Kosmetyki Amilie ciekawiły mnie odkąd tylko pojawiły się na blogach. Ostatnio miałam okazję je poznać, a teraz podzielę się z Wami wrażeniami i pokażę swatche.
Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby tyle rzeczy stawało mi na przeszkodzie podczas pracy nad wpisem. Nie będę Wam tu opisywać wszystkiego, bo byłoby tego więcej niż samej treści wpisu. Powiem tylko, że gdybym była przesądna, pewnie uznałabym, że ktoś rzucił klątwę, coś przyniosło pecha albo też jakiś poltergeist przylazł... Tudzież inne niewyjaśnione zjawisko i sprawa dla Ghostbusters.
Dzięki uprzejmości firmy Amilie, która przesłała mi bardzo dużo próbek, mogę Wam pokazać tyle kolorów kosmetyków tej marki, że postanowiłam podzielić je na trzy wpisy.
W pierwszym pokażę Wam rozświetlacze i bronzery tej marki, a w kolejnych róże i podkłady.
Rozświetlacze i bronzery to kosmetyki, które kiedyś uważałam za zbędne i miałam mgliste pojęcie, do czego służą, ale odkąd je odkryłam, nie wyobrażam sobie, że mogłabym znów ich nie mieć.
Wiem, że nie jestem w tym odosobniona i że dobrać odpowiedni rozświetlacz czy bronzer nie jest łatwo, szczególnie w internecie. Dlatego mam nadzieję, że przydadzą Wam się moje swatche.
Amilie ma w swojej ofercie trzy odcienie rozświetlaczy: Tip Top, Milion Dollars i Champagne oraz cztery odcienie bronzerów: Coconut Shell, Aloha, Soft Bronze i Bahama Kiss.
Jak zwykle zdjęcia były robione w świetle dziennym i w sztucznym świetle lampy błyskowej. Na zdjęciu oznaczonym ikonką aparatu widzicie cienie w świetle lampy błyskowej, na zdjęciu z symbolem słońca – w naturalnym świetle dziennym.
Bronzery
Aloha to najciemniejszy z bronzerów Amilie, co jednak nie oznacza, że jest bardzo ciemny. Trochę przypomina Coconut Shell, jednak tamten ma więcej połysku i różowych podtonów.
Aloha utrzymany jest w tzw. biszkoptowym odcieniu, co spodoba się tym z Was, które unikają ciepłych odcieni bronzerów albo obawiają się, że kosmetyk może za mocno „ocieplić się” na ich skórze. Wykończenie jest lekko satynowe, a uzyskiwany efekt naturalny.
To dobry bronzer na teraz, kiedy po lecie mamy opaloną skórę, więc chętnie po niego sięgam.
Soft Bronze to bardzo ładny „biszkoptowy” odcień, jaśniejszy od Aloha. Ma delikatnie satynowe wykończenie. Nie grozi „efektem cegły” czy zbyt mocnym kolorem albo połyskiem. Może być świetny dla początkujących, bo trudno zrobić sobie nim krzywdę, a efekt, który uzyskujemy jest subtelny i naturalny.
To obecnie mój ulubiony kosmetyk Amilie.
Bahama Kiss to ciepły bronzer, z brzoskiwniowo-pomarańczowymi tonami. Szczególnie przypadnie do gustu dziewczynom opalonym i obdarzonym ciemniejszą karnacją. To najbardziej matowy z bronzerów Amilie, ale nie jest to zupełny, tępy mat, daje naturalny efekt. Odcień jest ciepły i na mojej skórze jeszcze lekko się ociepla.
Coconut Shell to taki ni to bronzer, ni róż. Odcieniem bardziej kojarzy mi się różem, ale może też być bronzerem. Ma delikatnie satynowe wykończenie, choć trochę więcej połysku niż pozostałe bronzery, co szczególnie widać na zdjęciu w świetle dziennym. Myślę, że może być używany i jako bronzer i jako róż...
...a także jako cień do powiek, jak to bywa z kosmetykami mineralnymi, które są wielozadaniowe. ;-)
Rozświetlacze
Tip Top ma bardzo ładny odcień delikatnego róż i daje efekt połyskującej tafli. Różowe odcienie dobrze się sprawdzają u dziewczyn o cerze w chłodnej tonacji, ale myślę, że może się sprawdzić także u tych z ciepłą kolorystyką. Sama mam taką i ten odcień przypadł mi do gustu. Krycie nie jest mocne, więc rozświetlacz bardziej rozświetla niż barwi na różowo. Bardzo ładnie rozświetla kącik oka.
Champagne to bardziej połyskujący rozświetlacz w jasnożółtym odcieniu. Połysk i krycie jest mocniejsze niż w przypadku Tip Top. Może się spodobać dziewczynom o ciepłej tonacji i żółtych podtonach i tym, które lubią błysk.
Nie ma w nim wyraźnych brokatowych drobinek, ale nakładając Champagne trzeba uważać, by go nie przedawkować. Dobrze sprawdzą się tu pędzle, które pozwalają stopniować efekt rozświetlenia (np. typu duofiber). Dla mnie jest trochę za mocny pod łuk brwiowy, ale używam go do rozświetlenia kąciku oka i (najchętniej) na środek powieki, zwłaszcza, gdy używam matowych cieni.
Codzienne używanie
Mam trzy pełnowymiarowe produkty: rozświetlacz Champagne oraz bronzery Soft Bronze i Aloha. Wszystkie dobrze się rozprowadzają i pozwalają stopniować efekt.
Bardzo polubiłam obydwa bronzery, przede wszystkim za odcień. Nie muszę się obawiać, że bronzer się ociepli i będę „pomarańczowa”. Wykończenie jest satynowe, czyli takie, jak najbardziej lubię.
Kosmetyki są zamknięte w praktycznych opakowaniach z sitkiem, które jest zamykane, więc bez obaw można chować je w kosmetyczce, czy w torebce i zabierać na wyjazdy. Nic się nie rozsypie.
Soft Bronze i Aloha są łatwe w użyciu, z Champagne jest nieco trudniej, bo łatwo z nim przesadzić, dlatego na co dzień najczęściej ląduje u mnie na środku powieki. Zdarzyło mi się też domieszać go do matowego cienia, żeby trochę go nieco „dobłyszczyć”.
To właśnie lubię w mineralnych kosmetykach – bez względu na to, czy zwą się „bronzer”, czy „podkład”, czy „cień” można stosować je także w pozostałych rolach, jeśli tylko kolor nam odpowiada. Poza tym można je ze sobą mieszać, uzyskując nowe kolory, odcienie i wykończenia.
Skład
Skład kosmetyków jest krótki i prosty – dla wszystkich taki sam, dlatego podaję go zbiorczo na samym końcu. Wszystkie zawierają charakterystyczne dla kosmetyków mineralnych mikę, dwutlenek tytanu, tlenki żelaza i ultramaryny.
Mika to minerały z grupy krzemianów, które po odpowiednim oczyszczeniu i przetworzeniu mogą być stosowane w kosmetykach. Mika w kosmetykach mineralnych ma postać drobno zmielonego proszku, a jej drobinki rozpraszają światło, co rozświetla skórę, nadając jej świeży i promienny wygląd i tuszując zmarszczki i drobne niedoskonałości.
Dwutlenek tytanu również jest naturalnym minerałem, dodatkowo jest także filtrem przeciwsłonecznym i posiada właściwości przeciwbakteryjne.
Tlenki żelaza i ultramaryny to barwniki.
Niczego więcej w składzie tych kosmetyków nie znalazłam, co uważam za ich duży plus. Są bezpieczne dla skóry i trudno je zepsuć. :-)
Skład:
Więcej informacji znajdziecie na stronie Amilie Mineral Cosmetics. W najbliższym czasie pokażę Wam róże i podkłady Amilie.
Znacie kosmetyki Amilie? Co myślicie o zaprezentowanych bronzerach i rozświetlaczach? Wpadł Wam któryś w oko?
Piekne zarowno bronzery jak i rozswietlacze :)
OdpowiedzUsuńPiękne rozświetlacze! Byłam ostatnio w Sephorze i oglądałam nowości Fenty - nie podobały mi się te drobinki w ich rozświetlaczach. Osobiście wolę talflę, która daje błysk.
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych kosmetyków Fenty, jakoś na nie jestem odporna ;-) Ale wiem, o co chodzi z drobinkami - takich wyraźnie brokatowych tez nie lubię i przez to wiele "znanych" rozświetlaczy u mnie po prostu odpada. ;-)
UsuńZdecydowanie wolę taflę, o której piszesz. Tutaj lepiej robi ją Tip Top.
piękne ;) najbardziej wpadły mi w oko rozświetlacze i bronzer Soft Bronze
OdpowiedzUsuńTo tak, jak mnie. Choć podoba mi się jeszcze Aloha.
UsuńKompletnie nie znam tej marki, ale bronzery i rozświetlacze uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je lubię. Marka jest polska i naturalna - mineralna, więc po drodze mi z nią. :-)
UsuńMam rozświetlacz Tip Top. Uwielbiam go. Bronzerów Amilie jeszcze nie miałam ale Soft Bronze wygląda super ;)
OdpowiedzUsuńSoft Bronzer bardzo polubiłam. Praktycznie za każdym razem, gdy się teraz maluję, sięgam po niego. Tip Top też bardzo mi się spodobał i będzie mój! :-)
UsuńOh very interesting colors
OdpowiedzUsuńxx
Piękne kolory i rozświetlaczy i bronzerów marki osobiście nie znam ale chyba się zainteresuje :) mój rozświetlacz powoli się kończy więc będę miała okazję wypróbować coś innego.
OdpowiedzUsuńMarkę rzeczywiście mało widać na blogach, ale ma bardzo ładne kolory w ofercie. Wkrótce pokażę róże i podkłady. Róże są fantastyczne!
UsuńRozświetlacz Tip top skradł moje serce! Przepiękny.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo się spodobał.
Usuńaww cudowne te rozświetlacze zwłaszcza Tip Top!
OdpowiedzUsuńTeż wpadł mi w oko.
UsuńZachwyciłam się kolorem rozświetlacza Tip Top:).
OdpowiedzUsuńJa też! :-)
UsuńKolorki rozświetlaczy bardzo mi się spodobały :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Mnie tak samo.
UsuńNever heard about this brand,
OdpowiedzUsuńbut the products seem really nice, tip top is my favourite!
kisses :)
My blog - Lalabetterdayz
nie slyszalam wczesniej o tej firmie
OdpowiedzUsuńTo polska, naturalna marka.
UsuńPodobają mi się te chłodniejsze odcienie <3
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też. Dobrze, że o nich pomyśleli, bo w naszej strefie geograficznej chyba jest na nie spore zapotrzebowanie.
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką :)
OdpowiedzUsuńNa blogach często się zdarza, że trafiamy na nieznane marki - tzn. nie promujące się w dużych mediach. Sama wiele tak odkryłam. :-)
UsuńThose swatches are beautiful! I really like how well you captured the product in your pictures. I hope you had a lovely weekend! <3
OdpowiedzUsuń-PerlaGiselle | iamperlita.com
Say hello and let’s follow each other <3 INSTAGRAM
Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne :)aż dziwne że nie słyszałam o tej marce
OdpowiedzUsuńChyba dopiero się wybija, ale ma dobre kosmetyki w bardzo ładnych kolorach. Postaram się w tym tygodniu pokazać kolejne swatche.
Usuńfajne i niezbyt drogie kosmetyki coś dla mnie.
OdpowiedzUsuń