Czasem piszę tu o zapachach, bo lubię ich ulotny świat, ale zwykle skupiam się na tzw. zapachach „niszowych”.
Mniej znanych od tych, które znajdziemy na półkach popularnych drogerii, więc trudniej dostępnych, bo (podobno) mniej podobających się „szerokiej grupie odbiorców” (choć osobiście uważam, że one po prostu nie są szerokiej grupie odbiorców znane ;-)). Postanowiłam to zmienić i czasami napisać też o zapachach, które łatwo znajdziecie w drogeriach, w przystępnych cenach.
Do takich należy ta oto woda toaletowa marki Fila, dostępna w Rossmannie za 79,99 zł za 100 ml (w promocji pewnie można upolować ją jeszcze taniej).
Fila to marka znana głównie z butów i odzieży sportowej. Jak wiele marek tego typu Fila ma też swoje zapachy... i tu właśnie się pogubiłam, bo wszędzie widzę wody kolońskie, natomiast woda toaletowa, dostępna w Rossmannie jest prawdopodobnie nowością, bo nie znalazłam jej na popularnych serwisach o zapachach jak Fragrantica czy Basenotes. Nie znalazłam jej też w takich flakonach nigdzie poza Rossmannem, więc może jest to edycja limitowana?
Zapach jest męski, ale kto czyta „zapachowe” wpisy na moim blogu, ten wie, że podchodzę do takich podziałów z dystansem. Większość zapachów, które lubię najbardziej jest „unisex” (jak znaczna część „niszy”), a i od tych opisanych jako „męskie” nie stronię.
Wiem, że nie ja jedna tak robię. Wiele „męskich” zapachów świetnie leży na kobietach i odwrotnie. I choć jestem w stanie wyobrazić sobie, że wielu mężczyzn unika zapachów „typowo kobiecych” - w rodzaju tych „kwiatowo-pudrowych”, to nie wiem, jaki zapach byłby tak męski, że zniechęcałby kobiety. ;-)
Gdy byłam nastolatką, używałam męskich dezodorantów, bo te dla kobiet wydawały mi się zbyt słodkie dla mnie, no i wszyscy wokół tak pachnieli. Szukałam więc czegoś bardziej oryginalnego. W efekcie dziewczyny czasem pytały mnie, co to za zapachy, bo też im się podobały – no i były inne od wszechobecnych kwiatków, pudrów i owoców. ;-)
Zapach Fila jest męski, ale przede wszystkim świeży. Owszem, kojarzy się „męsko”, ale psiknąwszy się nim nie odczuwam jakichś „problemów z tożsamością płciową”. ;-) Testowałam go więc na sobie.
Jest świeży, lekki bezpretensjonalny. Należy do tych zapachów, których używa się na co dzień po porannym prysznicu – orzeźwiających i „czystych”.
Jest dość intensywny – nie trzeba się „zlewać”, by był wyczuwalny i to przez dłuższy czas. Trwałość jest dobra, jak na wodę toaletową. Butelka – wygodna, prosta, nie przekombinowana.
Zapach ma też damską wersję, której jednak nie miałam okazji powąchać, ale ją również znajdziecie w Rossmannie.
Choć nigdzie nie znalazłam informacji o nutach i twórcach tego zapachu, mam możliwość podania dokładnego INCI, co w przypadku kosmetyków zapachowych nie zdarza się często.
Skład:
Alcohol Denat. (SD Alcohol 39-C and t-Butyl Alcohol), Aqua (Water), Parfum (Fragrance), Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Salicylate, Limonene, Benzyl Salicylate, Linalool, Apha-Isomethyl lonone, Geraniol, Citronellol, Citral, Eugenol, Benzyl Alcohol, BHT, CI 60730 (Ext. Violet 2), Cl 42090 (Blue 1). Vol. 81%.
Zdarza Wam się sięgać po „męskie” zapachy?
Szczerze to nigdy nie "nosiłam" męskich zapachów ale fakt, wiele męskich zapachów jest bardzo unisex :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Niektóre damskie też. Czasem można się zdziwić. ;-)
UsuńMam kolegę, który używa perfum "Opium" - i fajnie na nim pachną. :-)
I didn't know that this brand was producing frangrances too, if I will get the cjance to find them in stores, I will try them.
OdpowiedzUsuńMojemu by się pewnie spodobały, zresztą myślę, że mi też by nie przeszkadzało, gdybym ich używała :P
OdpowiedzUsuńGood for him as a gift :)
OdpowiedzUsuńHello! Thanks for the inmormation! Have a nice day dear! x
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, ze fila produkuje także perfumy. Ja męskich perfum nigdy nie używałam i przy wizycie w rossmanie z ciekawości sprawdzę
OdpowiedzUsuńI porównam damska i męska wersje
Też chcę sprawdzić wersję damską, tylko muszę dopaść tester. :-)
UsuńBardzo lubię wiele męskich zapachów, ale jakoś nigdy nie pomyślałam, żeby wytestować je na sobie. Ciekawy pomysł :))
OdpowiedzUsuńŚciskam, Agness<3
Czemu by nie sprawdzić? ;-)
UsuńNie wiedzialam o tym zapachu, w sumie moglam sie spodziewac kiedy odkrylam na blogach wersje damska, podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńZwykle właśnie są dwie wersje. :-)
Usuńszczerze mówiąc mnie się nie zdarza :) męskie zapachy są na mnie zbyt ostre, kanciaste i nieoszlifowane; nie pasują do mnie :)
OdpowiedzUsuńDo mnie z kolei nie pasuje wiele kobiecych - szczególnie takie mocne, słodkie. Jakoś źle na mnie leża i źle się w nich czuję.
Usuńciekawy zapach
OdpowiedzUsuńNiegdyś pracowałam w jednej z nie znanych perfumerii i wielokrotnie testowałyśmy z dziewczynami na sobie męskie perfumy. Miałam kilka swoich ulubieńców:)
OdpowiedzUsuń