„Chedonizm” czyli najdziwniejsze zapytania wyszukiwarki

Dziś temat, który wszyscy lubią. :-) Mój blog zwie się tak, jak się zwie, a ja tu poruszam tematy rozmaite, zdarza się, że błądzą tu internetowi nomadzi poszukujący... no właśnie... ;-)

Na przykład... „chedonizmu”.

Jak dla mnie to numer jeden obecnego zestawienia.

Ale można i tak:

Na mój blog chyba często trafia się podczas nauki...

No to pisz, a nie krąż po blogach. A potem do spania, bo rano nie będzie komu wstać!

To nie puder... ;-)

...Vatika? ;-)

Bierze się palmę i się wyciska. Żartowałam! ;-)

Nie jest zdrowy. ;-(

Czy u Was też wiele ciekawych zapytań zdarza się w ciągu jednego dnia?

Wiele osób szuka informacji o hennie... i nie tylko...

Kleopatra jak woglofda każdy widzi. ;-)

Fryzjerzy, których spotkałam na swej drodze nie używają henny i na ogół mają o niej pojęcie tak mgliste, jak o jednostkach miary. ;-) (Ale ja chyba po prostu mam pecha do fryzjerów!)

Dadaistycznym? ;-)

Zastanawia mnie, czemu akurat do mnie zaprowadziły różne inne pytania, np.

Ale w przypadku niektórych sprawa jest jasna.

Właśnie... jak jest po szwedzku: "biały"? ;-)

Największy zbiór jaki ja znam jest tutaj.

Wyszukiwarki to temat rzeka, a Google ostatnio mocno świętowało Walentynki. Nie wiem, czy trafiłyście na "weryfikację obrazkową"...

Więcej ciekawostek w poprzednich wpisach na ten fascynujący temat tutaj i tutaj.

Miewacie podobne zapytania w swoich statystykach?

Przyznam, że lubię czytać takie wpisy...