Dawno nie było wpisu z „wishlistą”, a przecież ostatnio mam wielką wenę do zmian w domu.
1. / 2. / 3. / 4. / 5. / 6. / 7. / 8. / 9. / 10. / 11. |
Na liście królują rzeczy, których „nigdy za wiele”, bo nawet trzymając się rozsądnych granic, zwykle ma się więcej niż jedną taką rzecz. ;-)
Kiedyś byłam praktyczna i drewnianą deskę miałam tylko do chleba. Wszystko inne kroiło się na plastikowych, a potem szklanych deskach, bo łatwo je umyć.
Teraz myślę o tym, żeby pozostawić szklane do takich produktów jak mięso czy buraki, a resztę kroić na drewnianych. Są nie tylko praktyczne, ale i ładne. Mogą służyć do serwowania i świetnie wyglądać na stole.
Najbardziej podobają mi się deski z pni ciętych w poprzek - takie, jak podstawki na zdjęciu. Oglądałam takie niedawno, ale były ogromne, więc rozglądam się za mniejszymi.
O modnych ostatnio motywach botanicznych we wnętrzach już pisałam. Obecnie właściwie w każdym sklepie z wyposażeniem wnętrz: od tych „wysokopółkowych” to „budżetowych” można znaleźć takie motywy.
U mnie botaniczny klimat zapewniają żywe filodendrony i fikusy, ale pomyślałam, że ciekawie byłoby zestawić je jeszcze np. z poduszkami z takim nadrukiem.
Nie musi być z Maroka, chodzi mi o styl. Podobają mi się takie tace, a brak mi czegoś takiego, gdy uda mi się znaleźć w łóżku z książką...
...i osłonki doniczek. Zawsze miałam dużo roślin i dobrze mi one rosną. Nawet bardzo dobrze – niektóre rozrastają się bez opamiętania, przez co musiałam wiele oddać do mieszkań, domów i innych budynków, gdzie miały one lepsze warunki. W ciągu ostatnich lat oddałam więcej roślin niż obecnie mam w mieszkaniu, a mam niemało...
Rosną one jednak w takich-sobie doniczkach. Jedyne, co mi się udało, to zadbać o nich kolory: są białe albo w kolorze gliny. Kiedy jednak widzę takie ciekawe doniczki czy osłonki, jak np. te marmurowe, chętnie umieściłabym moją „dżunglę” w takich...
Tego nigdy za wiele. Szczególnie w małym mieszkaniu, pełnym ludzi z rozmaitymi zainteresowaniami i pasjami, które wiążą się z intensywnym zapełnianiem tej niewielkiej przestrzeni. W koszach i pudłach można zmieścić więcej rzeczy niż na półce. I nie zbierają kurzu.
9. Porcelanowe filiżanki
Do ceramiki zawsze miałam słabość. Mam kilka filiżanek, pojedynczych lub w kompletach po dwie, ale zaczyna mi się marzyć cały zestaw.
Jednak ostatnio znajoma pokazała mi część swojej kolekcji porcelanowych filiżanek (cuda!) i teraz sama już nie wiem, czy lepszy cały komplet takich samych filiżanek, czy kilka różnych...
Powracając do tematu koszyków: wpadły mi w oczy „piętrowe” kosze na owoce. To dobre rozwiązanie, jeśli się lubi owoce i warzywa, a ma mało miejsca na stole i blatach w kuchni.
Tak wygląda moja obecna „wishlista”, a jak u Was?
Macie jakieś plany i życzenia, związane z wyposażeniem Waszych wnętrz?
Życzę spełnienia wishlisty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu! :-)
UsuńPiękne te poszewki z motywem liści :)
OdpowiedzUsuńJa też będę potrzebowała koszyków, najlepiej takich całkiem sporych.
OdpowiedzUsuńKoszyków nigdy za wiele. ;-)
UsuńJa właśnie upolowałam to co miałam długo na oku, a mianowicie biały i złoty ananas z porcelany ;)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńGdzie znalazłaś?
Ja dopiero będę o tym myśleć jak zrobię remont na mieszkaniu, generalnie robię wszystko od 0 więc najpierw zbieram na sam start ( wylewki, instalacja i gładzie ) później będę myśleć o kolorystyce ścian a dopiero umeblowanie i dodatki :)
OdpowiedzUsuńU mnie domowa wishlista jest bardzo długa, chociażby z tej racji, że przede mną remont.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te marmurkowe doniczki :) Coś innego :)
OdpowiedzUsuńMnie też przypadły do gustu!
UsuńTakie krążki z drewna pociął mi mąż przed weselem :D Były ułożone pod potrawami na weselu w kąciku wiejskim :)
OdpowiedzUsuńAle super! Musiało to świetnie wyglądać! :-)
UsuńJa również organizowałam takie na wesele (udało się załatwić z wioski). Jeden krążek był na każdym stole gości plus wykorzystałam je na słodkim stole. Dodatkowo mech, paprocie, gipsówka, szyszki i wyszło wymarzone forest wedding:)
UsuńLubię takie klimatyczne pierdoletki :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTeż mam slabość do takich. :-)
Bardzo letnio się zrobiło przez te dodatki. Nawet wakacyjnie bym powiedziała. :D Miło tak odmienić sobie wnętrze raz na jakiś czas. Mam nadzieję, że zobaczymy zdjęcia Twoich propozycji :)
OdpowiedzUsuńPostaram się sfotografować!
UsuńBardzo podoba mi się botaniczny trend, więc w końcu mogę mieć więcej zieleni w mieszkaniu (ze względu na dwa koty większość roślin nie jest w stanie przeżyć ;) Nie ukrywam, że ja też trochę się do tego przyczyniam, bo mam dwie lewe ręce do roślinek ;)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńU mnie wszystko dobrze rośnie, ale botaniczne motywy na tkaninach i tak są prostsze w utrzymaniu niż prawdziwe rośliny! :-)
Uwielbiam botaniczny motyw! :)
OdpowiedzUsuńBotaniczne wzory są naprawdę kuszące :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te drewniane deski ♥
OdpowiedzUsuńTak... Bardzo chcę taką!
UsuńHopefully useful for the community in the world, may we always be given a healthy and happy life, thanks obat hidrokel tanpa operasi
OdpowiedzUsuń