Kiedy byłam dzieckiem, część roku spędzałam u babci w starym domu na wsi. Były tam cudne, stare piece kaflowe.
Ostatnio dowiedziałam się, że piece w tym domu rozebrano i smutno mi się zrobiło. Owszem, teraz jest tam więcej miejsca, ale te piece wcale tak dużo miejsca nie zajmowały, a były naprawdę niezwykłym elementem wystroju wnętrz – takie stare, dostojne i stylowe.
Teraz taki piec w domu jednorodzinnym, a tym bardziej w kamienicy to rzadkość. Pamiętam, że jeszcze kiedy studiowałam (w Krakowie, na UJ) w niektórych salach w budynkach należących do tej starej uczelni były klimatyczne piece z dawnych lat.
Za to często widuję takie piece na zdjęciach ze szwedzkich mieszkań, w miastach. Bardzo mi się podobają – wydaje mi się, że wprowadzają do domu rodzaj nostalgicznego ciepła i ogrzewają je nie tylko w sensie dosłownym.
W Polsce takie piece miały zwykle formę sześcianu, te szwedzkie częściej są okrągłe.
Ale sześcienne też się zdarzają.
Zobaczcie, jakie niesamowite mają zwieńczenia!
Oczywiście wiem, że to niepraktyczne, że centralne ogrzewanie to znacznie bezpieczniejsze i wygodniejsze rozwiązanie, że taki piec zajmuje miejsce, ale i tak mi sie one podobają. ;-)
(Zdjęcia: Alvhem)
Podobają mi się piece, ale takie bardziej zdobione niż proste :)
OdpowiedzUsuńkażdy mi sie podoba ;) od prostych do tych "przykombinowanych" ;) mieszkałam w domku gdzie był kominek.. jednak to robi swój klimat... daje niesamowity nastrój...
OdpowiedzUsuńKoleżanka wynajmowała kiedyś mieszkanie ogrzewane takim piecem - zimą to była masakra. Mówiła, że musiała opatulać się na cebulkę a i tak chorowała. Ale wizualnie owszem, stanowią piękną ozdobę.
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńSą niesamowite! Nawet nie wiedziałam, że dzisiaj też się takie produkuje. Te okrągłe i zdobione wyglądają wspaniale i z pewnością dodają wnętrzu niezwykłego klimatu :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie piece, a te ze zdobieniami, które zaprezentowałaś kompletnie mnie urzekły. Nadają wnętrzu specyficzną atmosferę.
OdpowiedzUsuńI ja z dzieciństwa pamiętam piec kaflowy. No nie taki piękny. Dawał niesamowite ciepło. Takie przyjemne. Mając co nie doświadczamy tego.
OdpowiedzUsuńAleż one są piękne, tworzą cudowny klimat. Ale na tym poprzestanę. Miałam kiedyś sposobność pomieszkania zimą kilku dni w starej poznańskiej kamienicy ogrzewanej jedynie takim piecem - dla mnie był to koszmar.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego. I praktycznego!
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to dzieła sztuki i rewelacyjnie grzeją. Znajomi kilka lat temu założyli w takich piecach grzałki elektryczne by nie musieć w nich palić, bali się brudu, trudu i nie wiem czego jeszcze. Eksperyment był bardzo nie trafiony, bo nie dość, że ledwo grzały to rachunki za prąd były zabójcze.
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem świetnie wyglądają :) szczególnie z tymi świeczkami :)
OdpowiedzUsuńdodają przytulności, po prostu są niesamowite!
OdpowiedzUsuńWidzę, że piece wracają do łask.
OdpowiedzUsuńja wolę u siebie bardziej nowoczesne wnętrza, ale 'u kogoś' takie piece mogą bardzo fajnie wyglądać :)
OdpowiedzUsuńOj, to kompletnie nie jest w moim stylu :d
OdpowiedzUsuńPiece to zdecydowanie nie moja bajka, ale kolory jak najbardziej przypadły mi do gustu ; )
OdpowiedzUsuńJa do tej pory mam u siebie w pokoju piec kaflowy i nie zamieniłabym go na nic innego. Daje taki klimat w chodne dni, że och i ach :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się w chałupie własnej swej mieć taki piecyk kaflowy by móc grzać sobie plecki o neigo :D
OdpowiedzUsuńmoi rodzice mają piękny piec kaflowy, w domu wybudowanym ok. pięciu lat temu. taki piec nie oznacza wcale, że trzeba będzie się natrudzić, żeby ogrzać dom, bo stanowi on tylko dodatek do podstawowego ogrzewania centralnego, więc nie ma mowy o 'cebulkach' i chorobach;) uwielbiam przyjeżdżać do nich zimą - dotyk takiego cieplutkiego kafla super sprawa!
OdpowiedzUsuńLubię piece, kominek z pieca mi się marzy:)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo. Kominek w salonie to coś o czym marze stale.
UsuńBardzo podobają mi się takie piece :) u babci piętro niżej jest taki piec ale akurat kafle aż tak nie podobaja mi się ;P
OdpowiedzUsuńcudowne, ślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńmoja babcia taki miała i go zburzyli :( przepiękne
OdpowiedzUsuńJa także mam do nich słabość i chętnie taki biały bym do siebie wstawiła ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda :))
OdpowiedzUsuńCudowne te piece :) Fajnie mogą przełamywać styl nowoczesny we wnętrzu :)
OdpowiedzUsuńMój tato to zdun i jeszcze 4 lata wtescz stawiał takie piece teraz już nie ;( piękne są!
OdpowiedzUsuńZawsze byłam przeciwniczką pieców kaflowych. Uważałam, że zajmują za dużo miejsca i odbierają uroku. Teraz jestem zdezorientowana, bo te wyglądają po prostu pięknie!
OdpowiedzUsuńOd zawsze marzę, żeby mieć w swoim domu/mieszkaniu piec lub kominek. Jestem staroświecka, więc takie coś to marzenie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Piękne, takie z duszą :) Moje mieszkanie też miało piec, jego pozostałości na szczęście ktoś zostawił i mogę się cieszyć jego urokiem :)
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że piece kaflowe mogą być takie piękne :)
OdpowiedzUsuńPiec kaflowy to zdecydowany must have w moim domu przyszłym. Mój brat ma i jest tam tak ciepło że az miło:)
OdpowiedzUsuńCzy na prawdę ktoś może sobie pozwolić na takie piękne wykończenia w domu? Cudne są!
OdpowiedzUsuńInspiracje mnie urzekły! Szczególnie zdjęcie numer 8. Piece kaflowe wracają do łask. Mnie podobają się zwłaszcza piece wkomponowane w pomieszczenia w stylu skandynawskim. Kojarzą się z sielankowym dzieciństwem.
OdpowiedzUsuńJa chyba nie zdecydowałabym się na piec kaflowy, wolę już kominek, chociaż oboje z nich to dla mnie zajmowanie przestrzeni i dodatkowy wysiłek w montaż. Współczesne wersje pieców są dużo lepsze :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń