Dwa dni temu w sklepach pojawił się nowy szampon Khadi Miałam okazję testować go przedpremierowo i czas podzielić się wrażeniami.
Lubię indyjskie kosmetyki i często pojawiają się one na blogu. Zioła pochodzące z tamtych stron jak shikakai, amla czy moja ulubiona henna, dobrze wpływają na włosy. Chętnie testuję nowości, zawierające ekstrakty z tych roślin. Szampon Shikakai Sattva przypadł mi do gustu i byłam ciekawa, jak spisze się ten od Khadi.
Marka Khadi już od pewnego czasu ma w swojej ofercie Khadi w postaci proszku i myślałam o zakupie i wypróbowaniu tego produktu. To jednak maska, którą trzeba przyrządzić i potrzymać na głowie, więc shikakai w szamponie wydaje mi się wygodniejsze w użyciu.
Shikakai (Acacia Concinna) to zioło tradycyjnie stosowane w Indiach do pielęgnacji włosów. Działa przeciwłupieżowo, stymuluje wzrost włosów i wzmacnia cebulki włosów, działając odżywczo na skórę głowy.
Producent zaleca szampon spienić, rozprowadzić na skórze głowy, a po wykonaniu krótkiego, delikatnego masażu, szampon obficie spłukać wodą. By uzyskać jak najlepsze rezultaty i wzmocnienie, należy pozostawić szampon na skórze głowy na 5-10 minut. Ja pozostawiam tak na max. 5 minut, mam suchą skórę głowy, więc zawsze obawiam się przesuszenia.
Szampon najbardziej zaskoczył mnie zapachem – bardzo delikatnym, jak na indyjski kosmetyk.
Przywykłam, że wszelkie kosmetyczne cuda z tamtych stron pachną bardzo intensywnie i bywa, że zapachy długo utrzymują się na włosach. W moim domu oznacza to narzekanie, że znowu wonieję czymś orientalnym, a w powietrzu można siekierę powiesić ;-) (też tak macie?).
Tymczasem tutaj w ogóle nie było tego problemu. Szampon ma przyjemny, delikatny zapach, do którego nikt się nie przyczepi. :-) Dla mnie to wielka zaleta!
Zwolenniczki piany, unikające tych naturalnych kosmetyków, które słabo się pienią też mogę uspokoić. Szampon się pieni. Zupełnie jak „drogeryjne”. Piana Was nie zawiedzie. ;-)
Domywa włosy i skórę głowy bardzo dobrze. Farbuję włosy henną i zaraz po farbowaniu niezależnie od szamponu, zmywa się jej trochę przy każdym myciu, ale z czasem coraz mniej. Ten szampon zmywał jeszcze trochę nawet tuż przed farbowaniem – ok. trzy tygodnie po poprzednim.
Tu muszę zaznaczyć, że mając suche włosy i skórę głowy sięgam zwykle po delikatne szampony, bo te „mocno myjące” zwykle bardzo przesuszają mi włosy i skórę. Tu jednak nie zauważyłam przesuszenia. Może więc być dobry do usuwania z włosów pozostałości innych kosmetyków – np. właśnie przed farbowaniem, zwłaszcza dla osób, które muszą unikać silnie działających szamponów.
I mogę uspokoić też te z Was, które również farbują włosy i obawiają się, że szampon zmyje im farbę. Nie zmył mi henny z włosów, choć trochę jej schodziło przy każdym myciu. Włosy jednak pozostały ciemne i rude.
Nie jest to jednak do tych (nielicznych) szamponów, których mogę używać nie stosując później odżywki. Odżywka po nim jest konieczna, przynajmniej na moich, suchych włosach, które teraz, w lecie, są jeszcze bardziej przesuszone przez słońce.
Szampon testowała też Anula, która z tego, co wiem, ma inne włosy niż moje i tu możecie przeczytać jej recenzję.
Szampon nie zawiera syntetycznych barwników, zapachów i konserwantów, wzmacniaczy kolorów, nadtlenków, amoniaku oraz innych dodatków chemicznych. Posiada certyfikat Cosmos Natural i według deklaracji producenta jest 99,8% naturalny.
Poza ekstraktem z shikakai zawiera też sok z aloesu, wyciągi z liści miodli indyjskiej (neem), wąkrotki azjatyckiej, henny oraz ziół znanych na blogach najbardziej pod ich indyjskimi nazwami: tulsi, reetha i amla.
To ciekawy szampon i jeśli szukacie naturalnego szamponu, mogę Wam go polecić.
Więcej informacji znajdziecie na stronie Khadi.pl.
Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Aloe Barbadensis leaf juice*, Coco-glucoside, Glycerin***, Erythritol, Sodium coco sulfate, Sodium PCA, Azadirachta indica (Neem) leaf extract*, Eclipta prostrata (Bhringraj) extract*, Centella asiatica (Brahmi) extract*, Ocimum sanctum (Tulsi) leaf extract*, Sodium gluconate, Sodium lactate, Citric acid, Sapindus mukorossi (Reetha) fruit extract*, Betaine, Lawsonia inermis (Henna) extract*, Acacia concinna (Shikakai) fruit extract*, Sodium levulinate, Potassium sorbate, Emblica officinalis (Amla) fruit extract*, Citrus Reticulata (Mandarin) Peel Oil**, Parfum**, Limonene**, Citral**, Citronellol**, Eugenol**, Farnesol**, Geraniol**, limonene**, Linalool**.
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw organicznych
** składniki otrzymane z naturalnych olejków eterycznych
*** składnik wytworzony przy użyciu składników organicznych
wydaje mi się, że indyjskie kosmetyki do włosów jakoś bardziej się sprawdzają od innych
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że ten szampon jest bardzo dobry. Jeśli chodzi o naturalną pielęgnację, ja używam produkty marki Biolage :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej marki.
UsuńMuszę go wypróbowac :) U mnie się dobrze sprawdzają produkty indyjskie :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię. :-)
UsuńDziękuję *:
OdpowiedzUsuńJak widzę działanie nawilżające, czy raczej zapobiegające wysuszaniu włosów, obie stwierdziłyśmy :) to znaczy, że musi być dobre, bo przecież mamy zupełnie inny rodzaj włosów.
Ja też się bardzo ucieszyłam, że ma delikatny zapach :DDDDD bo orientalnych woni nie lubię :DDDD
Ach te Twoje zdjęcia - zawsze urzekają!
No właśnie też tak sobie pomyślałam. Mamy różne włosy, a obie zauważyłyśmy to samo - choć dawało u nas różne efekty. I dobrze to świadczy o szamponie, że u obu nas się sprawdza, bo pewnie nie każdy szampon może to o sobie powiedzieć. ;-)
UsuńTeż mam problem z mocnymi orientalnymi woniami, ale w dużej mierze przez marudzenie. :-)
Dziękuję za miłe słowa na temat zdjęć, ale Twoje, jak wiesz, lubię bardzo. :-)
Jesteś kolejną osobą, która ma ostatnio o nim dobre zdanie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam wpisy na jeszcze dwóch innych blogach i wszystkie jesteśmy zadowolone.
UsuńFaktycznie zapachy kosmetyków z tamtych rejonów pachną przeważnie intensywnie i u mnie też narzekają czasami :P. Pierwszy raz o tym szamponie czytałam właśnie u Anuli :D. W pierwszej chwili obawiałam się, że będzie za słabo trochę oczyszczał, ale widziałam, że nie jest źle w tej kwestii :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem dobrze oczyszcza. Na pewno mocniej niż szampony, po które zwykle sięgam, ale też właśnie nie używam tych silnie oczyszczających, bo zwykle wysuszają one włosy i skórę głowy, co u mnie kończy się nieciekawie.
UsuńCzy ten szampon nada się do każdego koloru włosów?
OdpowiedzUsuńChyba tak. Nie znalazłam na nim, ani na stronie o nim informacji o jakichś przeciwwskazaniach.
UsuńOlejek Khadi polubiłam, może szampon też by się u mnie sprawdził. Oprócz mnie, mieszkają tu jeszcze dwa koty, tzn. ja u nich mieszkam ;)
OdpowiedzUsuńHehe! Koty pewnie nie chcą Cię wyrzucić z mieszkania za to, że wypełniasz je orientalną wonią. :-)
UsuńKtóry masz olejek Khadi? Ja wypróbowałam 2 albo 3, ale tylko o jednym w końcu napisałam na blogu i teraz już sama nie pamiętam, które to były te pozostałe. :-) Jak o czymś nie napisze na blogu, to się potem nie doszukam. :-)
nie zawiera cocamidopropyl betaine, która mnie uczula! trafia na wish-listę :)
OdpowiedzUsuńUczula Cię? O widzisz, coś w tym może być!
UsuńButeleczka śliczna<3 Indyjskich kosmetyków jestem ciekawa :3
OdpowiedzUsuńMnie dobrze służą :-)
Usuńwygląda intrygująco!
OdpowiedzUsuńDobrze, że zapach szamponu jest delikatny Nie lubię gdy za mocno orientalnych zapachów
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja tak samo. A reszta mieszkańców mego domu to już w ogóle... ;-)
UsuńNie znam tej firmy, wygląda obiecująco. Uwielbiam nowości kosmetyczne wiec na pewno sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki indyjskie działają u mnie najlepiej
OdpowiedzUsuńMoże wstyd się przyznać, ale jeszcze nie miałam nigdy okazji stosować indyjskich kosmetyków. Zastanawiam się jednak coraz bardziej nad zmianą szamponu w związku z problemami z włosami. Może to jest właśnie opcja dla mnie? Muszę to rozważyć :)
OdpowiedzUsuńU mnie też odżywka po nim jest konieczna :P
OdpowiedzUsuńNie mialam okazji go stosowac.
OdpowiedzUsuńhttps://svizzera.travel.blog/
Zastanawiam się nad zakupem tego szamponu. Tak swoją drogą, czy może one powstrzymać nadmierne wypadanie włosów? Gdyż mam z tym problem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń