Jak zwykle na początku miesiąca blogosferę zalewają wpisy z serii „denko”, które cieszą się dużą popularnością.
U mnie: coś odwrotnego – nie pokażę, co wyrzucam, ale co mi przybyło ostatnio.
Najbardziej cieszę się z nowych kosmetyków mineralnych z Lily Lolo. Mam trzy nowe róże, trzy cienie, bronzer i naturalną maskarę! Już wkrótce pokażę Wam je dokładniej.
Poza tym w czasie kiedy wszyscy szaleli w Rossmannie, ja obojętnie przechodziłam obok. Weszłam do środka ostatniego dnia promocji, bynajmniej nie po „kolorówkę”, a po zwyczajne środki czystości, jednak trafił do mnie „śnieżny” lakier. Zajrzałam za to do konkurencji i tam kupiłam więcej.
Przede wszystkim dlatego, że po obejrzeniu nowych zdjęć doszłam do wniosku, że jednak będę malować usta. Nie miałam jednak czym. Musiałam jednak trochę poszukać zanim znalazłam coś, co nie zawiera parafiny, która nie działa na mnie dobrze. Znalazłam te oto kredki Bourjois.
Zdjęcia i „swatche” mineralnych nowości - już wkrótce, a poza tym w grudniu na blogu zrobi się bardzo świątecznie!
Przy okazji zapraszam do udziału w zabawie-konkursie!
podobają mi się kolorki kredek do ust :)
OdpowiedzUsuńKredki z Bourjois wyglądają pięknie, miałam na nie ochotę, ale aktualnie mam ban na "ustowe" zakupy ;)
OdpowiedzUsuńDenko odwrotne... podoba mi się takie podejście :D
OdpowiedzUsuńHehe, chyba zacznę robić z tego serię. :-)
UsuńNie miałam nic z Lily Lolo, ale nie powiem, że nie kusi :D
OdpowiedzUsuńJa się długo opierałam, ale jak kupiłam - polubiłam. Dotychczas sprawiłam sobie podkład (i miniaturki innych odcieni), bronzer, rozświetlacz (to mam od ok. 1,5 roku) i bazę/korektor (nowy zakup). A teraz jeszcze dołączyły kolejne atrakcje. :-)
UsuńKredki do ust i zielony lakier wyglądają bardzo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa wszystkich kosmetyków :) czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńKredki do ust w pięknych kolorach:)
OdpowiedzUsuńczerwone kredki czyli to co tygryski lubią najbardziej! śliczne odcienie!
OdpowiedzUsuńLubię te kredki Bourjois, mam ta jaśniejszą
OdpowiedzUsuńWszystko prezentuje się intrygująco :-)
OdpowiedzUsuńczekam na prezentacje:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Lily Lolo
OdpowiedzUsuńLily Lolo - cudeńka, czekam na zbliżenia :)
OdpowiedzUsuńA lakier z Lovely chyba mam ten sam, ale niestety u mnie nie wyglądał tak, jak sobie wyobrażałam...
Fajne zakupy, podobają mi się kolorki kredek :)
OdpowiedzUsuńJ arównież Una czekam na zbliżenia lubie kosmetyki i mam ale się nie maluję ale to nic nie szkodzi mam i koniec bo jka kazda baba muszę mieć zawsze jakiś zestawik buziaczki ślę Marii
OdpowiedzUsuńKredki wygladają ciekawie
OdpowiedzUsuńWg dużo kosmetycznych nowości dla mnie nie znanych,więc czekam na relację z testów
Ciekawa jestem bronzera :) czekam …
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa - mam go od kilku dni i w tym czasie nie miałam kiedy obejrzeć go w świetle dziennym! Po prostu mało tera tego światła, a gdy jest, akurat pracuję albo jestem gdzieś tam. ;-)
UsuńCiągle zastanawiam się nad lakierem z serii Bling Ring, ale jak już jestem w Rossmanie to nie chcę ich kupić ;p
OdpowiedzUsuńBardzo fajne antydenko :D. Ciekawią mnie te mineralne kosmetyki, bo sama się nad nimi zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńta maskara to też LL? :)
OdpowiedzUsuńTak. :-) Ona mnie ciekawi i pociąga najbardziej, ale muszę wytrzymać jeszcze 3 dni bez malowania (leczenie oczu). ;/
Usuńkredem do ust nie znam :D chętnie poczytam
OdpowiedzUsuńa o LL to zawsze chętnie, ponieważ zastanawiam się po wykorzystaniu obecnych nad takim komplecikiem :)
Ja ostatnio zastanawiałam się nad podkładem z Lily Lolo ale stwierdziłam że taki lekki podkład będzie lepszy na wiosne, lato :)
OdpowiedzUsuńEsses produtos parecem ser muito bons!
OdpowiedzUsuńÓtima terça!
Beijo! ^^
Lily Lolo coraz częściej chodzi mi po głowie, więc chętnie o nich poczytam. :)
OdpowiedzUsuńTaka wersja 'denka' mi się podoba. :]
muszę wypróbować te kredki do ust w końcu
OdpowiedzUsuńNaturalna maskara? :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z pokazaniem przybytku zamiast denka:) ja objęłam podobną taktykę:D zaintrygowała mnie ta naturalna masakra
OdpowiedzUsuńLakiery cudowne :) dziekuję
OdpowiedzUsuńSuper zakupy! Nie znam zupełnie Lily Lolo wiec z niecierpliwością czekam na więcej informacji ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na posty o Lili Lolo :) Lakier śnieżny jest piękny :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem zasady, wedle której "projekt denko" cieszy się taką popularnością. I nie pojmuję, czemu ludzie cieszą się, kiedy kończy im się coś, za co zapłacili i w wyniku tego muszą wydać kolejne pieniądze na kolejne opakowanie. Moje kosmetyki i ubrania właściwie mogłyby być wieczne. Ileż to zaoszczędziłoby czasu i zachodu!
OdpowiedzUsuńMam podobnie! Moje wszystko też mogłoby być wieczne, nigdy się nie zużywać i nie starzeć! I nigdy nie kończyć. Byłabym bogata i miała dużo czasu! :-D
Usuń❀ ✿❀ ✿❀ ✿❀ ✿❀ ✿❀ ✿❀ ✿❀ ✿❀ ✿
OdpowiedzUsuńLubie kredki- pomadki, swietne produkty!
Kredki Bourjois mają świetne kolory :) Jeszcze nie miałam kosmetyków Lily Lolo, ale tyle ich ostatnio na blogach i wyglądają tak apetycznie, że chyba sie na coś skuszę :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że kosmetyki LL cieszą się niesłabnącą popularnością.
OdpowiedzUsuńdenko odwrotne to chyba coś w rodzaju wieczka?;)
OdpowiedzUsuń"Projekt wieczko" genialne! Bardzo mi się podoba :)
UsuńFajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie bardzo i lakier Misslyn i lakier z Bell.
OdpowiedzUsuńDobrze widzę, że to czerń? :)
Bardzo lubię ter kredeczki Bourjois, mam nadzieję że też będziesz z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńO nie, uświadomiłaś mi, że nie mam takiego odcienia zieleń wśród swoich lakierów! ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej naturalnej maskary :) Czekam też na świąteczne klimaty, bo brak mi nastroju zbliżających się świąt.
Lily Lolo - wielbię :) Zdecydowanie wolę oglądać co zasiliło Twoją kosmetyczkę niż, co się skończyło :)
OdpowiedzUsuńJuż mi się lakiery podobają :D
OdpowiedzUsuńSame skarby :) "Denko odwrotne" - podoba mi sie to określenie :)
OdpowiedzUsuń