Nie wiem, naprawdę nie wiem, dlaczego pokój, w którym piszę ten blog (i spędzam duuużo czasu) tak długo nie miał ścian pomalowanych na biało...
Przez kilka lat były w kolorze zwanym ecru, ale nadszedł czas, by to zmienić. Bierzemy się za malowanie i kolejne zmiany! ;-)
I jak zwykle w takich sytuacjach (tzn. kiedy ja zapewniam zbyt producentom białej farby, a wszyscy dookoła dziwią się, że tak docelowo na biało chcę? I w ogóle... co ja mam wszystko takie białe?), utwierdzam się w przekonaniu o słuszności bieli, wykopując w internetowych kopalniach ciekawe zdjęcia wnętrz pomalowanych na biało.
Bo przecież takie wnętrze nie musi być całe białe, choć jak dla mnie – mogłoby! ;-)
A biel to świetna baza dla... właściwie wszystkiego. ;-)
(Zdjęcia: Alvhem)
uwielbiam takie jasne wnętrza :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem biel jest najsłuszniejsza :) Nie może być jej za dużo, każda jej ilość, a szczególnie im większa - tym lepsza! Lubię takie pomieszczenia gdzie białe jest niemal wszystko i tylko miejscami pojawia się spora plama koloru.
UsuńGdybym mogła, cały przerobiłabym na biało. Ale niestety mogę ograniczyć się tylko do mojego pokoju. Będzie biel i plamy niebieskiego. Niestety zaburzy mi ją tylko stary komputer w szarości i czerni :(
Mam podobnie!
UsuńMały Jeżu, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości! Na szczęście mogę szaleć na większej powierzchni, choć mam trochę rzeczy nie-białych (i też mam taki komputer). Ale teraz mieszka on w białej szafce i prawie go nie widać. ;-)
Podobają mi się takie wnętrza.
OdpowiedzUsuńNie no, zdjęcia wystylizowanych wnętrz są fajne. Katalogowe takie, wymuskane i śliczne, ale jako osoba, którą przez lata dzieciństwa katowano białymi ścianami i meblami we własnym pokoju, teraz uciekam jak diabeł od wody święconej od białych wnętrz. To po prostu nie mój klimat. Przepadam za to za tym co ciężkie, ciemne i w oczach wielu przytłaczające ;)
OdpowiedzUsuńWidzisz, a ja miałam odwrotnie. Białych mebli i ścian w dzieciństwie nie miałam, a podobały mi się jasne wnętrza i tak się to skończyło. :-)
UsuńSłusznie, słusznie, słusznie! Ja (mimo,że pokój, z którego nadaję jest soczystą pomarańczą) uwielbiam biel we wnętrzach. Od razu w takim pomieszczeniu ma się wrażenie ładu i porządku :) W moim rodzinnym domu od zawsze króluje biel - pewnie dlatego postawiłam na pomarańczowe ściany, to forma buntu :D Wiem, że kolejne malowanie będzie na biało!
OdpowiedzUsuńPóki co odmalowuję meble - na biało i czarno :)
:-)
UsuńJak napisałam powyżej, ja się wychowałam w mieszkaniach, gdzie bieli za bardzo nie było, więc teraz nadrabiam. ;-) Podobnie zrobiłam z meblami!
uwielbiam białe pomieszczenia. Ale muszą być perfekcyjnie zrobione, inaczej wygląda szpitalnie.
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam!
UsuńW szpitalach od wielu lat ie jest biało. Najczęściej żółte są tam ściany.
Od 30 lat mieszkam w białych ścianach i wierz mi... ilekroć wprowadzałam kolor na ścianach, wracałam do bieli (oprócz mojej czarnej kuchni).
OdpowiedzUsuńBiel na ścianach to full możliwości, jasne, przestronne wnętrza, neutralne ściany, robisz z wnętrzem co chcesz... aranżujesz dowolnie w różnych stylach i kolorystyce... no jazda na maksa. Zmiany aranżacji wnętrza to pestka.....
no nie wiem co napisać jeszcze.... dla mnie to wielkie pole manewru, bezpieczne i uniwersalne.....
I nie przejmuj się, że setki ludzi na blogach ma białe ściany.... i tak jak przyjdzie ktoś z Twoich znajomych może zapytać: ale ściany to będziecie jeszcze malowali....?
I jeszcze dodam, tak patrząc na post wcześniej Kaś.Klub Kosmetyczny.... białe porowate ściany... miód.... mam taki chropawy biały tynk w moim drugim domu (dom z lat 80) cudo.... żadnej gładzi... taki zostanie
UsuńZgadzam się z Tobą Renato co do pola manewru jaki daje biel.
UsuńUwielbiam niebieski. Ale jest tyle odcieni, że nie widziałabym jaką farbę wybrać. Dlatego postawię na biel. A dodatki jak mnie będzie stać to sobie nawet co sezon zmienię. Głównie niebieskie i może metaliczne (ze względu na stary szary komputer i resztę sprzętu okołokomputerowego), ale zimą mogą być złoto czerwone w nawiązaniu do adwentu, a wiosną trochę pasteli. Biała ściana to kanwa dla moich nici.
Renato, o jakim poście piszesz? Chętnie zobaczę te ściany. Ja mam manię gładkich bo w obecnym pokoju są bardzo niedokładnie otynkowane.
W nowym ma być gładziościan absolutny. Poleca - Mamed Chalidow.
:)
Renia, podzielam Twój gust! Ten pokój był biały przez jakieś 2-3 lata, a potem wymyśliłam, by go przemalować na takie ecru. Co za beznadziejny pomysł!
UsuńPrzemalowany na biało pokój od razu urós w oczach i jest tak jasno i czysto! Uwielbiam biel!
Moje zdanie o niej jest takie mniej-więcej, jak twoje! Świetna baza, na której można potem robić wszystko!
A te pytania, jak chyba wiesz, znam! Tudzież hasła, że "wygląda jak w szpitalu" (chyba w życiu nie widziałam w szpitalu białych ścian).
Aha i jeszcze, że będzie się brudzić! Hm... nawet jak, to białym najłatwiej zamalować ewentualne zabrudzenia - tak robię, biała farba zawsze jest na podorędziu. ;-)
Masz dwa domy?! O mamo! Fajnie!
A Twoja kuchnia jest absolutnie rewelacyjna! Jedna z najładniejszych, jakie widziałam, naprawdę!
Mały Jeżu, ja mam podobnie z zieleniami. I trochę z brązami. Oraz z tym, co jest pomiędzy zieleniami i brązami. :-)
Fajny pomysł ze zmianami dodatków!
Jedno co nas różni, to - ja nie lubię gładzi. Lubię moje nierówne ściany i to, co światło czasem na nich wyczynia. :-)
Ja też jestem fanką bieli we wnętrzach. Zarówno tych małych jak i tych większych. To co mnie przeraża to moda na kolorowe, ciemne ściany w małych mieszkaniach. Nie rozumiem tego kompletnie...
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest taka moda. I jeszcze każda ściana inna. Jak ktoś tak lubi, to OK, tylko tam jest często strasznie ciemno dla mnie.
UsuńMnie biel również kręci! Chociaż i kolory bardzo lubię, ale tak jak napisałaś na końcu - biel to świetna baza dla takich kolorów :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńWnętrza piękne, ale ja po latach bieli zaczynam dojrzewać do koloru:-)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńMoże też kiedyś dojrzeję?
U mnie jest dużo bieli i już mnie trochę to nudzi, zaczynam się rozglądać, co by tu zmienić...
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńJa jakoś za bielą nie przepadam, lubię jak jest kolorowo i radośnie ;)
OdpowiedzUsuńJa o białe ściany walczyłam pazurami :)) nawet do głowy mi nie przyszło ilu jest przeciwników tego pięknego koloru i jak głęboko ludzie mają zaszczepione przekonanie, że ściany muszą być kolorowe/tapetowane/z paskiem przy suficie/z paskiem pośrodku/każda w innym odcieniu/każde pomieszczenie w innym kolorze/broń Boże białe. Każda z opcji była mi "proponowana" przez każdego kolejnego fachowca i pół rodziny, aż w końcu wybuchłam i z grymasem na twarzy pomalowano je na biało, wszystkie, w każdym pomieszczeniu i jestem przeszczęśliwa! Zabitego komara widać na niej tak samo jak na każdej innej ;) ale przy ciemnych drewnianych podłogach i takowych drzwiach wygląda to cudnie, jasno, czysto i z klasą. Każdy mebel pasuje, mogę poszaleć z kolorowymi dodatkami, powiesić dowolne zasłony bez główkowania czy nie będą się gryzły ze ścianami. Teraz owe pół rodziny przemalowuje sobie kolorowe ścienne miszmasze na biało :))))
OdpowiedzUsuńPrzeżyłam coś bardzo podobnego. Na szczęście nikt zbyt mocno mi nie chciał ingerować w mieszkanie, ale wokół mnie własnie tak jest: wszyscy lubią kolory, różne ściany i te paski właśnie. ;-) Malujemy sami, więc na szczęście nie muszę tłumaczyć "fachowcom", że naprawdę, naprawdę, naprawdę chcę wszystko białe. Ale przeżyłam coś takiego z kafelkami w łazience. Kilku panów przyszło wycenić swą pracę i chyba 3 kolejnych zrezygnowało (uznali, że za mała łazienka - serio! ;-)) Wszyscy byli zdziwieni,że chce białe kafelki, a jeden spytał, czy aż tak ie mam pieniędzy, że chcę białe. Dodam, że biel nie przekładała się na niską cenę, więc nie wiem za bardzo, o co chodziło... Niby powinien znać ceny kafelków, choćby orientacyjnie, skoro się tym zajmuje... Ale była i taka uwaga. ;-)
UsuńŁazienkę też mam na biało :) (oprócz podłogi) i przyznam, że była ona podyktowana moim wnerwem na ścianowe przytyki. Nie specjalnie dojrzałe zachowanie z mojej strony;) ale na dobre wyszło, bo pomieszczenie jestem teraz ooooogromne, sanitariaty wtapiają się w całość, przez co mniej dają po oczach. Niedawno kupiliśmy starą drewnianą szafkę pod umywalkę, która wiele zyskała w takim otoczeniu.
UsuńCo do fachowców gardzących detalem, boleśnie przerabiałam, na szczęście mój brat złota rączka ratuje nas zawsze z opresji :) plus, poprawia po fachowcach. W zasadzie ma u nas pracy na rok:)) Temat rzeka - jak fachowcy potrafią skopać prostą czynność na każdym etapie budowy domu, od fundamentów po wykończeniówkę ;)
He, he... Widzę, że po porady wnętrzarskie to do Ciebie ;) Biały jest świetny przede wszystkim dlatego, że jest to kolor wyjściowy do dalszego działania lub do jego zaprzestania. Na białym można zawsze coś jeszcze zmalować albo sobie odpuścić i podziwiać kolor, którego czystości w przyrodzie i otoczeniu (przynajmniej moim) nie ma znów tak wiele.
OdpowiedzUsuńWłaśnie to taki kolor-baza, z którym można wiele zdziałać. :-)
Usuńlubię białe ściany, chociaż w domu zdecydowałam się na bardzo delikatne kolory w każdym z pomieszczeń.
OdpowiedzUsuńsypialnię chciałam różową i wybrałam farbę tikkurili w odcieniu F418 (http://www.tikkurila.pl/images/swatches/info/tikkurila_f418.gif) - ostrzegam, że ten na wzorniku najdelikatniejszy, niemalże biały, róż, w rzeczywistości wyszedł dość intensywnie. całe szczęście wszystkie meble są w bieli, więc kolor nie poraża;)
w salonie mam mocno rozbielony seledyn (http://www.tikkurila.pl/images/swatches/info/tikkurila_f439.gif) i ten kolor bardzo polecam - idealnie komponuje się z chyba z każdym zgaszonym odcieniem świata (i oczywiście bielą;)).
klatkę schodową mam jasnoniebieską (http://www.tikkurila.pl/images/swatches/info/tikkurila_f436.gif) - kolor ten idealnie pasuje do moich biało-szarych schodów, poza tym wybierałam go z myślą o fakcie stanowienia tła dla obrazów, które chciałam, żeby tam zawisły:)
jeden z pokoi mocno (jak na moje standardy) niebieski (http://www.tikkurila.pl/images/swatches/info/tikkurila_g437.gif), ale w nim jedną całą ścianę stanowi biała biblioteka, na drugiej są drzwi i okno, na trzeciej jeszcze jedna para białych drzwi, więc jakoś daje radę;)
i na koniec mój faworyt (http://www.tikkurila.pl/images/swatches/info/tikkurila_f430.gif), którym pomalowałam ściany w trzech pokojach i w toalecie, który jest szarawo-fioletowawym chłodnym odcieniem jasnego szafiru.
polecam takie jasne kolory na początek, jeśli ktoś boi się czystej bieli. należy tylko pamiętać, że kolor z wzornika wyjdzie ciemniejszy i bardziej intensywny! te wybrane przeze mnie w sklepie wydawały mi się wręcz odcieniami białego, a w rzeczywistości są jak najbardziej widoczne.
nno i sama biel ma również wiele odcieni - vide malarstwo jacka mydlarskiego;)
Ale masz ładne kolory w domu! Jasne, ale takie zgaszone, bardzo ciekawe. Pięknie tam musisz mieć!
UsuńO i jednak zmieniłaś - wygląda super! :)
OdpowiedzUsuńTo nie moja wnętrza. :-) Ale w nim też mam biało. :-)
UsuńJeśli chodzi o wnętrza to uwielbiam wszystko co białe ! Moja miłość zaczęła się od białej toaletki :)
OdpowiedzUsuńMusiała być ładna! :-)
Usuńpodobają mi się takie wnętrza ale przy małym dziecku (kredki, mazaki i te sprawy) odpada jak na razie :)
OdpowiedzUsuńDzieci nie zawsze to robią. Ze wszystkich znanych mi dzieci tylko jedno pisało na ścianach - tylko raz. :-) A ewentualne ślady paluchów, itp. zawsze można raz-dwa zamalować. ;-)
UsuńJa również od paru lat popadłam w bielactwo - w pozytywnym tego słowa znaczeniu :-) Moja miłość nadal trwa i się rozwija i dobrze mi z tym! ;D A rodzina - kupując mi "cokolwiek" nikt już nie ma wątpliwości w jakim to ma być kolorze ;D Piękne zdjęcia wybrałaś, aż miło popatrzeć, po prostu relaks dla mej duszy ;-)
OdpowiedzUsuń^To masz tak, jak ja! :-)
Usuńgdy byłam dzieckiem wszystkie ściany w domu były pomalowane na biało. wszyscy chcieli zmian, koloru... teraz w domu znajdują się chyba wszystkie kolory tęczy, a ja tęsknię za bielą ;)
OdpowiedzUsuńBiałe wnętrza są ekstra! My się nawet nie zastanawialiśmy, od razu było jasne że wszystkie ściany w mieszkaniu zostają białe:)
OdpowiedzUsuńTo mniej-więcej tak, jak u nas!
Usuńjeju, biale pokoje mają taki klimat! a w zimowe wieczory ze światełkami i świecami zapalonymi to magia! *_*
OdpowiedzUsuńa mnie ciągnie czasem do totalnej bieli ale zawsze gdzieś w głowie zapala się światełko,jak wszystko miałam białe na wynajętym lata temu,bo było najprościej i najtaniej. Potem przerobiliśmy ciemne kolory tapet itp ,poprzez rozbielane pomarańcze i fiolety,żeby dotrzeć do cafe late beckersa i tak został z nami przez ostatnie lata,ale ciągnie czasem na jaśniej,na bielej...
OdpowiedzUsuń