Dopiero co robiłam podsumowanie marca, a tu niepostrzeżenie skończył nam się kwiecień...
Największym powodzeniem wśród kwietniowych wpisów cieszył się ten o naturalnych kosmetykach wszech czasów.
Spodobał się także ten z własnoręcznie wykonywaną biżuterią i refleksją na temat wpisu blogów na psychikę.
Było też malarstwo i legendarna postać – Lady Godiva.
W kwietniu na blogu było bardzo świątecznie.
Wśród wielkanocnych wpisów najbardziej spodobał Wam się tutorial, jak zrobić świeczki w skorupkach jajek.
Wśród wielkanocnych wpisów najbardziej spodobał Wam się tutorial, jak zrobić świeczki w skorupkach jajek.
Mnie cieszyło robienie zdjęć wielkanocnych.
Coraz bardziej wciągam się w „fotografię produktową”.
Na koniec miesiąca pokazałam nowości kosmetyczne i zielarskie, o których napiszę więcej... już nie w kwietniu. ;-)
W maju mam bardzo dużo wyjazdów (taka praca), więc będę na blogach z przerwami. Przygotowałam trochę wpisów na zapas, na wszelki wypadek i postaram się zaglądać, kiedy tylko zdołam.
Kiedy to czytacie - już jestem na wyjeździe. (Niech żyje możliwość robienia wpisów na zapas!) :-)
miłego wyjazdu!! no i majówka też zleciała ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńAno zleciała...
kwiecień zleciał wręcz niespostrzeżenie z małym przerywnikiem cudownym w postaci świąt :) teraz trzeba brać z otwartymi rękami co przyniesie nam maj :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego Una! :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :) ja nawet nie wiem kiedy zleciał mi kwiecień, ale był udanym miesiącem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńFajnie, że kwiecień Ci się udał!
Wiele...naprawdę wiele ciekawych rzeczy można u Ciebie znaleźć...:) Niech czas nam tylko sprzyja a z chęcią będę zaglądała na bieżąco ;)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! I zapraszam!
Usuńprzegapiłam balkonowe inspiracje, już nadrabiam! ;)
OdpowiedzUsuńSzerokiej drogi :-)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona tą świeczką w skorupce, wygląda bardzo oryginalnie, pierwszy raz się z tym u Ciebie spotykam :)
OdpowiedzUsuńTeż dużo jeżdżę, też taka praca... zwłaszcza jak się już sezon rozpoczął, moje blogowanie mocno na tym cierpi... bo nie zawsze chce mi się porobić notki na zapas, bywam strasznym leniem. Moja leniwa natura cieszy się z Twoich podsumowań, ponieważ teraz wiem że żadna ciekawostka mnie nie ominie... idę czytać o tym wpływie blogów na psychikę, bo to jakoś przeoczyłam... ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie wpisy i każde DIY :)
OdpowiedzUsuńjesli będziesz miała ochotę to niedługo będą wpisy u mnie z produktami z mojego haulu :) także zapraszam i dziękuję za odwiedziny :)