Walentynkowe niespodzianki przygotowały dla Was autorki dwóch polskich blogów:
Paula z bloga One Little Smile zaprojektowała
...a do muffinów pasuje herbata, najlepiej z walentynkową etykietką od Magdaleny Marii z bloga My Pink Plum.
Poza polską blogosferą znalazłam jeszcze coś dla tych, co mają ochotę, aby walentynkowa była nie tylko etykieta, ale także torebka z herbatą.
Jeśli macie prezent, możecie go zapakować w serduszkowy papier.
Albo w specjalne opakowania.
Tym, którzy obchodzą Walentynki życzę dziś wspaniałego świętowania!
Tym, którzy nie obchodzą, bo mają takie świętowanie na co dzień – życzę, żeby zawsze tak było!
A tym, którzy prawdopodobnie wynaleźli takie święto – kwiaciarzom, cukiernikom, itp. życzę dziś dużo ruchu w interesie! A co? Mają łby na karku! ;-)
Poza tym spotkałam się zapytaniem, które i mnie zaczęło nurtować: czemu Polacy wolą obchodzić „amerykańskie” walentynki i obdarowywać się różowymi serduszkami zamiast świętować swojską Noc Kupały, udając się z ukochaną osobą w las lub inne ciekawe miejsce? (Oczywiście po to, aby szukać Kwiatu Paproci!)
A jak tam u Was? Świętujecie coś?
jeszcze etykiety na piwo! koniecznie :D
OdpowiedzUsuńMi też tego brakuje :P
UsuńOK! Na następne Walentynki zrobię etykietki na piwo! (Jeśli blog jeszcze będzie! ;-))
UsuńI bibułki do skrętów. ;)
UsuńTo zrobię na Noc Kupały! ;-)
UsuńJa Walentynki lubię :)
OdpowiedzUsuńja dziś sama zrobiłam etykietki na muffinki -dumna z siebie jestem jakbym Nobla dostała :D Bo ja zawsze antytalent...
OdpowiedzUsuńserduszkowa herbata, najlepiej <3
OdpowiedzUsuńJa tam nie świętuję ;)
OdpowiedzUsuńna Noc Kupały zapraszam do Poznania:)
OdpowiedzUsuńmoje kochanie w delegacji więc zostaje mi wieczór w łóżeczku z herbatką i tiramisu na poprawę humoru
OdpowiedzUsuńWalentynkowo zamówiłam pizzę i tyle mojego świętowania ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie linki bardzo fajne :)
Oczywiście by szukać kwiatu paproci ;)
OdpowiedzUsuńnie no... mogę szukać kwiatu kupały..... ;-) walentynkować nawet po amerykańsku (cokolwiek to znaczy)... miłość jest miłość ;-)
OdpowiedzUsuńdla mnie to dzień jak co dzień :) czyli w pracy
OdpowiedzUsuńja tego dnia też nie świętuję :P
OdpowiedzUsuńnoc Kupały oczywista że celem szukania paproci kwiatu a nie uciech i gier cielesnych :D:DD
OdpowiedzUsuńHa o Nocy Kupały to nawet nie słyszałam... hm..:)
OdpowiedzUsuńkwiat paproci kraszewskiego to moja ukochana baśń z czasów dzieciństwa. miałam takie wydanie: http://jarmila09.files.wordpress.com/2010/04/kwiat_paproci_blog.jpg i możliwe, że do teraz gdzieś się ukrywa na jakiejś półce:)
OdpowiedzUsuńa walentynek nie obchodzę, bo nie za bardzo rozumiem ideę tego 'święta';) dniem, który z moim chłopakiem świętujemy jest po prostu nasza rocznica, a nie nic nie znacząca dla nas data 14 lutego:)
też lubiłam tę baśń :-)
Usuńtorebka herbaty w serduszka przydałby się czasami w zwykły poranek dla sprawienia przyjmnosci :))
OdpowiedzUsuńDopiero dziś natknęłam się na Twój post, ale też trafiłam na to pytanie dotyczące Nocy Kupały. W sumie mało kto pamięta o tej tradycji, amerykańskie zwyczaje tak nas zalewają, że zapominamy o naszej odrębności kulturowej. Poza tym ludziom teraz łatwiej i wygodniej dać sobie nawzajem prezent niż iść do lasu czy w inne ciekawe miejsce...aby szukać kwiatu paproci ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za linka! :)
OdpowiedzUsuń