Czas na nieco spóźnione podsumowanie lutego. Coraz bardziej podobają mi się wpisy z podsumowaniami. Można znaleźć wpisy, które umknęły, ale też uporządkować co się kiedy wydarzyło.
Żywiłam się makaronem i zachęcałam do tego innych, podając przepis na makaron z oliwkami i serem feta.
Dołączyłam do blogerów, poszukujących inspiracji w kolorze roku wnętrzarsko i kosmetycznie.
Odkrywałam też nowe kosmetyki rodem z Rosji.
Zabrałam Was na dwie wycieczki Wehikułem Czasu, żeby pokazać Wam dawne środki na różne przypadłości i niezwykłą moc rabarbarum (albo prosto rumbarbarum)...
...oraz uświadomić Wam, jakie są powinności prawdziwej, rozsądnej damy.
Dziwiłam się, czego to ludzie u mnie nie szukają...
A przede wszystkim kończyłam remont i poszukiwałam ciekawych pomysłów i inspiracji, więc znalazłam:
Białe deski na podłodze.
Tapety, które udają surowe ściany.
Przez remont i nadmiar pracy się nie wysypiałam i odkryłam, że lubię oglądać zdjęcia wygodnych łóżek.
Na blogu pojawiła się nowa marka Laura Ashley.
A jak Wam minął luty?
Super wnetrza:) smacznie wyglada makaron:) mniam!!!
OdpowiedzUsuńWycieczki językowo-słowne <3 Makaron bym chętnie zjadła kurcze, a już kolację wciągnęłam ;P
OdpowiedzUsuńtapety świetne nie widziałam takich wcześniej, a wyglądają znakomicie. ten makaron to hit nie jadłam wcześniej przed zobaczeniem go u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje! :-)
Usuńmi luty minął niepostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej chyba pod znakiem ferii i narciarskiego wyjazdu
To bardzo przyjemnie Ci minął!
UsuńMój był pracowity.
Faktycznie ciekawie tak w skrócie przelecieć cały miesiąc :)
OdpowiedzUsuńRozśmieszył mnie trochę rabarbarum w gębie :))
:-)
UsuńRumbarbarum w gębie jest dobre na wszystko!
Ten makaron będzie u mnie jutro na talerzu :-))
OdpowiedzUsuńSmacznego!
UsuńTe wnętrza z białą podłogą i tapetami " w surowym " stylu bardzo mi się podobają, prezentują się cudownie, mam wrażenie, ze w takim wnętrzu zawsze panuje spokój i pozytywne emocje :)
OdpowiedzUsuńJa mam podłogi drewniane, ale nie białe, może kiedyś jednak je przemaluję ;)
Też masz więc ładne podłogi!
UsuńJa chyba też polubię podsumowania, bo gdyby nie to, nie wiedziałabym, że zrobiłam notkę poniekąd o kolorze roku. Chociaż u mnie to zwykły fiolet był ;)
OdpowiedzUsuńNotka o kolorze roku, jako jedna z niewielu u ciebie mi umknęła ;)
No popatrz!
UsuńJesteś na bieżąco z trendami i nawet tego nie zauważasz! Po prostu masz nosa! ;-D
Uwielbiam biale dechy na podlodze :-)
OdpowiedzUsuńLuty minął bardzo szybko, piękny storczyk!
OdpowiedzUsuńMnie też szybko zleciał.
UsuńRobiłam później taki sam makaron jak Ty - pycha, ale ja kocham wszystkie makarony w zasadzie :)
OdpowiedzUsuńO! Cieszę się, że przepis się przydał!
UsuńJa też uwielbiam makaron!
Zdjęcia z fioletowymi przedmiotami i kosmetykami - genialna! :))
OdpowiedzUsuńDzięki! :-)
Usuńuwielbiam biel w pomieszczeniach :) makaron mogłabym jeść w każdej postaci, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTo mamy podobne upodobania!
Usuń