Alverde "Anti - Aging Vitamin - Tagescreme Gojibeere"

Czas napisać o kremie, który kupiłam z ciekawości, ale spodobał mi się tak, że zużywam drugie opakowanie i sprawiłam sobie całą serię, w skład której wchodził.


Kilka miesięcy temu podczas wizyty w Niemczech dokonałam napadu na DM (nie dosłownie, zapłaciłam za kosmetyki, które stamtąd wyniosłam, ale przez tę konieczność szybkich decyzji  wyobrów czułam się trochę jakbym na coś napadła...).

Chciałam wtedy przyjrzeć się niedostępnym w Polsce markom popularnym na blogach i forach kosmetycznych, gdzie o DM czyta się czasem jak o jakiejś mitycznej krainie - kosmetycznym raju, itp.


Krem Alverde kupiłam pod wpływem chęci przyjrzenia się marce, tak zachwalanej przez blogerki zajmujące się kosmetykami naturalnymi. Sama nie wiedziałam, który spośród wielu kremów wybrać... Tyle ich było, a każdy czymś kusił.

Nie mogłam spędzać tam całego dnia i marnować czasu mojej tłumaczki - koleżanki znającej niemiecki... ;-) Wrzuciłam więc do koszyka kilka kosmetyków z różnych serii, m.in. ten krem.

Miał całkiem ciekawy, naturalny skład i był porządnie opakowany, (w przeciwieństwie do produktów, które dwie inne klientki w mojej obecności otwierały, zamykały i odstawiały na półkę... ;/).


Sięgnęłam po niego wiele tygodni po zakupie, ale zakup okazał się trafiony. W czasie mrozów, kiedy skórę na zewnątrz niszczy niska temperatura, a wewnątrz - suche powietrze, ogrzewane kaloryferami, ten krem świetnie ją ratował. Był treściwy (lubię takie), wystarczało używać go na noc, a potem można było zrobić sobie "bezkremowy dzień" (parafrazując zasadę dr Hauschki).

Krem pachnie przyjemnie - ziołami. Wchłania się dosyć wolno, próbowałam go nakładać pod makijaż i miało to sens tylko kiedy nakładałam cieńszą warstwę.

Podoba mi się też to, że jest w tubce. Lubię higieniczne opakowania, więc wolę pompki i tubki od słoiczków.

Kiedy się skończył, chciałam kolejne opakowanie! Dzięki Ani i jej wycieczce do Budapesztu (gdzie mają DM) zostałam posiadaczką całego zestawu Alverde z jagodami Goji.


Na razie mogę tylko napisać, że krem na noc, który niewiele się różni składem też sprawdza się znakomicie. Serum używam za krótko, żeby się wypowiedzieć, ale jeśli się sprawdzi, pewnie jeszcze o nim napiszę.

Mam raczej suchą i dojrzałą skórę, płytko unaczynioną i ze skłonnością do pękających naczyniek. Nie wiem, jak krem sprawdzi się u osób z innym typem cery. Dla niektórych może okazać się zbyt ciężki.

Skład:
Aqua, Olea Europea Oil*, Glycerin, Alcohol*, Squalane, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Sodium Lactate, Simmondsia Chinensis Oil*, Saccharide Isomerate, Sodium Hyaluronate, Menyanthes Trifoliate Leaf Extract, Lycium Barbarum Fruit Extract*, Punica Granatum Extract*, Hippophea Rhamnoides Fruit Extract*, Vitis Vinifera Fruit Extract*, Citrus Grandis Fruit Extract*, Theobroma Cacao Butter*, Rhus Verniciflua Peel Wax, Lecithin, Ubiquinone, Butyrospermum Parkii Butter*, Lysolecithin, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Ceramide 3, Hydrogenated Lecithin, Myristyl Myristate, Xantan Gum, Hydrogenated Palm Glycerides, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Citric Acid, Lactic Acid, Tartaric Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Geraniol**, Citronellol**, Linalool**, Limonene**, Citral**, Coumarin**.
* Składniki z upraw ekologicznych.
** Z naturalnych olejków eterycznych.

Na pierwszym zdjęciu jest obecnie używane opakowanie kremu. Na dwóch kolejnych - wersja kupiona kilka miesięcy temu. 

Ostatnio dołączam do "fanek Alverde". Znacie te kosmetyki? Jeśli tak, jak Wam się sprawdzają?

45 komentarzy:

  1. mam wielką ochotę na kosmetyki Alverde, mam nadzieję, że uda mi się je kiedyś zdobyć, może i na drodze "napadu" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tego roku muszę się porządnie zaopatrzyć w dm'ie ;D zawsze jak tam wchodziłam brałam malutko rzeczy, ale odkąd zaczęłam blogować moja lista zakupów jest długaaaśna i ciągle rośnie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skądś to znam... Skutki uboczne bloga. ;-)

      Usuń
  3. Muszę się skusić na tą serię. Krem pod oczy jest podobno bardzo dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam czasem takie myślenie o DM jako o krainie kosmetycznego raju:)
    Cóż pisać..chciałabym;)

    OdpowiedzUsuń
  5. CHciałabym tak napaść DM z tłumaczką ;-) Chociaż to mogłoby spowodować, że wyjechałabym ciężarówka ;-) Przy kolejnych zakupach rozejrzę się za tym kremem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest też obawa, że wykończy się tłumaczkę. Zwłaszcza, jeśli ona nie ma takich zainteresowań, żeby czytać skład każdego kosmetyku i wszystko, co jest na pudełku. ;-)

      Usuń
  6. Ależ ja bym chciała, żeby te drogerie były w Polsce... Ehh. A tak to nie mam do nich NIESTETY dostepu, a z chęcią bym jakiś kosmetyk przetestowała. Ale z kosztami wysyłki jest to zakup niewykle nieopłacalny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Żałuję, że nie mieszkam blisko granicy.

      Usuń
  7. A ja nie słyszałam o tych kosmetykach. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tych kosmetyków, słyszałam, ale nie uzywałam.. A jak widać warto choć ja musiałabym znaleźć coś dla swojego typu cery:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze? pierwszy raz o nich słysze.
    miałaś szczęscie, iz trafiłaś na kogoś kto akurat miał okazje byc w budapeszcie.
    Z checią bym przetestowała, jak napotkam się gdzieś na portalu allegro to możliwe iż sie skusze, o ile cena bedzie równie przystępna.

    PS. Dziekuje za komentarz. Naprawdę masz ciekawego bloga. Dodaje do obserwujacych i zwiedzam go dalej!
    Pozdrawiam i miłej nocki życzę - Cam

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tej serii mam krem pod oczy i jakoś mi nie leży ;] Przez to już nie mam ochoty na inne Alverdowe kosmy z goji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazdroszczę możliwości wypróbowania Alverde. Lubię takie kremy o porządnym działaniu, więc ten na pewno by mi pasował :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Własnie nigdy jeszcze nie miałam kosmetyku Alverde , ale kuszą mnie ... jak gdzieś dopadnę to kupię :)

    ps. Dziękuję Ci za opinię na temat tego znamienia mego nieszczęsnego , jesteś już kolejna osobą, która zdecydowanie radzi wyciąć, jus postanowiłam, że wytnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Alverde dobra rzecz:D Nie miałam, ale czycham na nie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Też bym dokonała takiego napadu jak Ty z miłą chęcią, a to niuchanie i macanie kosmetyków przez klientów mnie przeraża, dla tego zawsze wybieram zafoliowane, " niedostępne " okazy, by uniknąć natłoku bakterii, które tam zostały wpuszczone jeszcze przed zakupem ;)
    Ciekawa ta seria, ja jednak potrzebuję czegoś lekkiego, ze względu na przetłuszczającą się skórę, choć mam też na twarzy suche partie i drobne naczynka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak jak wspomniała któraś koleżanka, też zazdroszczę że masz możliwość próbowania tej marki :) Ja tyle dobrego o niej słyszałam, ale niestety, nie mam dostępu :/

    OdpowiedzUsuń
  16. niestety nie mam obecnie dostepu do dm, ale swojego czasu kupilam sobie rabarbarowy balsam do ciala, ktory milo wspominam:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciesze sie, ze Ci sie z nimi dobrze wspolpracuje :-) oby tak dalej :-) ja niesteth nie mam dostepu do DMu przez co bardzo ubolewam :-(

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki za odwiedziny na moim blogu, może obserwujemy?:)
    Super, że podajesz cały, dokładny skład kosmetyków bo to meega ważne.
    pozdrawiam,
    http://camilaofficial.blogspot.com/
    Edina Kamila

    OdpowiedzUsuń
  19. ale jesteś niedobra nooo;p kusisz i kusisz tymi cudownościami z alverde a ja nie mam do nich dostępu jak na razie;p;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Serce boli, a portfel się cieszy, że nie mam dostępu do tej firmy ;p. Super, że tak dobrze się ten kremik u Ciebie sprawdza :-).

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaciekawił mnie ten krem :)
    Zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Jam go gdzieś widziała ;D Hahah ;pp
    Dobry jest podobno <3
    Zapraszam: http://everyday-smart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. wstyd się przyznać ale je z tej firmy jeszcze nic, a nic nie miałam ;P

    OdpowiedzUsuń
  24. mialam olejek do wlosow i byl super, olejek z czarnej porzeczki i nie moglam go skonczyc (m.in. przez zapach) a teraz mam mleczko-zel do mycia twarzy, ktore nie do konca mi odpowiada,ale ciagla chce sprobowac wiecej ich kosmetykow :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi się marzy nagietkowa emulsja do mycia twarzy, którą zachwala Megi. Oj jak kiedyś wpadnę do DMu to pół dnia chyba tam spędzę:P

    OdpowiedzUsuń
  26. Niestety nie znam tej firmy, więc nie mogę się wypowiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie używałam żadnych produktów z Alverde poza włosowymi.
    Z tych za to jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  28. marzy mi się wycieczka do DM ^^
    firmę tą i jej produkty znam niestety tylko z blogerskich opowieści, nad czym szczerze ubolewam ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Niestety póki co nie dane było mi używać kosmetyków tej marki a wielka szkoda, bo słyszałam że są świetne :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Chciałabym jakiś kosmetyk Alverde, ale niestety nie mam do nich dostępu... najbardziej chciałabym odżywki i maski :)
    Blog został dodany do listy rudowłosych, pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Alverde nie testowałam jeszcze, ale myślę, że wkrótce to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie miałam nic z tej firmy ;/

    OdpowiedzUsuń
  33. Szkoda, że nie ma tej marki w Polsce, bo chętnie bym coś z niej wypróbowała! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak tylko trochę dłużej poużywam tego kremu i się utwierdzę w opinii to go opiszę bo jak na razie mam go tylko kilka dni :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nabrałam ochoty na jakiś krem alverde po Twojej recenzji ;) Do tej pory miałam odżywki i nie sa moimi faworytkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Próbowałam tę serię i zgadzam się, że jak raz się wypróbuje, to chce się więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Osobiście nie poznałam ale sporo dobrego słyszałam. Szkoda, że nie są dostępne w Polsce w drogeriach :/

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Coś tam miałam, ale jeszcze słabo poznałam.
    Uwielbiam pomadkę mandarynkową :)

    OdpowiedzUsuń