Bańka Agafii: szampon odżywczy i maska do włosów

Choć nie miałam wielu rosyjskich kosmetyków, moje doświadczenia z nimi są dobre, szczególnie jeśli chodzi o kosmetyki do włosów.


To zresztą nie tylko moje doświadczenia – kosmetyki te mają dobre opinie, świetne składy, a ich ceny są zwykle bardzo przyjazne dla portfela. Są też coraz szerzej dostępne.

Jakiś czas temu na targach Ekocuda postanowiłam wypróbować dość popularne „saszetki” czyli stu-mililitrowe opakowania kosmetyków. Spodobała mi się możliwość przetestowania kosmetyków bez konieczności kupowania dużej butli (a rosyjskie szampony i odżywki bywają w bardzo dużych butlach).

Zdecydowałam się na dwa kosmetyki z serii „Bańka Agafii”. Ta „bańka” to prawdopodobnie zdrobnienie od słowa „bania”, co po rosyjsku oznacza łaźnię, kąpiel. Jakby „Łazienka Babci Agatki”. ;-)

Pierwszy z nich to odżywczy szampon do włosów „Intensywna regeneracja suchych i osłabionych włosów”. Zawiera on oleje roślinne i według deklaracji producenta nawilża włosy oraz przywraca im zdrowy blask i elastyczność.

Wśród składników mamy olej z szarłatu, zawierający skwalen, olej z nasion żurawiny, pierwiosnka, żeńszenia, orzechów cedrowych oraz lnu syberyjskiego. Przyznam, że chyba nigdy nie używałam kosmetyków z tymi olejami, a opis ich właściwości brzmi bardzo zachęcająco.

Drugi kosmetyk to maska do włosów „siemisilnaja” czyli „siedmiosilna”. Zawiera bowiem siedem składników, które intensywnie nawilżają i odżywiają skórę głowy i stymulują wzrost włosów. Są to: olej cedrowy, korzeń szczodraka krokoszowatego, mech dębowy, wosk pszczeli, sok z aloesu, łupinę cebuli i szyszki czarnej olchy.

Wszystko to brzmi bardzo przekonująco: kto choć trochę interesuje się naturalnymi kosmetykami wie, że olejek cedrowy jest świetny, jeśli chodzi o przeciwdziałanie wypadaniu włosów i stymulowanie ich wzrostu. Moja babcia opowiadała, że niegdyś używano w tym celu łupin cebuli, a efekty, jakie uzyskiwały zwolenniczki takiej terapii były spektakularne.

Krótko mówiąc składy obydwu kosmetyków są doprawdy imponujące. Patrząc na tę mnogość naturalnych ekstraktów człowiek zaczyna się spodziewać istnych cudów, a jak jest naprawdę?

Obydwu kosmetyków przyjemnie się używa. Pięknie pachną kwietną łąką i nie jest to zapach przytłaczający, a lekki i miły dla nosa. Włosy są domyte i nie splątane (moje kręcone i suche włosy „plącze” większość szamponów).

Nie zauważyłam jednak obiecywanego wzmocnienia, blasku i elastyczności. Ani wzmożonego porostu włosów.

Tego drugiego mogę się nie czepiać, być może aby zauważyć coś w tym zakresie trzeba używać kosmetyków dłużej? Jednak naprawdę brak mi tego nawilżenia, którego przecież można się spodziewać widząc w składzie tyle rzadkich, a ciekawych naturalnych olejów roślinnych.

Mam świadomość, że moje włosy trudno nawilżyć tak, żeby rzeczywiście nabrały jakiegoś blasku i elastyczności. Moje włosy są bardzo suche z natury, a teraz, latem, robią się po prostu suche jak pieprz. Ale jeśli kosmetyk jest przeznaczony do takich włosów (a szampon jest do takich włosów polecany), to chyba można czegoś oczekiwać...

Cudów jednak nie ma, co nie znaczy, że to nieudane kosmetyki. Są w porządku, jak wiele innych dostępnych na rynku kosmetyków „do suchych włosów”, ale to wszystko. Włosy umyją, szkody nie zrobią, ale cudów nie dokonają.

Na lato ten zestaw był dla mnie za lekki. Może lepiej sprawdziłby się u osób o tłustych czy choćby normalnych włosów. Suchym (przynajmniej moim) nie wystarcza.

Mimo to mam ochotę wypróbować inne kosmetyki od Babci Agatki w małych opakowaniach. Roślinne ciekawostki z dalekiej Syberii w składzie kuszą i może znajdę tam coś dla siebie.

Skład szamponu:
Aqua, Sodium Coco-Sulfate ,Organic Amaranthus Caudatus Seed Oil (organiczny olej szarłatu (amarantusa), Organic Oxycoccus Palustris Seed Oil (organiczny olej z nasion żurawiny błotnej), Coco-Glucoside (and) Glyceryl Oleate, Sorbitane Caprylate, Organic Primula Vulgaris Oil (organiczny olej pierwiosnka), Organic Panax Ginseng Oil (organiczny olej żeń szenia), Organic Pulmonaria Officinalis Oil (organiczny olej miodunki plamistej), Organic Pinus Palustris Oil (organiczny olej cedrowy), Organic Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil (organiczny olej syberyjskiego lnu), Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Parfum.

Skład maski:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Pinus Sibirica Seed Oil (olej cedrowy), Evernia Prunastri (Oakmoss) Extract (ekstrakt dębowego mchu), Rhaponticum Carthamoides Extract (ekstrakt z korzenia szczodraka krokoszowatego), Aloe Barbadensis Leaf Juice (sok aloe vera), Allium Cepa (Onion) Bulb Extract (ekstrakt z łupin cebuli), Alnus Glutinosa Extract (ekstrakt z szyszek czarnej olchy), Organic Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil (organiczny olej z kiełków pszenicy), Organic Beeswax (organiczny pszczeli wosk), Organic Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil (organiczny olej lniany), Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Caramel, Citric Acid.


Inna sprawa, że w czasie upałów i prażącego słońca naprawdę trudno mi znaleźć coś, co rzeczywiście dawałoby jakiś widoczny efekt na takich włosach, jak moje. Po lecie zawsze wyglądają nędznie, więc chciałabym poprawić ich stan.

Znacie jakieś kosmetyki do suchych i zniszczonych włosów, które są warte polecenia?


27 komentarzy:

  1. Miałam trochę tych saszetek i najlepiej wypadały peelingi :). Z tych do włosów złe nie były, ale szału nie robiły :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peelingów nie próbowałam, ale skoro tak piszesz, to wypróbuję jakiś! :-)
      Bo te do włosów właśnie złe nie są, ale bez szału.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawia mnie te maski, sama mialam szampon tej marki i fajnie sie u mnie sprawdzal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam wcześniej kilka kosmetyków i były dobre, a niektóre świetne. :-)

      Usuń
  3. Miałam już kilka kosmetyków tej marki, ale tych dwóch akurat nie. Najlepiej oceniam chyba maseczki do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć. Muszę wypróbować też maseczki. :-)

      Usuń
  4. Chyba jednak nie wypróbuję, moje włosy zrobiły się bardzo wybredne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam serię babuszki Agafii, lubię szampony od nich :)
    Mogę Ci polecić maskę EO Lab, nie znam tego języka więc podsyłam link:
    maska regenerująca do włosów EO Lab

    Polecam ją, nie stosuję już żadnej innej odkąd znalazłam tę. Nie pozostawia tłustych włosów, idealnie je wygładza i zostawia połysk. Włosy są lekkie jak piórko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie próbowałam produktów Babuszki ale muszę się skusić. Podobno działają cuda jeśli zwracasz uwagę na równowagę PEH ale ja jeszcze nie do końca ogarniam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że PEH to też trochę kwestia indywidualna. Ale rosyjskie kosmetyki do włosów zwykle są dobre.

      Usuń
  7. Hi! I haven´t tried that brand but it looks interesting. Have a nice day!

    OdpowiedzUsuń
  8. dawno nie miałam nic z Bani Agafii, więc muszę coś zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam dość długą przerwę przed zakupem tych.

      Usuń
  9. Great review dear, thanks for sharing, xo

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja używałam jednego szamponu Babci Agafii i mi się sprawdził. Mam jedną uwagę- część słów/liter jest nieczytelna. :) Mam nadzieję, że nie obrazisz się za moją uwagę :*

    ZAPRASZAM DO MNIE!
    Mój blog
    Mój Instagram
    Mój Studygram

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obrażę się, ale czy mogłabyś napisać, co dokładnie jest nieczytelne?

      Usuń
  11. Nie stosowalam nigdy żadnych kosmetyków tej marki ale dobrze, że nie plączą włosow bo też często mam z tym problem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy suchych włosach to częsty problem niestety.

      Usuń
  12. też walczę z suchością włosów mojego dziecka. to jest jakaś masakra. wczoraj poszłyśmy do fryzjera ściąć 15 cm z długości, bo końce to był jeden wielki kołtun :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje dziecko ma bardzo podobne włosy do moich - tylko kolor ma ładniejszy. Kiedy widzę jej zdjęcia, to widzę, że bardzo podobne mamy włosy. Ale to nie są włosy łatwe w obsłudze... ;-(

      Może jakieś serum na końcówki jej pomoże? U mnie coś tam chyba robią. I czasem olejem smaruję końcówki i nie spłukuję. Bo też podcinam właśnie przez takie historie. ;-/

      Usuń
  13. Miałam kiedyś tą maskę do włosów i była całkiem spoko :) Już dawno nic tej marki nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest spoko, ale są lepsze :-) Ale i tak mam chęć wypróbować inne. :-)

      Usuń