Gdy nadchodzi ponura i chłodna jesienno-zimowa pora, mam ochotę na bigos. Który wbrew niektórym "obiegowym opiniom" jest bardzo zdrowym daniem.
Jego podstawowy składnik - kapusta - to cenne źródło witamin, szczególnie witaminy C i choć jej znaczna część ginie podczas gotowania, to danie pozwala uzupełnić jej zapasy, które o tej porze roku szczególnie się przydają. Na dodatek kiszona kapusta (która w tej wersji jest głównym składnikiem) to znakomity naturalny probiotyk, znany i ceniony w naszych stronach od lat.
Kiedyś robiłam bigos według rodzinnego przepisu, ale był bardzo czasochłonny, więc zaczęłam go upraszczać. W efekcie robię coś, co zdaniem tradycjonalistów bigosem chyba nawet nie jest. ;-) Ale mnie taki smakuje, a przyrządzenie go nie zajmuje dużo czasu - więc trzymam się swojej wersji, którą można określić jako "bigos na skróty".
Zamiast jak kiedyś kroić surową kapustę i mieszać ją z kiszoną, używam tylko kiszonej. W charakterze "mięs i wędlin" dodaję trochę podsmażonego kabanosa drobiowego, a ostatnio nawet odpuściłam sobie grzyby.
Wygląda to więc tak:
Składniki (na 4 porcje):
ok. 1 kg kiszonej kapusty
1 opakowanie suszonych śliwek
2 "laski" kabanosa drobiowego
1 cebula
2 ząbki czosnku
ok 1/2 torebki kminku
ok łyżka pieprzu ziołowego
kilka ziarenek suszonych owoców jałowca
sól i inne przyprawy, jakie lubicie
Płuczę kiszoną kapustę w wodzie, w dużym garnku i wylewam wodę (dzięki temu bigos nie będzie zbyt kwaśny), następnie dolewam wody i gotuję ją ok 15 minut. Później dodaję kminek i inne przyprawy i gotuję około godziny (aż zmięknie).
Następnie kroję cebulę, podsmażam na patelni i dodaję do kapusty, a następnie dorzucam jeszcze rozdrobniony czosnek.
Śliwki kroję na mniejsze cząstki, wrzucam do garnka i porządnie mieszam całość.
Kabanos kroję na małe plasterki i podsmażam na patelni. Odsączam tłuszcz, a chrupiące kawałki dodaję do gotującej się kapusty. Gotuję to wszystko jeszcze przez co najmniej 20-30 minut.
Smacznego!
Lubicie bigos? Jeśli tak, to jak wyglądają Wasze patenty na tę potrawę?
O matko... Ale to wygląda... W sobotę będzie bigos :-)
OdpowiedzUsuńAż bym Cie odwiedziła. ;-)
UsuńMniam, uwielbiam :D Też robię tylko z kapusty kiszonej, ale gotuję go jakieś 3 godz. i u mnie sam kabanos nie przejdzie, bo mąż jest okropnym mięsożercą ;)
OdpowiedzUsuńJa też czasem tyle gotuję. Dużo zależy od kapusty.
Usuńuwielbiam bigos! I zgadzam się z Twoją opinią - najlepszy jest właśnie jesienią i zimą. Niestety jeszcze nigdy sama nie gotowałam, ale to się na pewno kiedyś zmieni! W ogóle uważam, że kuchnia polska jest bardzo smaczna, pożywna i zdrowa.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Zgadzam się. Też lubię tradycyjną, polską kuchnię.
UsuńUwielbiam bigos :) Chętnie wypróbuję Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie jem bigos, który zrobił mój tata:D
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńSmacznego!
Za bigosem nie przepadam..ale taką skroconą wersję z grzybami i śliwkami tylko lubię:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam bigos :) ja dodaj powidła śliwkowe i czerwone wino :) i nigdy koncentrat, gdy się raz czy dwa z takim bigosem spotkałam byłam zdziwiona. Bigos bez koncentratu i już :)))
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tym winem.
UsuńTeż nigdy nie dodaję koncentratu! I wiem,że to jest ewenement, wszyscy mi się dziwią. :-)
fajny przepis, spróbuję. Kiedyś próbowałam gotować bigos, ale wyszedł mi raczej kapuśniak, bo było za dużo kapusty kiszonej;)
OdpowiedzUsuńMoj brat robi najlepszy bigos. Az mi sie smiac chce bo tylko jemu w naszej rodzinie chce sie go robic przez trzy dni :) Ja rowniez robie prosta wersje, z tym, ze ze slodkiej kapusty.
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Moja mama tez taki robi.
Usuńuwielbiam bigos, ale sama nigdy nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie i tak, jak nie lubię bigosu, poczułam, że muszę go zrobić! :))
OdpowiedzUsuńNie lubisz? Pyszny jest!
UsuńUwielbiam bigos i najbardziej właśnie na kapuście kiszonej :)
OdpowiedzUsuńNa skróty nie robię, bo lubię dobre dodatki w stylu pieczona wołowina :D itd. ale Twoja propozycja pysznie się prezentuje!
Ja jestem leniem. ;-)
UsuńWe mnie też leniwiec siedzi, ale cenię sobie dobre jedzenie :)
UsuńNo niestety danie nie dla mnie, bo ja akurat mięsa nie jadam :)
OdpowiedzUsuńMożna zrobić wersję vege. Ja bym robiła, gdybym sama to jadła. ;-)
UsuńBardzo lubię Twój blog za to, że jest taki zróżnicowany :D Kuchnia, moda, wnętrza, sztuka - wszystko tu można znaleźć :) Bigos też lubię ! :D
OdpowiedzUsuńze mnie tam żadna kuchara, ale mieszam kiszona ze słodką, a zamiast kabanosów daję mięso :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie chyba za bardzo tuczacy nie jest patrzac na te skladniki:) i taki prosty to moze nawet mi by wyszedl:)
OdpowiedzUsuńTaki chyba nie mógłby nie wyjść.
UsuńNo i narobiłaś smaka.
OdpowiedzUsuńMój patent:
Roooodzicoooowieeee, ja chcę bigoooosaaaaa! ;D
No to jest jeszcze bardziej "na skróty"! ;-)
UsuńBIGOS! Przeczytałam połowę notki i mówię sobie: dość. Poszłam do lodówki, wyjęłam słoik z bigosikiem, odgrzałam, zjadłam i mogłam dalej czytać. :) Moja mama zawsze robi znacznie więcej, zagotowuje i wkłada do słoików, aby było na takie niespodziewane zachcianki. :) U mnie też z samej kiszonej kapusty, z podsmażaną kiełbaską (choć jest i świąteczna porcja w zapasie z mięsem wieprzowym, jednak ja za nim nie przepadam), obowiązkowo z grzybkami. Bez śliwek. No i bez czosnku, bo ogólnie nie znosimy go nawet w małych ilościach. :) Bigos mamy to mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńNo to skusiłam.
UsuńCzosnku też nie jestem fanką, ale w niektórych potrawach fajnie podbija smak.
uwielbiam bigos, chodzi on za mną od kilku tygodni, chyba zrobię w weekend :)
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia :)
Dziękuję! Robiłam zdjęcia chyba dłużej niż bigos! ;-)
Usuńlubię bigos, ale moje wnętrze mniej, bo trawię go potem tydzień :/
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję, bo mnie również przerażają te długie i skomplikowane przepisy, a ten wydaje się być łatwy:) Dzięki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mnie czasem odstraszają przepisy. Dziś zobaczyłam pyszne ciacho, a kiedy zaczęłam czytać przepis, to mi się go odechciało. Chyba pół dnia się to robi...
UsuńBourjois wydaje mi się po prostu za lekki do mojej cery. Z tego co wiem i widzę kryciem nie powala, a ja tego wymagam od podkładu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
ale smakowity bigosik. Jutro robię!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNo ja się jeszcze do bigosu nie przekonałam, nie lubię go, ale jak twierdzi mama, jeszcze mi się to zmieni i pewnie ma rację xd
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją mamą. ;-)
Usuńmmm ale smaka mi zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńdziękuje za odwiedzinki:)
Świetnie to wygląda, a smakuje pewnie jeszcze lepiej. :D
OdpowiedzUsuńObserwujemy? ja już. :)
brakwenybiczys.blogspot.com
Uwielbiam bigos!
OdpowiedzUsuńBa! Jestem bigosowym potworem :)
Najlepszy bigos robi moja Mama, nigdzie nie smakuje mi tak dobrze, jak u Niej :)
Podoba mi się. Tylko kapusty nie będę płukać bo lubię kwaśny :D
OdpowiedzUsuń