Nad dzisiejszym wpisem dużo się wahałam. Najpierw wahałam się, czy skoro już od paru dni wokół pojawiają się klimaty bożonarodzeniowe, to czas na nie także na blogu?
Potem, kiedy przygotowałam wpis pełen świątecznych dekoracji, uznałam, że jednak powinien poczekać. Ale znowu się wahałam. Tym razem nad tym, czy zamieszczać coś w klimatach Halloween, skoro na Facebooku rozgorzała niemalże wojna na temat tego święta, a blog o nazwie „Hedonizm i Eskapizm” powinien być wolny od wszelkich działań militarnych...
Na koniec, gdy trafiłam na te zdjęcia wśród materiałów czekających na zamieszczenie na blogu, przypomniało mi się, że czekają one od wielu tygodni, bo mam moralne wątpliwości, czy zamieszczać na blogu dekoracje zrobione z kości zwierząt. I znowu się wahałam.
W końcu doszłam do wniosku, że skoro te zwierzęta nie zostały zabite w celu zdobienia ścian, tylko wykorzystano kości martwych, można te zdjęcia opublikować. Pojawiają się tu wszak czasami zdjęcia skandynawskich mieszkań, gdzie wala się jakaś owcza skóra. A te, które dziś zamieszczam, są chyba jednak bardziej oryginalne i nie często można takie zobaczyć...
Mroczne barwy i ozdoby wnętrza, połączone z elementami stylu "boho", który lubię, wydały mi się bardzo ciekawe.
Sama nie mogłabym chyba mieszkać w tak mrocznych wnętrzach. Warto jednak czasem obejrzeć coś innego...
Jak Wam się podobają takie wnętrza?
Strrrasznie mi się podobają takie wnetrza, ale na zasadzie, że chętnie bym je zwiedzała i oglądała, bo na co dzień, to jednak potrzebuję trochę więcej światła w mieszkaniu :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie powiesiłabym sobie czegoś takiego w domu, jednak ciemne ściany w dużych pomieszczeniach wyglądają całkiem interesująco, zwłaszcza z błyszczącymi, złotymi lub srebrnymi dodatkami ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie mroczne klimaty. Może nie we własnym domu, ale zwiedzać takie miejsca to byłoby coś.
OdpowiedzUsuńSą intrygujace
OdpowiedzUsuńTa kuchnia mi się podoba, tylko rogi bym ze ściany zdjęła :)
Podobają mi się, jako inspiracja, jako coś innego... Miło się patrzy, trochę intryguje... :) Ale na życie, to wolę inne klimaty.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kuchnia! Te kafelki, które wszyscy mają w białym kolorze, a tu czarne... Lubię to.
Wnętrza bardzo intrygujące, ale podobnie jak Ty nie mogłabym mieszkać w takim otoczeniu. Miło jednak pooglądać czasem coś takiego.
OdpowiedzUsuńRobią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńObłędne, bardzo mi się podobają. Myślę, że człowiek się przyzwyczaja do swoich klimatów i nie dostrzega grozy takiej dekoracji.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mroczne, trochę teatralne klimaty.
Wnętrza są bardzo gustowne ale chyba bym źle się czuła mając poroże zwierzęcia nad głową...no i są trochę za ciemne.
OdpowiedzUsuńBardzo wiele elementów z tych zdjęć podoba mi się, mnóstwo jest pięknych przedmiotów, które chętnie widziałabym u siebie. Te ciemne kolory też mi się podobają, jest dzięki nim niesamowicie klimatycznie, jednak aby zastosować takie ciemne barwy musi być naprawdę ogromna, pełna światła przestrzeń, wtedy jest naprawdę cudnie, tak jak na tych zdjęciach .
OdpowiedzUsuńCudowne! Nie mogłabym mieszkać w tak ciemnych (dosłownie i w przenośni) wnętrzach, ale bardzo podobają mi się meble właściwie z każdego zdjęcia. Poduszki? Cudeńko! Walizki? Brałabym:).
OdpowiedzUsuńJa też nie mogłabym mieszkać w takich pomieszczeniach, chybabym depresji dostała.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wnętrza, jestem nimi zauroczona i na pewno część wykorzystałabym w dekorowaniu własnego domu ;)
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrza, ale jednak zbyt mroczne. Chyba, ze jesteśmy z rodziny Adamsów, to wtedy w sam raz heh. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Ooooooch! Te wnętrza robią ogromne wrażenie, Panu Myszowi dobrze by się tam mieszkało!
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne wnętrza, spędzając w takich zakamarkach czas (np raz a tydzień) z pewnością targałyby mną bardzo pozytywne emocje, aczkolwiek codzienność mogłaby być nieco przytłaczająca.
OdpowiedzUsuńDo szczęścia potrzebuje więcej światła, słońca i energetycznych barw...:-)
Ohoo.. bardzo lubię mroczne klimaty, bo sama takie tworzę (tyle, że w obrazach i rysunkach). Może kilka lat temu byłabym zachwycona (ach te nastoletnie wybryki :p). Dziś sporo się zmieniło u mnie przez lata i doceniam pomysłowość takiego wnętrza- świetnie nadawałaby się do jakiegoś filmu z motywem kultur plemiennych ;) ale sama bym już nie chciała mieszkać w takim otoczeniu, zwłaszcza, że staję w obronie zwierząt.. wciąż tyle brutalnych morderstw dla przyjemności człowieka. Coś okropnego.
OdpowiedzUsuńJa bym bała budzić się co rano i widzieć na ścianie wystające rogi, w pomieszczeniu wolę aby było skromnie, ale nowocześnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo klimatyczne i bardzo piękne wnetrza!
OdpowiedzUsuń