W porównaniu z nim wpatrująca się w lusterko macocha Śnieżki była amatorką w tej dziedzinie oraz uosobieniem skromności...
René-Antoine Houasse "Narcyz" (1688-1689) |
Narcyz nie poprzestał na wypytywaniu lusterka o swą urodę i w przeciwieństwie do macochy Śnieżki nie doszedł do władzy ani nie założył rodziny - nawet tak dysfunkcyjnej...
Zakochał się bowiem sam w sobie i to całkiem dosłownie "na zabój".
Jak wyobrażali malarze sobie ego młodzieńca, tak pięknego, że umarł z samouwielbienia?
Zamiast chronologicznie, zacznę od mojego ulubionego obrazu Narcyza - autorstwa Guyli Benczura...
Gyula Benczur "Narcyz" (1881) |
...oraz wizerunku, jaki stworzył Caravaggio.
Michelangelo Merisi da Caravaggio "Narcissus" (1598 - 1599) |
Im starszy portret, tym skromniejszy. ;-)
Wcześniej było jeszcze skromniej. Altobello Melone, który żył w latach 1490–1543, namalował Narcyza, który zbyt narcystycznie nie wyglądał. ;-)
Altobello Melone "Narcyz przy studni" |
Później nadeszły barokowe czasy... ;-) Wokół Narcyza zaczęły plątać się pyzate cherubinki. Czasem także Echo.
Nicolas Poussin "Echo i Narcyz" (ok. 1630) |
Nicolas Poussin "Narcyz i Kupidyn" (ok. 1627-1630) |
Potem nadszedł wiek XVIII, pojawiły się psy i sielankowe pejzaże...
|
François Lemoyne "Narcyz" (1728) |
...choć cherubinki lubiły przeszkadzać Narcyzowi jeszcze na początku XIX wieku.
Benjamin West "Narcyz i Echo" (1805) |
Franc Kavčič "Narcyz" (1810) |
Karł Briułłow "Narcyz" (1819) |
Choć jeszcze w XVIII wieku powstał obraz Lépicié - wyróżniający się na tle współczesnych mu wizerunków Narcyza.
Nicolas-Bernardt Lépicié "Narcyz" (1771) |
Podobna poza znalazła się prawie 120 lat później na obrazie Cave'a.
Ponieważ lubicie obrazy prerafaelitów, na koniec "Narcyz i Echo" Waterhouse'a.
A jak Wy sobie wyobrażacie Narcyza?
Który z wizerunków najbardziej Wam odpowiada?
Jules-Cyrille Cave "Narcyz" (1890) |
John William Waterhouse "Narcyz i Echo" (1903) |
A jak Wy sobie wyobrażacie Narcyza?
Który z wizerunków najbardziej Wam odpowiada?
Gyula i Jules-Cyrille Cave przemawiaja do mnie najbardziej, za to na obrazie François Lemoyne wg mnie Narcyz wyglada jak dziewczynka.. ;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest! :-)
UsuńNarcyza nie trzeba sobie wyobrażać, wystarczy wyjść na ulicę:)) tyle teraz gładkolicych "mężczyzn" chodzi, co chwila poprawiają sobie spodnie rurki, przeglądają w oknach wystawowych.
OdpowiedzUsuńA obrazy bardzo mi się podobają, Benczur i Waterhouse najbardziej!
^Hehe! :-)
Usuńbrakuje tu tylko najnowszego wcielenia Narcyza, moim skromnym zdaniem, rzeczywiście najpiękniejszego...;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=kndExufL0VU
Caravaggio jak zawsze intrygujący. Jeden z moich ukochanych klasyków ;)
OdpowiedzUsuńNarcyz to taki typ faceta, który mnie kompletnie jako facet nie interesuje. Niestety, na obrazach również. Za to narcystyczni malarze to osobna bajka, bardzo ciekawa (w sumie artysta często ma w sobie coś z narcyza heheheh).
Coś w tym jest!
UsuńW blogowaniu w gruncie rzeczy też jest coś narcystycznego, prawda? Blogi modowe na przykład. Tak sobie myślę, że dziś Narcyz miałby takiego bloga. I dużo "lewych" kont, z których pisałby sobie pochwalne komentarze! :-)
Wow! Co tu dużo mówić... onieśmielasz mnie!
OdpowiedzUsuńJak zwykle rewelacyjnie skomponowany post!
Zawsze wiesz jak zwrócić na siebie moją uwagę :-*
Ciągle muszę tu wracać po więcej :*
Pozdrawiam,
Katherine Unique
Dziękuję! :-) No i zapraszam!
UsuńWow, tylu Narcyzów w jednym miejscu :) Ostatni obraz pasuje mi najbardziej :)
OdpowiedzUsuń^Hahaha! Ciekawe, czy na żywo pobiliby się, czy ignorowali się nawzajem, bo każdy zajmowałby się tylko sobą?
UsuńBędę musiała zgłębić temat, bo nie umiem strzelić odpowiedzią tak z automatu ;) Ale Twój ulubiony obraz ma w sobie "to coś". Podoba mi się tez wersja autorstwa Lépicié.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony na świetne światło. :-)
UsuńJa sobie wyobrażam narcyza jak widzę te blogi z pierdylionem fot autorki robionych kamerką od laptopa. "ja siedzę przed kompem" "ja siedzę przed kompem i robię dziubek" "ja siedzę przed kompem i drapię się po głowie" "ja siedzę przed kompem i mam zdegustowaną minę" .. "to ja narcyz się nazywam" ;)
OdpowiedzUsuńtak z przymrużeniem oka, pozdrawiam :)
^^
UsuńWłaśnie!
znam dobrze mit o narcyzie. najbardziej podoba mi się ostatni obraz, "Narcyz i Echo"
OdpowiedzUsuń"Narcyz przy studni" przypomina mi Jezusa ;-)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest ;)
UsuńMa coś ze świętego-ascety. Dlatego napisałam, że na "narcyza" nie wygląda. :-)
UsuńZdecydowanie perwszy obraz przypadl mi do gustu, a zaraz za nim jest obraz Nicolas-Bernardt Lépicié. Na sztuce sie nie znam kompletnie, ale te dwa dziela sa po prostu slicznie namalowane :)
OdpowiedzUsuńCzuję się ukulturalniona, a ostatnio - aż wstyd - bardzo zaniedbałam jakąkolwiek sztukę, teatr czy cokolwiek dla duszy poza dobrą książką. A co do pytania - mi najbardziej podoba się wersja Julesa-Cyrylla? ;) Cave "Narcyz"
OdpowiedzUsuńGrunt, że na książki znajdujesz czas! To już dużo! :-)
UsuńMnie chyba najbardziej do gustu przypadł obraz Caravaggio.
OdpowiedzUsuńA zamiast Cherubinków lepiej podobają mi się psy. Ale to akurat, uprzedzam, że nie ma się co dziwić, jestem wielką psiarą :)
Mnie też bardziej podobają się psy!
UsuńRené-Antoine Houasse "Narcyz" (1688-1689) i Gyula Benczur "Narcyz" (1881) to moi faworyci :)
OdpowiedzUsuńAle fajny zbiór Narcyzów! Najbardziej "narcystyczny" wydaje mi się obraz François Lemoyne - tak właśnie jego sobie wyobrażam :)
OdpowiedzUsuń