Lipa pięknie pachnie, a nieczęsto można spotkać się z jej zapachem w kosmetykach. Podejrzewam, że nie łatwo jest go odtworzyć.
Bardzo lubię zapach lipy i poszukuję go w kosmetykach, często jednak okazują się one rozczarowaniem. Nie jest to częsty zapach, a kiedy zdarzy się kosmetyk, który ma pachnieć lipą – zwykle wcale nią nie pachnie lub jest to lipa zmieszana z czymś, co ją tłamsi.
Zdarza się, że to rozczarowanie całkiem dyskwalifikuje u mnie taki kosmetyk. Miał pachnieć lipą, a zapach się nie zgadza? No to już go nie chcę! :-) W ten sposób „podpadł mi” słynny płyn micelarny Sylveco.
Niedawno udało mi się jednak znaleźć całkiem dobrze odwzorowany zapach lipy w mydle, które kupiłam spontanicznie na stoisku Stenders.
Patrząc na skład trudno nazwać to mydło naturalnym. Nie jest ideałem i pomimo udanego zapachu nie będę przerzucać się tylko na nie, ale cieszę się, że w końcu znalazłam lipowe mydło, który naprawdę pachnie lipą.
To typowe mydło glicerynowe, a więc nie jest zbyt wydajne i szybko mięknie. Lipowe farfocle zatopione w mydle, które stanowią element ozdobny, są trochę kłopotliwe w użyciu. Kiedy zmydlimy warstwę wokół nich, zaczynają drapać skórę i śmiecić w wannie.
Ale zapach jest tego wart. :-)
Stenders to łotewska firma, a kosmetyki tej marki nie są testowane na zwierzętach. W Polsce są dostępne w sklepie internetowym i na stoiskach w niektórych centrach handlowych.
Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Sodium Stearate, Sorbitol, Sucrose, Sodium Laurate, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Lauryl Sulfate, Glycerine, Stearic Acid, Lauric Acid, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Pentasodium Pentetate, Tetrasodium Etidronate, Parfum (Fragarance),. Tiliae Cordata (Linden) Extract Tiliae Cordata (Linden) Dried Leafs, Lilial, Geraniol, Hexyl Cinnamic Aldehyde.
Lubicie zapach lipy? Znacie kosmetyki, które naprawdę tak pachną?
Grunt, że zapach się udał :D
OdpowiedzUsuńFajne na nadchodzące, chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńumm lipa ;)
OdpowiedzUsuńLubię lipę, choć z kosmetyków kojarze tylko micel Sylveco :)
OdpowiedzUsuńMam herbatkę i mimo, że lipa ślicznie pachnie to nie mogę coś jej pić ;) nie wiem dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńMydełko cudnie się prezentuje.
A ja uwielbiam herbatkę z lipy. Moje ulubione zioło. :-)
UsuńMydełko całkiem fajnie się prezentuje :) ale jednak wolę te w płynie ;)
OdpowiedzUsuńA ja wolę kostki ciągle. :-)
UsuńZa zapach mogę wybaczyć mu te kwiatki :P
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie też wybaczam.
UsuńJa płyn micelarny z Sylveco bardzo lubię, ale w sumie nie za zapach, tylko za działanie. Innych kosmetyków z lipą nie miałam.
OdpowiedzUsuńMydło Stenders na pewno pięknie pachnie, miałam kiedyś kilka mydeł tej marki i zapach był idealnie odwzorowany co do obietnic producenta :)
Nie przepadam za mydłami w kostce, ale są pewne odstępstwa od tej reguły i to mogłoby być tego przykładem. Lubię lipę i mogłabym mu nawet wybaczyć te drapiące farfocle :D
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie używałam mydła glicerynowego :O
Farfocle można powyciągać, ale wygodniej byłoby bez nich. Ja z kolei lubię mydła w kostce, zwłaszcza ciekawe, naturalne. :-)
UsuńNa chłodne dni, pewnie takie mydełko byłoby idealne :)
OdpowiedzUsuńMydełko wygląda pięknie ale skład rzeczywiście pozostawia sporo do życzenia. Ciekawa jestem tego lipowego zapachu :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, szkoda, ze skład nie jest bardziej naturalny.
UsuńMiałam to mydełko i byłam bardzo zadowolona. Przede wszystkim z zapachu.
OdpowiedzUsuńZapach jest w nim najlepszy. :-)
UsuńAle fajne :) nigdy jeszcze nie widziałam takiego mydełka ;)
OdpowiedzUsuńsuper, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMydełek w kostce nie używam, czasami kupuję ;) ale tylko dla samego zapachu np do szafy :)
OdpowiedzUsuńJa tak mam z woskami zapachowymi. ;-)
UsuńSkład ma nie ciekawy. W dodatku SLS:(
OdpowiedzUsuńMydło nie dla mnie z uwagi na skład. Ale jeśli szukasz prawdziwie lipowego zapachu pomyśl o mydle z lipą z Czystego Mydła. Naturalne i pięknie pachnie właśnie lipą.
OdpowiedzUsuńLubię lipę i znam kosmetyki pachnące pięknie lipą, np. zapach Provence Sante (niestety już niedostępny w Polsce) http://www.provencesante.fr/?p=produit-detail&idCat=5&idProduit=151&PS=f67c2e386dd11fcf3d40f339ed6ee944
OdpowiedzUsuńczy czeski krem do twarzy Nobilis Tilia http://ecostory.pl/rozswietlajacy-krem-tilia
Zaciekawiłaś mnie obydwoma kosmetykami. U kogoś na blogu widziałam te czeskie kosmetyki. Mam nadzieję wybrać się do Czech wkrótce i może mi się uda wtedy wyskoczyć do jakiejś dobrze zaopatrzonej drogerii i spenetrować tamtejszy rynek kosmetyków naturalnych?
UsuńZapach lipy jest cudowny. Podoba mi się wygląd tego mydełka, nawet ze względu na sam wygląd kupiłabym te mydełko ; ))
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
cudownie wygląda!!:)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za mydłami w kostce, ale zapach lipy lubie:)
OdpowiedzUsuńCiekawe mydełko. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne mydełka i często się w nie zaopatruję w mydlarni, którą mam przyjemność mieć niedaleko :) Lipowego jeszcze nie miałam, a na pewno pięknie pachnie i ma fajne działanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
Lubię takie mydlarnie! :-) Mieszkam w okolicy, gdzie jest ich kilka, tylko składy mydeł nie zawsze są idealne. Ale i tak często tam zaglądam. :-)
UsuńNie spotkałam się z lipą w kosmetykach, jej zapach kojarzy mi się z dzieciństwem :)
OdpowiedzUsuńMnie też się tak kojarzy, choć od kilku lat mieszkam pośród lip, które latem pięknie pachną.
UsuńKoniecznie przetestuj krem do mycia twarzy z kwiatu lipy John Masters Linden Blossom. Zapach obłędny, działanie na 6 plus wydajność.
OdpowiedzUsuńO! Dziękuję! Muszę poznać, lipa to lipa! :-) W ogóle marka JMO mnie ciekawi.
UsuńHerbata. I to jeszcze w takiej wersji. Dla mnie nie do przejścia :DDD
OdpowiedzUsuńMydło pięknie wygląda :))
Pamiętam, że Ty że lubisz herbaty. :-) Ja odwrotnie - bez herbaty nie pociągnę (zwłaszcza z ranka ;-)), za to w ogóle nie piję kawy, bo nie lubię. :-) I wszyscy wokół się dziwią, słyszę, że jestem jedyną kobietą, która nie lubi kawy. ;-P Więc rozumiem, że czasem ktoś czegoś nie lubi i już.
UsuńMiałam kawowe mydło z tej serii, kupiłam przez pomyłkę i tak żałowałam, że nie wzięłam innego. ;-)
Miało być "nie lubisz". ;-)
Usuń