Izolda "o warkoczach ze złota, której piękność jaśniała już jak wschodząca jutrzenka" złamała aż dwa serca, dwóch bliskich przyjaciół i stała się bohaterką jednej z najbardziej znanych historii wszech czasów.
|
Edmund Leighton "Tristan i Izolda" (1902) |
W komentarzach do postu o rudych włosach kilka osób napisało, że Izolda miała włosy blond, a nie rude. Z tym jednakże można dyskutować, choć teraz trudno stwierdzić, kto ma rację i jakie włosy Izolda miała w rzeczywistości. Kto wie? Może nawet była brunetką? ;-)
|
Frederick Sandys "Izolda z napojem milosnym" (1870) |
W oryginale była podobno mowa włosach złotych i stąd problemy z interpretacją tego, co ów "złoty" kolor oznacza. Może kojarzyć się z odcieniem blondu, jednak niektóre źródła twierdzą, że w średniowieczu był to eufemizm na określenie rudych włosów, które uchodziły za brzydkie i w wypadku możnowładców czy świętych nie wypadało ich tak nazywać. Mark Twain naigrawał się, że ten sam kolor u biedaków nazywano wtedy rudym, a u bogatych - złotym.
|
"Tristan i Izolda" (1484) |
|
Evrard d'Espinques (druga połowa XV wieku) |
W polskim przekładzie Boya-Żeleńskiego Izolda jest "jasnowłosa", co sugeruje wprost, że była blondynką. Jednak wielu historycznych malarzy angielskich na swoich obrazach przedstawia ją z rudymi włosami. Namalowano także wizerunki Izoldy - brunetki.
|
Rogelio de Egusquiza "Tristan i Izolda" (przed 1915) |
|
Herbert James Draper "Tristan i Izolda" (1901) |
|
Hughes Merle "Tristan i Izolda" |
|
John William Waterhouse "Tristan i Izolda" (1916) |
|
Dante Gabriel Rossetti "Tristan i Izolda pijący magiczny napój" (1867) |
|
A. W. Turnball "Tristan i Izolda" (1904) |
Izolda zwykle jest przedstawiana na obrazach w towarzystwie Tristana. Edward Burne-Jones wyłamał się i stworzył obraz oraz witraż z Izoldą w towarzystwie męża - Marka - tyko czemu zrobił z niego takiego... mało ciekawego starszego pana?
|
Edward Burne-Jones "Piekna Izolda i Marek" |
|
Edward Burne-Jones "Piekna Izolda i Marek" (1862) |
Witraż inspirowany tą legendą stworzył też William Morris.
|
William Morris "Tristan i Izolda na dworze króla Artura" (1862) |
Która "wizja" Izoldy najbardziej wam odpowiada? Jak Wy ją sobie wyobrażacie?
(Ilustracje udostępnione na licencji CreativeCommons)
Dla mnie Izolda to rudzielec i kropka!
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńDla mnie chyba też, choć raczej taska "jasnoruda". :-)
Mi najbardziej podobają się obrazy Leightona, Egusquiza i Merla :) Nigdy nie przepadałam za historią Tristana i Izoldy, za to bardzo spodobała mi się powieść Kuncewiczowej na jej motywach, "Tristan 1946". Czytałaś może? :)
OdpowiedzUsuńpiekne!
UsuńCzytałam Kuncewiczową! Ale legendę też lubię. :-)
Usuń:o mnie ciągle w głowie film animowany Tristan i Izolda, gdzie miała włosy blond, więc wybacz :D szacun za te wszystkie zdjęcia, niesamowity post
OdpowiedzUsuńZawsze ją sobie wyobrażałam jako blondynkę :)
OdpowiedzUsuńNie no, ruda. :D
OdpowiedzUsuńWspaniały post. Musiał być bardzo czasochłonny.
Dla mnie to zawsze blondyna była.. Taka porcelanowa, filigranowa i niewinna gąska ;)
OdpowiedzUsuńo to tez moje wyobrazenie Izoldy!!!!
UsuńTaki miedziany kolor, pomiędzy blondem a rudym:)
OdpowiedzUsuńJa sobie ją wyobrażałam właśnie jako piękną blond włosom delikatną piękną kobietkę.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, się rozmarzyłam.
Pozdrawiam :*
Zdecydowanie jako cudną blond włosom piękność :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zawsze była blondynką:)
OdpowiedzUsuńPodczas czytania (a często wracam do tej historii) wyobrażam sobie, że ów kolor włosów to współczesny blond (babcia mojego męża rzekłaby świński blond) z miedzianymi odcieniami. Co do Marka, zawsze miałam wyobrażenie, że to przystojniacha jakich mało :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, co do Marka! ;-)
UsuńPoza tym on umysłowo bardzo wyprzedzał swą epokę, prawda?
Herbert James Draper przedstawił ją pięknie, jednak też zawsze utożsamiałam ją z blond pięknością.
OdpowiedzUsuńKiedy w pierwszej klasie liceum czytałam "Dzieje Tristana i Izoldy" wyobrażałam sobie, że Izold Jasnowłosa wygląda - mniej więcej - jak ona :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ona wygląda jak "Dziewcze ze Słonecznego Wzgórza" ;-) Takie szwedzkie i właśnie "dziewczę". :-)
UsuńTaka nordycka uroda świetnie oddaje wygląd tej postaci. Dziewczę to pewnie jak najbardziej było, w tamtych czasach często 'wczesne' nastolatki wychodziły za mąż.
UsuńWiesz - cieszę się, że przypomniałaś mi tę legendę, lubię czasem przenieść się myślą w dawne czasy ;)
Cieszę się!
UsuńDla mnie ona taka bardziej celtycka była - długie palce, blada skóra.
A ja dziewczyny osobiście nie znałam to nie wiem ;D
OdpowiedzUsuńAle w każdym kolorze jej do twarzy ;))
Pozdrawiam,
Katherine Unique
Choć Izoldę widzę jako rudzielca, to najbardziej podoba mi się ten z nutką impresjonizmu.
OdpowiedzUsuńCześć :) Ja osobiście bardzo lubie niemalże wszystko od Sally Hansen bo jak na razie się nie nacięłam na ich produkty. Tak samo jest z Double Duty! Sprawdza sie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńIzolda to blondyna!
OdpowiedzUsuńBankowo :)
nie mam pojęcia jaki włosy w rzeczywistości miała Izolda ale podejrzewam, że raczej blond. Strasznie lubię tą romantyczną historię, bardziej od Romea i Julii
OdpowiedzUsuńJa także wolę to od dramatu Szekspira :)
Usuńciekawy post :)
OdpowiedzUsuńRuda Izolda najmniej do mnie przemawia:)
OdpowiedzUsuńJa Izoldę wyobrażałam sobie zawsze jako ''apetyczną'' blond piękność.Ruda ?Brunetka?Ciężko mi to sobie wyobrazić :)Ale post jest ciekawy niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńDla mnie Izolda to blondynka, ale jej włosy mają rudy poblask :)
OdpowiedzUsuńFajny post, przydatny niektórym do szkoły.
OdpowiedzUsuńJa jestem za blondyną;p
Je faktycznie ciekawe czy w końcu miała blond włosy czy rude?A może po prostu taki rudny-blond? :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam malarstwo Waterhouse'a i Burne Jonesa :)
OdpowiedzUsuńno dla MNIE Izolda to tez naprawde typowa złotowłosa :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne obrazy, to chyba blond :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze wyobrażałam ją sobie jako blondynkę :) I na wielu obrazach wygląda właśnie jak blondynka, ale z takim lekko złotawym połyskiem...Dla mnie prawdziwy rudy to taki ogniście rudy, a tu widzę ciepły odcień blondu (na większości).
OdpowiedzUsuńTak czy siak, nikt nie wie, jak było naprawdę, ale historia piękna :)
Sama jestem blondynką, taki kolor podoba mi się najbardziej i wolałabym, żeby Izolda była złoto(blond)włosa :)
OdpowiedzUsuńMam do oddania voucher na zakupy w sklepie Answear.com, więcej info u mnie :)
Nigdy nie myślałam o tym, ale podejrzewam że coś pomiędzy ;p
OdpowiedzUsuńja myślałam że złote włosy to złote włosy xd a nie rude;p
OdpowiedzUsuńizolda blond z długim i gęstymi włosami.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak sobie ją wyobrażam. :)
A dla mnie Izolda utkwiła w pamięci jako blondynka o jasnej karnacji :)
OdpowiedzUsuńŻel pachnie bardzo intensywnie, więc jeśli lubisz zapach świeżo przekrojonego ananasa to musi być Twój ;)
OdpowiedzUsuńFajny post ! Co do Izoldy to wg mnie musiała być blondynką z długimi, kręconymi włosami - wierzę Leightonowi :D
jak dla mnie to widze ja jako blondynke z dlugimi wlosami, najbardziej z 1 zdjecia ;)
OdpowiedzUsuńPierwsza oraz Hughes Merle podoba mi się najbardziej:)
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł.
OdpowiedzUsuńIzolda to tylko i wyłącznie blondynka o długich, złocistych włosach (w oryginale Josepha Bédiera jest wprost opisana jako „Iseut la Blonde”, np. w rozdz. X; do tego tytuł rozdz. III, w którym Tristan wyrusza do Irlandii by „zdobyć” Izoldę dla Marka brzmi wprost: „LA QUÊTE DE LA BELLE AUX CHEVEUX D'OR”, gdzie „cheveux d'or” to „złote włosy” i w jego treści ptaszki przynoszą Markowi „[…]długi włos kobiecy, cieńszy niż nitka jedwabiu i błyszczący jak promień Słońca[…]”, w oryginale: „[…]un long cheveu de femme, plus fin que fil de soie, qui brillait comme un rayon de soleil[…]) i filigranowej budowie ciała (miała drobne ręce: „[…]Wloką ją; wywiedziona z komnaty ukazuje się na progu; wyciąga drobne ręce, z których spływa krew[…]”, rozdz. VIII; wg francuskiego oryginału: „[…]On l'entraîne; hors de la salle, sur le seuil, elle apparaît; elle tend ses mains délicates, d'où le sang coule[…]”, w szczególności „mains délicates” to „delikatne ręce”). Od siebie, uważam że powinna mieć zielone oczy – choć to nie temat artykułu.