Kto częściej zagląda na ten blog, wie, że bardzo lubię kosmetyki mineralne.
Tak naprawdę makijażem zainteresowałam się właśnie dzięki tym kosmetykom. Wcześniej nieczęsto się malowałam, bo wiele kosmetyków źle działało na moją skórę. Natomiast „minerałki” nie robią mi żadnej krzywdy i łatwiej mi znaleźć podkład w pasującym kolorze w ofercie mineralnych firm niż na półkach drogerii.
Używam ich już od ośmiu lat (właśnie to policzyłam dzięki dyskusji na Instagram) i czasem piszę o tym na blogu. Ostatnio coraz więcej osób „wciągam w minerały”, a one zadają mi dużo pytań, więc mam zamiar więcej o nich pisać. Może przyda się to innym początkującym adeptkom mineralnego makijażu?
Dziś podzielę się z Wami opinią o podkładzie mineralnym Neauty Minerals. W ofercie tej firmy znajdują się dwa rodzaje podkładów: matujący i kryjący. Zdecydowałam się na kryjący, bo matujących kosmetyków unikam.
Neauty Minerals to polska firma. Poznałam ją dzięki Basi z bloga Basia Blog, która pisała o tych podkładach i zrobiła zestawienie odcieni podkładów tej marki.
Pierwszy raz wybierałam podkład mineralny całkiem w ciemno i trafiłam! Ale to właśnie dzięki Basi, która długo ze mną mailowała.
Mój kolor Neauty Minerals to „Neutral Fair”. Jeśli chodzi o inne marki mineralne, to najczęściej używam podkładu „Warm Peach” Lily Lolo, a z Everyday Minerals ostatnio używałam „Shell Blanc”. Jeśli używacie tych odcieni, „Neutral Fair” (formuła kryjąca) może Wam pasować.
Na zdjęciu widzicie go w świetle dziennym i lampy błyskowej.
W ofercie Neauty Minerals jest dobry wybór jasnych odcieni. To właśnie jeden z powodów dla których tak lubię mineralne podkłady. Mogę znaleźć kolor, który naprawdę mi pasuje i nie jest „trochę za ciemny” ani „trochę za różowy”, jak w przypadku podkładów „drogeryjnych”.
Kosmetyk trafił do mnie przed ponad rokiem i musiał poczekać, bo byłam wówczas dość mocno opalona i okazał się za jasny. Kiedy jednak zbladłam, świetnie pasował i był moim zimowym podkładem, na przemian z „Warm Peach”, któremu jestem wierna od lat.
Podkład Neauty Minerals rozprowadza się bardzo dobrze. Nakładam mineralne kosmetyki na sucho przy pomocy pędzli (tutaj wpis o różnych sposobach nakładania makijażu mineralnego). Krycie można stopniować i od razu powiem, że nie wiem, jak sprawdza się jeśli chodzi o krycie większych zmian.
Nie mam już trądziku, wypryski miejscowe oczywiście zdarzają mi się, ale zwykle traktuję je także korektorem. Mój główny problem to popękane naczyńka i skłonność do rumienia (która szczególnie daje się we znaki właśnie zimą) i tutaj podkład się sprawdził. Ładnie wyrównuje kolor cery.
Jak przystało na kosmetyk mineralny, jest bardzo wydajny. Tak bardzo, że nie zdołałam zużyć go w ciągu roku (a tyle wynosi jego ważność), pomimo, że się nim podzieliłam. ;-)
Mineralne kosmetyki teoretycznie nie mają daty ważności, ale ten zawiera składnik organiczny – wyciąg z owsa, więc tutaj takie ograniczenie występuje.
Jednak ja go używałam tylko przez część roku, nie codziennie i na przemian z innym podkładem. Jeśli ktoś ma tylko ten, a częściej się maluje i potrzebuje więcej kosmetyku, bo zależy mu na mocniejszym kryciu – na pewno zużyje więcej.
Zaletą jest przystępna cena – 44,90 zł za podkład (8 g) w poręcznym pudełku z sitkiem i zamknięciem, uniemożliwiającym wysypywanie się kosmetyku.
Przystępne są także ceny innych kosmetyków tej marki (na stronie są także róże i cienie) i można zamówić próbki. Zainteresowały mnie cienie Neauty Minerals, bo mają ciekawe kolory.
Skład:
Mica, CI 77891, Zinc Oxide, Zinc Stearate, Avena Sativa Meal Extract, CI 77491, CI 77492, CI 77499
W ofercie są też podkłady matujące o innym składzie.
Znacie tę markę? Używacie kosmetyków mineralnych?
Nie znam tej marki. Dopiero odkrywam kosmetyki mineralne i "chłonę" każdą nowość - dobra, nie oszukujmy się, każda recenzja produktu mineralnego sprawia, że muszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńZnam to! :-P
UsuńRobiłam kilka podejść do minerałów, ale jakoś do siebie nie pasujemy... ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak u mnie by się sprawdził, bo niestety Annabelle poległy i nadal ufam tylko LL , chociaż ciekawi mnie też Pixie
OdpowiedzUsuńU mnie też ciągle LL dominują, Annabelle nie wypróbowałam nawet jeszcze...
UsuńOch, jak ja się cieszę, że trafiłaś z kolorem i że ogólnie jesteś zadowolona :) Bardzo mi miło <3 Bardzo lubię Neauty, czasami nawet używałam podkładu punktowo na zmiany jako korektor mineralny :)
OdpowiedzUsuńTeż się z tego cieszę, a to Twoja zasługa! :-)
UsuńW kosmetykach mineralnych fajne jest właśnie to, że można zmieniać ich funkcje. :-)
Nie znam tej marki ale przyznam że szukam czegoś nowego :) W tym problem, że ciągle zżuwam swoje mineralki i dopiero jak to się stanie kupię coś nowego... tylko kiedy to będzie haha ?
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wydaje się być mocno kryjący. Ja właśnie kupiłam mój pierwszy podkład mineralny i jestem w fazie testowania i ogarniania co i jak :)
OdpowiedzUsuńJaki kupiłaś?
Usuńz neauty miałam tylko jakiś cień a oczu nie maluję, kosmetyki mineralne uwielbiam. od dawna używam takie podkłady i wyglądają naturalnie
OdpowiedzUsuńMnie teraz cienie zainteresowały. Mają ciekawe kolory. Tez lubię mineralne podkłady za naturalny efekt, jaki dają na skórze.
UsuńRównież ostatnio przekonałam sie do kosmetyków naturalnych. Ba! Nawet zamówiłam sobie zestaw do wykonywania takich kosmetyków w domu oraz robię je samodzielnie.Nie jest to takie trudne, jest również o wiele tańsze niż kupowanie kosmetyków gotowych.
OdpowiedzUsuńPodkładów mineralnych jeszcze nie używałam. Jaka jest ich trwałość? I czy nadają się do tłustej cery?
nie znam - jeszcze. w przyszłości na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa mam małe doświadczenie z minerałami posiadam jedynie jeden cień i jeden pigment :)
OdpowiedzUsuńA jakie masz minerałki? Ja w sumie też zaczynałam skromnie, a skończyło się to niezłą kolekcją. I blogiem.
UsuńMinerały są najlepsze :))))
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda!
UsuńNie uzywam jeszcze, ale chciałabym zacząć :)
OdpowiedzUsuńWszystko więc przed Tobą jeszcze!
UsuńJa właśnie mówiłam sobie próbki tych podkładów, bo jestem bardzo ciekawa jakości.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń!
UsuńPierwszy raz czytam o tym podkładzie. Może się skuszę, jak zużyję swój z Annabelle Minerals
OdpowiedzUsuńMam dwa podkłady mineralne innych marek i mam z nimi dobre relacje :)
OdpowiedzUsuńJa też zwykle mam dobre relacje z "minerałkami".
Usuńmiałam ich minerały i lubiłam je choć jednak tradycyjne podkłady u mnie wygrywają ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jednak wygrywają mineralne. :-)
UsuńJa też bardzo lubię minerały i może wypróbuję też z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - HELLO-WONDERFUL
Pozdrawiam cieplutko:*
z tej marki mam róż, jest przepiękny :-)
OdpowiedzUsuńKtóry masz?
UsuńUwielbiam go, tylko w wersji kryjącej ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też mam wersję kryjącą. :-)
UsuńMuszę się im bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńJa przeszłam na minerały, bo one po prostu lepiej działają mi na skórę (a raczej nie działają na nią źle).
OdpowiedzUsuńMam ten podkład i bardzo go lubię ;) To dzięki niemu pokochałam minerały ;) Dla mnie również jednym z ważniejszych czynników jest szeroki wybór kolorów ;) Jestem strasznym bladziochem, ale mam silne żółto-oliwkowe tony, więc znalezienie tradycyjnego podkładu o odpowiednim odcieniu graniczy z cudem :D
OdpowiedzUsuńCena rzeczywiście całkiem dobra. Nigdy nie miałam z tej firmy podkładu, ale minerały uwielbiam więc mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńOoo jestem ciekawa jak by się dla mnie sprawdził, wydaję się godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Nie miałam jeszcze okazji stosować minerałów. Może kiedyś się na nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie używam kosmetyków mineralnych ale planuję właśnie zakup podkładu mineralnego.
OdpowiedzUsuńPrzez internet jednak go nie zamówię-boje się że odcień nie będzie dopasowany 😊
Pozdrawiam
body-and-hair-girl.blogspot.com
zmów kilka próbek :)
UsuńUwielbiam kosmetyki mineralne :) Jak mam jakąś sesje zdjęciową na bloga latem to właśnie stosuję lekkie kosmetyki mineralne :)
OdpowiedzUsuńhttp://natalie-forever.blogspot.com
mój numer 1 (który ma zaszczytne miejsce wraz z podkładem Pixie Cosmetics w formule Amazon Gold) ;)
OdpowiedzUsuńMineralny kosmetyk, kuszący ���� Fajna propozycja
OdpowiedzUsuńChetnie wyprobowalabym kosmetyki mineralne
OdpowiedzUsuńja muszę sobie wreszcie kupić jakiś podkład mineralny;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z minerałów. Możliwe, że sobie jakiś kupię, tak z ciekawości.
OdpowiedzUsuńten podkład jest super, i jeszcze ta cena :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego podkładu (tzn formuły kryjącej, bo odcienie mam inne :)) od ponad roku, i zastąpił mi wszelkie inne, jakie dotąd stosowałam (głównie Lucy Minerals z USA, ale też polskie Amilie). Bardzo go lubię! Po nałożeniu podkładu używam go też jako korektor punktowo jeśli mam jakieś wypryski - małym zbitym pędzelkiem, ładnie kryje wszystko. Polecam spróbowac niezdecydowanym, cena też jest konkurencyjna, a kilka razy w roku mają promocje.
OdpowiedzUsuńTestuję ostatnio różne marki w poszukiwaniu idealnego podkładu mineralnego. Ten wygląda na mojej twarzy bardzo naturalnie, jednak jest najmniej trwały z tych które mam i przez to mam mieszane uczucia co do niego. Muszę go jeszcze spróbować w aplikacji na mokro, może będzie lepiej🙂
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakochałam się w podkładach mineralnych ale o tym nie słyszałam, chętnie kiedyś wypróbuje.
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych:)
Pozdrawiam!
Może kiedyś wypróbuję!
OdpowiedzUsuńInteresująco wygląda ten podkład będę musiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję
OdpowiedzUsuńJa również chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty firmy Neauty. Mam juz od 2 lat podklad kryjacy, uzywalam Roz grapefruit juice - przepiekna brzoskwinka, trzyma sie caly dzien. Ja podklad zuzywam w 1,5 miesiaca bo potrzebuje krycie. Jednak to jest moj jedyny podklad wiec troche inaczej niz u Ciebie. Moze gdybym miala korektor of neauty na niedoskonalosci a podklad na reszte twarzy byloby oszczedniej.
OdpowiedzUsuń