Choć ciągle bardzo lubię mydła w kostkach, coraz częściej sięgam po naturalne żele pod prysznic.
Kiedyś unikałam takich żeli, bo wysuszały mi skórę, jednak były to zwykle kosmetyki zawierające wodę, detergenty oraz barwniki, substancje zapachowe i konserwanty. Naturalne środki myjące zwykle oparte są na łagodniejszych detergentach, często zawierają dodatkowo odżywcze substancje oraz naturalne dodatki, a zapach zawdzięczają olejkom eterycznym. Przyznam Wam, że od kiedy używam głównie takich kosmetyków, nie podoba mi się większość syntetycznych zapachów (tych w rodzaju „morska bryza” albo „czysta świeżość”).
Niedawno wypróbowałam środki czystości dla domu Bentley Organic, a ponieważ wrażenia były pozytywne, postanowiłam sięgnąć po takowe środki „dla ludzi”. Na pierwszy ogień poszedł lawendowy żel pod prysznic, bo lubię zapach lawendy.
„Łagodzący i nawilżający żel pod pod prysznic z lawendą, aloesem i jojobą” zawiera naturalne składniki, takie, jak eteryczny olejek lawendowy, olej z jojoby i sok z aloesu. Oczywiście zawiera też wodę i detergenty (pozyskane z certyfikowanych składników z upraw organicznych).
Olej z jojoby jest dobrze wchłaniany przez skórę, wzmacnia ją i zapobiega przesuszeniu. Sok z aloesu łagodzi podrażnienia skóry i leczy infekcje. Olejek eteryczny z lawendy nie tylko pachnie, ale też działa bakteriobójczo, a jego zapach uważany jest w aromaterapii za uspokajający i wyciszający.
Żel nie wysuszył mi skóry, choć dobrze i skutecznie mył. Bez problemów zmywał też oleje i treściwe kremy, którymi smarowałam czasem przesuszoną skórę. Często czytam na blogach, że naturalne środki myjące słabo myją, bo... się nie pienią. Piana nie jest warunkiem skuteczności mycia, ale ten żel się pieni.
Pachnie subtelną i delikatną lawendą – taką prawdziwą, jak z ogródka, nie „podbitą, chemiczną”. Zapach nie jest bardzo wyczuwalny, co z jednej strony jest plusem (nie męczy i nie przytłacza), a z drugiej strony czasem fajnie przy okazji mycia zaliczyć małą aromaterapię.
Skład kosmetyku jest prosty i w 80% organiczny – surowce pochodzą z certyfikowanych upraw organicznych. Kosmetyk zamknięto w estetycznej plastikowej butelce.
Cena nie jest wygórowana, jak na certyfikowany kosmetyk ekologiczny, choć wyższa niż w przypadku żeli „drogeryjnych” - w Ekodrogeria.pl za butelkę 250 ml zapłacimy 22,90 zł, w czasie promocji można go upolować taniej.
Skład:
Aqua, Potassium Cocoate**, Potassium Oleate**, Lauryl Betaine, Glycerin**, Sodium Chloride, Decyl Glucoside, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Linalool*, Potassium Citrate, Citric Acid
* Certyfikowany Składnik z Uprawy Organicznej
** Wyodrębniony z Certyfikowanego Składnika z Uprawy Organicznej
Używacie naturalnych środków myjących? Zwracacie uwagę na skład, kupując takie produkty?
Ja przyznaje się bez bicia bardzo rzadko zwracam uwagę na skład kosmetyków, przydałoby się to zmienić. Produkt wydaje się ciekawy : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Wspaniały żel! Ja się kuszę na naturalne kosmetyki z lawendą. Jak na razie poluje na żel z Biolaven.
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale tez lubię kosmetyki z lawendą.
UsuńZwracam uwagę na składy - owszem :) Wygląda ciekawie ten żel :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ważne jest, aby żel nie posiadał mocniejszych detergentów, które przesuszają moją skórę. Cena tego "Bentleya" nie jest wygórowana, a skład przyjemny i krótki. Kupiłabym :)
OdpowiedzUsuńMam podobne podejście do detergentów.
UsuńWygląda zachęcają :)
OdpowiedzUsuńcena jak najbardziej do przyjęcia. żele Madary kosztują w UK 9 funtów...
OdpowiedzUsuńW Polsce też nie są najtańsze, ale też dotyczy to nie tylko naturalnych kosmetyków...
UsuńW promocji warto by się na niego skusić
OdpowiedzUsuńJa akurat w przypadku żeli wybieram produkty z sles :) Mam problem z nadmiernym poceniem, używam mocnego antyperspirantu i mam wrażenie, że delikatne myjadła nie zawsze radzą sobie z jego dokładnym zmyciem ze skóry :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta marka, mam ochotę na kilka produktów od nich. Ja jednak na razie pozostanę przy mydlanych kostkach ;)
OdpowiedzUsuńU mnie równolegle funkcjonują i kostki i żel. Teraz wszystko konsekwentnie lawendowe. :-)
UsuńInny wariant zapachowy z chęcią wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńHehe! Pamiętam, że nie lubisz lawendy, ale ja kiedyś też jej nie lubiłam, a potem mi się odmieniło. Są jeszcze inne warianty.
UsuńIdealny dla mnie:)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią wypróbowałabym coś z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPrzywiązuję większą uwagę do składu niż kiedyś, ale nie kupuję wyłącznie produktów naturalnych.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej zwracam uwagę na skład kosmetyków, które wrzucam do swojego koszyka :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam do czynienia z produktami tej firmy.
OdpowiedzUsuńZapach bardzo mnie kusi :)
Pozdrawiam
Zapach lawendy uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńZ tym zwracaniem uwagi jest różnie :)
OdpowiedzUsuńŻel sam w sobie może być bardzo przyjemny, jednakże zapach lawendy jak dla mnie jest dość ryzykowny- nie każda firma potrafi go dobrze odwzorować, jak i nie każdy nos lubi go wąchać :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc kupując żel pod prysznic nie patrzę na skład. Interesuje mnie zawsze ich zapach.
OdpowiedzUsuńZapach lawendowy średnio do mnie przemawia..
OdpowiedzUsuńWow,tym opisem zapachu mnie kupiłaś! :D Jako,że nie mogę używać wielu żeli bo powodują u mnie uczulenie,to myślę,że ten będzie odpowiedni!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowego posta o fajnej polskiej marce kosmetyków :)
Widzę że ma świetny skład :D Bardzo lubię lawendę
OdpowiedzUsuńZapach lawendy bardzo lubię szczególnie kiedy nie jest sztuczny :) chętnie wypróbowałabym.
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Same moje ulubione składniki, brakuje tylko limonki ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale pewnie bym go polubiła :)
OdpowiedzUsuńZ żelami mam różnie raz zwracam uwagę na skład a czasami nie :)
Ja do mycia wybieram olejki, zdecydowanie lepiej pasują mojej suchej skórze :)
OdpowiedzUsuńPrzy żelach do mycia ciała raczej nie zwracam na to uwagi jeśli mnie nie podrażniają ;) Naturalniejsze produkty wybieram raczej do pielęgnacji twarzy np ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia :) żel wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam kilka produktów tej firmy i były ok :)
OdpowiedzUsuńDawno nie przyglądałam się składom moich żeli pod prysznic, ale obstawiam, że są dużo mniej eko niż ten. A cena w sumie nie jest wygórowana :) Może i ja wypróbuję.
OdpowiedzUsuńO, jaki ładny skład! Zdecydowanie zbyt często w naturalnych żelach jest Cocamidopropyl Betaine, który mnie podrażnia. Muszę się przyjrzeć tej firmie :D
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten żel, bo coraz bardziej doceniam kosmetyki naturalne:), choć te nienaturalne też lubię;) Sprawdzę czy jeszcze inne zapachy są w ofercie:)
OdpowiedzUsuńHmmm...Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńSkład żeli nie ma dla mnie znaczenia, bo żadne mnie nie podrazniają. Przy ich wyborze kieruję się zapachem.
OdpowiedzUsuńWidzę po raz pierwszy :) Bardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę, ale jak będę miała trochę pieniążka to chętnie po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńIdelny dla mnie *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
gebalaa.blogspot.com
Co do Twojego pytania u mnie: jak ktoś nie chce żebyś robiła to, co lubisz, to na złość zrobi wszystko, żeby Ci to tylko odebrać. A najprościej było zabrać niezbędne mi do tego narzędzie, czyli aparat. "Rodzina"... ;] Więc radzę sobie inaczej. Zamierzam kupić nowy i tak się rozglądam, tylko nie bardzo wiem jaki. ^^ Przydałoby się parę milionów, nie masz może zbędnych? :D
OdpowiedzUsuńJuż od dawna nie używam mydła w kostkach, całkiem przeszłam na żele pod prysznic. Zapach lawendy jest piękny i odstrasza te wszystkie bzyki, których nie cierpię. Żele, które proponujesz wydają się być świetne, wielkim plusem jest to że są naturalne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.