Ekocuda to targi kosmetyków naturalnych. Raj dla kosmetykoholiczek, zagłada dla ich oszczędności.
Pisałam już o poprzednich Ekocudach, na których byłam (tutaj, tutaj, tutaj i tutaj). Tym razem wybrałam się tam razem z Moniką i dwiema małymi dziewczynkami, które są na dobrej drodze, aby pójść w nasze ślady. Organizacja była OK, bardzo doceniam to, że była szatnia, w której można było zostawić nakrycia wierzchnie. W środku było bowiem gorąco, a na zewnątrz, mimo słońca, jeszcze nie aż tak...
Jak zwykle nie wyszłam z targów z pustymi rękami i ten wpis jest o tym, co stamtąd przyniosłam.
Od dawna byłam ciekawa kosmetyków Anwen, ale gdy o nich czytałam, sama nie wiedziałam, co wybrać do moich włosów. Tym razem miałam okazję spytać o to osobiście Anwen, którą w końcu poznałam na żywo i która doradziła mi na początek te oto dwie odżywki.
Jeszcze ich nie otworzyłam, a już jestem zachwycona zapachami. Ostrzegano mnie, że kosmetyki Anwen mocno pachną, ale cieszę się, że pachną tak ładnie. :-)
Największym szaleństwem był ten oto masażer, którego urokowi się nie oparłam. Do „uzdrawiającej mocy kamieni” podchodzę sceptycznie, ale podoba mi się owych kamieni wygląd. I ten kolor...
Naturalne dezodoranty albo lubię, albo (częściej) jestem nimi rozczarowana. Tym razem daję szansę dezodorantowi Ben & Anna. Długo wahałam się nad zapachem, w końcu zdecydowałam się na mandarynkowy.
Olej z dzikiej róży to jedna ze stałych pozycji na mojej półce z kosmetykami. Nie wiem, czemu jeszcze o nim nie napisałam? Tym razem wypróbuję olej od Bioleev.
Na stoisku „Moja Farma Urody” skusiłam się na mieszankę olejów, których nie znam: z pietruszki i koniczyny.
Nie planowałam nic kupować w Manufakturze Lawenda, ale towarzyszące mi dziewczyny przekonały mnie, że naprawdę potrzebuję musu mydlanego. Na zdjęciu wylądowała jeszcze kostka do kąpieli marki, której nazwy nie zapamiętałam i próbka serum od Brooklyn Groove.
Ostatnio zabrałam się za eksperymenty z olejkami eterycznymi. Dodaję je do „bezzapachowej chemii domowej” i do własnoręcznie robionych kosmetyków. Kilka lat temu polubiłam anyżkowy, jako dodatek do mieszanek olejków, postanowiłam więc do niego wrócić.
Olejku z trawy cytrynowej nigdy nie miałam. Kupiłam go, bo wybierając dezodorant zastanawiałam się nad tym zapachem. Dezodorant wybrałam madarynkowy, więc zapach trawy cytrynowej mam w olejku.
Kupiłam jeszcze płyn do mycia kuchni o ciekawym zapachu zielonej herbaty i bergamotki, ale jest znacznie większy od pozostałych zakupów i nie załapał się na zdjęcia.
Kto jeszcze był na Ekocudach? Co kupiłyście?
Ja nie dotarłam tym razem, roler jest super!
OdpowiedzUsuńKosmetyki Anwen mają przeurocze opakowania :)
OdpowiedzUsuńTeż niedawno skusiłam się na masażer. Zobaczymy co zdoła zdziałać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ciągle za daleko, ale ten masażer i kosmetyki Anwen bardzo chcę :))
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie dotarlam na ekocuda. moze kiedys :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie byłam na takich targach. Jestem bardzo ciekawa produktu Piękne oczy. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystkie produkty się u Ciebie sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńMiałam być na warszawskich Ekocudach ale niestety..zrządzeniem losu i bólu kręgosłupa - zostałam w domu.
OdpowiedzUsuńNie żałuje, że nie byłam :/ Jest tam ciasno, duszno i problem z płaceniem kartą. Kojarze Manufakture Lawenda, przyjemna firma :3
OdpowiedzUsuńI love all the products!!!
OdpowiedzUsuńLubię różnego rodzaje pachnidełka do ciała i dobrze, że mnie tam nie było, bo poszłabym z torbami :D a do wypłaty daleko, haha :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy :D Masażer podoba mi się, a co do mocy kamieni... uwielbiam o niej czytać, czy tak do końca wierzę, czy nie wierzę, sama nie wiem, myślę, że coś w tym musi być, wszak to tak samo część natury jak i my. Myślę, że tak jak zioła mają na nas wpływ, tak samo minerały :)) W każdym razie gadżecik super i mam na niego ogromną ochotę :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
Też byłam na Ekocudach, w Gdańsku :) Małe zakupy zrobiłam, u mnie na blogu pokazywałam co przywiozłam :) Ten masażer widzę ostatnio wszędzie ;)
OdpowiedzUsuńchętnie poznałabym te produkty ecocuda zawsze mnie kuszą, ale nie mam okazji
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje produktów od Anwen, słyszałam, że świetnie sprawdzają się na włosach ;)
OdpowiedzUsuńNa dniach moja siostra ma mi je zamówić i wysłać w paczce także za jakiś miesiąc powinnam również się nimi cieszyć ;)
Ja Różę Anwen sobie sprawię jak wykończę choć jedną otwartą odżywkę:D
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, też jestem bardzo ciekawa kosmetyków Anwen i sama mam ochotę na ten cudowny masażer.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam jakiś czas temu ten roller na alliexpress i jestem ciekawa efektów!
OdpowiedzUsuńPo za tym super zakupy, aczkolwiek nie znam tych marek np. Anwen
Ciekawe produkty i sliczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńTen masażer za mną chodzi, chyba tez nareszcie się skuszę na takie cudeńko :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak ocenisz te kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńHi! All those products look really interesting. I would like to try them.
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
So many great products! I love my jade roller!
OdpowiedzUsuńJill - Doused in Pink
Przyznam szczerze, że nigdy nie miałam ani jednego kosmetyki z tych zdjęć.
OdpowiedzUsuńThe packaging is so lovely *_*
OdpowiedzUsuńShoot for the stars | ☆ ☆ ☆ | Facebook page | ☆ ☆ ☆ | Instagram
Fajne zakupy. Ciekawią mnie produkty Anwen. Podobnie z Bioleev - oglądałam ich produkty na Ekotykach, ale ostatecznie nic nie kupiłam. W przyszłości planuję to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZakupy widzę, że udane :D ja jakoś nie wieżę w moc kamieni ale myślę że taki masażer ( schłodzony) może przynieść wiele ulgi :D Piękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńWszystkie przedstawione kosmetyki są mi nieznane. Odżywki bym Ci chętnie podkradła :)
OdpowiedzUsuńz olejków eterycznych polecam lawendowy - ma przepiękny zapach :)
OdpowiedzUsuń