O marce NOU dowiedziałam się na jednej z grup o perfumach, gdzie zachwycano się zapachami „Oliban” i „Rose Patchouli”.
Pierwszy porównywano do ciekawych, niszowych zapachów, jak „Fille en Aiguilles” S. Lutensa, a „Rose Patchouli” miał przypominać „Midnight Poison” Diora. Obydwa dostępne były w cenie nieporównywalnie niższej od zapachów niszowych w drogeriach Rossmann.
Oczywiście musiałam tam pójść i obwąchać „Oliban” i „Rose Patchouli”. Na mój nos nie były uderzająco podobne do zapachów, do których je porównywano, ale były ciekawe. I rzeczywiście, pachniały „niszowo”.
Nie kupiłam ich właściwie tylko dlatego, że i tak mam już za dużo perfum, a wolę inne nuty zapachowe. ;-) Nie wykluczam jednak, że kiedyś pojawią się one u mnie, bo obydwa są warte uwagi.
Niedawno odkryłam „kwiatową” serię NOU. Również szeroko dostępną w drogeriach w cenach bardzo zachęcających (regularna cena to 69 zł za 50 ml). Podoba mi się też szata graficzna i flakony – lubię taką prostotę i bezpretensjonalność. Znalazłam wówczas trzy zapachy: „Cherry Blossom”, „Bergamot” oraz „Peony”, która najbardziej mnie zaciekawiła. Ale w końcu, dzięki współpracy z magazynem Only You trafiła do mnie „Cherry Blossom”.
Nazwa tego zapachu doskonale go definiuje. Najbardziej wyczuwalny tu jest właśnie kwiat wiśni. Pojawia się od razu po „psiknięciu”. Inne nuty pozostają w tle, zapewniając tylko ciepłe, pudrowo-piżmowe otoczenie wiosennej woni kwitnącej wiśni.
Pachnie wiosną i nawet w upalny letni dzień kojarzy się raczej z przełomem kwietnia i maja. Z czasem, kiedy drzewa pokrywają się delikatnymi, jasnoróżowymi płatkami. Zapach jest tak dobrze odwzorowany, że można zamknąć oczy i poczuć się, jakby się stało pod kwitnącym drzewem.
Wśród nut zapachowych znalazły się jeszcze peonia, brzoskwinia (nuty głowy), jaśmin, róża, fiołek (nuty serca) oraz piżmo i drzewo (nuty bazy). Są one jednak znacznie mniej wyczuwalne od dominujących „tytułowych” kwiatów wiśni.
Dopiero po pewnym czasie do głosu dochodzą inne nuty, głównie piżmo, stopniowo wyczuwalne coraz bardziej oraz nuty drzewne i jaśmin. Zapach kwiatu wiśni nie zanika, ciągle trwa i dominuje nad pozostałymi.
To bardzo kobiecy zapach, a przy tym lekki i bezpretensjonalny.
Choć to woda perfumowana, zapach nie jest zbyt trwały. Utrzymuje się na mojej skórze przez około dwie godziny. Potem przez około kolejne dwie nadal jest wyczuwalny, ale znacznie słabiej. W końcu wygasa niemal całkowicie.
Seria NOU Flowers to 6 zapachów: „Cherry Blossom”, „Jasmin”, „Freesia”, „Bergamot”, „Peony” i „Rose patchouli”, wcześniej dostępna w innej butelce. Teraz najbardziej ciekawa jestem „Peony” i „Freesii”. Nie przypominam sobie perfum o zapachu frezji, a to pięknie pachnące kwiaty, przywołujące u mnie miłe wspomnienia.
Zdjęcia: Nou |
NOU deklaruje, że ich zapachy nie zawierają sztucznych barwników, ich kolory są naturalne oraz że są komponowane z naturalnych składników wysokiej jakości.
Zdjęcie: Nou |
Zapachy tej marki są dostępne w drogeriach Rossmann. Więcej informacji o tych zapachach znajdziecie na stronie NOU.
Nuta głowy: peonia, brzoskwinia
Nuta serca: kwitnąca wiśnia, jaśmin, róża, fiołek
Nuta bazy: piżmo, drzewo
bardzo lubie ich zapachy, ten też musi być dajny lD
OdpowiedzUsuńZ tej marki znam tylko zapach 'frezja', ale go nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie znam, ale chcę poznać. :-)
UsuńThis looks so fabulous! I would love to try it!
OdpowiedzUsuńthe-creationofbeauty.blogspot.com
Mysle ze skusilabym sie na zapach Piwonii ;)
OdpowiedzUsuńMnie też kusi :-)
UsuńOpakowanie mi się podoba :) Miałam kiedyś perfumy tej marki i zapach był zadziwiająco dobry a cena dość niska :)
OdpowiedzUsuńA które miałaś?
UsuńI did not know, just the packaging is lovely :)
OdpowiedzUsuńTodo es precioso! Es un placer leerte! Gracias por la visita! 💋💋💋
OdpowiedzUsuńI love cherry blossom scent :)
OdpowiedzUsuńte zapachy muszą być obłędne :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą markę, ma bardzo ładne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńDuzo o tych perfumach czytalam i sama bardzi bym chciala :)
OdpowiedzUsuńkwiatowe perfumy są najlepsze, uwielbiam słodkości
OdpowiedzUsuńPiękny zapach, jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńa mnie zaciekawiła wersja bergamot :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że tyle słyszałam o tych zapachach, ale z żadnego z nich nie miałam.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się frezja z tej linii, ale jeszcze nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńtotally in love with tha packaging, the parfum would be so good!
OdpowiedzUsuńNuty tych perfum to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio wszedzie widze te perfumy, ale bedac w Polsce nie rzucily mi sie w oczy.
OdpowiedzUsuń