W blogosferze zapanowała panika: wkrótce zniknie "obserwowanie" blogów! Tymczasem ma zostać zlikwidowany Czytnik Google. Co ma wspólnego jedno z drugim?
Co zniknie i kiedy?
Na blogach, a także forach pojawia się coraz więcej wpisów na temat tego, że wkrótce zniknie "obserwowanie" blogów, a podawane daty są coraz bliższe (niektóre nawet już minęły ;-P).
Tymczasem to, co ma zostać zlikwidowane 1 lipca, to czytnik Google (Google Reader).
Używacie go tak w ogóle? Większość blogerów, których znam w ogóle nie używa tego czytnika i nawet nie wie, gdzie tego szukać. ;-)
Używacie go tak w ogóle? Większość blogerów, których znam w ogóle nie używa tego czytnika i nawet nie wie, gdzie tego szukać. ;-)
Google Reader to nie Google Friends Connect
Czytnik Google (Google Reader) i GFC (Google Friend Connect, a po polsku Sieć Znajomych Google) to dwie różne rzeczy.
Google Friend Connect to właśnie "obserwatorzy", których widać na panelu Bloggera, a także na blogu, jeśli się udostępni taką informację. Google Reader możecie znaleźć tutaj.
Dzięki niemu można przeglądać obserwowane blogi, a także inne media. Kiedy dodajemy blog do obserwowanych, automatycznie zostaje on dodany czytnika (Google Reader) i można go czytać także tam.
Na forum Bloggera i oficjalnym blogu Google można znaleźć dokładniejsze informacje. Już wkrótce, 1 lipca 2013, zostanie zlikwidowany czytnik (Google Reader).
GFC nie jest jego częścią. Możecie poczytać o tym np. tutaj:
GFC nie jest jego częścią. Możecie poczytać o tym np. tutaj:
Na forum Bloggera jest obecnie dużo szumu wokół tej sprawy, ale poszukując tam informacji warto zwracać uwagę na to, kto jej udziela. Osoby związane z Google są bardziej wiarygodne niż użytkownicy, którzy czasem czegoś nie doczytają albo nie zrozumieją.
Co zostanie zlikwidowane?
O tym, co dokładnie ma zostać zlikwidowane w ramach tegorocznych "wiosennych porządków" możecie poczytać tutaj:
Zmiany obejmą nie tylko Google Reader, ale także inne usługi, dlatego warto zajrzeć do tego tekstu. Być może w planach jest likwidacja czegoś, z czego korzystacie?
Co z "obserwowaniem"?
A co do "obserwowania" (czyli GFC), to czy wiecie, że miało zniknąć już ponad rok temu? Dokładnie w marcu 2012 roku. Nie zaobserwowałam wtedy takiej paniki w polskiej blogosferze, ale na wielu zagranicznych blogach i na forum pojawiły się obawy podobne do tych dzisiejszych.
O planach "wiosennych porządków" w 2012 roku możecie poczytać w archiwalnych wpisach na oficjalnym blogu Google - np. tutaj: http://googleblog.blogspot.com/2011/11/more-spring-cleaning-out-of-season.html .
Wtedy panika na wielu blogach okazała się na wyrost, bo w zapowiadanych zmianach była mowa o likwidacji GFC, ale tylko na blogach założonych poza platformą Blogspot. I rzeczywiście - tam nie ma już możliwości instalowania gadżetu GFC.
Na blogach założonych w domenie Blogspot.com ta funkcja nadal jest dostępna. Jak na razie nikt nie zapowiada jej likwidacji.
Rezygnacja z obserwowania blogów w ten sposób nie ma więc sensu.
Rezygnacja z obserwowania blogów w ten sposób nie ma więc sensu.
Czyli "obserwowanie" nie będzie zlikwidowane?
To jednak nie znaczy, że GFC i "obserwowanie" nigdy nie zostaną zlikwidowane. To, że na razie nie ma informacji o planach likwidacji tego "gadżeciku" nie oznacza, że nie zostanie zlikwidowany kiedyś w przyszłości.
Spekuluje się, że GFC zostanie zastąpione obserwowaniem przez Google+. Niestety Google + wymusza podanie nazwiska, co nie każdemu pasuje. Wiele osób z różnych powodów woli blogować bez przedstawiania się pełnym nazwiskiem.
Jak się zabezpieczyć?
Myślę, że wcześniej czy później Google i tak zlikwiduje GFC, dlatego warto mieć w zanadrzu co innego - np. Bloglovin.
Mam go od dawna i obserwuję w ten sposób blogi obserwowane przez GFC i wiele innych. Robię to anonimowo i cieszę się, że Bloglovin na to pozwala! Polecam!
Przyglądam się także Feedly i Brief - dodatkowi do przeglądarki Fire Fox, które mogłyby zastąpić mi czytnik do śledzenia mediów, których kanały RSS prenumeruję. Jeśli chcecie, napiszę o nich!
Aby Wam to nie umknęło, możecie zaobserwować mój blog. Przez GFC, Bloglovin albo inny czytnik RSS, który lubicie. :-)
Staram się śledzić informacje na tematy związane z prowadzeniem bloga, więc gdyby pojawiło się coś ciekawego - chętnie napiszę o tym, starając się zgłębić temat. Jeśli macie jakieś pomysły na tematy, które warto drążyć, a ja akurat coś o tym wiem, chętnie się podzielę tą wiedzą, bo sama wiele się nauczyłam i dowiedziałam dzięki innym blogerom. :-)
Aha, nie jestem przedstawicielką Google i nie mogę ręczyć za to, co napisałam. Tekst powstał w oparciu o dostępne w mediach należących do Google (blogi i forum Bloggera).
Staram się śledzić informacje na tematy związane z prowadzeniem bloga, więc gdyby pojawiło się coś ciekawego - chętnie napiszę o tym, starając się zgłębić temat. Jeśli macie jakieś pomysły na tematy, które warto drążyć, a ja akurat coś o tym wiem, chętnie się podzielę tą wiedzą, bo sama wiele się nauczyłam i dowiedziałam dzięki innym blogerom. :-)
Aha, nie jestem przedstawicielką Google i nie mogę ręczyć za to, co napisałam. Tekst powstał w oparciu o dostępne w mediach należących do Google (blogi i forum Bloggera).
W Google+ nie trzeba podawać nazwiska. Jeśli chce się połączyć bloga z Google+ przez menu Bloggera to tak, ale można nie łączy bloga ze swoją stroną "nazwiskową" tylko stworzyć blogowi osobną stronę na Google+ :)
OdpowiedzUsuńWiem. niemniej jednak zdjęcia a bloga są powiązane z kontem nazwiska... I tym sposobem można dojść, kto zacz... ;-/
UsuńO nie :(
UsuńNie jest to do końca pewne, ale są takie doniesienia i to jest możliwe. Na forum tego nie zdementowano. No i mnie to odrzuca nieco. Chyba, że zacznę pisać pod nazwiskiem...
UsuńJa po prostu w Google + zamiast Imienia i Nazwiska wpisałam kolejno Lubię Czerń i już nie mam tego kłopotu ;) raczej wątpię, żeby w Polsce nagle dużo osób założyło G+ i chciało korzystać z niego jak z fejsa (ja na pewno nie), więc mogę tam mieć nieprawdziwe dane i już :)
UsuńMożesz, dopóki Cie nie zweryfikują. Google+ jest też w Polsce i ma polskich adminów... Ja też na początku miałam wpisane coś tam... I tak się to skończyło...
UsuńDostałam dziś od bloglovin maila, w którym radzą przeniesienie i elementów Google Readera i Google Friend Connect na bloglovin. Nie znaczy to, że obie rzeczy znikają. Ale może...
UsuńTeż to dostałam, ale BL nie napisał, że coś znika, tylko, że kiedyś też może zniknąć. Bo może i pewnie tak się stanie, choć na razie nie jest to zapowiadane.
UsuńMyślę, że dla Bloglovin to woda na młyn. Takiego ruchu nigdy nie mieli. :-)
Super, że ktoś to wreszcie napisał czarno na białym :D Moim zdaniem byłoby szkoda, gdyby na blogspocie zlikwidowano funkcję obserwatorów. Jednak Google+ to dla mnie coś innego. Obecnie przecież obserwatorowie to tak naprawdę jedyny, w pełni sprawdzalny parametr, który pozwala osobom z zewnątrz określić pewne statystyki bloga (bo jeśli ktoś zapyta o liczbę wyświetleń, wiadomo, że autor bloga może swoje statystyki zawyżać, nikt mu do panelu administratora nie zaglądnie).
OdpowiedzUsuńNawet biało na czarnym. ;-)
UsuńSama nie wiem, czy to aż tak wiarygodny parametr. Jest dużo blogów, które mają pięć wpisów na krzyż i 1000 obserwatorów dzięki konkursom i wzajemnościom.
Do innych blogów zagląda wiele osób nie mających konta w GFC.
Więc różnie z tym może być. Choć na pewno jest to jakiś wskaźnik, choćby tego, do ilu osób można dotrzeć.
No i licznik wyświetleń można wrzucić na bloga.
UsuńBardzo pożyteczny post, dziękuję!
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś napisał coś rzeczowego na ten temat! Dzięki
OdpowiedzUsuńdokładnie, ktoś po blogach puścił famę i poszło w świat :o ja cały czas czekałam na taki post, dzięki:)
UsuńAle ulga ;) Po raz kolejny krążyły niepełne informacje i zaczynała się mała panika. Dziękuję za tak wyczerpujący wpis :)
OdpowiedzUsuńdobrze ze ktos to w koncu wyjasnil :) sama nie wiedzialam co o tym myslec, ale wydawalo mi sie ciagle ze usunecie tego gadzetu bedzie troche strzalem w stope dla google bo bardzo duzo ludzi z tego korzysta!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńWielu blogerów tylko GFC trzyma na Blogspocie. Kiedy zniknie, mogą sobie pójść gdzie indziej. IMHO Google nie powinno ruszać GFC, chyba, że rzeczywiście iluś blogerów w tę czy w tamtą to dla nich nic specjalnego. ;-)
Super post!! Wreszcie dokładnie wyjaśnione o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńTak, używałam czytnika od samego początku mojej obecności w blogosferze. Wchodziłam sobie na maila, wchodziłam w zakładkę i miałam wszystkie najnowsze posty podane na tacy. Próbowałam też bloggera ale nie spasował mi, musiałam sprawdzać wszystkie blogi po kolei. Dlatego jestem wkurzona usunięciem czytnika, bo był dla mnie najlepszym rozwiązaniem, był wygodny i pozwalał mi zaoszczędzić dużo czasu. Póki co wyniosłam się na bloglovin i jest mi tam całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńRzuć jeszcze okiem na Feedly i przystawkę do FF. Też są ciekawe!
UsuńSzkoda czytnika. ;-(
Bardzo ciekawy i przydatny post, dzięki!
OdpowiedzUsuńDzięki za ten wpis.
OdpowiedzUsuńA czy można założyć na Google + stronę bloga? Widziałam, że niektóre bloggerki tak mają.
Można!
UsuńO proszę, wreszcie coś zrozumiałam z tej całej internetowo technicznej paplaniny, bo wcześniej czytałąm o tych doniesieniach ale jakoś nie byłam w stanie tego pojąć, acz panika rosła na sile. Chyba jednak pomyślę nad bloglovinem, bo.. jakoś google + ma za dużo opcji, a ja taka biegła nie jestem i się tam gubię :D
OdpowiedzUsuńGoogle + jeszcze własnie teraz się zmienił na... No ja nie wiem, co oni wyrabiają...
UsuńBloglovin to fajna sprawa - też się dziś zmienil, ale na bardziej czytelni. ;-) Ma fajną funkcję porządkowania blogów, odznaczania jako przeczytane blogów i postów, do których nie chce się zaglądać.
Szkoda, że "unowocześniając' Google decyduje się na usunięcie czegoś bardzo przydatnego, czego brak zapewne wprowadzi choas. Osobiśćie jestem do czytnika bardzo przyzwyczajona i nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. Na szczęście jakiś czas temu przeniosłam się na bloglovin. :)
OdpowiedzUsuńMnie też będzie go bardzo brakowało. Było to przydatne narzędzie dla wielu osób...
UsuńMnie zastanawia jedna rzecz, może będziesz wiedziała ( ja taka jestem nierozgarnięta po prostu). Dodałam Bloglovin...i tam już mam wszystkie blogi które obserwuje w blogspocie. Nie muszę każdego dodawać z osobna. Czy ja widzę coś innego niż w rzeczywistości tym jest?
OdpowiedzUsuńChyba nie...
UsuńDlaczego miałabyś widzieć co innego? ;-)
Wcale nie jesteś nierozgarnięta!
Eh, zawsze w takich sytuacjach ciśnie mi się na usta stara zasada, że lepsze jest wrogiem dobrego. Nie lubię tych wszelkich "ulepszeń" i likwidowania tego co akurat lubię, no bo komu to przeszkadza?
OdpowiedzUsuńTo prawda, że zawsze zlikwidują to, co się przydaje.
UsuńPrzydatną funkcją było "szybkie obserwowanie" poprzez pasek na górze.
Też zlikwidowano. ;/
przydatna notka!!
OdpowiedzUsuńubezpieczyłam się i założyłam Bloglovin', a czytnika i tak nie używałam, więc nie robi mi to różnicy :))).
OdpowiedzUsuńUfff.. :)
OdpowiedzUsuńcałe szczęscie :) wiecej strachu niz rozumu ;)
OdpowiedzUsuńno to mi ulżyło, cieszę się, że znalazła się osoba która to jasno wytłumaczyła :)
OdpowiedzUsuńwow super , że to wyjaśniłaś bo ja sama nie do końca wiedzialam co zniknie a co nie :) dziękuję za ten wpis! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post napisałaś a właśnie miałam sie zainteresować ta sprawa bo słyszałam ploteczki teraz już nie muszę szukać wystarczy przeczytać posta
OdpowiedzUsuńobserwuję bynajmniej będę na bieżąco
Dziękuję za komentarz :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam Cię na konkurs Firmoo.com. Do wygrania okulary (oprawki wraz ze szkłami korekcyjnymi lub zerówkami).
Wystarczy tylko wybrać model okularów!
http://obojetnieco.blogspot.com/2013/05/firmoocom-pierwsza-para-okularow-maj.html
Bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przez to jednak nie zniknie lista czytelnicza w bloggerze.
Też mam taką nadzieję! O tym nie ma mowy w tych oficjalnych oświadczeniach. oby ta funkcja jak najdłużej pozostała, bo jest przydatna!
UsuńPodejrzewam, że problem z Google+ można obejść, podając nick zamiast nazwiska;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nie korzystam z Google Reader, ale wszechobecna panika dosięgła i mnie. W związku z tym założyłam konto na Bloglovin i uważam, że jest to najwygodniejsza forma śledzenia wpisów, z jaką dotychczas miałam do czynienia:)
Jest to ryzykowne. Miałam Google+ pod pseudonimem przez kilka dni. Potem Google kazał mi się przedstawić lub podesłać skan dowodu, że nazywam się tak, jak mój pseudonim ;(
UsuńWięc uciekłam.
Zgadzam się, że Bloglovin jest bardzo wygodną formą śledzenia blogów. Zwłaszcza dzięki możliwości sortowania blogów.
Bardzo dobrze, że napisałaś ten wpis. Sama nie do końca rozumiałam o co z tym wszystkim chodzi.
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego przekopałam te wszystkie źródła.
UsuńDziękuję Ci za ten wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wpis. Likwidacja obserwatorów wydawała mi się mało realna, ale to ciągłe straszenie wszędzie i silne reklamowanie google + sprawiło, że zwątpiłam i na wszelki wypadek założyłam Bloglovin. Google + mi się osobiście nie podoba właśnie ze względu na konieczność podania nazwiska.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że likwidacja tego gadżetu mogłaby spowodować masową migrację blogerów na inne platformy. Wiele osób trzyma na Blogspocie tylko obserwowanie.
Usuńmuszę się w końcu wziąć za bloglovin, ale jakoś mi tak nie po drodze :P
OdpowiedzUsuńCzyli kamień z serca :)
OdpowiedzUsuńJa już założyłam bloglovin jakiś czas temu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :D
ja czytnika używam i właściwie ciężko będzie się przestawić na coś innego, ale skoro nie ma wyjścia, to cóż począć ;) wg mnie najlepszą opcją jest feedly, chociaż z bloglovin się jeszcze nie zapoznałam, muszę się za niego zabrać :)
OdpowiedzUsuńMnie też będzie brakować czytnika ;-(
UsuńAle Feedly jest fajne i rzuć okiem na tę "przystawkę" do Fire Foxa!
ach to mi ulżyło! dzięki za wyjaśnienie :))))))))))) no to po panice, bo tego akurat nie używa prawie nikt:)
OdpowiedzUsuńJak to nikt? A ja?! ;-D
Usuńeeh rozwiałaś moje wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńniczego nie byłam świadoma :) ale i tak czytnika google nie używam... gdyby zniknęła opcja obserwowanych byłabym zła. bardzo zła. wściekła nawet.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Wiele osób by było.
UsuńNa miejscu Google bałabym się to zlikwidować. ;-)
Oouuu.. dobrze wiedzieć
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
moim zdaniem, google powinno się pogodzić z tym, że ich + to lekki niewypał, a nie na siłę zmuszać ludzi do korzystania z niego... mam nadzieję, że funkcja obserwowania nie zniknie :(
OdpowiedzUsuńwreszcie ktoś napisał dokładnie o co chodzi z tym zamieszaniem, dzięki ;)*
OdpowiedzUsuńdzięki za wyjaśnienie:* bo sama już nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi ;P
OdpowiedzUsuńFiu fiu, ciekawych rzeczy się dowiaduje. W sumie to ma sens- ludzie będą zmuszeni zakładać i korzystać z google + :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
...albo oleją Google i pozakładają sobie inne social media, a blogi na innych platformach. ;-)
UsuńO.o! A to ciekawe, nie wiedziałam! Trzeba będzie się wgłębić XD
OdpowiedzUsuńNo i chociaż Ty jedna sensownie wyjaśniłaś o co chodzi:P Ja już założyłam bloglovin, ale do dzisiaj nie wiedziałam o co cała afera:P
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna notka:)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
normalnie obawy wszedzie jak by miał nadejsc koniec świata :D tak samo ciagle nowe daty , połowa już dawno minęła a ludzie panikują i sie zabezpieczają jak mogą :D
OdpowiedzUsuńTez w pewnym momencie odniosłam takie wrażenie. Że przed 20 grudnia to było nic w porównaniu do tego ;-)
UsuńZobaczymy, jak ta cała sprawa się skończy :-) Google i tak dąży do jak największej ingerencji w społeczności i zmusza ludzie przez likwidacje jednych rzeczy do wchodzenia w kolejne :-)
OdpowiedzUsuńTo niestety jest problem użytkowników wielu sieci społecznościowych... ;/
Usuńojj lepiej niech nie znika.
OdpowiedzUsuńciekawe :)
OdpowiedzUsuńobserwuję :) zachęcam i Ciebie :)
Dzięki Ci za ten post, nareszcie jakiś głos rozsądku i kompetentne podejście do sprawy :)
OdpowiedzUsuńo kurcze, nie wiedziałąm, ze mieli zlikwidować gfc ; o
OdpowiedzUsuńGFC nie mieli. Tzn. tylko poza platformą Bloggera i to już jest zlikwidowane.
UsuńAle nie wiadomo, jak to się skończy...
tak, to szczurek c:
OdpowiedzUsuńwiem, miałam kiedyś dwa szczury, samice i samca no i oni zrobili ze sb ten tegos, trwało to jakieś 2 sekundy oO' i za jakiś czas była ich ta ałą armia :)
fajnie było obserwować ich rozwój *o*
:-D
UsuńFajna historia!
o Uno spadłaś z nieba tym postem! Jak dobrze wiedzieć, że ktoś może mi to wyjasnić całą tą wielką niepotrzebną panikę odnośnie likwidacji obserwacji:D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wpis się komuś przydał! :-)
UsuńWiele osób właśnie nie do końca wie co to jest i widziałam miliony postów gdzie dziewczyny płakałąy nad usunięciem obserwatorów i mówiły o blogovin? czy jakoś tak :P
OdpowiedzUsuńBo Bloglovin to przydatny system. :-)
Usuńmusze to w koncu ogarnac bo nie roxzumiem do kona tego google plus
OdpowiedzUsuńTeż zasłyszałam, że `obserwatorzy` mają zostać zlikwidowani, jakoś strasznie się nie przejęłam.
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazła się osoba o `trzeźwym umyśle` i postanowiła do dokładnie sprawdzić , a nie siać bezpodstawnie paniki :P
Ja te funkcji i tak juz nie uzywam. Od tego jest bloglovin i facebook, czy twitter etc
OdpowiedzUsuńUf, to dobrze :)
OdpowiedzUsuńMam bloglovina, ale wolę obserwatorów :D
Lubiłam czytnik google i do bani że go zlikwidowali ;( Używam teraz Feedly, ale GR był lepszy.
OdpowiedzUsuńojej! hahaha c:
OdpowiedzUsuńdobrze, ze znaleźliście dla nich nowe domy :)
Ale to pomieszane :) Co będzie to będzie :) Ale dzięki za post :)
OdpowiedzUsuńfajny post!:)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie ogarniam tego bloglovin. ;c
Teraz się zmienia z dnia na dzień, ale to przydatne narzędzie.
UsuńNa szczęście, nie chciałabym, żeby to zniknęło :)
OdpowiedzUsuńFajny post:) bardzo przydatny. Ja mam bloglovin tak na wszelki zaś;p
OdpowiedzUsuńdobrze wszystko wytłumaczyłaś :)
OdpowiedzUsuńŁadnie i przejrzyście jak zawsze! Uwielbiam twój blog, ilekroć na niego wejdę czytam wszyściuteńko od deski do deski i czekam na następny post:D Pozdrawiam i życzę wszystkiego naj w blogowaniu:D
OdpowiedzUsuńO! Dziękuję!
UsuńZaraz do Ciebie zajrzę!
zmiany, zmiany - ech...
OdpowiedzUsuńto ja nawet o tym nie wiedziałam, dzięki za informację
OdpowiedzUsuńJeeeju, uspokoiłaś mnie! :) Byłam wśród dziewczyn, które za sprawą paniki innych dziewczyn zaczęły panikować :D
OdpowiedzUsuńno ciekawe jak to będzie, ale chyba i tak się zaopatrzę w to Bloglovin :)
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo nie podoba mi się to GOOGLE + i sama należę do grona panikar, które powierzchownie zapoznały się z tematem i dały się "nabrać" na znikających obserwatorów. Twój post mnie uspokoił;)) Senkju.
OdpowiedzUsuńW takie tematy lepiej się zgłębić. Blogi kosztują nas trochę czasu i wysiłku, lepiej pilnować, co z nimi zrobią "blogowi możnowładcy". ;-)
UsuńSzczerze mowiac, ja nie siedze w temacie, bo dopiero raczkuje w blogowaniu :D
OdpowiedzUsuńciag dalszy u mnie, klecenia o Tajlandii :)
zapraszam!! voaygeour.blogspot.com
Chętnie poczytam! Twoje podróże dla ciekawe. Nigdy nie byłam w Tajlandii. :-)
Usuńah te zmiany.. tak czy siak wolałam założyć to Bloglovin ;P
OdpowiedzUsuńJA mam Google plus i żyję:D Nie ma co się bać bo żadnych danych nie trzeba dawać ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz czegoś, co wygląda jak nazwisko możesz dostać mail, który ja dostałam niemal zaraz po założeniu G+. Że albo podam prawdziwe nazwisko albo przyślę im zeskanowany dowód, że nazywam się tak, jak podałam. Dopóki tego nie zrobię, będę mieć zablokowane konto i groziło mi zablokowanie dla użytkowników wszystkich obrazków na blogu...
UsuńWięc nie jest to takie bezstresowe...
dziekuje za wyczerpujace informacje :) juz wszystko wiem! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że napisałaś ten post! Ja sama już nieźle gubiłam się w tym co znika, a co nie, więc oczywiście na wszelki wypadek założyłam bloglovin', ale liczyłam na to, że GFC jednak nie zniknie. Ta informacja przerażała mnie o tyle, że wyczytałam, że wiele czytników i niektóre funkcje blogspota opierają się na google reader, dlatego autor domniemywał, że i one znikną. Całe szczęście, że jednak Google rozgranicza te rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZrobiło się jaśniej :))
OdpowiedzUsuńJak cieszę się, że ktoś wreszcie wyjaśnił mi o co w tym wszystkim chodzi ;) A ja już się zamartwiałam, że nie będzie GFC ... :)
OdpowiedzUsuńAle bede miala liste "moich blogow" na stronie bloga? :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie o tym wszystkim napisałam. Wreszcie jest to dla mnie jasne i klarowne. Masz przy tym bardzo fajny styl pisania, będę tu wracać :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajnie, ze o tym napisałaś. Dużo przynajmniej się wyjaśniło, przynajmniej dla mnie :P
OdpowiedzUsuńNiech diabli wezmą tę blogową panikę. Poczta pantoflowa jest genialną sprawą, kiedy trzeba szybko poinformować wiele osób, ale jak widać wiadomości wcale nie są rzeczowe. Poza obawami skutkiem ubocznym jest to, że wiele osób przerzuca się na inne portale, gdzie można obserwować blogi. W tej kwestii i w kwestii polityki końca anonimowości w Google+ jestem z Tobą w pełni zgodna. Wpis bardzo pożyteczny, rzucający inne światło na aferę obserwatorską :).
OdpowiedzUsuńduzo wyjasnilas, sama zalozylam Bloglovin, nie wiedziac do konca o co chodzi z tym znikaniem..:D
OdpowiedzUsuńTo jak to z tym jest? Dodam, że nie znam się na tych technicznych cudowiankach blogspota.
OdpowiedzUsuńW każdym razie, nie będąc obecna przez pewien czas, zalogowałam się dziś na konto i okazało się, że nie mam już obserwowanych blogów:( Dodam, że tylko obserowalał, aktualnie nie prowadziłam bloga.
Wszystkie fajne blogi poszły mi się...
Ktoś wie czy można je odzyskać czy to jakieś ogólne odgórne działanie?
Pozdrawiam,
M
A próbowałaś przeładować stronę? czasem takie coś się pojawia, ale potem blogi "wracają".
UsuńJeżeli obserwowałaś przez Google Reader (czytnik) to przestało działać od dziś tak jak zapowiadali. Jeśli miałaś konto na Bloggerze i listę blogów które obserwowałąś to nie powinno zniknąć. Ja nie mam bloga ani konta blogger tylko obserwowałam własnie przez Czytnik ( Google Reader), ale nie przez www tylko osobny program. I od dziś własnie jak dałam "odśwież" to nie pojawiły się żadne nowe posty z żadnych blogów czyli GR przestał działac.
Usuńola
zapomniałam dodać, że oczywiście odkąd się dowiedziałam ze likwidują Readera to moje subskrypcje blogów przeniosłam na Feedly, więc nic nie straciłam;)
Usuńola