Fotografia to moja wielka pasja, ale by robić zdjęcia poza domem, trzeba w czymś nosić sprzęt fotograficzny.
Osoby, które robią zdjęcia telefonem czy małym kompaktem, mogą zabrać go po prostu do torebki, ale lustrzanka z obiektywami, lampami i innymi akcesoriami wymaga więcej miejsca. Warto też zadbać o jej bezpieczeństwo, przechowując ją w specjalnych torbach i plecakach, wyłożonych miękkimi gąbkami, które amortyzują ewentualne uderzenia.
Na rynku dominują torby fotograficzne, w stylu tych, jakie noszą fotografowie w filmach. Duże, przewieszane przez jedno ramię, z kieszeniami. W sklepach ze sprzętem fotograficznym najłatwiej chyba kupić na aparat taką właśnie torbę.
Większość tych toreb jest w stonowanych barwach i chyba to sprawiło, że pojawiły się też ich „kobiece wersje” - pastelowe, w kropki i inne wzorki, dostępne głównie w internecie (nie widziałam takiej w sklepie stacjonarnym). Jeśli więc komuś nie odpowiada czarna albo szaro-bura kolorystyka stosowana przez najbardziej znanych producentów takich toreb, może sobie kupić różową, pistacjową czy też w kropki. :-)
Nie mam torby „na jedno ramię” i nigdy nie miałam. Nie lubię nosić ciężkich rzeczy na jednym ramieniu, poza tym dbam o kręgosłup i lubię wygodę. :-) Sprzęt fotograficzny trochę waży i noszenie na jednym ramieniu kilku kilogramów przez dłuższy czas, bywa, że przez wiele godzin, nie jest ani przyjemne, ani zdrowe.
Zdecydowałam się więc na plecak i wybrałam taki, w którym poza sprzętem będę mogła zabrać coś jeszcze w osobnej komorze. Dobrze się sprawdza na dłuższe wyprawy. Mogę spokojnie zabrać aparat i 2 obiektywy oraz lampę, zapas baterii, kart, itp., a także dokumenty i inne rzeczy, jakie normalnie nosi się w torebce.
Ów plecak (Tamrac) jest ze mną już ponad 5 lat i pomimo że go nie oszczędzam, jest w dobrym stanie. Jeśli chcecie, mogę o nim też napisać. W tym poście jednak będzie mowa o moim nowym nabytku, czyli torbie fotograficznej z Dresslink.
Plecak dobrze się sprawdza, ale jest duży, a czasem nie potrzebuję brać zbyt wielu rzeczy. Wystarczy mi aparat z jednym obiektywem i lampą (a bywa, że i lampa nie jest potrzebna). Pomyślałam, że przydałoby mi się coś mniejszego i kiedy zobaczyłam w jednym z „chińskich sklepów” torbę przewieszaną ukośnie wyglądającą na poręczną, postanowiłam ją sobie kupić.
Jednak ona jakoś znikła z owego sklepu, a potem nie odczuwałam potrzeby tego zakupu, a kiedy sobie o nim przypomniałam, zobaczyłam u kogoś na blogu torby z Dresslink i była wśród nich ta „moja”. Przy okazji przyjrzałam się wtedy innym dostępnym tam torbom na aparaty.
Zdecydowałam się tylko na jedną (tę). Kompaktowego aparatu nadal rzadko używam i praktycznie nie zabieram go ze sobą. Lustrzanka częściej jest w ruchu i zdecydowałam się na nowy „samochód” dla niej.
Spotkałam się już wcześniej z takimi „ukośnie przewieszanymi” torbami i przymierzałam je. Są wygodniejsze od tych „na jedno ramię”. Wiele z nich umożliwia też łatwy dostęp do aparatu. Jak jest z moją nową torbą?
Mam ją krótko, więc nie miałam okazji przetestować jej w terenie, jednak na razie jestem zadowolona. Torba jest solidnie wykonana i bardzo dobrze przemyślana.
Torba ma z przodu kieszonkę na zamek, w środku znajdują się przegródki, w których można trzymać telefon, baterie do aparatu i lamp, itp.
Jeśli wolicie mieć telefon pod ręką, po obu stronach torby, na odsuwanych paskach są dodatkowe kieszonki, takie, jak ta na zdjęciu. Druga jest zapinana. Jednak wydaje mi się, że podczas otwierania głównej komory, kiedy paski opadają w dół, telefon może się wysunąć, więc osobiście nosiłabym go raczej w tej przegródce z przodu.
Torba pomieści aparat z obiektywem oraz dodatkowy obiektyw i lampy. Jednak z bardzo dużymi obiektywami może być problem. Poszczególne obiekty można od siebie oddzielić gąbkowymi przegródkami, które można przesuwać czy całkiem wyciągnąć.
Do torby dołączona jest osłonka przeciwdeszczowa, mocowana wokół torby gumką. Tak wygląda torba w tej osłonce.
Jest też pasek z zapięciem, który pozwala umocować osłonkę do paska torby. Czarna kieszeń z tyłu torby jest zapinana na rzep.
Dużą zaletą torby jest lekkość, a kolejną – łatwy dostęp do aparatu. Łatwiejszy niż w przypadku plecaka, który muszę zdjąć, aby wyjąć aparat. Torbę łatwo się obraca wokół ciała, dzięki czemu można przerzucić ją na plecy lub nosić na boku czy nawet z przodu, co jest praktyczne, jeśli robimy dużo zdjęć i raz po raz sięgamy po aparat.
Torba kosztuje w Dresslink obecnie 12,34 $ z przesyłką to ok. 20 dolarów. Stosunkowo niewiele jak za taką torbę. Przesyłka dotarła do mnie szybko, w Polsce była w ciągu niecałych 2 tygodni, jednak zanim trafiła w moje ręce minęło niemal drugie tyle.
O jakości, a przede wszystkim o trwałości będę mogła się wypowiedzieć za jakiś czas. Podobnie jak o tym, jak się sprawdza w czasie zdjęć w różnych warunkach.
Wielu fotografów może rozczarować jej wielkość (a raczej niewielkość ;-)). Nie wystarczy Wam, jeśli nosicie więcej rzeczy (więcej obiektywów, czy lamp), wtedy potrzebujecie czegoś większego. Podobnie jest w przypadku, jeśli potrzebujecie zabrać ze sobą jakieś inne rzeczy.
Jeśli jednak podoba Wam się kształt, szukacie stosunkowo niedrogiej torby na aparat, może to być dobry wybór. Jeśli zależy Wam na takiej właśnie ukośnie przewieszonej torbie – to nie ma ona dużej konkurencji w polskich sklepach, zwłaszcza stacjonarnych. Może się też sprawdzić jako dodatkowa torba na mniejsze wyprawy.
To po prostu ciekawie pomyślana torba niewielkich rozmiarów, w dość przystępnej cenie (szczególnie jeśli zamawiacie coś jeszcze w tym sklepie). Jest dobrze dostosowana do potrzeb fotografów, ma dobry dostęp do aparatu, możliwość podzielenia komory głównej gąbkami, osobne kieszenie na baterie, karty pamięci, telefony, itp. Spodobał mi się też pomysł osłonki przeciwdeszczowej.
Jednak myślę, że jeśli macie dobry sprzęt, zależy Wam na jego bezpieczeństwie i trwałości, bo chcecie zabierać go na dłuższe wyjazdy może być warto trochę dołożyć i zainwestować w coś solidniejszego, z gwarancją i możliwością ewentualnej reklamacji i wymiany gdzieś blisko. Torby i plecaki dla fotografów są teraz tańsze niż w czasie, kiedy ja kupowałam mój.
W czym nosicie aparaty?
Chcecie więcej wpisów o takiej tematyce? Techniczno-fotograficznej?
Super ta torba :) Sama rozglądam się za czymś na mój aparat, bo jak przychodzi go gdzieś ze sobą zabrać, to mam problem ...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jednak napisałaś o tej torbie- jest zdecydowanie lepsza od tej mojej. Ma przede wszystkim dużo więcej miejsca, masę przegródek i nie wisi na jednym ramieniu, jak dla mnie rewelacja! :) moja niby też ma kieszonki i tak dalej, ale jak chcę wyjść, wziąć aparat, portfel, klucze i telefon to się czasami ledwo mieszczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za posta! :)
ja mam torbę, ale z biegiem czasu wydaje mi się zdecydowanie za duża, a ta wygląda na poręczną i zgrabną. Chyba będę musiała rozejrzeć się za nowym domkiem dla mojego dzieciaczka :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Fajna ta torba😊
OdpowiedzUsuńJa akurat mam kompakt, więc pokrowiec i do torebki. Chociaż teraz to częściej korzystam z telefonu bo aparat ledwo zipie
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJa mam torbę kupioną gdzieś tam za granicą (chyba w Rumunii :P) z firmy Manta ;) Jest trochę mała, mieści się tylko aparat i jakieś dodatkowe baterie czy dokumenty, ta Twoja jest trochę bardziej pakowna chyba, fajna :)
OdpowiedzUsuńZ nieba mi spadasz z tą torbą :) Mój Nikon leży i się kurzy, a ja nie mogę na to patrzeć. Poza tym szykuje się niedługo wyjazd do stolicy i nie wyobrażam sobie przewozić go w torebce... serce by mi pękło.
OdpowiedzUsuńNaprawdę trochę duży ten plecak, ale przecież można zostawić go w połowie pustego - lepiej mieć większy, niż za mały :D Ja mam tradycyjny futerał na lustrzankę, ale w moim lampa już by się nie zmieściła :c
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńBARDZO :). Rozważam zakup.
Dziękuję za Twój opis :)
Całkiem fajna ta torba. Ja mam futerał i ogólnie wystarcza mi.
OdpowiedzUsuńPomysłowa ta torba! Kkośne noszenie przetestowałam na takim pseudoplecaku, kiedy były modne - to dobra opcja i naprawdę łatwo wyjmuje się rzeczy z takiej torby. Niech ci dobrze służy!
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie :). Ciekawa jestem jak się spiszę na dłuższą metę. Ja swoją noszę w torbie, a raczej torebce, bo jest niewielkich rozmiarów. Lustrzanka + 2 obiektywy i nic więcej nie wejdzie :D. Przy czy 2 obiektyw, musi być dosyć mały :)
OdpowiedzUsuńŁał muszę się za taką torbą porozglądać, dotychczas przewoziłam swoją lustrzankę w pudełku;p Torba wygląda na porządną no i ta ilość przegródek super :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę solidnie. Oby długo wytrzymała :)
OdpowiedzUsuńNie mam lustrzanki i raczej nie zamierzam kupować, ale gdybym potrzebowała torby, to ta byłaby idealna. Jest mała, zgrabna i kobieca :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, ale myślę, że jeśli ktoś naprawdę dba o sprzęt, który przecież tani nie jest, to jednak postawi na coś solidniejszego :)
OdpowiedzUsuńNietypowa torba, pewnie nie odważyłabym się w takiej nosić moich skarbów, ale jak za taką cenę to dobry produkt :)
OdpowiedzUsuńTorba wygląda bardzo fajnie i ma sporo przegródek :) Ja mój aparat noszę w klasycznej czarnej torbie :))
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta torba :) Ja mam obecnie jedynie pokrowiec na aparat:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że pojawiają się bardziej kobiece wersje toreb. Na razie nie jest to mój problem, ale może kiedyś? ^^
OdpowiedzUsuńFajnie, że ma tyle osobnych kieszonek. Te wkładki, którymi sprzęt można od siebie porozdzielać, są świetnym pomysłem. No i torba bardzo ładnie wygląda, zdecydowanie lepiej niż czarna.
OdpowiedzUsuńPowiem, że torba wygląda całkiem porządnie. Do tego ta osłona przeciwdeszczowa na spory plus, gdy będąc w plenerze złapie nas niespodziewany deszcz.
OdpowiedzUsuń