W czasie upałów ograniczam makijaż do minimum. Czasem aż tak, że w ogóle się nie maluję. :-)
Najczęściej sięgam po:
Lily Lolo: Popcorn
Jeśli zależy mi na dobrym kryciu, sięgam po podkład mineralny Lily Lolo. Na co dzień używam odcienia Warm Peach, ale ostatnio, mając trochę opaloną skórę, testuję ciemniejszy odcień Popcorn. Tekst o podkładach z Lily Lolo znajdziecie tutaj.
Podkład Jojoba Base z Everyday Minerals
Latem lubię lekki, satynowy połysk na skórze. W czasie gorących dni wygląda bardziej naturalnie niż mat. Podkład Jojoba Base właśnie taki zapewnia.
Więcej napisałam o nim tutaj.
Bronzery: Waikiki i South Beach
Waikiki to mój ulubiony bronzer. Ma delikatny, „biszkoptowy odcień”. To bardzo dobra propozycja dla osób z jasną cerą, zwłaszcza tych o ciepłej kolorystyce. Choć myślę, że u osób o chłodnej kolorystyce też może się sprawdzić. Zapewnia satynowy połysk (bez drobinek), co latem daje naturalny efekt. Tutaj możecie zobaczyć zdjęcia.
Do bronzera South Beach dopiero się przekonuję, bo normalnie jest dla mnie trochę za ciemny. Wydaje mi się, że aby używać takiego odcienia do jasnej cery, trzeba naprawdę umieć się malować. Jednak teraz, w lecie, gdy skóra jest nieco opalona, coraz bardziej mi ten kolor odpowiada.
Ma ciepły odcień, jeśli takich unikacie, weźcie to pod uwagę. Mnie akurat takie kolory pasują. Zdjęcia można zobaczyć tutaj.
Poniżej - porównanie bronzerów Waikiki i South Beach, a więcej zdjęć i bardziej dokładny tekst na temat tych bronzerów znajdziecie tutaj.
Puder
Na co dzień w lecie poprzestaję na podkładach, puder sobie odpuszczam, chyba, że bardzo mi zależy. Wtedy sięgam po Velvet Spheres. Nadaje makijażowi delikatnego, satynowego wykończenia, a przy tym nie wysusza. Polecałam ten kosmetyk tutaj (i nie tylko).
Zestaw do brwi Lily Lolo
Farbuję włosy na kolor ciemniejszy od naturalnego, więc chcąc nie chcąc muszę podkreślać brwi i rzęsy. Tuszu do rzęs obecnie używam „niemineralnego”, natomiast do brwi świetnie mi służy zestaw z Lily Lolo (Light).
Artykuł o nim i zdjęcia znajdziecie tutaj.
Na ogół to cały mój letni makijaż na co dzień. Cienie, kreski i róże odpuszczam sobie, a usta tylko nawilżam balsamem.
Jednak nie zawsze tak jest. Niektóre kolory różów i cieni najlepiej wyglądają właśnie latem... Ale to już temat na kolejny wpis. ;-)
Używacie kosmetyków mineralnych latem?
Jakie są Wasze "letnie hity"?
podobnie.Tylko lekki bronzer albo i wcale ;) nawet tuszu zero!!Bo opalenizna naturalna wynagradza wszystko czego w zimie brakuje :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTo prawda. Nawet bladziochom trochę słońca dobrze robi. :-)
Ja z kolei latem stawiam na krem bb i tusz do rzęs :) Jakoś minerałów jeszcze nie miałam okazji stosować ;)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam okazji poznać kremów BB. Zatrzymałam się na minerałach i tak mi się spodobało, że nie poszłam już dalej. :-)
UsuńJa latem stawiam na korektor, transparentny puder, tusz do rzęs i cień do brwi. :) Na minerały się czaję od jakiegoś czasu, ale ciągle zużywam dość spory zapas tradycyjnych kosmetyków (nie mam sumienia ich wyrzucić). :)
OdpowiedzUsuńW końcu pewnie i Ty poznasz minerały.
UsuńWszystkie "naturalne" blogerki po kolei w pewnym momencie się za nie biorą - tak zauważyłam. :-)
Dla mnie zdecydowanie puder mineralny - velved hd - Earthnicity minerals, dzięki któremu praktycznie nie święcę się jak latarnia przez cały dzień:) A dzisiaj doszła paczka od Lily Lolo więc przekonam się na własnej skórze o ich innych kosmetykach, zestaw do brwi light pójdzie na pierwszy ogień,
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak Ci się spodobają kosmetyki Lily Lolo!
UsuńEarthnicity - nie poznałam. W pewnym momencie dałam spokój z eksplorowaniem kolejnych marek, bo już mam ogrom minerałów. :-)
W upalne dni na twarz nakładam tylko kremik :) Nie cierpię na taka pogodę mieć coś innego na twarzy :)
OdpowiedzUsuńCzęsto też tak robię! :-)
Usuńja ostatnio na upały bardzo polubiłam się z mineralnymi podkładami :)
OdpowiedzUsuńKiedyś właśnie w czasie upałów je odkryłam. :-)
UsuńJa w tym roku tez poszłam w kierunku lekkiego rozświetlenia latem i standardowo używanego lauressa zamieniłam na minerały uoga uoga z bursztynem :)
OdpowiedzUsuńNie znam Uoga Uoga. Niby tyle mam minerałków, a coraz częściej trafiam na firmy, których kompletnie nie znam...
UsuńWstyd sie przyznac, ale nie mialam jeszcze zadnych minerałów...
OdpowiedzUsuńi ja tez...
UsuńŻaden to wstyd!
UsuńNie każdemu pasuje to samo!
Ja teraz stawiam też na minerały :) Zainwestowałam tym razem w podkład AM i jest rewelacyjny przy tej pogodzie! Kolor idealny - co nie udawało mi się w przypadku LL i nie odczuwam żadnego dyskomfortu, a po nałożeniu LL niestety tak :( szczypanie i swędzenie...
OdpowiedzUsuńMnie LL służy. AM to Amilie czy Anabelle?
UsuńJa w ogóle nie używam bronzerów bo za jasną mam karnację :/
OdpowiedzUsuńTeż mam taką, ale do takich są jasne bronzery. :-)
UsuńJa na razie BB używam, jakoś tak bezpiecznie się z nim czuję. Ale dzięki Tobie nabieram wielkiej ochoty na wypróbowanie podkładów mineralnych.
OdpowiedzUsuńJa z kolei nigdy nie próbowałam BB. :-)
UsuńMinerałki na lato najlepsze! :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńTrue! :-)
UsuńNie wyobrażam sobie w te upały chodzić w pełnym makijażu, dobrze że wystarczy mi tusz do tego żeby wyglądać jak człowiek :D
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPodkład Lily Lolo w upały sprawdził się jak żaden inny. Planuję zakup pełnowymiarowego opakowania i pewnie jeszcze coś dorzucę (zakochałam się w cieniach).
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie też!
UsuńPełnowymiarowe opakowanie jest bardzo wydajne. Wychodzi mi, że wystarcza na ok 2,5 - 3 lata (ale fakt, że stosuję wymiennie z innymi, choć LL najczęściej). Gdybym używała wyłącznie tego - i tak co najmniej na 1 - 1,5 roku by mi wystarczyło. :-)
ja latem tylko kremik i rzęski i biegnę ;)
OdpowiedzUsuńaaa i brwi - cieniem :D
ale post bardzo ciekawy
Tez najczęściej tak robię z brwiami. :-)
UsuńMiałam kiedyś podkład mineralny z L'Oreala z takim pędzlem, był świetny, miałam go baaardzo długo, dawał mega efekt, łatwo było przesadzić, bo był dość ciemny, przyleciał do mnie z Las Vegas:)
OdpowiedzUsuńSkąd wziąć ten Popcorn? :))) Zaintrygował mnie, ale widzę tylko stronę com uk, gdzieś w poprzednim poście na temat tych kosmetyków.
Ten podkład "mineralny" L'Oreala to zupełnie inna historia. Takie firmy zwykle nazywają kosmetyki mineralnymi, a zawierają one... nie tylko "minerały", więc to inna historia.
UsuńJuż znalazłam, chociażby http://www.costasy.pl/menu,13,podklad_mineralny_lily_lolo
OdpowiedzUsuńGdzie Ty kupujesz?
Właśnie tu! :-) Jeśli jesteś z Warszawy, to możesz zajrzeć na stacjonarne stoisko i obejrzeć to wszystko na własne oczy. :-)
Usuń