Nadeszła zima, a wraz z nią „sezon na przeziębienia”, które tylko patrzą, aby nas dorwać.
Do rozprowadzenia olejku w powietrzu używam kominka. Obecnie takie kominki są modne, więc łatwo dostępne. Wiele osób pali w nich woski zapachowe i okazuje się, że niektórzy nawet nie wiedzą, że takie woski od lat wykorzystywano właśnie do olejków.
Przy przeziębieniach i grypie polecane są olejki:
- sosnowy,
- eukaliptusowy,
- anyżowy,
- tymiankowy,
- mięty pieprzowej,
- drzewka herbacianego,
- jodłowy (pichtowy).
Olejki takie działają przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo, niektóre także wykrztuśnie i ułatwiają oddychanie przy chorobach dróg oddechowych.
Jeśli chcecie spróbować takiej aromaterapii, a tym bardziej – zrobić inhalację, koniecznie sięgnijcie po prawdziwe olejki eteryczne – nie syntetyczne „kompozycje zapachowe”!
Dobrej jakości olejki eteryczne dostępne w Polsce kupicie w aptekach i dobrych sklepach zielarskich. Pamiętajcie, aby spojrzeć na skład i upewnić się, że naprawdę kupujecie olejek eteryczny. ;-)
Stosując olejki eteryczne należy zachować ostrożność, szczególnie w przypadku wdychania ich w dużych stężeniach (np. przy inhalacjach). Niektóre olejki nie są wskazane do stosowania u małych dzieci, w czasie ciąży czy różnych chorób. Czasem mogą wystąpić alergie na niektóre z nich. Dlatego zawsze powinno się zapoznać z takimi przeciwwskazaniami.
Więcej o przeciwwskazaniach, środkach ostrożności i stosowaniu takich olejków pisałam już tutaj.
Stosujecie takie sposoby?
uwielbiam takie olejki i u mnie prawie codziennie są odpalane w domu :)
OdpowiedzUsuńMam taki sam kominek ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejek eukaliptusowy nie tylko w czasie choroby. Również używam do ich rozprowadzania kominka, ale ostatnio gdzieś czytałam, że nie jest to najlepszy sposób, bo podgrzewany olejek traci część swoich dobroczynnych właściwości, dlatego rozglądam się za jakimś dyfuzorem do olejków eterycznych. :)
OdpowiedzUsuńPichtowy <3 Po rozprowadzeniu w neutralnej bazie (ja lubię olejek z migdałów) idealny także jako smarowidło na klatkę piersiową. Od razu oddycha się lżej ;) Zresztą, to niezłe rozwiązanie przy kotach, które nie znoszą olejków (woski aż tak im nie przeszkadzają).
OdpowiedzUsuńJa czasami wdycham olejki eteryczne przy katarze i bardzo mi to pomaga. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Też bardzo lubię olejki eteryczne i teraz, zimą prawie codziennie kominek jest w użyciu :)
OdpowiedzUsuńOj dawno nie stosowałam... ale dobrze, że przypomniałaś ;)
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się. Sosnowy i, muszę sprawdzić, chyba jodłowy są też polecane u alergików (o ile akurat na to nie mają alergii). Nieco niwelują skutki alergii oddechowych, wiadomo, wspomagająco, nie jako lek, ale jednak!
OdpowiedzUsuńOlejek tymiankowy to również moje odkrycie! Zawsze się sprawdza przy przeziębieniu.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu nabyć ten kominek :)
OdpowiedzUsuńja wielbię olejek cytrynowy i eukaliptusowy, wcieram je w skronie i powracam do żywych:)
OdpowiedzUsuńTak jak jakoś do wosków się przekonać nie mogę, mimo, że kilka testowałam, tak olejki uwielbiam i praktycznie codziennie je odpalam;)
OdpowiedzUsuńeukaliptusowy stosuje od lat.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na mięte pieprzową i dzięki że podkreśliłaś że mają to być prawdziwe eteryczne a, nie kompozycje zapachowe :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na mięte pieprzową i dzięki że podkreśliłaś że mają to być prawdziwe eteryczne a, nie kompozycje zapachowe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki eteryczne. Kupiłam ostatnio pomarańczowy i mandarynkowy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie taki naturalny typ leczenia :) Mi najbardziej pomaga tradycyjnie woda z cytryną i miodem. Olejków jeszcze nie próbowałam przy walce z chorobą i mam nadzieję, że nie szybko będę miała okazje :D
OdpowiedzUsuńja niedawno robiłam "parówkę" z olejku pichtowego :)
OdpowiedzUsuńKurcze nie wpadłabym na to, żeby do kominka wpakować olejki, które tak na prawdę pomagają przy infekcjach :) Na pewno zapamiętam!:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem teraz przeziębiona niestety i zaraz zafunduję sobie taką kominkową inhalację, może sosna + eukaliptus?
OdpowiedzUsuń