Prawie przez całe dorosłe życie farbuję włosy i niemal przez cały ten czas farbuję je henną. Robię to co trzy tygodnie i gdyby policzyć, ile razy farbowałam włosy, wynik byłby imponujący. :-)
Najczęściej używam czystej henny, ale czasem sięgam po mieszanki. Czasem samodzielnie zrobione z henny i innych składników (tutaj mój ulubiony przepis), a czasem wypróbowuję gotowe mieszanki. Sprawdzam wtedy ich skład, bo używam tylko naturalnych farb, a poza tym na podstawie składników mogę choćby w przybliżeniu przewidzieć, jaki kolor uzyskam.
Lubię testować różne mieszanki i wyniki tych eksperymentów pokazuję na blogu (znajdziecie je we wpisach z tagiem henna). Dzięki roślinnym farbom można uzyskać całkiem szeroką gamę kolorów. Większość ich składników ma także działanie pielęgnacyjne, więc farbując włosy, dbamy także o stan ich i skóry głowy.
Roślinne farby Sattva są sprzedawane w solidnych tekturowych opakowaniach (świetnie nadających się do „Recyclingu” jeśli lubicie rękodzieło lub na skarby dla dzieci). W środku znajduje się zamykana torebka z 150g ziołowego proszku (mnie to wystarcza na trzy farbowania włosów sięgających nieco za ramiona). Znajdziecie tam także czepek, foliowe rękawiczki i grzebień, ułatwiający nakładanie henny.
Po dobrych doświadczeniach z henną Sattva (opisałam je tutaj, a tu znajdziecie wpis o cassii Sattva, ale marka nazywała się wówczas Swati), chciałam wypróbować inne kolory. Kusił mnie jasny brąz, bo czasem nachodzi mnie chęć, aby zostać szatynką, ale gdy zobaczyłam hennę light po prostu musiałam ją sprawdzić!
Co prawda wolę ciemne włosy, ale z natury mam znacznie jaśniejsze od tych, które pokazuję światu od lat. Czasy naturalnego koloru wspominam bez sentymentu uważam,że dużo lepiej wyglądam z ciemniejszymi i rudymi włosami, ale czasem się zastanawiam, czy trochę jaśniejszy odcień nie byłby ciekawą odmianą.
Farba Sattva Henna Light mieszanką henny i cassii. Henna barwi na włosy rudo, cassia – jest bezbarwna, choć na włosach siwych lub bardzo jasnych może dać żółtawy lub beżowy odcień (więcej o cassii znajdziecie tutaj i tutaj).
Oczywiście mam świadomość, że farba roślinna nie rozjaśni włosów. Niektórymi ziołami można rozjaśnić je odrobinę (zwykle z udziałem słońca) albo nadać im jasne refleksy, ale takie farby nie odbarwią włosów.
Na moich włosach, od tylu lat traktowanych henną (często BAQ, czyli bardzo trwałą) jest tyle jej warstw, że próżno szukać pod nimi jaśniejszego koloru. Ten pojawia się tylko na odrostach, dlatego muszę tak często farbować włosy. Jasne odrosty nie wyglądają estetycznie.
Byłam ciekawa, jaki odcień uzyskam na włosach i czy rzeczywiście będzie on jaśniejszy od tego, który daje mi czysta henna. W takim wypadku nie byłby zbyt widoczny na włosach tam, gdzie włosy są już trwale przyciemnione, ale podejrzewałam, że da się zauważyć na odrostach. I tak się stało.
Na zdjęciach widać uzyskany kolor na odrostach. Oraz to, że pozostała część włosów nadal ciemniejsza. Odrost (a na nim uzyskany kolor) najlepiej widać przy linii czoła (zdjęcie w powiększeniu – niestety pokazuje też, jak przesuszone mam teraz włosy).
Kolor jest ładny - rudozłocisty. Ale tylko przy skórze głowy, dalej włosy są znacznie ciemniejsze. Różnica jest widoczna i niestety to jest powód, abym do tej henny nie wracała, a w każdym razie, nie stosowała jej solo. Resztę farby, jaka mi pozostała będę mieszać z czystą henną.
Jednak Henny Light użyłam już dwukrotnie. Musiałam pofarbować włosy dwa razy, bo za pierwszym razem na zdjęciach nie bardzo było widać nowy odcień. Taki los blogerki, dla dobra bloga i testów musi chodzić z widocznymi odrostami. :-)
Dla mnie po tylu latach stosowania henny, która już na stałe pokryła moje włosy, ten odcień jest za jasny. Gdybym jednak teraz zaczynała przygodę z henną, mógłby być dobry, bo podoba mi się kolor, jaki uzyskałam. :-)
Dlatego polecam go dziewczynom o jasnych włosach: w różnych odcieniach blondu i jasnych szatynek. Na ciemniejszych włosach pewnie wyjdzie to, co u mnie na włosach pofarbowanych – rudawo-złociste refleksy. Do takich ciemniejszych włosów lepsza będzie henna.
Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z roślinnym farbowaniem, lepiej zaczynać od jaśniejszych kolorów. Jeśli okaże się, że są za jasne, możecie użyć kolejnej farby, która pokryje ten kolor. Znacznie trudniej byłoby kolor rozjaśnić.
Kolejnym plusem takich farb jest możliwość mieszania ich. Jeśli odcień nam nie pasuje, możemy dodać innych składników, uzyskując pożądany kolor. A przy okazji korzystać z dobroczynnych właściwości wszystkich ziół, jakie znajdą się w mieszance.
Stosujecie roślinne farby do włosów?
Thanks for sharing your experience! In the past I used also organic hair colours.
OdpowiedzUsuńxx from Bavaria/Germany, Rena
www.dressedwithsoul.com
Definitely an honest review! Thank you for that!
OdpowiedzUsuńthe-creationofbeauty.blogspot.com
Thank you Shannon! :-)
UsuńNiesięgam po henny z jednego powodu, nie podoba mi się ten rudy połysk, który pojawia się na moich włosach po ich użyciu ( wolę zimniejsze tony ).
OdpowiedzUsuńMożna go ochłodzić, np. amlą albo Indygo. Ale fakt, że one zwykle wypłukują się szybciej niż henna.
UsuńJa akurat lubię ciepłe odcienie, ale takie mam kolory, że właśnie ciepłe kolory włosów mi pasują. Rudy - bardziej niż kolor, który miałam "z natury". :-)
Nigdy nie farbowałam roślinne włosów. Wolę klasycznie, u fryzjerki.
OdpowiedzUsuńJa tego nie mogę robić z powodu alergii.
Usuńspoko jest
OdpowiedzUsuństrasznie lubię te hennę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich farb :) kiedyś farbowałam się w domu teraz mi się nie chce i chodzę do fryzjera :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa mogę tylko takich (przez alergie boję się ryzykować), ale efekty mi się podobają.
UsuńRoślinne są chyba bardziej eko, ale farbuję na egzotyczne kolory.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam was wszystkich i zapraszam do odwiedzenia mojej strony Mecenatism.
Przyznam szczerze, że pierwszy raz spotykam się z takimi farbami.
OdpowiedzUsuńOgólnie stawiam na zwykłe farby. Pozdrawiam oraz dziękuję za odwiedziny ♥
wy-stardoll.blogspot.com
Szkoda że henny i farby roślinne nie rozjaśniają. Dla mnie przyciemnione włosy nie są kirzystne.
OdpowiedzUsuńSzkoda. Można byłoby bardziej poeksperymentować. :-)
UsuńChoć ja wolę mieć ciemne włosy.
Szkoda że henny i farby roślinne nie rozjaśniają. Dla mnie przyciemnione włosy nie są kirzystne.
OdpowiedzUsuńKombinowałam swego czasu z henną, ale to jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJak z każdym kosmetykiem, jednemu służy, innemu - nie. :-)
UsuńNigdy nie uzywalam takich farb ale wyglada calkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy henny na włosy nie nakładałam, za to na brwi bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWiększość "henn" do brwi to inna historia, niektóre nawet nie zawierają henny w składzie, a tylko w nazwie. ;-)
UsuńSuper się ten kosmetyk zapowiada :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ten sam kolor mam spłukany jasny rudy coś między słoma a rudym. Po pierwszym razie widać tylko lekkie żółty odcień. Szykuje się w weekend do powtórki. Napisz proszę jak ja przygotowałaś i na ile odstawiłaś. Bardzo zależy mi na odpowiedzi.
OdpowiedzUsuń