Dopiero witaliśmy nowy rok, a już minął miesiąc... Czemu ten czas tak szybko mknie?
Na blogu poruszonych zostało dużo kosmetycznych tematów i może dzięki temu „Hedonizm i Eskapizm” znalazł się w rankingu 150 najpopularniejszych blogów „urodowych”, zorganizowanym na blogu Lusterko.net. Brązowa pięćdziesiątka to niezły wynik jak na początek. :-)
Udało mi się w końcu odwiedzić klimatyczną arabską perfumerię Yasmeen Souk – taki mały souk w samym centrum Krakowa. Poznałam kawałek świata arabskich perfum, które są ważnym składnikiem tej kultury.
Egzotyczne klimaty coraz bardziej mnie interesują, co przejawia się także w poszukiwaniu ciekawych inspiracji wnętrzarskich, takimi, jak elementy stylu marokańskiego.
Wielu osobom spodobały się wnętrza w stonowanych barwach szarości i beżów, choć część z Was, podobnie jak ja, uważa, że to dobra „baza” dla kolorowych i bardziej charakterystycznych dodatków.
Podzieliłam się przepisem na własnoręcznie wykonany kosmetyk.
Nie zabrakło kosmetyków naturalnych, jak naturalna paleta do makijażu Lily Lolo...
...oraz nowa, polska marka Ecolore
Podzieliłam się też moimi najciekawszymi kosmetycznymi odkryciami 2014 roku.
Zamiast zimowej, ciepłej strawy, po świętach zachęcałam do małej odmiany dietetycznej i sięgnięciu po pyszne, świeże warzywa i owoce, z których można zrobić lekkie i zdrowe sałatki.
A jak Wam minął styczeń?
Bez komputera, za to z rotawirusem. Ale wracam do formy! :)
OdpowiedzUsuńIntrygująca ta wyprawa do perfumeryjnego souk :)
OdpowiedzUsuńTeż już przechodzę na sałatki, mam dość ciężkiego jedzenia,
OdpowiedzUsuńpaletka Lily w sferze moich marzeń, pewnie zanim kupię to zniknie .
Kupiłam ta paletkę Lily Lolo :3 jest prześliczna i mam nadzieje, że dobrze się sprawdzi
OdpowiedzUsuńnabrałam ochoty na taką sałatkę ;)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo pracowicie:-) Świetna ta paletka cieni.
OdpowiedzUsuńjestem przerażona tym, jak czas szybko mija. To niesamowite.
OdpowiedzUsuńPS.: Jako stała czytelniczka widzę wiele znajomych zdjęć;).
styczen minął zdecydowanie za szybko
OdpowiedzUsuńMam ochotę na jakieś nowe perfumy :) A paletkę cieni ostatnio kupiłam, Smoky z Zoevy, piękna jest ^_^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
Styczeń... To był ciężki czas! Śle to już przeszłość. Teraz tylko do przodu :)
OdpowiedzUsuństyczeń minął szybciej niż mrugnięcie oka ;D
OdpowiedzUsuńSałatki koniecznie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
podzielisz się przepisem na sałatkę:)?
OdpowiedzUsuńNigdy nie najem się samą sałatką :-D. W tej na zdjęciu chyba granat jest? Ja w styczniu schudłem 4 kg :-).
OdpowiedzUsuńJa chyba jako jedyna nie przepadam za sałatkami;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za szybko ten czas leci. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
u mnie styczeń pod znakiem remontu i przeprowadzki ;)
OdpowiedzUsuńStyczeń był ciężki, Ale szybki :)
OdpowiedzUsuńStyczeń minął błyskawicznie! U mnie to głównie czas oszczędzania i porządkowania przestrzeni i różnych spraw.
OdpowiedzUsuńPerfumy na pewno są piękne:) Wiecznie brakuje mi czasu, żeby wybrać się do Krakowa, może w lutym znajdę czas:)
OdpowiedzUsuństyczeń ciężki stresowy, ale za to luty przyniósł radość;D
OdpowiedzUsuńAle piękna ta naturalna paletka :)
OdpowiedzUsuńStyl marokański bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne inspiracje! na taki dzbanek marokanski juz od dawna poluje w sklepach :)
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be
Styczniowe wpisy na Twoim blogu były bardzo inspirujące. Z niecierpliwością zatem oczekuję na to, czym zaciekawisz w lutym.:) Wpis o perfumach arabskich sprawił, że zapragnęłam poznać te zapachy.
OdpowiedzUsuńCudowny styczeń! Pewnie wizyta w perfumerii Yasmeen było numer 1, bo dla mnie tak - Kraków osłodził mi styczniowe dni :D
OdpowiedzUsuńTeż strasznie szybko minął mi styczeń, nawet nie zauważyłam kiedy.
OdpowiedzUsuńpędzle zapowiadają się super :)
OdpowiedzUsuńOoo, to styczeń się już skończył? ;). Wnętrza mnie urzekły.
OdpowiedzUsuńLeci ten czas niesamowicie... :)
OdpowiedzUsuńMi też styczeń szybko zleciał, a coś czuje ze luty będzie jeszcze gorszy. Koniecznie muszę się wybrać do tej drogerii w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńMniam, ta sałatka wygląda kusząco!
OdpowiedzUsuńStyczeń minął bardzo spokojnie, był pełen makijażu, zakupów kosmetycznych, nowych testów, czyli to, co lubimy najbardziej :D No i dużo odpoczynku, bo miałam ferie, tzn. mam nadal, kończą się dopiero w poniedziałek i zaczyna się siedzenie z nosem w książkach :-( Ale cóż, matura się sama nie napisze! Pozdrawiam :*
Gratuluję miejsca w brązowej pięćdziesiątce i życzę awansu do srebrnej, a potem do złotej :) Jednocześnie zazdroszczę wizyty w perfumerii Yasmeen :)
OdpowiedzUsuńStyczeń mi szybciutko uciekł x__x Przecież jeszcze niedawno były święta.... :(
OdpowiedzUsuńStyczeń - wolałabym o nim zapomnieć! Za to teraz zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńAle ciekawe zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńStyczeń minął mi błyskawicznie, nawet nie jestem w stanie powiedzieć co dokładnie robiłam.
OdpowiedzUsuńI znów zapomniałam o tej perfumerii, aż sobie zapisuję!!
OdpowiedzUsuńTa paletka cieni Lily Lolo jest naprawdę cudowna :).
OdpowiedzUsuńsama chętnie bym się wybrała do tego egzotycznego świata perfum ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńjak będę w Krk muszę koniecznie wybrać się do tej perfumerii:)
OdpowiedzUsuń