Tyle nowości mi się ostatnio nazbierało, że choć pokazałam już nabytki z targów Ekocuda i Meet Beauty, z pozostałych zakupów uzbierał się materiał na nowy post.
Niektóre z tych kosmetyków są już w użyciu i lada chwila podzielę się wrażeniami. Inne poczekają jeszcze na swoją kolej.
Ostatnio dużą wagę przykładam do pielęgnacji włosów, jak zwykle po zimie przesuszonych i podniszczonych. Zaopatrzyłam się w kosmetyki, które mają poprawić ich stan.
W te „włosowe” zainteresowania dobrze mi się wpasowała marcowa promocja w Rossmannie (2+2 na pielęgnację włosów). Zamierzałam kupić kosmetyki Biokap, ale już na początku promocji nie było po nich śladu... Kupiłam więc kosmetyki Alterra i Jantar.
Wydaje mi się, że kiedyś miałam ten olejek i maskę, ale było to dawno i nie bardzo pamiętam, jak się spisały.
Do włosów (i nie tylko) przeznaczony jest koreański żel aloesowy Holika Holika. Mam wrażenie, że wszyscy w blogosferze dobrze go znają, poza mną. :-) Czas więc, bym i ja poznała.
A skoro mowa o Korei, to sprawiłam sobie także dwa toniki, które stamtąd pochodzą. Tonik lawendowy Aromatica ma dużą pojemności i sprzedawany jest w komplecie z małą buteleczką i „wacikami”.
Tonik borówkowy Frudia mieści się w uroczej buteleczce, choć jej kolor „na żywo” nie jest tak uroczy, jak na zdjęciach w sklepach internetowych. Ale ważniejsze, co ta butelka ma w środku, a to się dopiero okażę. Na razie kończę „polski” tonik. :-)
Z ciekawości kupiłam też krem pod oczy Aromatica. Skład wydaje się ciekawy, zobaczymy, co zdziała. Krem wybiela skórę, więc chyba poczekam z nim do jesieni.
W Mazidłach uzupełniłam zapas półproduktów. Hydrolat z róży damasceńskiej i z kocanki zawsze mam w domu. Oleju śliwkowego dawno nie kupowałam, a lubię jego zapach. Po raz pierwszy zamówiłam hydrolat z werbeny i olejek cytronelowy.
Ostatnio najczęściej używam olejków eterycznych, dodając je do prania. Gdy schnie, w całym domu pięknie pachnie... Delikatne zapachy utrzymują się też na ubraniach.
Ostatnio nie kupowałam perfum, bo czekają mnie inne wydatki. Jednak w końcu skusiłam się na „Green Tea Fig”. Rok temu czekałam na ten zapach, a gdy go powąchałam, poczułam się rozczarowana, bo spodziewałam się zupełnie innego.
Potrzebowałam roku, żeby się do niego przekonać, a teraz uważam, że jest naprawdę ciekawy, choć to zupełnie inna figa, niż te, które wcześniej lubiłam w perfumach.
Potrzebowałam roku, żeby się do niego przekonać, a teraz uważam, że jest naprawdę ciekawy, choć to zupełnie inna figa, niż te, które wcześniej lubiłam w perfumach.
Dawno nie miałam takich zapasów kosmetyków, jak teraz. :-)
Miałyście któreś z tych kosmetyków? Jak wrażenia?
I co nowego pojawiło się u Was?
Ja mam wodę toaletową Elizabeth Arden Green Tea Lavender i też jestem nią oczarowana, choć początkowo spodziewałam się lawendy w delikatniejszym wydaniu, a ta jest naprawdę mocna i wyrazista:)
OdpowiedzUsuńZ Frudi znam serum nawilżające z tej serii. Bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak Ci się sprawdzi ta maska z Alterry. Kiedyś na kosmetyki z tej serii był ogromny szał i wszyscy bardzo je sobie chwalili.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie Jantar, a miałam tylko tą maskę z Alterry i była ok.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach mango w kosmetykach.. ostatnio ciągle jakiś kosmetyk z mango mam otwarty 😊 Frudia? Pierwszy raz widzę 🤔
OdpowiedzUsuńPrzetestuję figowy zapach Elizabeth Arden:).
OdpowiedzUsuńInteresting beauty products. We keep in touch. xx
OdpowiedzUsuńJa tego żelu Holika Holika nie lubię, wolę ten od Skin79 :D
OdpowiedzUsuńTego aloesu używam od dawna, głównie jako bazę do masek na włosy. Bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawilo mnie to mleczko Hmilk i Frudia :D
OdpowiedzUsuńJa tez nie miałam aloesu :D
OdpowiedzUsuńUuuu dużo tych kosmetyków! Każdy zachwala żel aloesoea ,ale ja go do tej pory nie testowalam.
OdpowiedzUsuńAloesowy*
UsuńZaciekawiłaś mnie tymi perfumami - lubię figę i uwielbiam herbatę, więc to połączenie może być czymś dla mnie! Koniecznie muszę powąchać przy najbliższej okazji!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ten zel aloesowy jest przereklamowany. U mnie nie robi zupelnie nic.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę maskę Alterry :)
OdpowiedzUsuń