Zaczęła się kalendarzowa jesień, a ja jeszcze nie pokazałam letnich nowości kosmetycznych - trochę dlatego, że nie ma ich zbyt wiele.
Nie było ostatnio żadnych targów kosmetyków naturalnych, więc nie miałam okazji, by zrobić większe zapasy. Kupiłam więc tylko to, czego już potrzebowałam, a wybierałam to, czego byłam ciekawa i chciałam wypróbować.
Jak wielokrotnie wspominałam – odkrywam kosmetyki dzięki innym blogom, a teraz także instagramowym profilom. I myślę, że nie tylko ja tak robię. ;-)
Jak wiecie ważne dla mnie są też naturalne składy i na to też coraz więcej osób zwraca uwagę. Myślę, że to dobrze, bo świadoma pielęgnacja naprawdę daje efekty.
I coraz więcej osób wybiera kosmetyki naturalne! :-) Co więcej – to sprawia, że kosmetyków naturalnych jest coraz więcej, są szeroko dostępne i w przystępnych cenach.
Często robiąc zakupy w pobliskich drogeriach znajduję tam produkty, jakie 11 lat temu, gdy zaczynałam swoją przygodę z naturalnymi kosmetykami, musiałam zamawiać w sklepach internetowych za znacznie wyższe ceny.
Tak trafiła do mnie większość nowości tego lata, ale zacznę od materiałów prasowych Pixi – marki, która od lat pozostaje wierna swoim ideałom – ciągle jest cruelty-free i sięga po naturalne składniki roślinne ze zrównoważonych upraw.
Ten zestaw paletek sprawi, że będę miała się czym malować i na co dzień, i na większe okazje. Bardzo mi się podoba ta kolorystyka, pasuje mi. Swatche zrobię wkrótce, gdy tylko znajdę kogoś do pomocy.
O kosmetykach polskiej marki Miya czytam na Waszych blogach już od pewnego czasu i postanowiłam w końcu coś wypróbować. Tonik i krem mają ciekawe składy i już ich używam, więc wkrótce napiszę, jak się sprawdzają.
Poszukując żelu do mycia twarzy trafiłam na kosmetyk marki Only Bio. Wydaje mi się, że nie jest zbyt popularna na blogach i Instagramie, ale skład jest OK i wkrótce okaże się, jak działa.
Szamponom w kostce, które zyskują popularność przyglądałam się już od pewnego czasu. Uważam, że taki szampon to świetne rozwiązanie na wyjazd. Zamiast brać butelkę, czy „odlewkę”, z której szampon może się wylać, odkrawa się mały kawałek takiej kostki i jest czym myć włosy. :-)
Dotychczas używałam tylko jednego szamponu w kostce i bardzo go polubiłam. Mowa o „Trichomanii” marki Lush – napisałam o tym szamponie jeden z pierwszych wpisów na tym blogu (ech, te zdjęcia z samych początków blogowania… ).
Niestety „Trichomania” ma ten mankament, że nie jest dostępna w Polsce. Zawsze, gdy jestem gdzieś, gdzie jest sklep Lush kupuję sobie kostkę tego szamponu, ale skoro teraz takich szamponów jest więcej i można je kupić w każdej drogerii – czas jakiś wypróbować.
Najbardziej spodobał mi się skład tego niepozornego kosmetyku nieznanej mi marki Balade en Provence. Jeszcze go nie wypróbowałam, ale jestem ciekawa, jak się sprawdzi. Sądząc po składzie, może być dobry do moich włosów (suchych i kręconych).
A skoro już jesteśmy przy włosach pokażę Wam „zdobycz” z TKMaxx – szczotkę Ikoo w uroczej, „tropikalnej” metalowej puszce.
Mam kręcone włosy, które bardzo się plączą i lubię takie szczotki. Moją ulubioną jest oryginalna Tangle Teezer, ale tę wiele blogerek chwali jako narzędzie do masażu skóry głowy. Więc wypróbuję ją i ja.
Znacie tę szczotkę albo któreś z tych kosmetyków?
super te nowości :)
OdpowiedzUsuńAle cudne te paletki <3 Ja mam w planach zakupić te produkty Miya jak nieco wykończe moje obecne zapasy :)
OdpowiedzUsuńCudeńka:) Pixi bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńFajniutkie nowości. Wszystko z Pixi wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńte paletki z Pixi są obłędne ;)!
OdpowiedzUsuńThe packaging from Pixi looks cute! I love bar shampoos too.
OdpowiedzUsuńxoxo
Lovely
www.mynameislovely.com
Ale ładna puszka ! Ja ostatnio mam faze na szapony do włosów w kostce, używam teraz 4szpaki a już myślę o kolejnych :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowosci :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości, Paletki Pixi też mam :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa żel do twarzy Only Bio, miałam ich żele do mycia dłoni i były rewelacyjne! Muszę kupić kolejne opakowania. A paczki Pixi jest boska!
OdpowiedzUsuńPiekne nowosci, sama mam ostatnio obsesje na kosmetyki Miya :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle kusi mnie Pixi.
OdpowiedzUsuńAle śliczne są te paletki Pixi :) Cudowne <3
OdpowiedzUsuńI do mnie przemawiają szampony w kostce! Właśnie postanowiłam, że wykończę swój obecny w butelce i na kolejny skuszę się właśnie w kostce, najprawdopodobniej jakiś polecany z Rossmanna żeby zobaczyć czy to z moimi kręciołami się dogada i czy dam radę te kudły nim umyć :D
OdpowiedzUsuńCo do szczotek to nie używam już od lat TT. Teraz mam podróbkę Denmana i kapitalnie radzi sobie z podkreślaniem skrętu :)
Uwielbiam kosmetyki Miya.
OdpowiedzUsuńPrześliczne są te paletki :) Ciekawa jestem, jak ten szampon w kostce się sprawdzi, ja miałam kilka szamponów w kostce i wszystkie ostatecznie zużywałam do mycia rąk, bo nie umiem nimi myć włosów, zawsze kończyłam z jednocześnie nieodmytymi u nasady i wysuszonymi na końcach. Pewnie jeszcze kiedyś na jakieś się skuszę, ale na razie mnie do nich po tych nieudanych próbach nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo interesowały kosmetyki Miya, mnóstwo świetnych recenzji, kupiłam dwie ekspresowe maseczki i.. jestem rozczarowana. Nie wiem czy jeszcze na coś się skuszę.
OdpowiedzUsuńSzampon w kostce też jest super do samolotu, gdzie jest limit płynów. W ogóle wtedy szampon w kostce, odżywka w kostce i mydło w tej formie, a litr płynu nadal możemy zabrać :D
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się paletki od pixie. Są w mojej kolorystyce. 🥰
OdpowiedzUsuńKocham pixi ❤
OdpowiedzUsuńKosmetyki MIYA dobrze znam, bardzo lubię większość ich asortymentu i mega ciekawią mnie ich boostery, które niedawno wyszły :D
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te paletki Pixi :)
OdpowiedzUsuńOnly Bio to marka, która również mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuń