Mydło z Aleppo (Alep) produkowane jest zgodnie z tradycją liczącą sobie ponad 2000 lat.
Technika jego wyrobu podobno pozostaje niezmieniona, co jest pewną ciekawostką. Jednak wygląda na to, że nie ma tu czego udoskonalać - mydło stanowi eksportowy przebój tego regionu, a fakt, że jest produkowane tak samo od czasów biblijnych tylko dodaje mu atrakcyjności.
Jak w rzeczywistości wygląda obecnie produkcja tego mydła można zobaczyć np. w tym dokumencie.
Można także poczytać o tym np. tutaj (po angielsku).
Po wyprodukowaniu mydło leżakuje i schnie od 7 miesięcy do nawet kilku lat.
Mydło wyrabiane jest z oliwy z oliwek oraz oleju laurowego, a soda do jego produkcji pozyskiwana jest z soli morskiej. Dzięki tym naturalnym składnikom jest bardzo delikatne i dlatego poleca się je alergikom i osobom z chorobami skóry, nie tolerującymi popularnych chemicznych detergentów.
Proporcje oliwy z oliwek i oleju laurowego są różne - im wyższe stężenie oleju laurowego, tym bardziej wysuszające może być mydło. Osobiście używałam tylko mydła o stężeniu 5%, więc nie wiem, jak działają mydła o wyższym stężeniu tego oleju.
W przypadku suchej i wrażliwej skóry, a także np. problemów ze zmianami atopowymi zalecane jest właśnie to stężenie. Większe mogłoby nadmiernie przesuszyć skórę, co w przypadku zmian atopowych lub skłonności do takich zmian może prowadzić do ich wystąpienia lub zaostrzenia.
Do pielęgnacji normalnej skóry można sięgnąć po mydło z wyższym stężeniem oleju laurowego - np. 25%. Z kolei osobom ze skłonnością do przetłuszczania się skóry, łojotoku i zmian trądzikowych poleca się mydła z wyższym stężeniem oleju laurowego - np. 40%.
Polecane jest także osobom zmagającym się z łuszczycą i egzemami oraz ze skórnymi zmianami alergicznymi.
Mydło z reguły ma beżowy lub piaskowy kolor, jednak w środku pozostaje zielone. Jego zapach jest... naturalny. ;-)
Nie zawiera ono żadnych substancji zapachowych, co może przeszkadzać niektórym osobom, przyzwyczajonym do pachnących mydełek. Jednak ma ono ten plus, że po jego zastosowaniu nie pozostaje na skórze żaden "rzucający się w nos" zapach i nie koliduje z zapachami innych kosmetyków, których można potem użyć.
Osobiście naturalny zapach mydła z Aleppo mi nie przeszkadza. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jego działanie. Nie spotkałam dotychczas lepszego środka myjącego do stosowania podczas "ataków" alergii skórnych.
Dotychczas stosowałam mydła z 5% oleju laurowego oraz zrobione wyłącznie z oliwy z oliwek.
<3 co tu dużo mówić, uwielbiam to mydło :) ja mam 35% oleju laurowego, ale ściąga minimalnie, po przetarciu buźki hydrolatem wszystko wraca do normy. Jedna kostka służy mi od sierpnia i jeszcze kilka tygodni mycia nam zostało :)
OdpowiedzUsuńpodpisuje sie pod tym :)
UsuńU mnie jeszcze leży na półce, ale czuję, że już niedługo :) Też na razie wariant 5%, choć przy mojej skórze to spokojnie 25% miało by zastosowanie.
OdpowiedzUsuńJa mam 30%
OdpowiedzUsuńUwielbiam Aleppo, pomaga utrzymać facjatę w ryzach :)
Ale moje jest w środku zielone :)
Każde mydło Aleppo w środku powinno być zielone.
UsuńPodobno jak dłużej leżakuje to ta zieleń jaśnieje...
Usuńja ciągle nie mogę się przekonać do jego zakupu ;) moja skóra teraz pokochała białego jelenia więc boję się eksperymentów ;)
OdpowiedzUsuńJeśli boisz się eksperymentów, to spróbuj z naturalnym mydłem marsylskim. Polecam.
UsuńStosuję 30 % od ponad miesiąca, choć nadal zdarzają mi się wysypy pryszczy to są o wiele rzadsze, a cera naprawdę znacznie bardziej czysta - pory nie są zapchane, mam co najmniej o połowę mniej zaskórników i generalnie będę o nim niedługo pisać same ochy i achy choć mam podejrzenie, że na zimę nie będzie się niestety nadawało :/
OdpowiedzUsuńobecnie używam 40% w zapasie mam jeszcze 80%, ale stosuję je seriami, miesiąc później dłuższa przerwa i znów powrót do mydła, niestety, ale gdy stosuję je za długo, skóra mi szarzeje
OdpowiedzUsuńmam wrazenie, ze zapach przypadlby mi do gustu, a pozniejszy jego brak jeszcze bardziej:) 5% powinno w zupelnosci mi wystarczyc - musze kupic:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne ziołowe produkty więc takie mydełko byłoby dla mnie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, a tu tyle dobrych słów...
OdpowiedzUsuńCiągle się nad nim zastanawiam i może wreszcie kiedyś mi się zdarzy ;-)Bardzo fajnie przygotowałaś post - bardzo mi się podobało :-)
OdpowiedzUsuńJa po mydełkach z Aleppo mam bardzo spiętą skórę i strasznie mnie swędzi :(
OdpowiedzUsuńDobry produkt, bez reklamy, trwa od tysiącleci - to jest sztuka!
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym mydełku, ale jako atopowiec poszukam go i chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)
nie znam tych mydel, ale tyle się o nich pisze w blogosferze, że kiedyś trzeba będzie zakupić :)
OdpowiedzUsuńSporo już o nim czytałam, ale cały czas coś mnie odwodzi od zakupu ...
OdpowiedzUsuńZachęcająco napisałaś, aż kusisz.
OdpowiedzUsuńNaturalne mydełko jak najbardziej jestem na tak :) Bardzo fajnie opisałaś post :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post ;D
OdpowiedzUsuńSpadłaś mi z nieba z tym postem!Na dniach mam zamiar kupić to mydełko :)
OdpowiedzUsuńAle fajne mydełko ;3
OdpowiedzUsuńJa kupiłam swoje pierwsze mydło Alepp 25%niedawno, mam zamiar stosować wraz z OCM
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym mydle, a zapowiada się naprawdę interesująco :)
OdpowiedzUsuńTe mydełka są bardzo przyjemne w użytkowaniu :) Mój mąż je uwielbia :)
OdpowiedzUsuńjest tak dlugo juz na mojej liscie zakupowej i w koncu musze kupic!!!
OdpowiedzUsuńfajne mydełko chociaż ja jednak lubię zapachowe, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńhi my dear!
OdpowiedzUsuńwould you want to follow each other?
and i wanted to invite you to participate in my new giveaway!
you can win a steve madden bag in neon green:
strangeness-and-charms.com/2013/05/giveaway-stylefruits.html
also check out my blogpresentation campaign:
strangeness-and-charms.com/2013/05/the-best-of-blogs-june.html
x
dahi ♥
miałam mydło Alepp, ale jednak wolę żele. :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydła Alep. Używam ich już od kilku lat na przemian z innymi mydłami naturalnymi.
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam mydła z Alep, chyba najwyższy czas się nimi zainteresować ;)
OdpowiedzUsuńStosuję raczej żele do twarzy lub pianki, ale zdjęcia są superowe:}
OdpowiedzUsuńCo raz bardziej podobają mi się te mydełka:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
every time i visit here is always happy. thank you for sharing with this interesting post. hopefully benefit. sign of peace
OdpowiedzUsuńja nie używam produktów w kostce jakoś nie przepadam wole produkty w butelce najlepiej z pompką
OdpowiedzUsuńMydła Aleppo są także w płynie, w butelce z pompką :-)
Usuńja nie miałam tego cuda jeszcze:D jak na razie używam zwykłego mydła bambino:)
OdpowiedzUsuńAkurat z takim cudeńkiem nie miałam przyjemności się spotkać. Ale jego kostka, wygląda mi jak karmel ;D
OdpowiedzUsuńkochana zaciekawiłaś mnie tym tematem! uwielbiam takie kosmetyczne nowinki, a to mydełko robi wrażenie:)))
OdpowiedzUsuńmyslalam ze to chałwa:D
OdpowiedzUsuńTroche przeraziłam mnie tym naturalnym zapachem , jakoś dziwnie to brzmi :D Aczkowliek zaciekawiłaś mnie nim i jestem ciekawa czy rzeczywiście nic nie zmienili od tamtych czasów :) Zdecydowanie chciałabym je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie takich lubię :) Albo takich w stylu Mel B, czyli uśmiechniętych i pełnych pozytywnej energii.
OdpowiedzUsuńDo zakupu tego mydełka przymierzam się od dawna, zwłaszcza, że coraz bardziej wciągam się w tematykę naturalnej pielęgnacji :)
Ja mam 40% i bardzo je lubię mam w planach zamówić 70% :)
OdpowiedzUsuńKurcze djak dobrze ze tu trafiłam! widzę same zachywty na tym mydłem moze i ja się skusze :)
OdpowiedzUsuńposiadam i co jakis czas do niego wracam, szczegolnie kiedy moja cera przechodzi jakis brzydki atak nieprzyjaciol
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio nad nim myślałam, ciekawe czy przy mojej problematycznej cerze by się sprawdziło.. Chyba wypróbuję to mydełko 40%, nic nie ryzykuję;).
OdpowiedzUsuńPierwsze doświadczenia z mydłem Aleppo należałoby zacząć z mydłem z mniejszą ilością oleju laurowego. Nie każda skóra podda się bez oporów pielęgnacji mydłami z większą ilością tego oleju. Można się przykro rozczarować. Skóra powinna przyzwyczaić się do mydła. Jeśli po dwóch czy trzech tygodniach systematycznego używania mydła zawierającego około 10-20% oleju laurowego nie będzie żadnych niespodzianek, śmiało można zacząć używać mydła 40%.
UsuńWow, nie słyszeliśmy o takim produkcie, dzięki!!
OdpowiedzUsuńwow, super!
OdpowiedzUsuńTo mydełko wygląda jak cukierki krówki:-P
OdpowiedzUsuńUwielbiam te mydełka, niestety w wyniku wojny (Bitwa o Aleppo) były problemy z produkcją, miejscowość Aleppo została mocno zbombardowana, uwaga na podróbki;)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle. Wprawdzie są problemy z produkcją (we znaki daje się głównie brak prądu) i dystrybucją (kłopoty z transportem), ale Syryjczycy to bardzo przedsiębiorczy ludzie i jakoś dają sobie z tym radę :-)
UsuńDużo o nim słyszałam i w końcu na pewno je kupię:) Ostatnio zaczęły się dziać złe rzeczy z moją skórą, więc nastąpi to szybciej niż później:/
OdpowiedzUsuńA to ciekawe... Będę musiała przetestować taki z wyższym stężeniem oleju laurowego, bo mam mieszaną cerę. :)
OdpowiedzUsuńja nie lubie mydel w kostce myje sie tylko zelem o zapachu czekolady :P
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie i wspolnego obserwowania jesli masz ochote :)
Używałam 30% na początku uwielbiałam, ale potem dostałam mega wysuszu i mimo nawilżania nic nie pomagało więc odstawiłam , może się skusze na jakieś z mniejszym stężeniem bo mimo wszystko bardzo je lubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa mam mydełko Alep z olejkiem z czarnuszki, które jest właśnie polecane na alergie skórne :) Jest świetne, a w połączeniu z kremem dla dzieci Babydream wręcz leczy moją skórę :) Mimo wszystko jestem ciekawa jak działa mydełko w różnych stężeniach :)
OdpowiedzUsuńwszyscy naprawdę zachwycają się tymi mydełkami :) muszę chyba go zakupić, żeby się przekonać o ich działaniu :)
OdpowiedzUsuńwygląda trochę jak toffi;p może i ja je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: http://camilaofficial.blogspot.com/ , może obserwujemy? ;)
pozdrawiam,
Edina Kamila
Dużo dobrego czytałam o tych mydłach i coraz bardziej mnie kusi.
OdpowiedzUsuńObejrzałam filmik o jego produkcji i jestem trochę zaskoczona- nigdy bym nie pomyślała, że to tak wygląda :)
Nie przepadaam za mydłami w kostce, wiem, że sa zdrowsze i naturalne, jednak wolę w płynie. A o tym Allepo sporo czytałam, dziewczyny są zachwycone.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydełko aleppo, obecnie mam z czarnuszką.
OdpowiedzUsuńMydełko wygląda bajecznie, jeszcze nie próbowałam mydełek aleppo
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać tego mydełka, ale chętnie bym wypróbowała:) Dziękuję bardzo za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńmiałam 8 % ale za kostkami nie przepadam
OdpowiedzUsuńOj takie mydełko bym chętnie przetestowała.. Chyba co chwile siedziałabym w łazience:D
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam zamiar kupić sobie to mydełko, tylko alb zapominam abo aktualnie brak pieniędzy bo wydałam na coś innego, ale widzę, że warto je kupić .. raczej moja skóra nie jest problematyczna, to powinnam mieć 25 % ?
OdpowiedzUsuńRadzę zacząć od mydła z mniejszą ilością oleju laurowego, ja zaczynałam od mydła zawierającego 12% oleju laurowego, a teraz stosuję 20%. Oba mydełka kupiłam w sklepie www.grandi.pl Są tam dość tanie.
Usuńzamierzam kupić 22% i 50% ale dopiero gdy wykończę kilka produktów do mycia twarzy
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego mydełka,pierw skończę z Lusha to sięgnę po te :)
OdpowiedzUsuńWolałam nie widzieć tego filmiku i mieć lepsze wyobrażenie o produkcji ;<
OdpowiedzUsuńMydła Alep marki Alepia sklep Biolander ma swojej ofercie od 2006 roku.
OdpowiedzUsuńSporo prawda?
Wraz z Alepią oferujemy te mydła ponieważ są doskonałą alternatywa dla mydeł tradycyjnych, które powodują wiele problemów skórnych, a nawet chorób.
Mydła Alep są tworzone z cennych olejów najwyższej jakości, wytwarzane wedle długowiecznych, niezmiennych tradycyjnych receptur przez najlepszych mydlarzy z Aleppo pod kierownictwem doktora medycyny dr Constantiniego.
Na Biolander.com możecie zobaczyć film z jego udziałem. Zapraszamy serdecznie!
Istnieją dobre mydła...i najlepsze mydła.
Do wyrobu dobrego produktu potrzebne są najlepsze składniki, wiedza poparta latami nauki z dziedziny chemii i medycyny, a także serce, pasja, zaangażowanie...
To wszystko znajdziecie Państwo w produktach Alepii.
Alepia, to marka godna zaufania - wybierajmy więc to, co najlepsze!
http://vimeo.com/71529914#at=0
http://biolander.com/
Pozdrawiam serdecznie
Elżbieta Kąkol
Mam wersję 40% i nie wysusza mojej suchej skóry :) Bardzo je lubię
OdpowiedzUsuń