Coraz bardziej lubię kosmetyki Cosnature. Nie tylko są naturalne, nie testowane na zwierzętach i w przystępnych cenach, ale jeszcze bardzo przyjemnie się je stosuje.
Niedawno pisałam o naturalnym olejku do pielęgnacji ciała, który jednakże stosuję do pielęgnacji twarzy, dziś będzie o maśle do ciała Cosnature. O jednym z najlepszych naturalnych maseł, jakie używałam.
Rzadko stosuję takie kosmetyki. Po balsamy czy masła do ciała sięgam właściwie tylko w czasie „sezonu kaloryferowego” i podczas gorącego lata, kiedy skóra jest naprawdę bardzo przesuszona.
Jednym z powodów, dla których nie lubię tego robić jest to, że takie kosmetyki wolno się wchłaniają i tłuszczą ubrania oraz wszystko dookoła. Lubię, kiedy masło albo balsam łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Poza tym zależy mi na naturalnych składach i przyjemnym zapachu (albo słabym zapachu).
To masło spełnia wszystkie moje wymagania: ma naturalny skład, przyjemną konsystencję, wchłania się dosyć szybko i nie brudzi, a poza tym naprawdę pięknie pachnie. Wyczuwalna tonka jest bardzo ładna, ciepła, delikatnie podbita zapachem masła kakaowego. Mało który zapach masła do ciała tak mi się podobał...
Co więcej, zapach nie jest bardzo intensywny, co uważam za wielką zaletę tego kosmetyku. Jest wyczuwalny, ale pozostaje w tle, długo się utrzymuje, ale nie męczy i jest taki od początku do końca. Wiele balsamów do ciała pachnie jak dla mnie zbyt mocno i nawet jeśli zapach nie utrzymuje się długo, to stanowi konkurencję dla perfum, z którymi bywa, że się „gryzie”. Ten od początku pachnie wyczuwalnie, ale nie intensywnie. Zapach utrzymuje się długo, ale jest stonowany.
Kolejny plus, to skład kosmetyku. Jak wspomniałam ostatnio unikam soi także w kosmetykach i to masło nie zawiera oleju z niej (choć bardzo często ten olej jest stosowany w naturalnych kosmetykach tego typu). Główne składniki to woda i olej słonecznikowy. Masło zawiera także inne oleje i masła roślinne o dobroczynnych właściwościach dla skóry.
Masło shea odżywia, regeneruje i natłuszcza ciało. Zapobiega procesom starzenia, odmładza skórę dzięki dużej zawartości naturalnych witamin i kwasów tłuszczowych. Podobnie działa masło kakaowe, które ma także właściwości przeciwutleniające. I przyjemny zapach :-) O obu masłach napisałam więcej przy okazji recenzji masła do ciała będącego ich mieszanką.
Masło spodobało mi się tak bardzo, że na pewno jeszcze je kupię. A wkrótce napiszę o kolejnych kosmetykach Cosnature do włosów.
Skład:
Aqua, helianthus annuus seed oil, glycerin, cetyl alcohol, butyrospermum parkii butter, cetearyl alcohol, prunus amygdalus dulcis oil, glyceryl stearate citrate, theobroma cacao seed butter, xanthan gum, dipteryx odorata bean extract, alcohol, citric acid, parfum, limonene, coumarin, geraniol, citral, linalool, sodium benzoate.
Znacie te kosmetyki?
Widziałam te kosmetyki ostatnio w Hebe i bardzo kuszą, czekam na post z kosmetykami do włosów tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPierwszy wpis o kosmetykach Cosnature do włosów jest tutaj:
Usuńhttp://unaweblog.blogspot.com/2017/01/cosnature-kosmetyki-z-olejem-z-granatu.html
Wkrótce pojawi się kolejny wpis, o masce do włosów z awokado i szamponie z dziką różą.
Niestety nie znam tej marki ale skoro są w Hebe jak piszę Jadzieńka to muszę się tam wybrać:)
OdpowiedzUsuńMarka jest zdecydowanie warta poznania. :-)
UsuńBardzo ciekawe masełko, uwielbiam masła do ciała o wiele bardziej niż balsamy ;)
OdpowiedzUsuńJa też. Mam suchą skórę, więc im bardziej treściwy jest kosmetyk, tym lepiej. :-)
UsuńKocham masło shea oryginalne i wszystkie kosmetyki z nim ;-)
OdpowiedzUsuńJa też. :-)
UsuńMasełka niestety nie znam. Ja mam od nich jedynie szampon do włosów (tak myślę :D), ale chyba szału na mnie nie zrobił. Niewiele razy używałam, może jeszcze dam mu szansę.
OdpowiedzUsuńA który masz szampon?
UsuńOstatnio coraz bardziej lubię masełka do ciała:)
OdpowiedzUsuńPrzydają się, kiedy skóra jest przesuszona.
UsuńJa też jestem zwolennikiem stosowania takich kosmetyków w okresie sezonu grzewczego hihi :P Tego masełka nie miałam, mam w planach jednak kiedyś kupić.
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetne. :-)
UsuńDawno masełka nie miałam... ostatni raz jak jeszcze w Anglii byłam :D Kupa czasu, może trzeba zainwestować w końcu w jakieś
OdpowiedzUsuńTakie masełka bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej wolę masła niż balsamy :) pewnie kiedyś go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńRównież nie lubię jak tego typu kosmetyki nachalnie pachną :/ Jeśli zapach jest delikatny i niemęczący, to super!
OdpowiedzUsuńTeraz na wiosnę/lato wolałabym coś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńDObrze poznać, lubiętego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńjeszcze niedawno używałam takie czyste masło shea i byłlam z niego zadowolona. O tych kosmetykach słyszałam, ale jeszcze nie próbowałam. Co zaś do tłuszczenia ja lubię jak kosmetyk pozostawia delikatną powłokę, ale nie odbija się na ubraniach i nie przeszkadza tym ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale czuję się zachęcona do testów :) Mam bardzo suchą skórę na ciele i masła/balsamy zużywam w ilościach hurtowych. Myślę, że z tym masełkiem byśmy się polubili, więc wpisuję na listę zakupów :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki a wielka szkoda bo z tego co czytam masło ma same zalety :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń