Kilka tygodni temu napisałam o pierwszym farbowaniu henną Lush.
Od ich przeprowadzenia minęło tyle czasu, że najwyższa pora opisać je na blogu. Swoją drogą blog to świetna motywacja do prowadzenia notatek po każdym takim eksperymencie, a dzięki temu nic mi nie umknie, jak mogłoby się stać, gdybym nie miała bloga i nie zapisywała obserwacji. :-)
Używając tej henny po raz pierwszy pod pewnymi względami postąpiłam zgodnie z instrukcją, a wbrew dotychczasowym praktykom. Na przykład po raz pierwszy w życiu nałożyłam hennę na suche włosy. Poza tym zaraz po spłukaniu henny umyłam włosy szamponem i nałożyłam odżywkę.
Podczas drugiego i trzeciego farbowania zignorowałam te punkty z instrukcji. Hennę nakładałam na mokre włosy, a po farbowaniu nie myłam włosów przez około dobę.
Na początku trochę się tego „niezmycia” obawiałam – zwłaszcza po tym, jak zobaczyłam zdjęcie pewnej blogerki z włosami z niezmytą farbą (w skład której wchodziły przecież dość ciężkie oleje). Jej włosy wyglądały na mocno przetłuszczone.
Na moich nie było takiego efektu. Włosy nieumyte szamponem po farbowaniu wyglądały tak, jak na zdjęciach.
Bez lampy błyskowej:
Z lampą błyskową:
Na zewnątrz, w świetle naturalnym:
Kolor złapał mocniej niż za pierwszym razem i mam wrażenie, że włosy były mniej przesuszone.
Niestety siwe włosy oraz włosy na czole i czubku głowy, które rozjaśniło mi słońce w czasie lata, pozostały jaśniejsze od reszty. Henna je pokryła, ale nie na tyle, żeby ujednolicić kolor. Wiem, że tak się często dzieje i tylko dobrej jakości henna BAQ sobie z tym radzi i to po jakimś czasie.
Tabliczkę z Lush wykończyłam, ale nowej raczej nie kupię.
Kolejne farbowanie było henną BAQ. Wracam do korzeni. :-)
Bardzo ładny kolor wyszedł, strasznie mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny, ale mam wrażenie, że są strasznie przesuszone...
OdpowiedzUsuńStrasznie nie były. Raczej lekko usztywnione.
UsuńTak rzeczywiście bez szału. Dzięki za tyle info w ostatnim poście bo przymierzałam się do kupna ;)
OdpowiedzUsuńTej z Lusha? Mnie w sumie rozczarowała.
UsuńDużo lepiej kupić BAQ, tylko ona jest trwała - weź to pod uwagę, gdybyś kupowała.
Nigdy nie farbowałam włosów henną ;) Ale kolor jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńPóki co wszelkie farbowanie omijam szerokim łukiem i cieszę się naturalną czuprynką. Kolor wyszedł przyzwoicie, ale włoski wydają się być bardzo spragnione nawilżenia.
OdpowiedzUsuńJak masz ładny kolor, to niepotrzebne Ci farbowanie! :-)
UsuńTeraz dużo olejowania przed Tobą, bo włosy wydają się mocno przesuszone.
OdpowiedzUsuńNawet nie były tak przesuszone jak lekko usztywnione. Ale to minęło po zmyciu substancji.
Usuńhenna na włosach? :O ooo.. zadziwiające, ale chyba jakiegoś efektu wow nie ma.. :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo naturalny, ale hennowanie na sucho wydaje się być dla mnie czymś abstrakcyjnym! :)
OdpowiedzUsuńMnie też! Dziwnie mi było to robić. :-)
UsuńWydają się troszkę suche no i właśnie - mnie taki żywot spotkał , gdy sama stosowałam. Nie dośc, że głowa przez cały tydzień ekstremalnie capiła, to w dodatku miałam napuszone włosy, które nijak nie chciały dojść do ładu składu. W tym jednym wypadku wybieram chemię.
OdpowiedzUsuńA jaką henną robiłaś?
UsuńDużo zależy od rodzaju henny. Zauważyłam, że m lepsza jakość, tym mniej przesusza - dobre wręcz nadają połysk. A zapach mija po umyciu.
Pytałaś kiedyś o nowe rysunki. Jest jeden =)
OdpowiedzUsuńMoje włosy po hennie nabierały rudych refleksów, co mi się nie podobało i hennę odstawiłam ;/
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie to się podoba! :-)
UsuńBardzo ładny kolor wyszedł, tylko troszkę przesuszone włoski masz. Sama planuję zacząć eksperymenty z henną, ale Khadi :)
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że kolor ładny ale włosy przesuszone.
OdpowiedzUsuńJa od kilku lat używam henny Khadi i jestem z niej zadowolona. Przesuszu nie mam. Włosy siwe, podobnie jak u Ciebie, są nieco jaśniejsze od pozostałych ale mi to nie przeszkadza.
Khadi chyba jest lepszej jakości, stąd takie różnice.
UsuńPoza tym ja mam z natury suche włosy.
Nigdy nie farbowałam włosów henną tylko zawsze typową farbą do włosów. W sumie chętnie przerzuciłabym się na hennę, ale nie wiem czy by wyszło :)
OdpowiedzUsuńZ henną jest własnie tak, że nigdy nie wiadomo, co wyjdzie. ;-)
UsuńAle to jest też fascynujące na swój sposób. ;-) I dostarcza materiałów na bloga. ;-)
Nie farbowałam włosów nigdy, ani farbą, ani henną. Lubię swój naturalny kolor. Ale u Ciebie bardzo ładnie wygląda efekt po hennie. ;3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. :**
Jeśli masz kolor, który Ci się podoba, to żadnej farby Ci nie trzeba! :-)
UsuńWskazane jest więcej pielęgnacji, poza tym włosy masz bardzo ładne. :)
OdpowiedzUsuńJa używam henny Khadi i jestem z niej zadowolona. Włosy po jej użyciu są bardzo lśniące. Ale niestety z czasem kolor coraz bardziej rudzieje i raz na kilka miesięcy używam farby chemicznej żeby ochłodzic kolor.
OdpowiedzUsuńKhadi to dobra farba.
UsuńMożesz ochłodzić kolor stosując amlę.
Henna na włosy, nigdy nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńboję się hennować nie wiem co na to ŁZS powie..
OdpowiedzUsuńkiedyś dużo eksperymentowałam z henną. ale teraz już mi się nie chce:)
OdpowiedzUsuńKolorek mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie jest super. A teraz co do koloru mamy razem podobny : )
OdpowiedzUsuńKolor bardzo naturalny , ale mimo wszystko ja się cieszę, że wrobiłam do mojego naturalnego koloru - i koniec z farbowaniem ;P
OdpowiedzUsuńChcialam zawsze uzyc henny, ale mam blond wlosy i jak na razie nie chce az takich ciemnych jak ty to odstawie to na kiedy indziej ;p
OdpowiedzUsuńczęsto myślę nad kupnem henny ale boję się rezultatu :)
OdpowiedzUsuń