Zoya Goes Pretty: 100% Organiczne nierafinowane masło shea i kakaowe

W czasie kilku gorących dni w maju pomyślałam, że skoro już jest tak ciepło, to lato może być bardzo gorące.


Należę do tych osób, które nie są stworzone do opalania i na plażę. Jednak kiedy jest ciepło moja potrzeba przebywania na świeżym powietrzu jeszcze wzrasta i muszę wyjść choćby na chwilkę. W ramach przygotowań do lata rozejrzałam się za naturalnymi substancjami, które choć trochę uratują mnie przed słońcem.

Nie wiem, czy wiecie, że niektóre roślinne oleje w dużym stopniu zabezpieczają skórę przed promieniami UV. Czasem nawet w znacznym stopniu.


Na blogach często można znaleźć informacje, że jednym z takich olejów jest masło kakaowe. Niestety nie jest to prawda.

Masło kakaowe nie jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym, choć niektóre sklepy tak je reklamują. Ma natomiast inną, przydatną latem właściwość: w pewien sposób przyspiesza opalanie i sprawia, że opalenizna jest brązowa, nie czerwona. Tak przynajmniej twierdzą dziewczyny, które lubią się mocniej opalać, a ja wierzę im na słowo.

Mnie bardziej przekonują inne właściwości tego masła, przede wszystkim jego duża zgodność ze skórą. Należy ono do najlepiej tolerowanych przez nasz naskórek tłuszczów. Dobrze się wchłania, natłuszcza skórę i chroni ją przed utratą wilgotności.

Poza tym zawiera polifenole - naturalne przeciwutleniacze neutralizujące działanie wolnych rodników, odpowiedzialnych za starzenie się skóry. Dzięki nim jest bardzo odporne na utlenianie i 
właściwie przechowywane zachowuje swoje właściwości nawet przez 5 lat. Zawiera także kwas oleinowy Omega-9 oraz cenne witaminy i mikroelementy, jak potas, magnez, wapno i żelazo. 

Może być stosowane do każdego rodzaju skóry. Szczególnie polecane jest do pielęgnacji skóry suchej i przesuszonej, a także podrażnionej i łuszczącej się. Dzięki dobrej tolerancji przez skórę i właściwościom pielęgnacyjnym może być stosowane nawet do skóry ze zmianami atopowymi, egzemą i łuszczycą. Polecane jest także do skóry małych dzieci.

Masło kakaowe dobrze chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi jak przesuszenie, czy wysokie i niskie temperatury. Jest świetne zarówno mroźną zimą, jak i latem, kiedy skóra jest wysuszona i narażona na intensywne działanie słońca.

To dlatego poleca się je jako kosmetyk na lato. Można używać go do natłuszczania skóry przed opalaniem oraz po opalaniu.

Masło kakaowe pachnie... kakaowo. ;-) Wiele osób porównuje ten zapach do zapachu czekolady, ale dla nie to raczej zapach kakao albo łuski kakaowej. Bardzo przyjemnie mi się ten zapach kojarzy i lubię go.

Lubię też jego tłustą konsystencję. Na upalne i suche dni, kiedy skóra jest narażona na wysuszenie i działanie słońca chętnie sięgam po naturalne masła.


Drugim wartym uwagi masłem roślinnym jest masło shea. Tłuste, konkretne i pełne cennych właściwości. To ono jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym, aczkolwiek dosyć niewielkim (SPF – 3-6). Zaliczane jest to naturalnych filtrów dzięki zawartości kwasu cynamonowego i cykloartenolu. Jest także bogate w przeciwutleniacze i witaminę E.

Jest dobrze tolerowane przez skórę i ma działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Może być stosowane do skóry atopowej i podrażnionej, także działaniem słońca. Podobnie jak masło kakaowe natłuszcza skórę i zabezpiecza ją przed utratą wody.

Obydwa dobrze łączą się z innymi tłuszczami roślinnymi, dzięki czemu dobrze się sprawdzają w samodzielnie robionych kosmetykach.

Produkt marki Zoya Goes Pretty to połączenie tych dwóch roślinnych maseł. Na stronie polskiego dystrybutora marki – Matique.pl można znaleźć taki opis:

„Mniam. Połączyliśmy 2 najbogatsze, naturalne masła – dziewicze kakaowe i nierafinowane shea. Poczuj jak Twoja skóra staje się miękka, elastyczna i naturalnie promienna. Masło kakaowe dodaje produktowi apetycznego, czekoladowego  akcentu.  Nierafinowane masło shea  dodaje mocy zmiękczającej skórę. Doskonały produkt nawilżający o czekoladowym aromacie.  Dziewicze masło kakaowe i nierafinowane masło shea połączono razem w temperaturze poniżej 40° aby zachować jak najwięcej odżywczych składników.”

Zgodnie z zapewnieniami firmy masła są nierafinowane, masło shea pochodzi z Ghany, a masło kakaowe z Peru. Podoba mi się to, że na stronie firmy są informacje o pochodzeniu składników. Zoya Goes Pretty to z kolei firma bułgarska i w wielu jej produktach można znaleźć „miejscowe specjalności” przede wszystkim olejek różany i lawendowy.

Przyznam Wam, że miałam duży problem z wyborem masła: wiedziałam, że tak duże opakowanie jednego wystarczy spokojnie na całe lato, a kusiły mnie też pozostałe wersje (są tutaj). Szczególnie to z rokitnikiem, z dziką różą i z lawendą.

Z lawendą, bo... wiecie, że olejek lawendowy też może mieć właściwości naturalnego filtru przeciwsłonecznego? Przeprowadzono badania, które to potwierdzają. Poczytałam i zainteresowałam się tego typu właściwościami olejków eterycznych. Jeśli zgłębię temat, to podzielę się informacjami na blogu!


Teraz pojawiło się jeszcze masło shea z olejem kokosowym, które też może być świetne, jednak ja je wybierałam ponad miesiąc temu, kiedy nie było go w sklepie. Najbardziej zależało mi na maśle kakaowym i shea, więc zdecydowałam się na kosmetyk będący ich połączeniem.

Na razie nie mam problemów z posłonecznymi poparzeniami czy przesuszeniami. Używam za to masła jako kremu do stóp i czasem do rąk. Dobrze natłuszcza i regeneruje zniszczoną skórę.

W lecie często chodzimy z odsłoniętymi stopami, które są narażone na wysuszenie i otarcia. Takie masła to świetny balsam.

Używam go także do wysuszonych miejsc na kolanach i łokciach oraz do paznokci i skórek.


W uroczym, blaszanym pudelku, jest tyle masła, że jeśli zostanie mi coś po fali upałów, wykorzystam je do łączenia z innymi naturalnymi substancjami i zrobię z niego nowe kosmetyki. To wyjątkowo uniwersalny produkt. Polecam. :-)



32 komentarze:

  1. Ja też właśnie od jakiegoś czasu się przymierzam do shea i kakaowego :)))))) ale jeszcze tamanu bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tamanu mógłby zepsuć zapach tej mieszanki. Choć jest to świetny olej, zgadzam się! Dawno go nie miałam....

      Usuń
  2. Masło kakaowe jest super, używam i bardzo sobie chwalę, olej kokosowy też jest u mnie w ciągłym użyciu... i w pielęgnacji ciała i w kuchni :)) Shea bardzo mnie zaciekawiło i chętnie wypróbuję. Wielkie dzięki za dokładny opis jego właściwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię olej kokosowy (w sumie to też takie trochę "masło" - normalnie ma też formę stałą, rozpuszcza się pod wpływem ciepła, tak, jak te).

      Masło shea bardzo lubię od dawna. Mam suchą skórę, więc chętnie traktuję ją różnymi "tłuściochami", które dobrze jej służą.

      Usuń
  3. O nie miałam nigdy shea zmieszanym z kakaowym. Ciekawie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest super!

      Właśnie nasmarowałam paznokcie. :-)

      Usuń
  4. Ja sobie mieszałam masło shea z kakaowym, olejem kokosowym i witaminą E kiedy byłam w ciąży... taka mieszanka wspaniale nawilżała i natłuszczała skórę. :) Tego produktu nie znam, ale bardzo podoba mi się opakowanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetna mieszanka!

      Mam chęć do tego domieszać olej kokosowy. Może tak zrobię, jak mi jeszcze zostanie?

      Teraz jest dosyć zbite, olej kokosowy powinien je trochę zmiękczyć.

      Usuń
  5. Dość fajne połączenie, ale o ich działaniu aż tyle nie wiedziałam :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę wypróbować taką kombinację. Jestem bardzo ciekawa jak taki produkt sprawdzi się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. brzmi ciekawie, może się pokuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładne opakowanie i ciekawy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super i jeszcze to opakowanie takie kuszące:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znałam tej firmy, ale chętnie się zaprzyjaźnię, bo brzmi i wygląda obiecująco. Natomiast masło shea znam i stosuję od jakiegoś czasu, bo szukałam czegoś co zastąpi mi olej kokosowy, który o dziwo, nie służy mi. Za to karite, jak najbardziej. Moje ostatnie odkrycie to wmasowywanie go w skalp, który miałam bardzo podrażniony. Wygoił się, mniej się przetłuszcza a do tego mam fajniejsze włosy. Stosuję około 2h przed myciem, polecam! Przymierzam się też do zrobienia pomadki ochronnej z shea i olejku migdałowego, zobaczymy jak mi pójdzie.
    Sorry za tę gadaninę, ale uwielbiam to masło ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. masła kakaowego dawno nie miałam, shea bardzo lubię, zwłaszcza do stóp, kolan i łokci właśnie :))
    olejkiem lawendowym mnie zaciekawiłaś, chętnie poczytam więcej na ten temat

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie też masło jest niezbędne latem, tą marke uwielbiam za opakowania:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale mam ochotę na jego zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znałam tego produktu, strasznie ładnie wygląda :). Ja bym się chyba zdecydowała na połączenie shea i kokosa :P

    OdpowiedzUsuń
  15. To połączenie byłoby dla mnie idealne, jednak póki mam jeszcze duuuuże opakowanie samego masła shea, nie mogę kupić kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham takie produkty, mam wielką ochotke ach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tego nie miałam ale uwielbiam masło kakaowe :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie masło miałam zamiar sobie kupić jako ochronę przed UV w lecie, ale ostatecznie wzięłam krem z filtrem mineralnym.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam jeszcze ;) teraz chwilowo sięgam po wszystko co ma w nazwie "ujędrnianie" ale jesienią, gdy mam nadzieje pozbyć się do końca swojego balastu z przyjemnoscia przetestuje te masełka ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam, ale samo opakowanie kusi do zakupu ! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. opakowanie robi już za samą zachętę do kupna:D

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam masło kakakowe, a to ma jeszcze genialne opakowanie :) para idealna :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Z olejów roślinnych w użyciu cały czas jest u mnie olej kokosowy, lniany i wiesiołkowy... Ostatnio dodaję je do kąpieli, odpuszczam wtedy używanie jakichkolwiek mydeł i po prostu wcieram oleje w ciało. Najlepszy sposób na błyskawiczną regenerację przesuszonej skóry na dużych powierzchniach.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja kilka razy zrobiłam sobie masełko z połączenia maseł kakaowego i kokosowego, zapach niesamowity i działanie fajne :) Shea miałam kiedyś solo i w kilku kosmetykach i chyba mi nie służy, bo miałam wrażanie, że bardziej i wysusza skórę niż natłuszcza. Nie wiedziałam, że olejek lawendowy jest naturalnym filtrem, raczej częściej czytałam o fotouczulających olejkach eterycznych i na wszelki wypadek każdych unikałam w stosowaniu na słońce. Dlatego do tej pory lawendowy był dla mnie tylko olejkiem do pokropienia poduszki, bo uwielbiam jego zapach :) Chętnie poczytam Twoją notkę na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Chętnie wypróbowałabym masło kakaowe!

    OdpowiedzUsuń
  26. Zakochałam się w opakowaniu :) <3

    OdpowiedzUsuń