Zapach lawendy jest dla mnie jednym z dowodów, że upodobania się zmieniają. Kiedyś nie byłam fanką tej woni, teraz – bardzo ją lubię i chętnie się nią otaczam.
Olejek lawendowy stał się moim ulubionym olejkiem eterycznym, po kosmetyki z lawendą chętnie sięgam (a gdy nie pachną lawendą, jestem rozczarowana) i od dłuższego czasu zawsze mam w łazience lawendowe mydło.
Najczęściej sięgam po lawendowe mydło Alterry. To naprawdę dobry kosmetyk: ma naturalny skład, jest wegańskie, niedrogie i przyjemnie pachnie. Myje, a przy tym nie wysusza skóry i szybko się spłukuje.
Pośród mydeł Alterry podoba mi się jeszcze różane i konwaliowe, ale obecnie lawenda wygrywa. ;-)
Pozostałe zapachy – nie spodobały mi się aż tak. Szczególnie wersja nagietkowa mnie rozczarowała. Myślę, że jednak nagietek tak nie pachnie... (I bardzo dobrze, że tak nie pachnie! ;-))
Niedawno miałam okazję zaszaleć w sławetnej niemieckiej Drogerie Mart. Tam trafiłam na lawendowe mydło Alverde.
Jest podobne do tego z Alterry, ale jeszcze lepsze. Pachnie bardziej lawendowo i znalazły się w nim rozdrobnione kwiaty lawendy.
Te „kawałki lawendy” dodają kosmetykowi uroku i lekko peelingują. Początkowo obawiałam się, że mogą drapać i „rysować” skórę (mam do tego skłonność), ale na szczęście nic takiego się nie zdarzyło.
Jest to jedno z przyjemniejszych w użyciu naturalnych mydełek, na jakie trafiłam, a przy tym jest nieporównywalnie tańsze od wielu innych kosmetyków tego rodzaju. Ma jednak duży feler: nie jest dostępne w Polsce. Dlatego częściej sięgać będę po to z Alterry.
Obydwa lawendowe mydełka uważam jednak za godne polecenia.
Akurat w niedzielę kupiłam lawendowe Alterry! :) używasz go także do mycia twarzy, czy tylko do ciała?
OdpowiedzUsuńJak zawsze przepiękne zdjęcia!
Do twarzy go nie używam. Ale do ciała jest świetne. :-)
UsuńDziękuję! :-D
Takie ładne zdjęcia, że aż poczułam zapach lawendy :D
OdpowiedzUsuńNa pewno skusze się na mydełko od Alterry :)
OdpowiedzUsuńMiałam chyba wszystkie mydełka Alterry. Lawendowe i różane są moimi faworytami. Nagietkowe faktycznie niezbyt ładnie pachnie i wygląda, pomarańczowe też jest przeciętne.
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Oliwkowe też jest takie sobie. Lubię jeszcze konwaliowe.
UsuńUwielbia aromat lawendy *-*
OdpowiedzUsuńOłł boskieee, a zdjęcia - przecudo!! :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zapach lawendy... Piekne zdjecia az moglam poczuc ten zapach mydelek przez ekran monitora :) Na pewno skusze sie na Alterre :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :-)
UsuńPiękne zdjęcia! Muszę sobie kupić to z Alterry :)
OdpowiedzUsuńMam, mam! To lawendowe z Alterry, bardzo sobie chwalę :). Nagietkowe też posiadam, zapach jest dziwny...
OdpowiedzUsuńNagietkowe coś nie ma powodzenia... ;-)
Usuńja własnie otrzymałam mydła z pour lamour;) kocham mydełka;)
OdpowiedzUsuńNie znam ich jeszcze! Też bardzo lubię. :-)
UsuńŚliczne zdjęcia :) Ja lawendy nie lubię, może mi też zmieni się z wiekiem... Za to z obu firm zawsze kupuję mydełka różane. Obecnie mam Alverde :)
OdpowiedzUsuńW Twoim wieku też nie lubiłam.
UsuńRóżane mydło Altery też lubię, ale nie wiedziałam, że Alverde też ma takie - nie spotkałam go, gdy byłam w sklepach DM.
Robisz cudne zdjęcia :) Uwielbiam zapach lawendy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńJa teraz też lubię bardzo ten zapach!
Uwielbiam odcień, uwielbiam patrzeć na lawendę, ale nie przepadam za zapachem ;) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńMiałam podobnie, ale potem mi się odmieniło. :-)
Jakie świetne zdjęcia! Kiedyś zapachu lawendy nie lubiłam, teraz mi się podoba :) Może skuszę się na Alterrowe mydełko po twoich apetycznych fotkach!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-) Widzę, że więcej jest nas - takich, które nie lubiły lawendy, a potem polubiły. :-)
UsuńUwielbiam lawendowe zapachy i podobnie jak Ty kiedyś za nimi nie przepadałam. Oba mydełka miałam i zgadzam się, że Alverde jest nieco lepsze.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńJesteś kolejną osobą, która nie lubiła lawendy, a potem polubiła. :-)
Piękne zdjęcia. Ja lubię lawendę, ale nie za długo. Muszę od czasu do czasu odpocząć od tego zapachu.
OdpowiedzUsuńJa tak mam z większością intensywnych zapachów.
UsuńUwielbiam lawendę, musze poszukać tych mydełek :)
OdpowiedzUsuńTo drugie jest niedostępne (trudno dostępne) w Polsce.
UsuńSama skłaniam się raczej ku żelom i emulsjom niż mydłom, a i wersje zapachowe, po które sięgam zazwyczaj koncentrują się na innych nutach, ale przyznam, że mydełka wyglądają przyjemnie.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńJa mam odwrotnie. Żeli używam rzadko, dopiero się do nich przekonuję.
fantastyczne zdjęcia, jestem zachwycona i me oczy takżę :) Ze mną było podobnie, nie lubiłam lawendowego aromatu, teraz bardziej, ale też zależy, jaką lawendoną to coś pachnie;)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętała o lawendowym mydle z alterry będąc w Pl...
:*
Coraz więcej takich osób w wątku. Może lawendę zaczyna się lubić z wiekiem? ;-)
UsuńZ Alterry mam teraz mydło pomarańczowe;) za lawendą nie szaleje, ale może też mi się odmieni;)
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcia:)
Mnie pomarańczowe średnio przypadło do gustu.
UsuńZ lawendą tak bywa, że może się to odmienić. Kilka osób w komantarzach powyżej pisze, że tak miało. :-)
Uwielbiam zapach lawendy! ; )) Cudne mydełka!
OdpowiedzUsuńWspaniale zdjecia :)! Musze sie w takim razie rozejrzec za mydelkiem alverde :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńMydełka z Alterry uwielbiam ;) niedawno z chęcią powróciłam do mydeł w kostce ;)
OdpowiedzUsuńJa od nich nigdy nie odeszłam. :-)
UsuńJak zawsze raczysz nas przepięknymi zdjęciami! Szkoda, że kosmetyki Alverde nie są dostępne w Polsce, bo takie peelingujące lawendowe mydełko byłoby naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gabi! :-) To wielki komplement przeczytać to od Ciebie. :-)
Usuńuwielbiam lawendę! śliczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
Usuńprzepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńMam tak samo ja ty :) dawniej nie cierpiałam lawendy a teraz za nią przepadam :) co do samych mydełek nie znam ani jednego ani drugiego ale myślę, ze skuszę się na to Alterry :) piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńJest nas więcej! :-)
UsuńWiele osób w tym wątku też tak miało. :-)
Tak jak ty uwielbiam lawende:) olejek dodaje praktycznie do wszystkiego, polubilam się tez z woda lawendowa z Fitomedu. W maseczkach z dodatkiem olejku czuje bardzo przyjemne uczucie mrowienia. Mydel jeszcze nie miałam ale po te z Alterry sięgnęła, szkoda ze Alverde nie jest dostępne w Polsce bo te kawałki kwiatów w środku rewelacja
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam tę wodę lawendową. :-)
UsuńZ ciekawości wypróbuje to z Alverde :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendowe mydło z Alterry :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem lawendy x__x mydełka jednak wyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobnie. :-)
UsuńUwielbiam zapach lawendy i wszystko co z nią związane, wiec mydełka jak najbardziej dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Będę miała na uwadze oba mydełka - kocham lawendę :)
OdpowiedzUsuńNie lubię lawendy. Zdjęcia są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńJa kiedyś też jej nie lubiłam. :-)
Wyglądają przeuroczo ♡
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydła Alterry, chyba już wszystkie wypróbowałam, a lawendowe jest jednym z tych do którego wracam :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Lubię też różane i konwaliowe.
UsuńWygralas musze kupic to z alterry, a z alverde kupie jak kolega pojedzie do niemiec :)
OdpowiedzUsuńTeż bym zrobiła wypadzik do DM... ;-)
Usuńsam zapach lawendy mnie uspokaja kupię wszystkie:D
OdpowiedzUsuńNie powiem nic odkrywczego: bardzo ładne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńAle zdjęcia! Chętnie bym wydrukowała i powiesiła na ścianę :)))
OdpowiedzUsuńA wiesz, że nie używałam jeszcze żadnego mydła alterry? Kupowałam mamie, ale sama jakoś nie miałam... Kupię sobie lawendowe :D
Kocham lawendę, ale tylko i wyłącznie w klasycznym wydaniu :) Uwielbiam wieczorem usiąść na tarasie i czuć jak wiatr niesie ze sobą zapach tych fioletowych kwiatków - natomiast olejki i świeczki dla mnie są nie do zniesienia :P
OdpowiedzUsuńSkuszę się na różane wobec tego! Przepadam za różanymi woniami, a skończył mi się zapas florenckich mydeł o tym zapachu, więc sprawdzę tańszą alternatywę :)
OdpowiedzUsuń