W tym roku więcej niż zwykle czytam o trendach we wnętrzach, bo mam wrażenie, że więcej niż zwykle się o nich pisze.
Kiedy poruszam na blogu temat nowego sezonu we wnętrzarskiej modzie, przypomina mi się uwaga, którą kiedyś usłyszałam „To co? Trzeba robić remont co pół roku?” ;-)
Nie trzeba, choć oczywiście można, jeśli ktoś tak lubi. ;-)
Dla mnie to po prostu okazja do obejrzenia nowych, ciekawych pomysłów, a że takie sezonowe trendy mają wpływ na ofertę sklepów, jest to okazja, by zaopatrzyć się w określone rzeczy, kiedy stają się one łatwiej dostępne. Na przykład, gdy zapanowała moda na miedziane dodatki – pojawiło się ich mnóstwo w różnych sklepach i kto miał ochotę, miał w czym przebierać.
W roku 2018 we wnętrzach modne mają być:
Nasycone kolory
Tak tak, proszę państwa, nie żaden tam biały minimalizm. Ma być kolorowo. Nie żałować barw, ani pigmentów!
Najmodniejsze kolory to zielenie i fiolety, nazywane trendem „Verdure”.
A także błękity (a najlepiej zestawienia błękitów z pomarańczowym czy żółtym)...
Kolory ziemi, gliny, cegły
Przygaszone odcienie pomarańczowego, czerwonego, różowego i ciepłych brązów często są zestawiane z mocnymi, nasyconymi zieleniami czy błękitami.
Ciekawe faktury
Modne są też wyraziste faktury materiałów, zastosowanych we wnętrzach. Marmury i drewno o wyraźnym rysunku, tkaniny o bogatych fakturach.
Rośliny
Dawno na zdjęciach nowych kolekcji nie widziałam tylu roślin, od których czasem aż się roi. Często są to rośliny zwisające z półek albo duże rośliny doniczkowe. Nie brak też małych kaktusów i szklarenek z roślinami.
Motywy botaniczne
Rośliny mogą też znaleźć się na tapetach, tkaninach, obrazach i innych elementach dekoracji wnętrz. Najmodniejsze są rośliny tropikalne.
Ananasy
Ananasy nadal mają się dobrze. Wygląda na to, że ciągle jeszcze nie wychodzą z mody.
Lśniące metale
Kolejny trend to połyskujące metaliczne elementy w różnych odcieniach złota i srebra. Oraz metali, kojarzących mi się z chromo-niklami z lat 80'. ;-)
Co myślicie o tych wnętrzarskich trendach? Który z nich podoba Wam się najbardziej?
Chciałybyście przeczytać wpis, o którymś z nich z większą liczbą zdjęć?
Super ten roślinny trend, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńO widze ze sa to moje trendy!! Mimo bialych scian uwielbiam nasycone dodatki i kamien mam na podlodze oraz czyste drewno ;)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo podoba się botaniczny trend :) Jest super. Jak kiedyś będę urządzać własne mieszkanie to może w tym stylu :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wnętrza to w ogóle nie zważam na aktualną modę i trendy :)
OdpowiedzUsuńDużo jest właśnie ciemnych kolorów, nawet w IKEA królują ciemne wystawy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie byłabym zachwycona, bo latami wielbiłam ciemne, niemal przytłaczające wnętrza. Teraz to już sama nie wiem. Podejrzewam, że w żadnym z wnętrz przedstawionych na zdjęciach nie czułabym się dobrze. W każdym coś mi zgrzyta. Wolę jaśniejszą i cieplejszą kolorystykę, która daje złudzenie wiecznie świecącego słońca :) Na szczęście nikt nam nie każe podążać za trendami, jeśli nam nie pasują :)
OdpowiedzUsuńStolik pod ananasami bardzo mi się podoba :) Lubię jednak jasne pomieszczenia, najlepiej dużo bieli i pastelowych kolorów. Żadna moda na mnie tak nie działa :D
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie wnetrza z takim intensywnym akcentem :)
OdpowiedzUsuńZłoto i zieleń butelkowa to mój typ. Uwielbiam te trendy!
OdpowiedzUsuńCiemne kolory są nie dla nas, ale podobają nam się jaśniejsze wnętrza z dodatkiem błyszczących cacuszek :)
OdpowiedzUsuńPS Mysia Familia po wielu perypetiach wraca do blogowego świata. Dzień dobry! :)
Fajnie, że wciąż są modne motywy botaniczne i ananasy, bo je uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńWow what an inspiring post,
OdpowiedzUsuńI love all those interior ideas!! Lovely, just lovely.
take a look at my BLOG and also INSTAGRAM
Wnętrze zawsze można odmienić dodatkami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podoba mi się motyw roślinny :)
OdpowiedzUsuńFiolet nie, ale bardzo przemawia do mnie taka głęboka, butelkowa zieleń. W połączeniu z bielą i złotem wygląda po prostu cudownie <3
OdpowiedzUsuń