilu. Obecnie mam już ponad 19.000 obserwatorów. :-)
Pinterest jest też dobrym sposobem na zajmowanie sobie czasu podczas czekania na coś, gdzieś, gdzie mam tyko telefon. To jedyne „social medium”, które podpięłam do telefonu. Facebooka tam nie mam – ani blogowego, ani własnego i nie chcę mieć. Podobnie jak całej reszty.
Dużo uwagi z mojej strony daje efekty także na Bloglovin. Lubię z niego korzystać, bo moim zdaniem jest to najwygodniejszy sposób na śledzenie blogów, wyszukiwanie nowych, ciekawych blogów i katalogowanie blogów i wpisów, które mnie zaciekawią. Podoba mi się możliwość porządkowania obserwowanych blogów i zapisywania poszczególnych wpisów.
Natomiast Facebook czy Google Plus to dla mnie takie „przykre obowiązki”. Nie rwę się do spędzania tam czasu. Widać to niestety po niewielkim ruchu na profilach tamże.
Niedawno spotkałam się z opinią, że bloga w Polsce „najbardziej się opłaca” promować na Facebooku, wygląda więc na to, że działam na „social mediach” nietypowo jak na polską blogerkę. Ale też myślę, że blogi są mniej lokalne, niż zwykło się uważać, podobnie jak wszelkie działania w internecie. Oraz, że warto się czasem wyłamać i próbować zrobić coś inaczej. Zwłaszcza, że to przecież blog!. ;-)
Tak dla porządku - oto moje social media:
oraz nowe
Google Plus
Disqus
Chętnie poznam i odwiedzę Wasze profile w tych serwisach!
Jeśli macie ochotę, podajcie namiary albo odezwijcie się do mnie przez owe media! :-)
PS. Nie mam Instagramu i nie chcę mieć. Nie mam czasu na aż tyle social mediów...
Ja nieograniam Google+ i bloglovin chociaż mam;) a Disquis nie lubię jakoś...
OdpowiedzUsuńMam podobnie z Disqus, a Bloglovin uważam za wielkie udogodnienie, więc lubię! Wolę śledzić blogi tam niż przez GFC.
UsuńMnie Google Plus też nie przekonuje, a twitter to już w ogóle nie moja bajka. Pinterest muszę jeszcze ogarnąć, na razie jestem zafascynowana instagramem.
OdpowiedzUsuńMnie z kolei Instagram nie ciągnie.
Usuńjeszcze tylko Instagrama brakuje :P
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię Google+, nie moge sie przekonać do niego :)
OdpowiedzUsuńAni ja ;-)
UsuńHehe, nikt go nie lubi. ;-)
UsuńDisquis mam,ale w sumie chyba tylko dlatego że nie mogłam gdzieś dodać komentarza ;D
OdpowiedzUsuńPinterest lubię, bo jest tam mnóstwo inspiracji :)
Twitter, cóż ostatnio go odkrywam dopiero
Ja w końcu też tak mam z Disqus. U tylu osób nie mogłam pisać, że musiałam założyć. :-)
UsuńTwittera też niespecjalnie lubię. Generalnie w dużym stopniu go ignoruję.
ja jestem w wielu mediach (nawet zapomniałam, że gdzieś tam na disqus już dawno) ale dodatkowo mam tumblr, flickr, i chyba najbliższy mi instagram) i tak nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego
OdpowiedzUsuńFlickr mam i ja, ale nie jako Una i z inną zawartością. ;-) A Instagramowi się opieram. podobnie z Tumblr, za to mam Pinterest.
UsuńZa dużo tych mediów, a za mało czasu! ;-)
też mam od niedawna G+, nie lubię i nie polubię, generalnie jakoś tak social media u mnie kuleją ;-)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak u mnie. :-) Nie mogę Cię znaleźć na G+...
UsuńHeh a ja to się nigdzie nie promuję. Nie pociąga mnie to ani odrobinkę ;)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń:))) Goggle + to i nie moja bajka - tym bardziej nie chcę łączyć blogspotowego konta z nim, bo potem różnie kwiatki są
OdpowiedzUsuńbloglovin lubię a disqus mam od niedawna, choć wcześniej się mu opierałam, to po dogłębnym poznaniu go, żałuję, że nie zdecydowałam się szybciej
nad Facebookiem myślę, ale nie przepadam za nim, nawet prywatnego nie mam ;p od lat
za to Instagram i pinterest mnie wciągnął :))
Zgadzam się co do G+. Przeżyłam już z nim co nieco, więc miłości pomiędzy nami nie będzie.
UsuńCo do Facebooka - rozumiem Cię. Długo nie chciałam. I nadal chętnie bym go wysłała w kosmos...
a próbowałaś z Insta się zaprzyjaźnić skoro tak lubisz Pinterest ? :) dla mnie najprzyjemniejsze są te foto :))
UsuńNie no jak możesz nie mieć instagrama :P
OdpowiedzUsuńJa od założenia pokochałam go :D
A ja trzymam się od niego z daleka! :-)
UsuńJa mam instagram (to zupełnie nie w moim stylu, ale chyba fanom się podoba?) i Facebook: https://www.facebook.com/SpinkiISzpilki, na który, oczywiście, zapraszam. Mam nadzieję, że można zamieszczać linki;).
OdpowiedzUsuńZaraz zajrzę na FB. Na Instagramie nie podziałam, bo nie mam.
UsuńU siebie napisałam, że Google+ to tylko portal z informacją o nowym poście, nie mam weny na poznawanie tego. Co do Disqus czym dłużej jestem tym bardziej mi się podoba i jednak wolała bym to widzieć u siebie.
OdpowiedzUsuńJa do Disqus nie jestem przekonana, a z G+ mam podobnie, jak Ty.
UsuńJa również nie przepadam za social mediami. Dopiero dzisiaj utworzyłam konto na Disqus. Zrobiłam to tylko dlatego, że na coraz większej ilości blogów nie mogłam pisać komentarzy. Na swoim blogu pozostawiam tradycyjny sposób komentowania. Wyznaję zasadę, że najlepsze jest to co najprostsze :)
OdpowiedzUsuńJa też dopiero dzisiaj! :-) I z takich samych przyczyn jak Ty. (Zmusiły nas! :-)
UsuńJa chyba wreszcie przejdę na Disquis u siebie na blogu, podobają mi się mailowe powiadomienia o odpowiedzi na mój komentarz. Pinterest jest dla mnie inspiracją - jak na razie podróżniczą i urodową, ale sama nie wrzucam tam zbyt wiele, raczej przypinam do swoich tablic rzeczy mnie interesujące. Zastanawiam się nad rozwijaniem Instragrama, a porzuceniem FB - jak kiedyś (kiedy?) będę mieć więcej czasu, to się tym zajmę!
OdpowiedzUsuńJa też na Pinterest więcej przepinam niż dodaję od siebie. Od Instagrama trzymam się z daleka.
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa z tych cudów mam tylko bloga :) i dość....
Aczkolwiek disqusa u innych bardzo lubię, myślę nad nim.
^Zgadzam się, sam blog też wystarczy. nie sądzę, by np. Facebook szczególnie wpływał na popularność bloga (raczej odwrotnie ;-P).
UsuńJa mam Facebook i Instagram, a no i jeszcze konto na Disquis, żeby móc komentować u niektórych pod swoją nazwą :) Pinterest lubię przeglądać czasem jak mi się nudzi :)
OdpowiedzUsuńTeż w tym celu założyłam konto na Disqus.
Usuńja mam tylko facebooka :)
OdpowiedzUsuńJa się przerzuciłam z Facebook na Instagram, chociaż zdjęcia lądują i tutaj, i tutaj :) Google + mam bo mam, ale nie korzystam zbyt często :)
OdpowiedzUsuńPinterest mnie nie ciągnie, mam na telefonie ale rzadko korzystam. Tutaj jednak wolę Instagram, który coraz bardziej mi się podoba pod kątem interakcji i przepływu "strumienia". FB lubię, ale wyłącznie z poziomu komputera. Disqus był zamierzonym ruchem i bardzo go sobie cenię, ale Google + nigdy mnie nie przekona i nie polubię. Poza tym miałam sporo problemów z Google i trzymam się z daleka, na tyle, na ile możliwe.
OdpowiedzUsuńDoceniam "social media", to narzedzia które przynoszą korzyści, lecz zarządzam nimi tak samo, jak pozostałym czasem :)
O nie, weszłam na Twój profil na Pinterest i.... spędziłam trochę za dużo czasu :D Wrócę, ale widzę, że tutaj zdecydowanie potrzeba zarządzania czasem. W przeciwnym razie można przepaść...:crazy:
UsuńJa się od Instagramu trzymam z daleka od chwili, gdy powstał - robię zdjęcia i na niektórych "wspólnotach" fotograficznych od razu trochę osób się rzuciło na Instagram, gdy się pojawił. Ale dominowały tam klimaty w stylu "słitfocie / selfies", więc nie moja bajka i dałam spokój. potem zobaczyłam, ile czasu to ludziom zajmuje i już całkiem mnie odrzuciło.
UsuńDla mnie też własnie czas jest kluczową sprawą.
Myślę, że nie rozbujałabym tak Pinterest, gdyby nie to, że 1,5 roku, gdy nie było tam jeszcze tylu osób wylądowałam w szpitalu i musiałam leżeć na wznak. Nudziło mi się nieziemsko, więc bawiłam się Pinterestem na telefonie, a dzięki temu, że profil się rozwinął, gdy nie było takiego ruchu, chyba trochę łatwiej mu było, niż gdybym go zakładała teraz.
Z Google Plus też miałam problem i na długo się do niego zraziłam.
Patrząc na Social Media, to właściwie wszystkie moje byty są połączone z blogiem. I tego się trzymam, jedynie na IG pokazuję nieco prywaty, ale to na zasadzie bardzo zbliżonej do tej na blogu, czyli lubię pokazać ciekawe miejsca, tam gdzie bywam itd.
UsuńPewnie, takich klimatów "słitfocie / selfies" nie brakuje, lecz w IG podoba mi się to JAK mogę wpłynąć na to, co chcę śledzić, a co niekoniecznie mnie interesuje. No i interakcja, ona stanowi o wiele ciekawsze wydanie niż na FB lub Pinterest. Oczywiście wszystko zależy jak ktoś prowadzi tego typu panel. Do tego dzisiaj i tak prawie każdy ma telefon pod ręką i chwila, by zerknąć i sprawdzić pocztę/FB/IG itd. nie jest trudna do zaplanowania.
Od jakiegoś czasu zauważyłam pewną tendencję, która bardzo mi się nie podoba i dotyczy ona Pinterest. Dużo osób "wypożycza" zdjęcia, do rożnych prezentacji itd. podając jedynie, że zostało pobrane z tego miejsca i koniec. A gdzie Autor zdjęcia? link do profilu itd? Dlatego chyba wolę "podglądać" biernie ;)
Ja mam w internecie kilka "bytów" i zarządzanie social mediami bywa uciążliwe. ;-)
UsuńNie chcę podpinać ich do telefonu. Pinterest podpięłam podczas choroby, kiedy nic innego za bardzo nie mogłam robić (i wtedy rozwinęłam profil).
Co do tej praktyki - kradnięcia zdjęć, to jest ona wkurzająca. "źródło: Pinterest", podobnie jak "źródło: Google Grafika" to praktyka nielegalna i ryzykowna. Niestety wiele osób nie wie i /lub nie chce tego wiedzieć...
Do mnie google + też zupełnie nie przemawiają:)
OdpowiedzUsuńJestem wierna FB i od jakiegoś czasu instagramowi, a pinterest to faktycznie pożeracz czasu, szczególnie zakładka DIY :P
^Ale ile rzeczy dzięki tym pomysłom z DIY / Pinterest można się dowiedzieć! :-)
UsuńW zyciu nie korzystałam z pinterest ani instagrama, ale na tego pierwszego czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńUważaj, bo to pochłaniacz czasu!
UsuńDokładnie jak piszesz, Pinterest jest najwspanialszy, ale pożera czas równie wspaniale:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że zrobiłaś taki wpis! To chyba przez Twojego bloga jakiś rok temu po raz pierwszy w życiu weszłam na pinteresta. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, co to jest, a teraz zupełnie nie wyobrażam sobie poszukiwania zdjęć sukien i obrazów w inny sposób, chociaż sama założyłam profil dopiero niedawno i nie zawsze mam czas na jego bieżące aktualizowanie. Doskonale rozumiem Twoją niechęć do disqus. Ja może jestem bardzo nieporadna, ale przez tą wtyczkę przez długi czas nie komentowałam kilku moich ulubionych blogów, bo po prostu nie wiedziałam, jak się to obsługuje :D Dopiero kilka dni temu założyłam tam konto, ale i tak podchodzę do niego z dużą rezerwą :)
OdpowiedzUsuńZ Disqus - możemy sobie ręce podać! Nie zakładałabym profilu, gdyby nie to, że tyle fajnych blogów na to przeszło.
UsuńPokaż profil na Pinterest! Idę Cię szukać. Wyobrażam sobie, jaka to skarbnica, znając Twoją wiedzę i gust! :-)
wstyd przyznać ale nie znam sie na pinter cudzie xd
OdpowiedzUsuńzdaje sobie sprawę z tego, że aby blogiem 'istnieć" to nie wystarczy go już tylko prowadzić... ja mam oprócz bloga stronę na fb. i nic poza tym. kiedy??? kiedy znaleźć na to czas??? nie mam pojęcia, więc nawet nie próbuję zakładać kont na innych mediach, oj nie. i pewnie w związku z tym nie mam ani dużo obserwatorów, ani dużo odsłon. trudno...
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy social media tak nabijają ruch na blogu. U mnie założenie ich nie spowodowało lawinowego wzrostu.
UsuńPinterest lubię przeglądać w wolnej chwili, bo niesamowicie mnie inspiruje. Do Disqus jakoś nie mogę się przekonać. Facebook i Twitter mam od dawien dawna, więc już się przyzwyczaiłam, chociaż przestałam się udzielać. Więcej było z tego stresu niż pożytku :P Instagram natomiast bardzo wciągnął mnie na początku, a teraz jakoś mi przeszło ;) Prywatnie żadnego z tych portali nie potrzebuję i w sumie prowadzę je jako produkt towarzyszący blogowi.
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie jak Ty jeśli chodzi o Pinterest, Disqus i Twitter. Instgram mnie nie urzekł i nie mam konta.
UsuńNiestety potrzebowałam np. Facebooka w pracy. Chyba tylko dlatego w ogóle tam jestem... Blog na tym akurat medium raczej nic nie zyskuje. już prędzej na Pinterest.
U nas póki co tylko facebook. O pozostałych słyszałam, ale mówiąc szczerze nawet za bardzo nie wiem co z czym i do czego... ;-) Początek drogi, więc dopiero się zagłębiam, choć doby by zapewne brakło... ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;-)
[ Magdalena ]
Facebook to teraz taki bardziej komunikator...
OdpowiedzUsuńAle Google+ przez swoją bardzo agresywną politykę, przez którą mnóstwo straciłam (zdjęcia, część komentarzy, postów) ponieważ nie chciałam zmienić nazwy na imię i nazwisko i potwierdzić to dowodem. Inaczej było sprzeczne z ich "polityką nazw". Teraz każdemu nowemu Youtuberowi wciskają na dzień dobry konto na Google+, które jest nierozłączne z kanałem i nie da się go usunąć.
Niektórzy muszą mieć potrzebę wyboru, dlatego przeniosłam się na całkowicie moją domenę i Google+ nigdy nie będę wspierać :)
coś czuję że twoje zdjęcia na Insta zrobiły by furorę!!!!!
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze ze nie chcesz zmieniać sposobu komentowania, disqus do mnie nie przemawia i sa problemy z załadowaniem !
Fejsa mam półprywatnego, chociaż traktuję go raczej jako blogową przystań dla znajomych. Nie pełni ani funkcji strony na fb ani tym bardziej pełnej prywaty ;) Nie pociągają mnie social media, bo stety, niestety, bazują głównie na "wymuszaniu" stałej atencji i ekshibicjonizmie ;) Myślę, że można się od nich łatwo uzależnić. Pinteresta uwielbiam, chociaż długo z niego nie korzystałam po założeniu konta i teraz czuć, że jest już trochę przepełniony. Tumblr jest znakomitym medium dla artystów, korzystam. A gugiel plus to dla mnie dramat :D Nie znoszę, a siłą rzeczy każdy blogspotowiec ma go na dzień dobry ;)
OdpowiedzUsuńInstagram obecnie jest bardzo modny, baaaaardzo. Nie tylko wśród blogerów, ale również wśród różnych firm i organizacji (na przykład, nasze kochane Hospicjum dla Kotów). Trzeba mieć parcie na szkło, żeby się naprawdę dobrze bawić na insta jako prywatny bloger ;)
nooo muszę być konsekwentnie szczera - dla mnie, wszystko w necie, za wyjątkiem wybranych blogów i filckra to po prostu obowiązek. G+ - jest, ale tak jakby go nie było... niech sE stoi taki zawieszony, bo i tak nie wiem o co w nim kaman :P ;)
OdpowiedzUsuń